związek ze starszym mężczyzną.

Witam! Jestem w związku ze starszym o 10 lat mężczyzną (ja 19,on 29), poznaliśmy się 8 miesięcy temu, i mniej więcej od pół roku jesteśmy razem. Mimo różnicy wieku bardzo dobrze się dogadujemy aczkolwiek zaczęły pojawiać się pewne problemy wynikające wlasnie z tej różnicy wieku. Jestem młodą dziewczyną więc potrzebuje spotkań ze znajomymi, rozrywki.. Problem w tym,że mój facet "dojrzał" i nie kręcą już go tego typu rzeczy.. Rozmawialiśmy o tym i powiedział,że postara się mi towarzyszyc ale widziałam,że było to bardzo wymuszone z jego strony... Bardzo go kocham i nie chcę się z nim rozstawać ale również nie chce tracić swojej młodości.. Może któraś z was kobietki miała podobny problem, lub jest ze sporo starszym facetem i chciałaby się podzielić tym jak przebiegają wasze relacje ;) Gorąco zachęcam do dyskusji.

domyslam sie co czujesz...Mój mąż jest 13 lat starszy ode mnie.. poznaliśmy się, gdy ja miałam 22 lata poświęciłam się całkowicie dla związku i szczerze mowiac troche zaluje tego,że nie mam takich wspomnien i przezyc jak moje koleżanki ale z drugiej strony mam przy sobie faceta którego kocham...Spróbuj jeszcze raz na spokojnie pogadać z facetem, może dojdziecie do jakiegos kompromisu chociaz wydaje mi sie ze nie bedzie latwo, powodzenia..

To nie jest problem wynikający z różnicy wieku, tylko charakterów. Ja bardzo lubię gdzieś z kimś wyjść i powiem, że teraz nawet bardziej baluję niż jak byłem młody (bo czasu, pieniędzy i wolności mam więcej). To, że Ty jesteś imprezowiczką a on domatorem dobrze nie wróży - za 20 lat Ty dalej będziesz potrzebowała rozrywki (najwyżej nieco innego formatu) natomiast on fotela i tv. To jest kwestia mentalności a nie wieku - bo sorry, 29 lat to faceci balują jak rzadko a sama różnica wieku też nie jest jakaś szczególnie duża. Z wiekiem jedynie człowiek bardziej się ukierunkowuje - mniej robi "co wypada" a więcej tego, co jemu bardziej odpowiada. Chyba, że potrzebujesz "rozrywki" typu łapanie na imprezach facetów na swój tyłek - w takim razie baw się i szalej ale nie marnuj czasu i cierpliwości normalnym facetom.

Heniuś- Nie wydaje mi się,aby problem tkwił w jego charakterze.. Opowiadał mi wiele histori, pokazywał wiele zdjęć z których wynikało,że nie zawsze był takim dzikusem. Aczkolwiek przez kilka lat był w związku z dziewczyną którą odcięła go od wszystkich znajomych (od rodziny też próbowała go odciąć) przypuszczam,że stąd ta zmiana.. Jeśli chodzi o mnie to nie fascynuje mnie łapanie facetów na swój tyłek jak to określiłeś, wręcz przeciwnie - bardzo chciałabym, aby mój facet a nie kto inny chodził razem ze mną na te imprezy.

Mam 16 lat a mój chłopak 38 i nie mamy takich problemow