Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak duzo slodyczy jedza Wasze poltora, dwuletnie dzieci? Dziennie.

Polecane posty

Gość gość
jeśli o mnie chodzi to tylko córka je słodycze u babci, drugie dziecko jeszcze nie ma roczku i jest ze mną w domu :) owszem u babci je niezdrowe rzeczy, ale przecież nie tylko takie, je też i zdrowe; myślę że mój tok rozumowania jest trochę podyktowany tym, że mój brat ma dwójkę dzieci i oboje są niejadkami. Moja mama ciągle była i jest upominana przez bratową że mają nie jeść tego, tego i tamtego a jak się dowie że jedli coś słodkiego to mają kary i jest płacz i w ogóle jakieś metody wychowania poprzez zastraszanie praktykują. Dzieci miały anemię, nie było tygodnia żeby któreś nie było chore i są chudzinkami, starszy już się trochę wyrobił i sporo rzeczy je, za to o młodszy stanowi bardzo duży problem bo prawie nic nie chce jeść. Ja za to nie naskakuję na mamę, córka je u niej to na co ma ochotę, w domu z kolei je to co podaję jej ja i jest zdrowa, nie choruje, jest szczupła ale nie chuda. Lubi zarówno słodycze jak i zdrowe jedzenie. Nie widzę powodu dla którego miałabym ją strofować a tym bardziej moją mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10 - nie usprawiedliwiam się, tylko chcę zwrócić uwagę na to, że każdy ma prawo do własnego punktu widzenia; wiem o znaczeniu zdrowych nawyków żywieniowych i owszem córka w domu pije głównie wodę (mimo że u babci ma colę, to o ironio, czasem prosi ją o zwykłą wodę do picia), uwielbia kasze, ryby, a jak obieram warzywa na zupę to już nie raz na surowo mi zabrała i zjadła kawałek pietruszki, selera albo kalafiora o marchewce i brokułach już nawet nie wspominając, bo to u niej na porządku dziennym; to że dziecko będąc u babci je słodycze nie oznacza że to jest jego jedynym i najulubieńszym pokarmem i nie je zdrowych rzeczy. amen. już chyba lepiej się nie da tego wyrazić o co mi chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"za to ty na siłę próbujesz wciągnąć mnie na swoją jedyną i słuszną drogę życia" nie, ty mnie nie obchodzisz, obchodza mnie dzieci, ktorym matki podaja slodycze, niezdrowe jedzenie i przez to narazone sa moje dzieci, ktore na nie patrza i chca tego samego. bo dopiero po zetknieciu sie z rowiesnikami maja do czynienia z kolorowym syfem, ktorego w domu nie bylo i byly szczesliwe mimo to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze to nie ja daję dziecku te słodycze tylko moja mama, a po drugie córka je je w domu u babci czyt. w zamkniętym pomieszczeniu a nie na ulicy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja juz nie wiem, najpierw sie zalisz ze babcia daje dziecku syf, pozniej jej bronisz odpierajac moje zarzuty, o co ci w ogole chodzi? skoro ci nie przeszkadza ze babcia daje cole mimo ze prosisz ja, zeby tego nie robila i uwazasz ze wszystko jest ok to po cholere sie zalisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko nie lubi ptasiego mleczka czy tez czekolady bo nigdy mu nie dawalam ale czasem jak gdzies dostanie to pluje tym bo normalnie jest dla niego za slodkie, ja tez nie jem czekolady i czasem jak gdzies tam sprobuje to tez jest dla mnie za slodkie, az drapie w gardlo. taka jest prawda,jak sie nie je to sie tego nie chce, smaki sie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ja się gdzieś żaliłam :o sama sobie dopowiedziałaś że się żalę :P Cały czas piszę, że owszem mamę upominałam, ale nie ingeruję w to, bo nie jest to dla mnie jakimś priorytetem; proponuję w "pokoju" zakończyć te wywody i pozwolić innym pisać na temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie jjem słodyczy poza ciastami i słodką kawą, więc nie widzę powodu dla którego miałabym dziecku pchać słodkie. Sama dla siebie rozcieńczam soki wodą bo są za słodkie :) Nie jem słodkich jogurtów, budyniów, kiślów, batonów, cukierków i moje dziecko też nie jje. Przecież węglowodanu/cukier jest w pieczywie, ziarnach, produktach mącznych itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo chcialam wychowac dziecko bez slodycz, niestety jak synek sie zorientowal o co chodzo to nie popusci; ma 3 lata i nie ma dnia bez slodyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie za bardzo rozumiem ten argument, że dziecko nie zna smaku, to nie woła. chyba normalne dziecko jest ciekawe świata i chce próbować różnych rzeczy, więc jak pójdzie gdzieś i zobaczy, to przysłowiowe ptasie mleczko, to chce spróbować. u mnie nie ma jogurtów czy drożdżówek, bo ja tego nie lubię i nie jadam. mleczne kanapki, to jem sama w tajemnicy przed dzieckiem:D a ja sobie założyłam, że nie będę dawać słodyczy tak mniej więcej do 4 roku życia, a później tak w sensownych ilościach i tego się mniej więcej trzymałam. a własnej matki nigdy nie pouczałam, bo jest lekarką i wychowała 4-kę szczupłych dzieci, więc chyba wie co robi i nawet jak nakarmi dziecko czymś co nie jest zgodne z obecnymi trendami, to się nic nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla555
Córka ma 16 mies. i nie daje jej slodyczy,czasem bardzo rzadko zje kawałek jakiegoś ciasta albo czekoladki,ale w wyjątkowych sytuacjach typu święta,kaszki kupuje z firmy która nie dodaje cukru,robię na mm więc to mleko samo w sobie już jest słodkie jogurt daje naturalny z owocami że sloiczka bez cukru,świeże owoce itd Tylko kozi jogurt czasami jak daje to slodzony,bo naturalnego sama nie zjem bo mnie wykrzywia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka_hippisa
Ja to powoli wprowadzałam słodycze i raczej staralam się takie ekologiczne, np Holle czy Rabehorstu, sama robiłam musy owocowe i jesli już coś słodziłam to miodem. Dzieci mi teraz nie nudzą w sklepie ze chcą jakieś sztuczne słodycze bo po prostu smakuje im bardziej słodycz owocu naturalnego, czy ewentualnie suszonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia fasolka
@corka hippisa, a probowałas musy owocowe z Holle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ! SROLLE kvrvva twoja spammmerska MAĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Waszym dzieciom, będą otyłymi nastolatkami z kompleksami. To właśnie pierwsze lata są decydujące w tej kwestii, ponieważ kształują się nawyki żywieniowe, a liczba komórek tłuszczowych jakie pwostaną już nigdy się nie zmieni. Wydaje Wam się, że dziecko do szczęścia potrzebuje cukru, bo same się tak odywiacie. Dla małego dziecka wystarczające w tej kwestii są owoce świeże i suszone lub od czasu do czasu domowe ciasto. Ale żeby codziennie w taki mały organizm ładować cukier? W imię czego tak krzywdzicie swoje dzieci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 10 lat nasze dzieci się spotkają. Jedne będą piękne i szczupłe, drugie otyłe i pryszczate. Zgadnijcie, które dzieci czyje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj je jako słodycze wylącznie owoce. ale za to kosmiczne ilości. ogonie jest niejadkiem - najchetniej zylby na jajkach, kotletach, zoltym serze, czasem ziemniakach i chlebie i owocach wlasnie. a tak ladnie jdl, jak mial rok - kasze, warzywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaMajor
Moje dziecko jadło dość dużo, aż wstyd sie przyznać, ale okolica tabliczki czekolady dziennie stała się standardem - a my nie potrafilismy mu tego odmówić. Niestety w tym wypadku przyczyną nie okazało się łakomstwo, a choroba.. 6-letnie dziecko choruje na cukrzycę ;/ o czym dowiedziałam się przypadkiem czytając blog dietetyka http://sports-med.pl/ . Od razu potem odbyliśmy wizytę u lekarza i wszystko stało się jasne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja raczej nie daję żadnych słodyczy typu batony, czekolada. Jeśli już to chrupki kukurudziane jakiś danonek. Uważam, że dużo od nawyków rodziców zalezy, my nie jemy wcale słodyczy, mąż nawet nie słodzi kawy i herbaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 3 latka nie przepada za słodyczami No chyba że kinderki lub jajko. Ale to i tak od czasu do czasu. Natomiast biszkopty, chrupki typu cheetoos bardzo lubi . Z owocami nie mam problemu bo lubi prawie wszystkie, ale z warzywami jest problem, je tylko marchewkę gotowana ;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie słodycze, owoce i warzywa stoją na wyciągnięcie ręki i nigdy nie wydzielam... fakt była faza ze chłopaki potrafili zjeść po 2-3 batoniki czy kinderki w jeden dzień ale teraz maja po 16 mc i od jakiegoś czasu słodycze mogą nie istnieć. Zamiast jogurtu czy kaszki wola kefir ze zmiksowanymi owocami a zamiast czekolady wcinają jabłka, banany, pomidory i melon miodowy. Czekolad nie kupowałam juz chyba z miesiąc i jeszcze jakaś w koszyczku jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na tydzień, chyba że są święta itp. to dostają od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×