Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama Emmy

JAK radzić sobie z zaparciami u dziecka???

Polecane posty

Gość mama Emmy

chciałam zapytać może bardziej doświadczone mamy o sposoby na zaparcia. Moja córeczka ma 21miesięcy i od miesiąca poważne problemy z wypróżnianiem. Na początku stosowałam czopki glicerynowe ale kiedy po zużyciu całego opakowania i tygodnia od ostatniego wypróżnienia nie miałam już siły. Mała nic nie jadła, ciągle płakała, stawała prosto na sztywnych nóżkach i ściskała d**eczkę kiedy tylko czuła potrzebę parcia. W końcu zdecydowałam się w domu zrobić jej lewatywę jednym z dostępnych na rynku środków. Ciężko było ale udało się. Córka płakała a ja razem z nią. Po tej akcji miała cała dupkę rozerwaną, spociła się bidulka i była tak tym zmęczona że zaraz zaciągneła mnie do łazienki, kazała się umyć, zrobić mleczko i poszła spać choć nie było jeszcze godziny 19. Dodam jeszcze że córka pije mleko tylko samo bez kaszek, zagęszczaczy bo nie lubi, nie je ziemniaków ani chleba - taki już jej urok bo ja też nie jem :/ Wyeliminowałam z diety całkowicie czekoladę, żelki itp. Mała je tylko czasem ciasteczko, wafelka (bez czekolady oczywiście), ciasto własnej produkcji, paluszki... Uwielbia jogurty, banany, jabłuszka tak średnio. Z suszonych owoców to ma słabość do rodzynek, inne jej nie podchodzą. Ograniczyłam podawanie gotowanej marchewki i słodkich herbatek napojów typu kubuś... najchętniej pije czystą wodę bezsmakową ewentualnie z dodatkiem miodu albo herbatki ziołowe - koper włoski, rumianek, lipa. W tej chwili dostaje 3xdziennie po 2.5ml syropy duphalac oraz alvia zaparcia ale poprawy nie widzę. Dzisiaj jest już znowu trzeci dzień bez kupki i widzę że najbliższa noc będzie ciężka nie mówiąc co będzie jutro. Proszę pomóżcie, może znacie jakieś sposoby na te dolegliwości, bo przecież lewatywa co kilka dni nie jest ani przyjemna ani wcale taka dobra bo tylko rozleniwia jelita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czopki i lewatywa to NIE JEST WYJŚCIE. Zaraz się okaże, że bez tego wcale się nie załatwi. BANANY zapierają! Tak samo biały ryż, gotowana marchew. WKURZA MNIE TWOJE PODEJŚCIE - dziecko ma problem z zaparciami? TO NIE DAWAJ SŁODYCZY NIGDY. ŻADNEGO RODZAJU. Myślisz, że bez czekolady po lepsze? Mylisz się bardzo. Żadnych słodyczy nie dawaj. Niczego - ani mamby, ani lizaka. JESZCZE SIĘ ZDĄŻY NAJEŚĆ SŁODYCZY. Musisz jej dietę bogatoresztkową wprowadzić. I oprócz tego iść do lekarza. Dziecko koleżanki miało też problem, a przyczyną była BAKTERIE W MOCZU, która wyszła w posiewie. Wyleczyli bakterię i dziecko załatwia się już normalnie. Będąc u lekarza chociaż nie powie ci: TO WINA ZŁEJ DIETY, jeśli dieta będzie odpowiednia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi polecono LACTULOSUM, jest w plynie, o slodkim smaku, nie pamietam od ilu mozna stosowac, ale synek ma skonczone dwa lata, polecila nam pielegniarka, wspomaga prace jelit, kosztuje ponad 10 zl, u nas zadzialalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie pomogly zadne napary ze sliwek, ani same sliwki itd. Jedyne co pomaga to np. Sok z sokowirowki, jablko , gruszka, marchewka, pomarancz, kiwi, jest ok przed tydzien, po tyg organism sie przyzwyczaja i wracamy do laktulozy, tydzien na laktulozie i jest movicol junior, itd. Inaczej nie ma kupki w ogole, corka ma 3 lata i chyba przebrnelismy przez wszystko, zmiana mleka na mleko kozie, bez laktozy, kefirki, itp. Jedyne co dziala to to co wymienilam wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śliwki w słoiczku, takie dla maluchów. naturalne jogurty. jabłka. suszone owoce. i nie stresuj - jej i siebie, to też zaburza trawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas pomogl syrop na zaparcia. Nie pamietam jak sie nazywa i dieta bogata w blonnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaparcia nawykowe? do specjalisty chodzisz? Do szpitala na lewatywy? mój syn dzisiaj już jest po lewatywie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emmy
Pisze że córka nie je słodyczy żadnych z czekoladą ani innych gum czy żelków! Tylko słodycze własnego wypieku. Ciasto drożdżowe. Ciasteczka itp. Jeśli chodzi o syrop lactulosum to córka dostaje to samo tylko pod nazwą duphalac. Żadnej poprawy! Deserów ze słoika nie ma mowy żeby zjadła. Raz chciałam jej podać to dostała odruchu wymiotnego. Za to jogurty je chętnie i codziennie. Wyniki wszystkie ma dobre bo kilka dni temu robiłam od moczu przez krew ige nawet tsh. Do mamy która pyta o lewatywe. Robię ją sama w domu. Kupuję w aptece enema gotowy zestaw. Tylko proszę pamiętać że małemu dziecku nie wolno dać całej. Dzisiaj znowu dostała rano syropy i pije sok jabłkowy taki świeży z sokowirówki. I w pewnej chwili kazała szybko się posadzić na nocnik ale tylko przez pół godziny był płacz i stękanie po czym wzięła smoczek i swoją pieluszkę i kazała się zanieść do sypialni. W tej chwili zasypia. Może jak się rozluźni to zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj jej podawać codziennie rano ciepłą wodę z łyżeczką miodu. po kilku dniach na pewno zadziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana napiszę Ci jako mama , która też ten problem przerabiała, oraz jako pracownik służby zdrowia Dziecko ma typowe zaparcia nawykowe W tej sytuacji jaką opisujesz zostaje ci jedynie lewatywa ale robiona regularnie co 2 dni , wbrew temu co pisze pani wyżej nie rozleniwia jelit. Wręcz przeciwnie. Zalegające masy kałowe powodują , że jelito się rozciąga i adoptuje do do coraz większego rozciągnięcia jego ścian. Dlatego bezwzględnie trzeba je opróżniać , żeby "nauczyło " sie na nowo od jakiego rozciągnięcia receptory w jelicie mają wyzwolić odruch parcia. Zobaczysz, że po kliku lewatywach będzie poprawa. Mała zacznie normalnie kupkę robić, wtedy możesz lewatywy zaniechać. Spróbuj też podawać rano na czczo sok ze świeżej pomarańczy, jak wypije z tymi wiórkami- tym lepiej. Duphalac to to samo co Laktuloza. Spróbuj dawać jedną dawkę rano na czczo , spokojnie nawet do 10 ml. Wiem , że na ulotce pisze inaczej, ale tak naprawdę dawkę dobiera się indywidualnie dla każdego pacjenta, zależy od tolerancji. Zyczę spokoju, wytrwałości oraz sukcesu. Wiem,co to znaczy, gdy życie rodziny toczy się tylko wokół kupy dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emmy
Dziękuję bardzo za dobre rady bo naprawdę teraz życie kręci się wokół kupek :-( miałam obawy do robienia lewatyw ale nie mam innego wyjścia. Za to chyba dzisiaj jakiś przełom bo córka próbuje przec i już nie staje prosto i nie ściska d**eczki. Mam wielką nadzieję że dzisiaj uda się bez ingerencji wypróżnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My lewatywe robimy z rumianku albo przegotowanej wody. Te mydliny w gotowym zestawie tylko podrażniaja jelita. Syrop dostaje 15ml na dzień - duphalac do tego debridat 3razy dziennie. Syrop działa wtedy gdy dziecko robi kupę a nie wtedy kiedy się powstrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emmy
Właśnie tak myślę że u nas największym problemem nie jest nieprawidłowa dieta tylko powstrzymywanie się od wypróżnienia. Mała kiedy tylko czuje potrzebę parcia wtedy staje prosto na idealnie wyprostowanych nóżkach, zaciska dupkę ściska pośladki i wtedy nie ma szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas pomogl laximed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dieta bogatoresztkowa nie wystarczy w przypadku zaparć nawykowych, u nas też od czasu do czasu pojawia się ten problem. Szczerze, to uważam że może i lewatywa jest dobrym sposobem na osiągniecie celu, tzn. wypróżnienie dziecka, ale to w jaki sposób wpływa na jego psychikę to ta ciemna strona medalu... Moja córka znosiła je fatalnie, płakała, piszczała, nie cierpiała momentu gdy trzeba było zrobić lewatywę, co powodowało wstrzymywanie kolejnej kupy, żeby jak najdłużej mieć spokój od tych zabiegów. Psychika dziecka jest mega ważna przy zaparciach nawykowych. Przede wszystkim usunąc temat kupy, nie rozmawiać przy dziecku o problemach, nie opowiadać babciom, sąsiadkom przy dziecku, nie pytać co chwilę czy chce jej się kupę, nie zmuszać do siadania na toaletę czy nocnik. Nie okazywać nerwów czy niepokoju, traktować to tak samo jak inne sytuacje. Jeśli dziecko już zacznie robić kupę, woli ją robić w określonych miejsach (chowa sie za zasłonę, w kąt, itd.), nie przeszkadzac, niech na początek robi tak jak lubi, niech czuje się bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd: U nas te wszystkie syropki nie zdały egzaminu, też dawałam duphalac, ale nie widziałam rezultatów. Pomógł za to błonnik dla dzieci: http://w ww.doz.pl/apteka/p61259-Blonnik_dla_dzieci__zywe_kultury_bakterii_od_ukonczenia_12_miesiaca_zycia_100_g Mam nadzieję, że link się pojawi poprawny, Trzeba tylko usunąc spację między www, a jak nie to wpisz w wyszukiwarkę "błonnik ASP". Błonnik zmiękczał kupę, tak że córka sama zaczęła ją robić, bo wypróżnienie przestało ją boleć. Podawałam jej go 2 tygodnie, potem jeszcze od czasu do czasu, gdy znów pojawiał się problem. Poczytaj opinie o tym błonniku, jeśli nic innego nie pomaga to go wypróbujcie, nie jest drogi, a u nas naprawde pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
h ttp://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1684664&start=1170 Tutaj masz też temat o zaparciach u dzieci, jest wiele trafnych rad i spostrzeżeń, warto przejrzeć. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dieta bogatoresztkowa nie wystarczy w przypadku zaparć nawykowych, u nas też od czasu do czasu pojawia się ten problem. Szczerze, to uważam że może i lewatywa jest dobrym sposobem na osiągniecie celu, tzn. wypróżnienie dziecka, ale to w jaki sposób wpływa na jego psychikę to ta ciemna strona medalu... Moja córka znosiła je fatalnie, płakała, piszczała, nie cierpiała momentu gdy trzeba było zrobić lewatywę, co powodowało wstrzymywanie kolejnej kupy, żeby jak najdłużej mieć spokój od tych zabiegów. Psychika dziecka jest mega ważna przy zaparciach nawykowych. Przede wszystkim usunąc temat kupy, nie rozmawiać przy dziecku o problemach, nie opowiadać babciom, sąsiadkom przy dziecku, nie pytać co chwilę czy chce jej się kupę, nie zmuszać do siadania na toaletę czy nocnik. Nie okazywać nerwów czy niepokoju, traktować to tak samo jak inne sytuacje. Jeśli dziecko już zacznie robić kupę, woli ją robić w określonych miejsach (chowa sie za zasłonę, w kąt, itd.), nie przeszkadzac, niech na początek robi tak jak lubi, niech czuje się bezpieczne. ********* A jak radzić sobie z zaparciami u 10 miesięcznego dziecka? Od 4 miesiąca życia zaciska pośladki, prostuje nóżki, wciąga brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze raz ja mama z 11: 16 . U nas wyglądało to dokładnie tak samo, córka jak czuła parcie robiła wszystko , żeby kupy nie zrobić , siadała z piętami pod pupą ( jakby chciała zrobić korek ) i trzymała aż jej parcie przeszło. Pojechaliśmy z nią w końcu do gastroenterologa dziecięcego i rady które opisałam pochodzą właśnie od niego. Oczywiście , że lewatywa to trauma dla dziecka ( słowa mojego dziecka : "Co mi lobisz mamusio " pamiętać będę chyba do końca życia) . Dlatego uwżam , że to ostateczność, ale jak nie ma innego wyjścia i nic innego nie pomaga to trzeba robić. Potraktuj to jako lecznie, przecież nikt nie robi tego dla własnego widzimisię. Wiele innych form leczenia jest bardziej przykre dla chorego, ale jak trzeba to trzeba. Spróbuj kilka dni codziennie ten sok z pomarańczy rano na czczo- naprawdę działa, na moją rodzinę zawsze. A jak nie rób te lewatywy ale jeszcze raz podkreślę nie wtedy gdy jest potrzeba , bo dziecko się nie wypróżniło kilka dni TYLKO REGULARNIE co 2 dni. Daję ci słowo, że u nas pomogło po kilku lewatywach. A córka już nawet nie pamięta takiego zdarzenia Ma 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emmy
Mamo z 11:16 :) nawet nie wiesz jak bardzo się dziwię że w momencie kiedy mam zrobić corce lewatywę ona grzecznie kładzie się na kanpie i brzydko mówiąc rozkłada nóżki. Wtedy smaruję końcówkę odrobinką oliwki i naprawdę jest cisza i spokój... Płacz zaczyna się w momencie kiedy lewatywa zaczyna działać i przychodzi czas na parcie a mała nie może już tego powstrzymać. O tym błonniku poczytam i dziękuję za radę. Laximed niestety też nam nie służy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emmy
Mam pytanie do gościa który pisał o tym błonniku asp Mianowicie w dawkowaniu jest napisane żeby 1 miarkę rozpuścićn w 100ml płynu. I tu moje pytanie: Co to się zrobi? Mam na myśli czy to będzie płyn, coś jak sok? Czy może coś w rodzaju kisielu? Bo kisiel u nas niestety też nie przejdzie gdyż córka na wszystkie pokarmy w tej postaci o tej konsystencji ma odruch wymiotny, Nie je budyniu, kisielu, kaszek itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od błonnika :) Do mamy 10-miesięcznego dziecka - nie wiem czy u takiego malucha można stosować jakieś wspomagacze przy zaparciach.. Musisz zapytać pediatry, u nas problem zaczął się w okolicach 1,5 r.ż. córki, więc nie chcę w żaden sposób zaszkodzić cokolwiek doradzając... Próbowałaś podawać suszone śliwki ze słoika? Wyciskany sok z jabłka i marchewki? Zaparzony rumianek? Jak najwięcej warzyw, i płynów, odstawić kaszki ryżowe, jak najmniej cukru, można podawać probiotyki. U takich maluchów zaparcia często bywają objawem alergii/nietolerancji pokarmowej, może trzeba wrócić do rozszerzania diety, od czego zaczęły się problemy? Może zmiana mleka pomoże? Do mamy Emmy - jak doda się błonnik do wady to faktycznie robi się z niego taki rzadki kisiel, smak neutralny, moja piła, ale jeśli chodzi o konsystencję, to smak bez znaczenia ;) Dodawałam też czasem do przetartych owoców - kiwi albo jabłka, czasem do jogurtów albo zup kremów. W smaku niewyczuwalne. Trzeba tylko pilnować żeby objętościowo posiłku do którego się dodaje błonnik było 100 ml, i dziecko musi popić (woda/sok, bez znaczenia) ten posiłek z błonnikiem, min. 100 ml. Generalnie na opakowaniu jest informacja, że można podawać rozpuszczając w wodzie albo w mleku, zupach warzywnych, jogurcie, kaszkach. Temp. posiłku nie powinna przekraczać 37 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z opakowania: więcej informacji o produkcie na stronie zdrowybrzuszek.pl Jak teraz weszłam to widzę, że jest sporo porad nt zaparć u dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I szok, że Twoja córka tak ładnie daje sobie zrobić lewatywę! :) U nas było to naprawdę nieprzyjemne, i ten płacz i krzyk "mamusiu proszę nie" czasem mnie jeszcze prześladuje, okropne to było :( Ale fakt, dzieci o takich rzeczach szybko zapominają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko nigdy nie miało zaparc, pojawiły się dopiero jak wprowadziłam mleko krowie. radzę wziąc to pod uwagę bo moje dziecko nie jest jedyne które tak reaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja mama 10miesięcznego dziecka- synek dostaje prawie codziennie śliwkę czy jablko, sok śliwkowy. Praktycznie nie je marchewki, ryż raz w tygodniu. Kaszki tylko zbożowe bądź jaglaną holle. Probiotyki dostaje prawie od początku. Jest silnym alergikiem na białko mleka krowiego(pije neocate lcp, zmiana mleka raczej w grę nie wchodzi). Byliśmy u dwóch specjalistów i jedynie syropki dostaliśmy. Duphalac pije 15ml na dzień i debridat 3x 2,5ml. Jednak to nie działa jak on się zaprze i tej kupy nie chce zrobić. Zaciśnie te pośladki i nie zrobi nic... Zastanawiam się czy jechać dziś do szpitala na lewatywe czy zrobić sama. Ostatnio sąsiadka -pielęgniarka mu robiła i do tego dala czopek, powiedziała, że te masy kałowe były takie twarde, że ciężko było zrobić ta lewatywe. Nie wiem może pójdę do trzeciego lekarza, do gastrologa wcześniej to gastroenterolodzy. Pediatra naciska aby coś z tym zrobić, może kolejny lekarz lepiej coś doradzi... Ręce juz opadają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gastrolog i gastroenterolog to dokładnie to samo, tylko nazwa się różni (zmieniała się nazwa specjalizacji w trakcie więc i tytuły musiały być zmienione)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że to to samo ale trzeci lekarz wiec może on już by coś zaradził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od błonnika :) Strasznie mi przykro, że Twój synek tak się męczy... Mam nadzieję, że kolejny lekarz jakoś wam pomoże. Niestety ewidentnie te zaparcia są wynikiem alergii i raczej sama dieta tu nie pomoże :( Wiem, że to musi być strasznie trudne dla was i dla Małego... Nie znam się na uczuleniach na białko mleka krowiego, ale słyszałam że są też mleka ryżowe, sojowe (chociaż raczej niewskazane dla chłopców...), może zmiana na takie by pomogła? Albo podawanie ich na zmianę z mlekiem, które synek pije, żeby zmniejszać ilość produktu, który go uczula? Życzę wam zdrówka, mam nadzieję, że uda się jakoś zaradzić temu problemowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emmy
no i niestety dzisiaj musiała być lewatywa :( ale widok ulgi na buzi mojej córki dosłownie bezcenna... ale nie daję za wygraną! od jutra zaczynamy znowu działać. musze coś na to poradzić bo nie mogę patrzeć jak moja córka się męczy! spróbujemy tego błonnika bo mała bardzo dużo pije to może się uda! i po długim namyśle wracamy z powrotem do codziennej porcji rodzynek (niestety większość rodziny i znajomych zarzucała mi że to tyle cukru ma, że zęby jej popsuję... ale przecież w świeżych owocach też jest cukier w takiej samej ilości tylko w postaci suszonej ten cukier jest bardziej skoncentrowany chyba) Pozostałym mamom życzę również wytrwałości bo nie jest to wcale przyjemne uczucie patrzeć na męki swoje pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×