Co mają zrobić faceci, z którymi kobiety nie chcą chodzić szybko do łóżka?

Jak kocham sama siebie to nie zebrze o akceptacje i dowody uczucia od innych.

Miało być nie ma wielu porządnych. A i sama porządność partnera nie jest gwarantem udanego związku,bo co komu po porządnym partnerze z którym będzie czuć się nieswojo i nie będzie się potrafiło dogadać. Gwarantem udanego związku jest obustronne dopasowanie ,dlatego też dziwi mnie,że ludzie nie szukają osób,które do nich pasują,ale konicznie muszą być z kimś porządnym jakby to było gwarantem udanego życia uczuciowego

czyli fajny facet, to imprezowy przystojniak z ktorym kobieta idzie szybko do lozka? D Dla kobiet taki jest fajny skoro z takimi sypiają

Nie wiem gosc. Wiem tylko ze ja tak nie robie i nigdy nie zrobilam.

Kto sypia to sypia... a kto nie to nie. Czemu uogólniasz i kilka łatwych panienek kojarzysz z całokształtem kobiet ?

"Bez miłości umiecie sie obejść, a bez seksu nie. Wszystko na głowie poprzestawiane" x ja tam się obywam bez tego i bez tego ale to nie ma nic do rzeczy. nie o tym jest sprawa. facet po prostu nie ma ochoty być "narzędziem" w ręku kobiety służącym do tego żeby mogła "założyć rodzinę", mieć dziecko i stabilną sytuację rodzinną służącą jego wychowaniu. a seks to z kolei narzędzie służące do manipulacji tym facetem który nie bardzo ją pociąga ale jest jej po prostu w danej chwili potrzebny.

gość czy kobietę której facet nie pociąga, nie chce iść z nim do łóżka ale uważa go za uczciwego, porządnego, takiego z którym można wiązać przyszłość i dlatego z nim "randkuje" licząc na jego zaangażowanie które zostanie w pewnym momencie "nagrodzone" seksem- bo uważa że "już czas" na założenie rodziny, zegar biologiczny jej "tyka" a ci "niebezpieczni", "seksowni" faceci którzy bynajmniej nie czekali miesiącami nie mają na to zbytnio ochoty. x To Ty takiej szukasz? Kobiety która Cię nie musi kochać, której nie pociągasz, ale po prostu jest ładna,zgrabna i ona pociąga Ciebie,na tyle że nieważne jest dla Ciebie że z jej strony to tylko rozsądek, czy wyrachowanie,tak? To w sumie z Twojej strony tez jest to wyrachowanie. Nie musi mnie kochac-byle miala fajne cycki ..:O Coś w ten desen nie?

ja tam się obywam bez tego i bez tego ale to nie ma nic do rzeczy. nie o tym jest sprawa. facet po prostu nie ma ochoty być "narzędziem" w ręku kobiety służącym do tego żeby mogła "założyć rodzinę", mieć dziecko i stabilną sytuację rodzinną służącą jego wychowaniu. a seks to z kolei narzędzie służące do manipulacji tym facetem który nie bardzo ją pociąga ale jest jej po prostu w danej chwili potrzebny. x Ale nikt przecież nie każe na siłe w taki związek wchodzić,więc w czym problem?

05.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość ja tam się obywam bez tego i bez tego ale to nie ma nic do rzeczy. x to ma bardzo dużo do rzeczy.To sprawa zasadnicza xx facet po prostu nie ma ochoty być "narzędziem" w ręku kobiety służącym do tego żeby mogła "założyć rodzinę", mieć dziecko i stabilną sytuację rodzinną służącą jego wychowaniu. a seks to z kolei narzędzie służące do manipulacji tym facetem który nie bardzo ją pociąga ale jest jej po prostu w danej chwili potrzebny. x Z tego co piszesz to wynika że nie tylko ma tę ochotę ale też i on traktuje tę kobietę jako narzędzie do zaspokojenia swoich potrzeb,nie baczac na brak uczuć z jej strony...Więc tu zachodzi manipulacja obopólna.

Dokładnie o to mi chodziło co napisał Pavlo,że nikt nie każe wchodzić w taki układ (bo to nawet nie można nazwać związek).A skoro autor tu ciągle i ciągle płacze nad takim, no to znaczy że właśnie takiego chce.Czyż nie? Coś z nim jest nie tak moim zdaniem

no ok, przeczytałam cały temat :D kiedyś zostałam bardzo zraniona przez drania, którego kochałam ponad życie. potem przez długi czas nie chciałam się wiązać, aż skończyłam 27 lat i pomyślałam, że jednak warto by mieć rodzinę. poznałam dobrego, ustawionego, spokojnego faceta i, z oporami, pozwoliłam mu się zdobyć (na marginesie, jest typowym "nieśmiałym facetem", a ja trzymałam go na maksymalny dystans. a mimo to przełamywał się i wychodził z inicjatywą. cały proces zdobywania trwał ponad 2 lata. więc darujcie sobie teksty o nieśmiałych facetach. są po prostu niezainteresowani :)) teraz mam fajną rodzinę, mąż ma żonkę, której zazdroszczą mu koledzy :P czasem, raz na jakieś 3,4 miesiące płaczę w poduszkę za tamtym. reasumując: z mężem poszłam do łóżka po ponad 2 latach znajomości. z ukochanym z przeszłości- po 3 dniach znajomości. ale to mąż ma dziś przy boku kobietę, która jest ładna, wykształcona, ma dobrą pracę i dała mu pięknego synka.

Dokładnie o to mi chodziło co napisał Pavlo,że nikt nie każe wchodzić w taki układ (bo to nawet nie można nazwać związek).A skoro autor tu ciągle i ciągle płacze nad takim, no to znaczy że właśnie takiego chce.Czyż nie? Coś z nim jest nie tak moim zdaniem

"Ale nikt przecież nie każe na siłe w taki związek wchodzić,więc w czym problem?" x i to mnie dziwi u autora. co on się tak spina i przejmuje że jakieś puszczalskie panny chcą nim manipulować? niech się bujają jak im się coś nie podoba. tylko niech sobie biedak nie da wmówić żeby dziwkę traktować jak księżniczkę, przejmować się jej wydumanymi "problemami" i zastanawiać się nad tym "dlaczego ona nie chce a z innymi chciała". x "ale też i on traktuje tę kobietę jako narzędzie do zaspokojenia swoich potrzeb" x bzdura. nawet nie mam ochoty wdawać się w dyskusję z kimś kto takie bzdury pisze. autor chce dać z siebie wszystko kobiecie która da mu to samo ale nie wierzy takiej która z wyrachowaniem nim manipuluje. nic w tym dziwnego.

ja chce akurat relacji opartej na naturalnym, pierwotnym pozadaniu. zonki, ktora szuka spokojnego i ustawionego meza nie chcialbym miec. zreszta ja jestem zwyklym pracownikiem biurowym, nie mam prawa jazdy i auta, wiec wyrachowanych kobiet, ktore beda plakac w poduszke za draniem nie bede przyciagal. :D i wcale nie kreci mnie byc babiarzem imprezowym ani innym modnisiem. ja mam swoj styl, swoja ulubiona muzyke, swoje poglady i nie zamierzam sie zmieniac. tak samo nie zamierzam fizycznie pracowac, by imponowac kobietom zarobkami wynikajacymi z tyrania w UK na budowie. :D

"ale to mąż ma dziś przy boku kobietę, która jest ładna, wykształcona, ma dobrą pracę i dała mu pięknego synka." x i dokładnie o takich wyrachowanych kobietach piszę. i autor tego chce uniknąć.

no to co że chcesz? każdy czegoś chce, o co mu trudno. ja też czegoś chcę, ale nie zakładam o tym dyskusji :P

p.s. od razu dodam, ze nie chce miec dzieci ani duzego domu, starczy mi wlasne mieszkanie na jakiejs fajnej deweloperskiej dzielnicy.

chcialbym sie zakochac, ale tez pozadanie powinno byc bardzo wazne w zwiazku.

ale nudy już. papa

"ale to mąż ma dziś przy boku kobietę, która jest ładna, wykształcona, ma dobrą pracę i dała mu pięknego synka." x ja oczywiście nie wiem jakie są wasze codzienne relacje ale w mojej wyobraźni to facet żyje w piekle. z pozoru i na zewnątrz to może mu "koledzy zazdroszczą" (jakie to k***a płytkie) ale gdyby wiedzieli że ten biedak musi sobie "zasłużyć" na czułość czy seks ze strony własnej żony to by mu pewnie nie zazdrościli. a pewnie tak jest skoro żona co parę miesięcy "płacze w poduszkę" za innym facetem to ten obecny jeżeli nawet nie jest jej "wstrętny" to z pewnością nie jest kochany i pożądany.

niestety, ale obstawiam, że nie znajdziesz takiej kobiety do związku z pierwtonego pożądania. gdybyś był atrakcyjny seksualnie dla kobiet- dawno byś o tym wiedział :) dodatkowo, jeśli niewiele zarabiasz i jesteś niestabilny emocjonalnie, jak to określiłeś "wyrachowanej" też nie znajdziesz. wydaje mi się, że skończysz jako stary sfrustrowany kawaler, który psioczy na całą rasę żeńską.

uwazam tez, ze w zwiazku nie ma byc "troche pociagu", ale od tego pociagu ma ow zwiazek kipiec.

czyli mam sie powiesiec albo pociac? kazdy chce kochac albo byc kochanym? zarabiam nie az tak zle, ale tez nie rewelacyjnie. poza tym wiem, ze z czasem koledzy po dobrych kierunkach studiow beda zarabiac coraz wiecej i zaczna sie miedzy nami robic roznice.

05.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość biedny facet...... ,,miłość,, kobiety w pigułce

powinienieś urealnić swoje oczekiwania- taka moja rada ;) skoro sam jesteś przeciętniakiem, nie oczekuj, że kobiecie będą spadać majtki na twój widok. dodatkowo, masz bardzo niemęski charakter- widzę już któryś z kolei temat, w którym jęczysz o tym samym jak "cipka" :) kobieta ma już cipkę, nie potrzebuje drugiej.

"niestety, ale obstawiam, że nie znajdziesz takiej kobiety do związku z pierwtonego pożądania" x ja też tak obstawiam. ale dobrze by było się z tym pogodzić. sam widzisz że masz sporo zalet więc przeżywaj swoje życie tak żeby tobie sprawiało przyjemność a nie żeby zasłużyć na nagrodę w cudzych oczach. a jak ci brakuje seksu to idź na d*****.

gość Wcale nie bzdura tylko prawda.Autor się spina co sam zauważyłeś, bo po prostu marzy o takim układziku, widocznie chce być manipulowany i sam manipulować.Bo gdyby było tak jak piszesz że chce dać z siebie wszystko kobiecie która da mu to samo -to by to po prostu realizował i robil a nie pitolił tu na forum o jakichś wydumanych sytaucjach rzekomego wykorzystywania go,które nie mają wcale miejsca.Prawda? Po kiego grzyba to roztrząsać takie rzeczy? To tak jakbym ja tu urządzala płacze że nie chcę być manipulowana przez męża darmozjada,pijaka,ktory mnie bije i pije,nie pracuje tylko żeruje na mój koszt. Po co mam o tym gadać dumać skoro to się nie dzieje? Czysty bezsens. ps do doteverde jak kobieta jest zakochana to zawsze pożąda

czyli mam sie powiesiec albo pociac? kazdy chce kochac albo byc kochanym? x Ja już Ci mówiłam co-znależć dziewczynę w ktorej się zakochasz z wzajemnością. Do tego żeby sie w Tobie jakaś zakochała nie musisz być ani niewiem jak przystojny, ani nie musisz dużo zarabiać, wystarczy że masz ciekawą osobowość, poczucie humoru,dystans do siebie, i jakieś tam jeszcze inne zalety charakteru. Myślisz że mało brzydali ma piękne laski ktore są w nich wpatrzone i zakochane? Niemało.U faceta wygląd jest sprawą drugorzędną bardzo często. Tylko musisz zmienić nastawienie do kobiet.Bo to jest ta najważniejsza rzecz którą odpychasz od siebie kobiety.

sam pisałem że dziwi mnie to co on wyprawia, ale wyciąganie z tego bzdurnych wniosków że facet chce kimkolwiek manipulować to wynika tylko z tego że na siłę chcesz w nim znaleźć winę.

"Myślisz że mało brzydali ma piękne laski ktore są w nich wpatrzone i zakochane?" x a niby na jakiej podstawie uznałaś go za "brzydala"?