Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylemat 123456

zaproszenie na wesele... ale przyjedźcie bez córki

Polecane posty

Gość gość
kobieto nie wazne że na 2-3 godziny bys tylko poszła...Nie idż bo Oni was upokorzyli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mają rację, niech siedzi w chacie i spawa woreczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat 123456
To już postanowione, że nie pójdziemy. Pisałam wcześniej, ze zanim padła prośba, zeby nie brać córki, to wyobrażałam sobie że pojedziemy z nią i pobędziemy ze 2- 3 godziny i wrócimy, a tak to mowy nie ma. Zastanawiam się nawet czy jechać w Wielkanoc na to rodzinne spotkanie do teściów. To starsi, schorowani ludzie rzadko widzą wnuki, kochają wnuczkę, ale jak ich znam to ten pomysł z " niezaproszeniem" mógł wyjść.. od nich! Wg nich w dobrej wierze, żebyśmy nie pilnowali ciągle córki, tylko bawili się i żeby drugiej wnuczce i jej rodzinie nie narobić obciachu. No, ale Młodzi przecież mają swój rozum i są z innego pokolenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka, że młodzi wchodzą w życie zaczynając od postawy bardzo roszczeniowej... dyskryminują Twoją córkę, tylko dlatego że nie urodziła się w pełni zdrowa... ale przecież to nie było od niej zależne, ani od Ciebie... Podejrzewam, że zarówno ona jak i Wy jako rodzina, oddalibyście wszystko za to, aby córka była w pełni normalna i zdrowa. Niestety, młodzi myślą tylko o sobie- ale kto wie.... czy oni będą mieli zdrowe dziecko? Tego się niestety nie da przewidzieć... Kto wie, czy ich dziecko nie będzie w dużo gorszym stanie niż Twoje? I kto wie... jak oni zachowaliby się na Waszym miejscu? Gdyby rodzina zaprosiła ich samych bez chorego dziecka... oni nie mają chyba serca, nie mają żadnej godności osobistej i poszanowania dla człowieka. Nie chciałabym mieć takiej rodziny... na pewno nie przyszłabym radować się ich szczęściem, skoro oni nie szanują Waszego szczęścia i Waszej rodziny, a już na pewno nie dałabym złotówki na to całe chore przedsięwzięcie... A znając mój temperament, to jeszcze powiedziałabym kilka "życzliwych" słów od siebie na temat tak bezczelnego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przepraszam bardzo - co to jest za obciach kiedy ktoś jest chory? Co to w ogóle ma znaczyć ja się pytam? Zdrowe osoby powinny dziękować Bogu, za to, że są zdrowe i mieć poszanowanie dla osób, które tego szczęścia nie doświadczyły. Mi się to w głowie nie mieści- że można tak kogoś potraktować. Ja osobiście bardzo się lubię z tą córeczką znajomej, która ma porażenie mózgowe- to bardzo fajne, wesołe dziecko - z góry skrzywdzone przez los... ale nigdy nie pomyślałabym, aby jej nie zaprosić bo to obciach! Obciachem to są te osoby, które w ogóle dopuściły się takiej myśli, a co dopiero ją wypowiedziały! Nikomu nie życzę chorego dziecka, ale tylko w takiej sytuacji można zrozumieć co przeżywają rodzice i jaki to jest ból w sercu... A tak na marginesie- dzieciaki chore, bywają nadmiernie wrażliwe, kochane, przytulaśne - te dzieciaki są wyjątkowe i po prostu potrzebują więcej uwagi, troski i miłości ! Nie można ich dyskryminować... bo to nie jest ich wina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwijając temat, chciałam dodać- że obciachem to jest pijany wujek, który maca wszystkie baby na weselu, młody kuzyn który się schał i rzyga pod stołem... a może babcia, która wytyka wszystkich palcami ? A nie Bogu ducha winne dziecko. Tyle już z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat 123456
Trochę rozumiem ich zachowanie - na ostatnim, kameralnym zjeździe rodzinnym przy okazji urodzin wujka córcia poszła srać i wróciła z kupą w rękach i tą kupą wysmarowała ściany. Tym niemniej nie mieli prawa robić mi takich sugestii, żebym nie brała córki na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
Wypraszam stąd podszywa który lubuje się w podkręcaniu afery... ekskrementami. Dziękuję wszystkim, którzy wykazują zrozumienie i szacunek do osób niepełnosprawnych. Moja córka jest źródłem naszej dumy, gdyż bardzo się rozwinęła mimo niekorzystnych rokowań po urodzeniu. Kilkanaście lat terapii i leczenia dały dobre skutki, lekarze dziwią się, że tak dobrze funkcjonuje. Jest rozmowna, choć trochę niedosłyszy i głośno mówi i może to być krępujące dla otoczenia, ale nie mówi rzeczy krępujących, przeciwnie - jest to osoba dobrze wychowana i aż za bardzo stara się okazać innym życzliwość ( chyba nieco przesadza ze zwrotami grzecznościowymi :) ) Nas ( rodziców) to rozczula i trochę śmieszy, ale dobrodusznie. Podobnie rodzeństwo - stoją za nią murem, choć czasem się kłócą jak z równym. Myślałam że cała rodzina dostrzega, że w tej prostej, ale szczerej osobie jest skupiona cała naiwność i bezbronność dobra. Bywa śmieszna i zabawna, naiwna i łatwowierna, ale nie odrażająca! Dodam, że córka była już dwa razy zaproszona na wesele w mojej rodzinie, ale nie pojechała, gdyż wówczas ( 10 lat temu) była w gorszym stanie i męczyła się. Teraz rozwinęła się, zmieniła, dojrzała i myślę, że cieszyłaby się z nowej atrakcji jaką jest wesele. Rodzina która nie zaprosiła - widuje ją i dobrze wiedzą jaka jest obecnie. Cieszę się, że coś się jednak zmienia w naszym społeczeństwie i że ludzie rozumieją powody mojej urazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstydziliby sie w ogóle zapraszać was w ten sposób. Ja bym w ogóle nie poszla nawet na slub. Rozumiem ze nauczylas sie byc tolerancyjna, ale to,jest jawna dyskryminacja twojej corki i z tego względu powiedziałbym glosno na świętach ze na slubie was nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli pan młody wie o twoim dziecku ? a jego rodzina nie ? chyba ktos sie tu obawia,ze którys z gosci weselnych wykrzyknie "znam powód dla którego małzeństwo nie moze zostać zawarte; w rodzinie panny młodej rodzą sie niepełnosprawne dzieci" Debilne, ale tego moga sie obawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
Postanowiliśmy w ogóle do tej rodziny nie jechać na święta, gdyż obiad rodzinny miał się odbyć u rodziców Panny Młodej. Chcemy zaoszczędzić sobie nerwów i psuć świąt sobie i innym. Już sama wizja, że mamy tam jechać i narażać córkę na pseudotoleranację przy stole wydaje mi się tak przygnębiająca, że odechciało nam się wizyty. Wolimy spędzić ten czas we własnym gronie. Odwołamy nasz przyjazd. Na sam ślub mój mąż chce jechać i pojedzie. Ja i młodsze dzieci chyba zostaniemy w domu, myślę, że nieźle byłoby żeby w roli przedstawicieli rodziny na ślubie pojawił się mąż i ....nasza najstarsza córka. Jeśli chcieli ją ukryć przed nową rodziną i znajomymi, to się nie uda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie jest agresywna (w takim wypadku rozumiałabym podbudki młodych) to jest to niesamowicie chamskie zachowanie, współczuję rodziny ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrzydliwe zachowanie panny młodej. Też czułabym się urażona. Ani bym nie pojechała, ani koperty nie dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokaż im co o nich myślicie, ja bym ich wyprosiła na twoim miejscu z domu po takiej prośbie...... Masz klasę że powstrzymałaś się od tego, podziwiam. I nie absolutnie nie wysłałabym córki, izolowałabym ją od tej czesci rodziny. Poza tym teraz trochę się ośmieszyłaś chcesz ją wysłać w delegacji z mężem? Po co? Wg ciebie to miałoby im popsuć piekny plan? Uważasz swoje dziecko składające im życzenia za jakis rodzaj zemsty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
Nie uważam za rodzaj zemsty wysyłanie córki w delegacji z mężem, ale za zademonstrowanie naszego światopoglądu, gdyż mąż córki nie wstydzi się i wszędzie ją zabiera. Ona bardzo lubi wyjazdy : ) Ale skoro rodzina chce ukryć fakt, że mają takiego członka rodziny, to myślę, że nie należy się chować i podkulać ogon z powodu inności. Przecież im chodzi o to aby je nie było widać ( narzeczony zna córkę, widział ją kilka razy i wydawało mi się, że nie widzi problemów) Ja nie chcę być nawet na ślubie i młodsze dzieci też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bym zrobiła jak piszesz albo wcale nie poszłabym, żadnych spotkań, tłumaczeń, z czego się chcesz tłumaczyć młodym gówniarzom że urodziłaś chore dziecko??? honor swój mam i bym olała ciepłym moczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha perfidnie bym, poszła i pod kościołem składając życzenia bym im pożyczyła na głos żeby reszta gupiej rodzinki słyszała - życzę wam takiego dziecka jak oto tu moja córcia co byście się w życiu szybko tolerancji nauczyli :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie (jeśli to nie jest prowokacja) to może jednak po Twojej 18 letniej córce jednak widać, że nie jest do końca zdrowa? Może Ty to tak odbierasz, bo jesteś matką i ją kochasz, a ktoś jeśli już zdobył się na taką prośbę ( w co wątpię) to widzi ją inaczej, na tyle inaczej, że nie chciałby jej zapraszać. Po resztą umówmy się, każdy ma prawo zaprosić kogo chce, oraz nie zapraszać ludzi, których nie chce na ślubie/weselu. To czy się zjawicie to już Wasza decyzja. Ja osobiście nie poszłabym, nie zostawiłabym córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to bym z burakami wogole nie gadala i nie spotykala sie i na zaden slub nie poszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
To będzie krótka uroczystość w USC, więc w sumie córka może pojechać. Nie chcę jej narażać na stres, ale tarcza i opoka w postaci przystojnego, kochającego i dumnego ojca zapewni jej ochronę przed wścibstwem i doda należnego jej szacunku. Nie zamierzam się chować po kątach i unosić honorem w kwestii nie pokazywania córki. A właśnie rodzinie o to chodzi aby nikt jej nie zobaczył. ( a to b. ładna dziewczyna, więc dziwię się dodatkowo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko kochana, strasznie ci wspolczuję takiego buractwa w rodzinie!!! Sama mam córkę autystyczną- przenigdy nie spotkałam sie z czymś takim...Chociaż moze wszystko przede mną? :( Nie poszłabym, i nie wysyłalabym meża!! I dobrze robicie, ze w swieta tam nie jedziecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i młodzi zachowali się jak buraki, ale masz rację, że nie jest to powód by zniżać się do ich poziomu i rozgrzebywać brudy przy innych członkach rodziny, którzy o tym może nawet nie wiedzą i chcą się cieszyć weselem. Ja bym postąpiła tak: w ogóle podziękowałabym za zaproszenie, tłumacząc oficjalnie, że mamy inne plany, złożyłabym życzenia zaocznie (w postaci kartki np.), a ewentualną rozmowę z młodymi przeprowadziłabym w cztery oczy i to tylko wtedy, gdy sami chcieliby poruszyć ten temat (czemu was nie ma).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
Oczywiście, że widać po pewnym czasie, że nie jest taka jak inni. Z wyglądu jest więcej niż ładna, ale ma problem ze słuchem, głośniej mówi, nie do końca rozumie sytuacje, ale nadrabia to nadmierną grzecznością ( np. 5 razy dziękuje za coś), czasem na dyskretne tiki w postaci wzruszania ramionami. Bywa z nami w kinie, teatrze, w restauracjach i wyjazdach zagranicznych. Mają prawo zaprosić kogo chcą, ale własnej siostry ciotecznej, która miała mniej szczęścia ze zdrowiem to już nie? Bo co? Zepsuje im widok? Swoją drogą dziwię się Młodym, ze nie pomyśleli o tym, ze my sami znając sytuację na pewno nie będziemy przez całą noc balować z dziećmi i że zwiniemy się po odbębnieniu grzecznościowych 2 godzin przyjęcia. Przecież każdy myślący rodzic nie narażałby dziecka na zmęczenie, hałasy i brak opieki na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co w tym złego że nie chcą upośledzonego na tak ważnym dniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
Mąż powiedział, że pojedzie złożyć życzenia, gdyż to córka jego brata i brat pogniewałby się na wieki. A my nie mamy zdrowia ani energii aby się gniewać z bratem i rodziną męża do końca życia. Wolimy siły i dobre samopoczucie zachować dla córki. Teraz jestem rozgoryczona, bo ta sytuacja ukazała mi rodzinę męża w innym świetle, dlatego tak to przeżywam, ale za kilka miesięcy zamierzam ich mieć w nosie i nie marnować sił na wojny. Tym nie mniej nie zamierzam już ich odwiedzać ani fałszywie się uśmiechać. Z daleka i z honorem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K828
Przestan zawracac sobie glowe. Oni Ci nawet do piet nie dorastaja przz swoje zachowanie. Zostan na swieta w domu- jest Was 5 to nie bedzie Wam nudno. Na wesele nie jedz. Niech pojedzie maz, da kwiaty, zlozy zyczenia i narazie. Ani zlotowki do koperty. Mam w rodzine chora ciocie. Pod 60, tez opozniowa w rozwoju i rozne akcje potrafi wywinac. W zyciu by mi do glowy nie przyszlo jej nie zaprosic w obawie, ze " popsuje estetyke zdjec " :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sory ale ja nawet do kościoła bym nie poszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majalis
No cóż :o ja to widzą troszkę inaczej. Byliśmy dwa lata temu na 18-stce, gdzie 24-letnia kuzynka solenizantki była właśnie taka chora. Widziałam ją już wcześniej na spotkaniach rodzinnych, ale dość dawno i niestety, ale popsuła całą imprezę teraz bo ma straszny pociąg sksualny do wszystkich facetó, mówi o tym wprost, podnosi suknię do góry przy wszystkich i ma takie zachowania, ktore naprawdę nie przystoją :o Nikt dbrze się nie bawił, ona też bo faceci nie dali się obłapiać tak jak chciała. Może autorko spojrzyj na sytuację i swoją córkę trochę z boku i omyśl jak odbiorą jej zachowania goście, którzy jej nie znają, bo na razie myślisz tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
Do gościa, który pisał o " upośledzonym" - nie życzę ci choroby ani chorego dziecka, ale życzliwości - tak. To zawsze zmienia sposób widzenia świata i zaręczam ci, że wzbogaca. Dzięki za rady i że się mogę tu wygadać i wylać żale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie :) młdzi myślą tylko o soie, ale autorka też nie jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×