Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylemat 123456

zaproszenie na wesele... ale przyjedźcie bez córki

Polecane posty

Gość dylemat123456
Do majalis Czy po tym co piszę, odnosisz wrażenie, że własną córkę narażałabym na ośmieszenie albo wręcz g****** a innych na zażenowanie i zniesmaczenie? Piszę o dziewczynie, która jest niepełnosprawna w stopniu lekkim i bardzo uprzejmej, co podkreślam kilka razy, Wychowując córkę doszłam do wniosku, ze bedzie żyć wsród ludzi i żeby było jej lżej, wiele starań dołożyłam aby była dobrze wychowana, żeby dziękowała, umiała przeprosić, jeść nożem i widelcem, żeby umiała nawiązać rozmowę oraz potrafiła zachować ciszę, gdy sytuacja tego wymaga. Nie twierdzę, że jest aniołem, pisałam ze głośno mówi gdyż niedosłyszy i że ma IQ nieco poniżej normy, więc o filozofii Kanta z nią nie pogadasz, ale o pogodzie- owszem :) Na weselu nie będzie zresztą żadnego znawcy Kanta, nawiasem mówiąc, tylko ludność przeciętna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co za chorobe ma twoja corka?czemu nie napiszesz wprost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa 123
Nie wierze, zeby ten topik był prawda, szczególnie ze jej uposledzenia nie widac na oko, wiec jaki miałby byc powód? Poza tym, nawet gdyby była mocno uposledzona gadanie zeby nie przyjezdzac z nia jets po prostu szczytem buractwa.... Dowodem nie tylko skrajnego braku taktu.. ale prostactwa... i . nie chce mi sie pisac nawet. Jakby mi ktos takie cos powiedział, to juz bym sie nie pojawila nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
A skąd ten wniosek, że myślę tylko o sobie? :) Przeciwnie - myślę o wielu dyskryminowanych osobach niepełnosprawnych, które wiele osób widziałoby najlepiej zamkniętych w 4 ścianach i w w pewnym sensie w ich imieniu piszę. Poza tym pisałam też, że potrafilibyśmy jako rodzina zapewnić komfort Młodym, zapewniając jednocześnie córce naszą opiekę, towarzystwo i krótki pobyt na weselu, tak aby nie być ciężarem dla innych. Nie rozumiem skąd przekonanie, że rodzic dziecka niepełnosprawnego to cham, który lezie gdzie go nie chcą. Nie, on chce być akceptowany - czy to wiele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz piszesz ze slub w USC, raz ze w kosciele, prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
no, ja już kończę moje wywody. Wygadałam się i dzięki za wysłuchanie osobom życzliwym Ktoś pytał o chorobę - to nie wrodzona choroba ( operacja guza mózgu w wieku 3 lat i pewne uszkodzenia, w tym słuchu, pozostały) Do wiedzenia wszystkim i żegnam życząc wam Wielkanocnych refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa 123
Wg niej rodzina męża nic nie wie o chorobie mojej córki i znajomi również, a zachowanie córki powodowałoby konsternację ( nie wprost to ujęła, ale mniej więcej o to chodzi) x x jak moze powodowac konsternacje lekkie uposledzenie, ktorego nie widac... pogubiłas sie z zeznaniach. POza tym, faktycznie osoby lekko uposledzone na pierwszy rzut oka zachowuje sie zupełnie normalnie, wiec nic nie spowodowałoby konsternacji w ich zachowaniu, moga miec problemy np. z czytaniem czy pisaniem, ale nawet w rozmowie tego czesto ne widac, nie mówiac o samym zachowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa widziałam już niejeden raz jak zachowują się rodzice niepełnosprawnych na przykład wpuszczając chłopaka nastoletniego z downem na dmuchany zamek poskakać kiedy były tam już trzyletnie maluszki ważące po 15 kilo, a ten down najmniej 70 :o bardzo to było rozsądne i kulturalne. I wiele innych sytuacji mogłabym przytaczać bo niestety, ale rodzice niepełnosprawnych są roszczeniowi i często nic nie mądrzejsi od tych niepełnosprawnych dzieciaków. A potem się dziwią, że ludzie patrzą wilkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
: ) Ja już naprawdę nie będę zeznawać i opisywać córki, bo to jej i mi uwłacza i pytania oraz insynuacje wydają mi się niestosowne. Widać też w tym wątku jak mniej więcej rozkłada się tolerancja i nieufność w narodzie. Wesołych świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja trochę się nie dziwię młodym ze nie chcą upośledzonej osoby na weselu...może boją się ze zacznie wariowac i zrobi jakiś popis...z takimi osobami nigdy nic nie wiadomo,tez bym wolała nie miec takiej osoby na swoim weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale inni ludzie też mają prawa! Na przykład prawo do nie psucia sobie przyjęcia obecnością osoby, która odbiega od normy, a sama autorka napisała, że odbiega, jej się wydaje że trochę, ale ona z tym dzieckiem mieszka. Obcych może to razić sto razy bardziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze ktoś sklecił te głupoty to się nie dziwię,nudzi się albo lubi w ten sposób dowartościować,ale że ktoś to łyka to przechodzi ludzkie pojęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak tu pózniej się nie dziwić że polaczki to jeden z najgłupszych narodów świata,w tv mówią nie dajcie się zwieść fałszywym wnuczkom,nie dajcie się łapać na piramidy finansowe,a ciemnogród mimo przykładów mimo ostrzeżeń i tak robi swoje ,a ten topic jest tego idealnym potwierdzeniem jakie przygłupy sa w tym kraju.Na całe nie szczęście niestety w większości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, znaleźliście złoty środek. Też bym tak postąpiła na waszym miejscu. Mam brata chorego na schizofrenię. Mieliśmy niedawno istny maraton weselny. Brat ze względu na swoją chorobę izoluje się i odmawiał kuzynom w momencie wręczania zaproszeń ale na większość wesel po usilnych namowach zainteresowanych, jednak poszedł, bo nikt z rodziny nie wyobrażał sobie jego nieobecności na swoim weselu. Z dwóch tylko zrezygnował ze względu na odległe i kiepsko dostępne dla transportu publicznego miejsce wesela, co powodowało, że nie miałby możliwości wrócić po jednej czy dwóch godzinach nie angażując innych w podrzucanie go do kilkanaście/kilkadziesiąt km odległego miasta na dworzec. Brat nie prowadzi już auta z powodu silnych leków, które musi zażywać, a które wpływają na koncentrację. Szkoda, że rodzina twojego męża oblała taki łatwy egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młodzi mieli prawo nie zaprosić córki (chociaż to niegrzeczne - albo się zaprasza ze wszystkimi dziećmi albo samych rodziców) a autorka ma prawo odmówić przyjścia na wesele. Ja nie robiłabym cyrków. Parze młodej otwarcie powiedziałabym że się nie zjawimy.Bo jak oni to sobie wyobrażaja? Wy będziecie się bawić a córka siedzieć w domu? A potem słuchać opowiadań jak fajnie było? Powiedzialabym że z mężem i dziećmi jesteście jedną rodziną i nie będziecie nikogo dyskryminować, w zwiazku z czym nie będzie was na uroczystości. I tyle. A akcje typu - pojedzie mąż z chorą córką bym sobie darowała. Po co narażać się na niezręczność i pchac swoje dziecko na silę tam gdzie go nie chcą? Wolałabym oszczędzić dziewczynie krzywych spojrzen i obgadywania za plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
Nie chcę się tłumaczyć już jak wspomniałam, ale zabiorę jeszcze głos żeby podziękować ludziom rozsądnym i przyznam wam rację, że nie ma co robić demonstracyjnych gestów, bo to niesie ze sobą niemiłe emocje. Postanowione już, że tylko mąż pojedzie złożyć życzenia i powiemy wprost, że nasza rodzina to całość, więc rozdzielać się nie będziemy i to powinno wystarczyć jako komentarz do sprawy. Pozostałych głosów w tym wątku nie będę komentować ani udowadniać, że nie jestem wielbłądem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niczego nie musisz udowadniać,wystarczy że udowodniłaś że nic się w mentalności idiotów nie zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśleć możecie co wam się żywnie podoba, ale... Gospodarze zapraszają, goście mają dwa wyjścia - albo zaproszenie przyjąć, albo odmówić. Rozmowy na boku, wywlekanie co o tym sądzicie, wylewanie własnych prentesji, połajanki itd - jest NIEDOPUSZCZALNE i świadczy o kompletnym braku klasy. Zdecydowanie większym niż zachowanie gospodarzy. Oni mają prawo nie zapraszać pewnych osób, nawet jeśli wam się to wydaje obraźliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie autorka pisze, że chce wywlekać sprawę ? Pisała, że dlatego nie pojadą na święta, żeby uniknąć niesnasek i tłumaczeń. Na wesele nie zaprasza ich królowa ani korpus dyplomatyczny tylko rodzina brata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po prostu nie wierzę, że córka autorki jest taka bezproblemowa i źli Młodzi nie chcą jej na weselu :o Pewnie bardzo zwraca uwagę swoim niestosownym zachowaniem i to dlatego, a jak ktoś wyżej napisał, autorka może tego nie widzieć bo ma znią styczność na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie szła
co za durni ludzi moga o cos takiego prosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka kilkakrotnie wspominała, że dadzą im do zrozumienia itd. "Juz wyobrażam sobie jaka grobowa atmosfera zapadnie przy stole gdy powiemy co o tym myślimy ( a myślimy, że Młodzi i zapewne ich rodzice zachowali się jak buraki)" "Mój mąz chce na boku pogadać z Młodymi i wyjaśnić im nasze stanowisko, ale nie przy wszystkich. " "Nie uważam za rodzaj zemsty wysyłanie córki w delegacji z mężem, ale za zademonstrowanie naszego światopoglądu, gdyż mąż córki nie wstydzi się i wszędzie ją zabiera." "Postanowione już, że tylko mąż pojedzie złożyć życzenia i powiemy wprost, że nasza rodzina to całość, więc rozdzielać się nie będziemy i to powinno wystarczyć jako komentarz do sprawy." Wszystkie te pomysły świadczą o znacznie większym braku klasy u autorów niż u państwa młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
No, szacunek! Ile trudu sobie osoba powyżej zadała, aby wyłowić z moich wynurzeń słowa świadczące o tym, że czuję się urażona i smutna. A nie powinnam? Może powinnam cicho siedzieć w kącie i wstydzić się, że chodzimy po świecie i narażamy ludzkość na naszą bytność na tym pieknym globie? Inna sprawa, że moja uraza bardzo łagodnie ewoluuje i widać to w tym temacie - jak od wzburzenia i rozczarowania postawą rodziny nabieram dystansu. Uważam jednak, że jako osoba starsza wiekiem i doświadczona mam prawo wyjaśnić Młodym powody naszej nieobecności na weselu w sposób kulturalny ale zdecydowany. Czy pisałam o łajaniu i pouczaniu? Pisałam o podaniu powodu - że nie zostawimy córki samej.I jak to juz ktoś zauważył powyżej- aby na świeżo nie komentować sprawy, właśnie dlatego nie jedziemy na święta aby uniknąć pytań i niezręcznej sytuacji gdy temat zahaczy o wesele. Nie sądzę, żeby stulenie uszu i wycofanie się do kąta było dobre dla sposobu w jaki rodzina traktuje naszą córkę. Jeśli na to pozwolimy to tym samym zgodzimy się na pomiatanie nią w przyszłości a nie chcemy żeby młodsze dzieci widziały rodziców, którzy przepraszają za to, że żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość picza maricza
Prawda jest taka, że osoby z upośledzeniem umysłowym są dla mnie bardziej wartościowe niż większość ludzi, gdyż nie posiadają w sobie tego jadu i zawiści... i tacy goście weselni stanowiliby dla mnie po stokroć większą wartość niż te mieszczuchowe fałszywe ch**e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie przykra sytuacja, wierze, że modlitwa może pomóc w zażegnaniu przykrości i konfliktu. Ostatnio oglądałam reportaż o lekko upośledzonej ładnej dziewczynie i ona pod nieobecność rodziny prawdopodobnie zaprosiła do mieszkania trzech mężczyzn i oni zrobili jej wielką krzywdę, nie mogłam dość do siebie po tym programie. Mam nadzieję, że Wasza córka wie, że nie wolno wszystkim ufać i nigdy nie zapraszać prawie nieznanych osób, zwłaszcza kiedy jest sama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
bardzo nieładnie ze strony młodej pary :( rozumiem, że nie chcecie iść; wydaje mi się, że najlepiej byłoby to wszystko jakoś jak najbardziej wprost załatwić, żeby nie zostawały niesnaski, zgrzyty i takie "zadry"; bo tak - na wesele nie pojedziecie, ze świątecznego spotkania też się czujecie tacy wykluczeni... przykre... :( może trzeba by tej pannie młodej spokojnie wytłumaczyć, że bardzo Wam przykro w tej sytuacji, że to Was wszystkich bardzo dotknęło, że cieszyliście się na to wesele - również Wasza córka :( no i też, że to nie jest dobry sposób na rozpoczynanie wspólnego życia - takie "chowanie" niepełnosprawnej kuzynki przed rodziną przyszłego męża :( wesele jest również po to, żeby się rodziny z dwóch stron poznały, nie tylko od takiej polukrowanej strony... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat123456
No właśnie dlatego postanowiliśmy na razie, że ostudzimy emocje i w stosownym czasie po prostu odmówimy przybycia w niepełnym składzie. Tym bardziej, że nie zostawimy jej samej w domu. Rodzina dobrze wie, że nie mamy nikogo do opieki. Pewnie myśleli, że zatrudnimy kogoś obcego, albo podrzucimy córkę znajomym. Na razie to widzę, że ta sytuacja bardzo nas zbliżyła, dzieci twardo odmówiły wyjazdu bez Asi ( najstarszej) i uznaliśmy, że najważniejsze to trzymać się razem. Na święta zaplanowaliśmy wyjazd na piknik, bo ma być ładna pogoda :) A rodzinie nie będziemy się tłumaczyć. Teraz byłoby to trudno uzyskać, gdyż sprawa jest świeża i emocje nie ostygły. Dzieci sa oburzone i jak znam syna to mógłby coś wypalić. Naprawdę nie jest naszym zamiarem wszczynanie kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka dylemat123456 pewnie pod sejmem teraz tez pyskuje, żądajać od Tuska 2000 / mc a nie 600 zl /mc za ułomne dziecko.... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak żałosne, pozbawione empatii są osoby krytykujące autorkę. Niestety obecny świat schodzi na psy z kultem piękna i zdrowia, ale niestety nie mądrości. Autorki trzymaj się postępujecie słusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×