Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co się z tymi babami w święta dzieje?

Polecane posty

Gość gość

Wszystkie podenerwowane delikatnie mówiąc, zabiegane, wyglądają jakby z kamieniołomów wyszły. Narzekają że święta, że wszystko trzeba zrobić, że nie lubią świąt, że chcą aby się skończyły...szok. No ja rozumiem, że te baby wszystko same robią bo nauczyły misiów i dzieci usługiwania i teraz nie wiedzą w co mają ręce włożyć a odpoczynek i miły czas to tylko hmm pobożne życzenie. Apeluje do was: weźcie młot i sobie w łeb walnijcie. Swięta to czas odpoczynku i radości a nie wiecznie zdyszanej matki polki, która poleruje futryny i piecze 300 placków sama!!!! A potem nie ma siły na nic. Ja pracuje i chce odpocząć, kupiłam jeden placek,męża wysłałam na zakupy, córka sałatkę skroiła, porządki pobieżne jak zawsze. Nie wyjeżdżamy do rodziny bo mamy wolne i chcemy spędzić to razem bycząc się bo we wtorek do roboty!!! Kocham święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dont save me
ja tez kocham. jade do rodzicow, swoje male grono i odpoczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chron boze przed taką babą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie autorka ma rację, ja też nic w święta nie robię, trzeba odpocząć, a jakbym miała męża lenia to bym go pogoniła, bo ja nie jestem niczyją służącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podpisuje sie obiema rekami i nogami... pozniej taka jedna z druga szczyci sie, ze napielka 8 plackow, 4 obiady,szczoteczka kibel wyczyscila, a sama ledwo na nogach stoi prefekcyjna pani domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym wy mówicie, jakie placki? Co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niektórych wiochach na ciasto mówi się placek; głownie na podkarpaciu i w małopolsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli na zadupiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie potoczna nazwa bowiem placek może być na słono jak i na słodko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z pełni
ale tak to już jest - od tych kobiet rodzina wymaga i one same od siebie wymagają. a jak skrytykujesz, jesteś wyzwana od leni i pasożytów, bo nie chcesz być etatową posługaczką rodzinki :) i jeszcze świetne jest wmawianie jak to one to niby łatwo robią, z palcem w nosie, nic się nie męczą, robota im się w łapkach pali ;) tia, sraty taty :P ja pochodzę z takiej rodziny, gdzie mama tak za/pie/prz/ała i ja z nią :O wiem doskonale ile to pracy, frustracji i zmęczenia kosztuje. teraz mam własną rodzinę i nie robimy z mężem NIC :D w życiu nie urządzę zadnych świąt, obiecałam to sobie. i święta są cudowne! :) a mamuśki do garów! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Treść uznana za spam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Placek to wam może krowa zostawić pod drzwiami na wsi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Placek - niskie ciasto pieczone w prostokątnej blasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Określenie nieznane nowobogackim i słoikom :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozniej taka jedna z druga szczyci sie, ze napielka 8 plackow, 4 obiady,szczoteczka kibel wyczyscila xxx 8 placków 4 obiady - nie. Ale nie wyczyszczony na święta kibel??? Fuuuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wyczyszczony kibel zawsze a nie tylko na święta. I czyni to każdy domownik a nie matka polka męczennica. I tak jestem ze wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z pełni
do tej od niewyczyszczonego kibla - cóż, ja mam czysty kibel zawsze, nie muszę go myć od święta :P tobie też radzę, nie będziesz miała tyle roboty na święta (co jeszcze masz czyste raz do roku na święta)? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no wy serio bd się kłócić o ciasto i placek? No normalnie najistotniejsza kwestia...aż strach co to się dzieje jak wasze dziecko mopa z miotłą pomyli albo miotłę nazwie kijem z włosami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety ale jak przyjmujemy na święta gości to mamy więcej przygotowań i dlatego jesteśmy zabiegane " jak z kamieniołomów". może jak będziesz przygotowywać dom na pierwszą komunie swojego dziecka to zrozumiesz " to i owo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo zwalaja sie na głowy swoich matek a te muszą nakarmic całe towarzystwo. Stara matka potem ledwo zipie. Nie zrobi wyżerki to ją nie odwiedzą - normalnie szantaż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za problem cos upiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy wystawna komunia to obowiązek? Czy jak zaproszę mamę czy teściową to mam latać jak powalona i świadomie rezygnować z odpoczynku i radości świąt? Kpisz? Same jesteśmy kowalami własnych losów. Ja sobie na takie coś nie pozwolę bo ja tego nie rozumiem i jest to dla mnie chore. Jak ktoś do mnie przyjeżdża to rodzina i znajomi a przed nimi nie muszę grać komedii...też sprzątam jak zawsze, kupuje gotowce, ktoś coś przywozi..maż i córka POMAGAJĄ a potem każdy sam się obsługuje jak w domu. Ja jestem zadowolona, nie przemęczam się i wsio. Mimo to wolę samotne święta..a wy se żyły wypruwajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka też wiecznie narzeka, wiecznie w****iona na wszystkich i tylko pogania do roboty każdego i mega nerwową atmosferę wprowadza. I co roku (właściwie dwa razy w roku) mówi, że za rok świat nie będzie, bo ona nie będzie się tak urabiać. To jej mówimy: No spoooko, nie rób. Myślicie, że kiedyś swoją groźbę spełniła? :p Sama się w to pakuje, bo nikt tego od niej wcale nie oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy wystawna komunia to obowiązek? Czy jak zaproszę mamę czy teściową to mam latać jak powalona i świadomie rezygnować z odpoczynku i radości świąt? Kpisz? Same jesteśmy kowalami własnych losów. Ja sobie na takie coś nie pozwolę bo ja tego nie rozumiem i jest to dla mnie chore. Jak ktoś do mnie przyjeżdża to rodzina i znajomi a przed nimi nie muszę grać komedii...też sprzątam jak zawsze, kupuje gotowce, ktoś coś przywozi..maż i córka POMAGAJĄ a potem każdy sam się obsługuje jak w domu. Ja jestem zadowolona, nie przemęczam się i wsio. Mimo to wolę samotne święta..a wy se żyły wypruwajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciotka ma 69 lat i musi upiec 20 ciast dla całej rodziny plus tyle samo innych potraw. Kupnego ciasta nikt by nie tknął i by się obrazili na taki syf. W życiu nie wzięłaby do ust kupnych pierogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie sprzatam kibla przed swietami goscie przyjda i tak zasraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w ogóle co to za słowo kibel? w jakim srodowisku żyjecie, że używacie takich prostackich słów? u mnie się mówi toaleta lub łazienka ewentualnie w.c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah ale wiesz co to znaczy to slowo kibel :) hahahhahg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiebaba
a ja nie kupiłam placka tylko zrobilam \z dzieckiem sernik.kręcilismy razem ser przez maszynkę a ile smiechu było.ciasto wyszło z******te.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×