Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko rok po roku, co wy na to?

Polecane posty

Gość gość

Hej dziewczyny podpowiedzcie mi czy decyzja o 2 ciazy gdy syn ma teraz 7 miesiecy jest sluszna? Maz twierdzi ze fajnie by bylo miec drugie juz teraz, ze odchowamy nasze maluchy i pozniej bedzie latwiej, ja z nowu sie waham nie wiem czy to nie za szybko. Nie chodzi mi o pieniadze ani o l4 czy macierzyński, ale chyba wolałabym wrocic do naszej firmy, niz siedziec znow w domu. Jak bylo u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnica między moimi dzieciakami - 12,5 miesiąca. Córka skończyła 3 lata a syn 2. Cieszę się, że tak się stało, ale świadomie chyba bym się nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie rozumialam tego fenomenu dzieci z mala roznica wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok po roku to chyba tylko z wpadki. Nie znam zadnej kobiety która swiadomie zdecydowałaby sie na taki chory układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, że tak dla Ciebie to beda najgorsze 2 lata zycia jak sie urozi młodsze, ale za to pozniej bajka. A tak, czeka sie kilka lat, wchodzi znowu w pieluchy, kaszki a dzieci nie maja ze soba takiego kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie tez nie wiem czy dam rade, wolalabym odchowac synka i wrocic do pracy, cieszylam sie ze jeszcze 5 miesiecy i mlody pojdzie do żłobka na 5 godz. A ja wroce do swoich zajęć, a teraz sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraża mnie perspektywa latania za mlodym z brzuchem pod brodę. ... ale z drugiej strony czy za 5 lat bedzie mi sie chcialo znowu bawic w pieluszki, ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam ostatnio u koleżanki która ma dzieci rok po roku....nie dziekuj***ardzo . Ona ma juz nerwice.i wcale jej sie nie dziwie .Jedno male przechodzi jakiś bunt drugie drze sie bo ma ma alergie na wszytko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie i nie. Roczne dziecko i noworodek to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak autorko - najgorszy byłby pierwszy rok. Wiadomo, takie małe dzieci potrzebują ogromnie dużo naszej uwagi. Ale jak już to młodsze skończy rok, zacznie chodzić itd. to zawsze mają np. towarzystwo do zabawy. Potem są już same plusy. Też mam drugie dziecko z wpadki i nigdy się tego nie wypierałam. Świadomie jak pisałam to bym się nie zdecydowała bo ten pierwszy rok to na prawdę praca non stop, ale teraz widzę już same plusy i to nie jest żaden chory układ jak ktoś napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 1,5 roku różnicy między młodszą dwójką i było hardkorowo. 4 lata (najstarsze) i noworodek - układ idealny. Odpieluchowane, samodzielne i samoobsługowe dziecko potrafiło nawet pomóc przy niemowlaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym mogła mieć drugie dziecko to byłoby właśnie rok po roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam przedszkolaka i niemowle, wcale nie jest idealnie. Strasze dzieckor ozumne, samodzielne ale odtracone, pomaga owszem ale chcialby sie np bawic z niemowlakiem a nie moze. Maluch absorbujacy, zabiera 3/4 czasu przeznaczonego dla dzieci, szuka kontaktu ze straszym bratem ale w co sie moga pobawic. Moze to sie zmieni za rok, chociaz watpie. TSraszak prawie do szkolu a mlodszy nie bedzie nawet w wieku przedszkolnym. Same minusy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja dostaje dreszczy na razie na sama myśl o ponownym hardkorowym porodzie, i o powtornym wstawaniu w nocy, choc nie mialam tak zle bo mlody od 4m, przesypia cale noce. Wydaje mi sie ze moj maz jest samolubem nie mysli o mnie i o tym co mnie czeka jak on bedzie cale dnie w pracy a ja w domu z dwójką maluchow... na razie wielce obrazony wyszedl do garażu grzebac cos przy aucie i czeka na moja decyzje choc wydaje mi sie ze nie chce słyszeć o odmowie. A jezcze te jego tekst y ze wywali tabletki, nosz kurna przedszkole....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w życiu - synek ma 3,5 roku i teraz jestem w ciąży - ciąże znoszę kiepsko, mdłości itd, na szczęście synek w przedszkolu jest, i rozumie też że mama go nie może podnosić itd, zajmie się na chwile sam sobą - nie wyobrażam sobie gonić za roczniakiem mając mdłości, męka dosłownie - nosić, przebierać, wszystko z brzuszkiem a potem bunt 2latka i noworodek koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie małe dzieci i wydaje wam sie, że jak się odhowa to potem juz wszystko ok. Otóz według mnie nie. Nigdy nie jest tak, ze masz juz dziecko z głowy. poza tym potem dzieci maja studniówki matury, studia czasem i znowu to wszystko się kumuluje. Mam znajoma ktora miala dziewczynki rok po roku i jak razem poszly na studia to rodzice chcieli się wykończyc finansowa, potem jeden śłub i zaraz drugi. Młodsza dziewczynka ciągle była w cieniu tej starszej i twierdziła, ze jesli by od niej to zależalo to nigdy by tak nie chciala. lepszy układ jak rodzeństwo ma dzieci w podobnym wieku. Lepiej namówcie siostry czy braci na potomka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka. Moj brat ma juz corke w wieku 5 lat i jakos nie pali sie z drugim, a meza rodzeństwo wogole dziwne żadnych dziewczyn, kolezanek hehe wiec mlody predko nie doczeka sie ciotecznego rodzenstwa... a tak na powaznie to tak jak pisalam ne chodzi o finanse, jestesmy w stanie zapewnic dobry start przynajmniej 4 dzieci, co nie znaczy ze tyle ich będzie, poprostu waham sie czy juz starac sie o 2 czy odczekac jeszcze 3 lub 4 lata.... ja sama mam brata 9 lat starszego i zawsze byl swietny nie wyobrażam sobie zycia bez niego, do tej pory trzymamy sie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chciałam dzieci z małą różnicą wieku, najlepiej rok po roku. Wyszło tak, że mam 3 lata różnicy między córkami i jestem zadowolona, ale czasem żałuję, że ta różnica nie jest mniejsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie bylam zwolennikiem mieć dzieci w tak krótkich odstępach wiekowych, a już zwłaszcza rok po roku Co prawda moje pierwsze to bliźniaki , ale świadomie zachodzić po roku w kolejna ciąże ...NO WAY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powiem tak: moje dziecko ma prawie 8lat a dopiero teraz jestem w ciąży z drugim, wiem, ze to duza różnica i boje się o kontakt miedzy dziećmi i paraliżuje mnie to ze mam dziecko odchowane małego mądrego towarzysza a tutaj zaczną się pieluchy, kaszki, zarwane noce:) ale chcieliśmy mieć dwojeczke albo i więcej, ale niestety nie wyobrażałam sobie ze mogłabym być wcześniej w drugiej ciąży, z jednym dzieckiem ciężko a co mówiąc z dwójka, poza tym moje koleżanki które maja dzieci rok po roku a re dzieci maja juz po kilka lat- wiek przedszkolno szkolny, są strasznie zmęczone macierzyństwem i patrzą na mnie jak na dziwadło ze zachciało mi się znowu pieluch:( Ja sama mam rok mlodsza siostrę i faktycznie zawsze razem się bawilysmy ale nigdy nie miałyśmy bliskiego kontaktu, zawsze ze sobą rywalizowalysmy i nie potrafilysmy się dogadać jak widać nie tylko różnica wieku powoduje wież miedzy dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu jesli chodzi o taka sporą roznice wieku to jak juz pisalam mam 9 lat starszego brata i jest swietnie do tej pory pomagamy sobie, mozemy na siebie liczyc. Jak bylismy mlodsi zawsze stawal po mojej stronie, zawsze mnie bronil, to on mnie uczyl plywac, jezdzic samochodem itp. Bardzo pozytywnie wspominam nasze młode lata. Nie martw sie :). A wracajac do mojego pytania , to faktycznie macie racje ze będzie ciężko dlatego chyba poczekam jeszcze troszke, niech moj maluch podrosnie, będzie bardziej samodzielny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamawrzesnka2014
Ja jestem prawie mama rok po roku :-) synek ma 11 miesiecy, a nowy urodzi sie we wrzesniu. Decyzja jak najbardziej swiadoma i podyktowana lenistwem rodzicielskim i kariera :-) tzn. Chcielismy miec co najmniej dwojke, a jednoczesnie wiem, ze potem jak juz mlody by podrosl, to ipciezko byloby sie zdecydowac na drugie. Zrobioismy tak, ze wrocilam do oracy jak moody mial 7 miesiecy, w sumie teraz bede pracowac 7-8 miesiecy potem w sumie 7-8 miesiecy l4/macierzynskiego i znow wracam do pracy. Prace mam super, firme uwielbiam, firma uwielbis mnie, wiec szef nie ma wiekszego problemu z tym, ze znow mu wypadne na kilka miesiecy, tym bardziej, ze w koncu istnieja telefony i maile, a zastepstwo i tak sama musze sobie zorganizowac. Starszy synek idzie od sierpnia do zlobka na 6h dziennie, racej w przyszlosc patrze optymistycznie. Maz tez :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam różnice 2 lata i do tej pory była masakra.2 ciąże przechodział bardzo zle,a tu w domu niespełna 1,5 roczne dziecko,które dopiero zaczeło chodzic.Jak sie urodziło młodsze córka nie rozumiała wogóle o co chodzi.bła zazdrosna masakrcznie-jak takiemu maluchowi wytłumaczyć?Dopiero teraz jest lżej.maja 4 i 2 lata.Ale nie polecma.najlepsza róznica jest 4 lata.nie za duzo i nie za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś nigdy nie czułam tej małej różnicy wieku...no z perspektywy rodzeństw jest fajnie, szczególnie w dzieciństwie, zawsze można coś razem porobić, nie ma nudy, no ale też są różne przypadki, czasem rodzeństwo się nie dogaduje, nawet w dzieciństwie...wiem że był dała radę, bo jakaś ułomna się nie czuję, ale nie wiem czy chce po prostu dawać sobie radę na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamawrzesniaka2014 super, mam nadzieje ze pociechy nie beda o siebie zazdroane, tak jak u goscia nizej. Ja niby mam ten komfort ze do pracy wracam kiedy chce, bo pracuje u siebie, no i moja 1 ciaza przebiegala rewelacyjnie, wiec licze na to ze z drugą bedzie tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamawrzesinka2014
Nesli chodzi o ciaze, to w pierwszej bardzo, bardzo rzygalam na poczatku, a po 34tc zaczelam puchnac, ze na koniec mialam ok.20kg + :-) poza tym luz. Teraz czuje sie rewelacyjnie od poczatku - normalnie pracuje, zajmuje sie synem, zasuwam w wielkim ogrodzie z kosiarka, na rowerze jezdze. Malo tego, jeszcze karmie piersia w nocy (z lenistwa, bo cycek pod reka, a do kuchni daleko) - ciaza rozwija sie ksiazkowo. Mysle, ze bedzie dobrze - maz poza karmieniem piersia zajmuje sie synem i domem w takim samym stopniu o ile jest w domu, bo pracuje w innym miescie i dopoki ja pracuje to widujemy sie co 2-3 tygodnie. Mnie duzo energii daje praca i kontakt z innymi ludzmi. Jakbym miala siedziec w domu non stop z deojka dzieci, to bym oszalala :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Ja mam 7 miesięczne dziecko i świadomie chce ( staramy się już ). Wiem że będzie ciężko na początku ale mam w rodzinie dzieci z 3 letnia różnica i dzięki bardzo bo dzieci się nie rozumieją i są o siebie zazdrosne wiec wole się trochę pomęczyć ale potem będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×