Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie ogarniam świata

Ludzie co się teraz dzieje z tymi matkami?

Polecane posty

Gość gość
Kinga no i jednak jestes głupia HHAHAHAHHA naucz sie czytać ulotki od leków głupia pipo :) i wtedy mozeeee nie zaliczysz następnej wpadki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale powiem ci że życzliwość aż z ciebie wypływa doslownie i wcale nie jesteś zlośliwa :p Poza tym nie wpadłam sama :) był przy tym mój facet, który też widział lekarstwa, a jakoś do niego się nikt tu nie do******la bo to przecież ja wpadłam a nie on :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś się nie pojawia mój ostatni wpis :o kafe go zeżarła :p Pisałam tam mniej więcej, że jesteś złośliwa, jak na kafe przystało :) możesz być z siebie dumna :p I jeszcze pisałam dla twojej informacji że nie zaliczyłam wpadki sama :) wyobraź sobie że był przy tym mój facet, o którym jednak zlego słowa nie usłyszałam od ciebie jak na razie :p no ale przecież to ja wpadłam to ja jestem głupia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinia, weź Ty się już tak nie podniecaj tą swoją wpadką, zdarzyło się i ok. roztrząsanie tego na forum niczemu nie służy? pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat jest po prostu dowodem że nie każda kobieta się nadaje na matkę i żadnej kobiety nie powinno się potępiać jeśli ona otwarcie mówi nie chce mieć dzieciarów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pastafarianka reaktywacjaVileś
czyli odpieluszkowe zapalenie mózgu jest uleczalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinga wez juz skoncz! Chwalisz sie tym swoim zaplutym bachorem a to zwykla wpadka byla, masz zero powodu do dumy. Idz lepiej zobacz czy sobie pyska nie ubrudzil a nie tu siedzisz i sie chwalisz swoim grzechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z powyższym, nic na siłę zwłaszcza, że chodzi o życie nowego człowieka ale skoro już któraś została matką a później jej się odwidziało, powinna wziąć pełną odpowiedzialność, dziecko to nie zabawka a jak sobie nie radzi poprosić o pomoc psychologa, rodzinę, są terapie nie można niewinnego dziecka porzucać, ono się na świat nie prosiło, ono chce być kochane przez obydwojga rodziców [ to samo, oczywiście, dotyczy ojca dziecka]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sie tymi bachorami tak przejmujecie jakby to niemal was matka zostawila. A nie pomyslalyscie baranice ze moze te dzieci sobie na to zasluzyly np swoim zachowaniem? Dobrze im tak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielu osób rola rodzica przerasta, dosłownie czuje się nieporadna .Kiedyś kiedyś ludzie dawali "jakos" rade bo nie było takiego patrzenia na lapy, wytykania błędów, z dnia na dzień zycie toczylo się dalej, nikt tam nie wscibial nosa jak żywisz dziecko, w co ubierasz, jakie metody wychowawcze stosujesz, teraz jest jednak większy nacisk na kontrole jakim kto jest rodzicem, ludzie nie mają skrupułów wyglaszać złote rady ,czy tez otwarcie krytykować, to ma swoje plusy jak i minusy Są osoby, które nie wytrzymują tej presji, po części dają nogi z wygody a po części z poczucia klęski ,ze brakuje im sporo do perfekcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie czytac wszystkich komentarzy ale tez znam taki przypadek: chlopak o kryminalnej przeszlosci (w sumie dobry czlowiek, tylko wpadl w nieciekawe towarzystwo) poznaje dziewczyne, zakoc***a sie, on ma do odsiadki jeszcze jeden wyrok, ona obiecuje czekac i czeka. On wychodzi, sielanka, ona zachodzi w ciaze. Jest zmeczona rosnacym brzuchem, chcialaby imprezowac, on wybacza jej kazda awanture, bo hormony itd. Rodzi sie im corka. On pracuje, stara sie, wstaje w nocy do malej, przewija, karmi, mimo ze rano znow do pracy. Ona coraz czesciej znika z domu, on szuka jej po knajpach, dyskotekach, w koncu melinach. Gdy dziecko nie ma jeszcze 2 lat, ona znika, jezdzi po Polsce, nie interesuje sie dzieckiem, raz tylko w przyplywie uczuc wysyla paczke z zelkami i sandalami na 3 lata (corka a juz 5 lat). Obecnie toczy sie w sadzie sprawa o calkowite pozbawienie jej praw rodzicielskich, dziecko ma 7 lat i nie pamieta matki, wychowuje je ojciec ze swoja mama i siostra. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam zaraz smutne. Zabawne po prostu :-) Pewnie ta cora.dala.jej sie we znaki albo wyla calymi dniami to ja zostawila. Niech sie cieszy ze choc sandaly dostala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja równiez siedze z 3 letnim synkiem w domku i nie czuje sie gorsza od innych matek pracujacych mąż zarabia a ja wychowuje dziecko i to jest mój obowiazek jak obowiązek męza isc do pracy nie jestem patologia ani leniwa.czasami mam ochote wziasc torbe i uciec.....ale za bardzo ich kocham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzieś tu kiedyś wyczytałam w jakimś temacie o dzieciach i macierzyństwie przytoczoną uwagę pani pediatry, że każdej matce zdarzają się takie momenty w życiu, że własne dziecko wyrzuciłaby przez okno takie chwile słabości, bezradności w chwili przemęczenia, na pewno są, ale żadna się raczej na głos nie przyzna no ale, od tego mamy rozum i poczucie odpowiedzialności by nad tym zapanować przyjmuję te wszystkie wiadomości o porzucaniu dzieci przez matki, ale trudno mi w to uwierzyć, że nie mają wyrzutów sumienia to chyba jakieś skrajne zaburzenia osobowości typu socjopatia, psychopatia jakieś kobiety pozbawione instynktu macierzyńskiego, niedojrzałe i egoistyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkajestem
Presja otoczenia na posiadanie dziecka jest duża plus zamydlanie oczu pięknym cudownym macierzyństwem i oszukiwanie kobiet, że macierzyństwo to same superlatywy. Potem zderzenie z rzeczywistością czują się oszukane, zawiedzione i uciekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkajestem
z takiego powodu coraz częściej słyszy się o szoku poporodowym. Bo zupełnie inaczej wygląda życie po urodzeniu dziecka niż jest przedstawianie w filmach czy reklamach. No a przecież mama czy babcia nie powie nam jak jest na prawdę bo wtedy nici z wnuka. No a koleżanki też nie powiedzą że jest beznadziejnie bo niby dlaczego one się mają męczyc a inne nie. Niech inne tez wejdą w to bagno, i ściema kochana dziecko to super sprawa itp. G***o prawda wszystko podporządkowujesz bod malucha, który co noc daje o sobie znać. odpowiedzialność za takiego dzieciaka nigdy nie zniknie, wiec martwisz się już nie tylko o sobie ale i o dziecko dzień w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka zapomina o jednym- faceci nagminnie zostawiali i zostawiają kobiety z dziećmi, dlaczego więc dziwi taka sama sytuacja w drugą stronę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się zdaje ,ze kiedyś ( z dobre 20 lat wstecz) ludzie miedzy sobą nie cykali się po użalać na dziecko, kiedy dało w kosc, kiedy nas zdenerwowalo i pomyśleliśmy sobie o małych potworze cos nie miłego, uzewnętrzniali te myśli podczas spotania z sąsiadami, rodziną, nie kryli się z metodami wychowawczymi,, aktualnie od dobrych 10 lat zaobserwowałam tendencje współczesnego macierz., ze jesli nawet ja cos negatywnego na własne dziecko powiedziałam, nazwalam je niezbyt pięknie, przyznałam się do tego ,ze mnie nerwy wzięły i jakąs kare tam ktores zarobiło no to wtenczas zaczynalo się od innych cały elaborat co za fatalna matka ze mnie, jak mogę tak powiedzieć, jakim prawem skarze się na własne dziecko. .przecież macierzyństwo tylko w kolorowych barwach powinno się malować, bron cie cholero abys o kryzysach cos wspomniała, czy tez ze twoje dziecko cię wnerwia ,..Nawet na forum wiele dowartościowuje się ,czując się tym lepszym kiedy ktoś zwierza się z problemów bedac w roli rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za duzo czytania, napisze tylko, ze nie jest to 'nowe' zjawisko, ja sama mam 35 lat i jestem dzieckiem wychowywanym przez babcie, bo moja mama nie zniosla trudów macierzynstwa :P p.s. i nie mam do niej zalu ;) dla mnie, jako dziecka, to byla normalna sytuacja, ze wychowuje mnie babcia ;) to tylko starsi i obcy tego nigdy nie rozumieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to najgorszy gatunek zwierzęcia, bo robi wszystko z premedytacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkajestem
życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pastafarianka reaktywacjaVileś
Mądre kobiety, uwalniają się od małych pasożytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy się takim kobietom DZIWICIE? Ja nie chcę dzieci. Jak o tym mówię (bo oczywiście są pytanie "tyle lat po ślubie, kiedy dziecko?") to słyszę , że jestem egoistką, niepełną kobietą, materialistką, rozwydrzoną gówniarą, nikt mi szklanki wody na starośc nie poda itd. No i pojawiają się takie nonsensy typu "a gdyby twoi rodzice ciebie nie chcieli? (to by mnie nie było k***a :O) I część kobiet ulega tej presji. Bo ile można słuchać?! Nawet sobie nie wyobrażacie jak takie gadanie wk******a bezdzietne. I jak urodzą to dziecko "z presji" to potem się okazuje, że je to przerasta. Ale jak już dziecko jest to społeczeństwo widzi "idealną rodzinkę" i ma wszystko w doopie. Zrobiło swoje, namówiło do spłodzenia kolejnego dzieciaka i zmyło sie. Nikt takiej kobiecie nie pomoże bo "nie ty pierwsza i nie ostatnia masz dziecko", "dziecko to sama radość", "jesteś wyrodną matką jak opieka nad dzieckiem nie sprawia ci przyjemności". I w moim otoczeniu też kobieta nie wytrzymała macierzyństwa. Ale nie zostawiła męża. Tylko się powiesiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia1953
bo tzippy leniwe jesteście.Wasi otzipali rodzice wyręczali was we wszystkim, nie nauczyli SYSTEMATYCZNEJ pracy i nie wymagali od was. Naoglądacie się debilnych filmów i wydaje się że to prawda. A g...no prawda. Dziecko - boli, daje w kość, smierdzi, obrzyga. Nie daje spać. DOKŁADNIE jak wy kiedyś swoim rodzicom. Ale tak zawsze było. A nawet gorzej - i ja i wasze mamy nie miały pampersów! Prały te cholerne tetrowe szmaty! Pray osrane pościele i myły wasze ofajdane zadki! Gdy nabroiliście - dostawaliście w dupsko i to was prostowało. No, zaprzeczcie. A was przerasta życie, po prostu.. A --- Ja pracowałam. Wlokłam malców do żłobka i przedszkola. Stałam w kolejkach po cokolwiek. I gotowałam. I piekłam. Nikt mi nie pomagał. I dałam rade.I ja . i niemal wszystkie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia 1953 dobrze gadasz, polać Ci za te wszystkie trudy i słowa prawdy. To prawda, dzisiejsze młode pokolenie nie wie co znaczy ciężka praca, wszystko dostają pod nos bo ich rodzice nie miało niczego i chciało uchylić nieba aby dzieciom dobrze się żyło, dobrze i lżej niż im. Wychowali swoje dzieci na leniwych egoistów, którzy patrzą aby im było dobrze, nie zrezygnują ze swojego czasu dla kogoś innego [ mąż, dziecko]. Chcą żyć miło, lekko i przyjemnie i wszystko im się od życia należy [ czyt. zabawa, komfort, wypoczynek, pomoc rodziców, teściów i wszystkich świętych :-P]. Rodzą dzieci ale do wychowywania potrzebują całej wsi[ to metafora, jakby co] bo same nie dają sobie rady, mimo, że pampersy, słoiczki i zakupy przez internet przyniesione przez kuriera. Zmęczone już od chwili kiedy wstaną z łóżka. :D:D:D Chyba klikaniem na portalach społecznościowych i wstawianiem tam fotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być ... pokolenie ich rodziców nie miało niczego... *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpłodna taki mój los
No jest duży nacisk,presja ze strony rodziny i generalnie całego otoczenia na to żeby mieć dziecko. Już zaraz po ślubie zaczyna się ten nacisk bo dziecko trzeba mieć,życie we dwoje to nie rodzina, kto ci poda szklankę wody na starość, kobieta bez dziecka to egoistka pusta wydmuszka itd. I wiele kobiet decyduję się na dziecko choć ich nie cierpią i czują że macierzyństwo nie jest dla niej no ale trzeba żeby zadowolić całą hołotę dookoła. I później zdarzają się takie rzeczy że matka lub ojciec idą w świat i g***o ich interesują ich biologiczne dzieci. My bardzo chcemy mieć dzieci ale z pewnych względów nie możemy mieć swoich dzieci biologicznych a adoptować nie chcemy i postanowiliśmy żyć we dwójkę jako bezdzietni. Ale grono wścibskich ciotek w rodzinie i moherowych sąsiadek dalej mieli ozorem i wierci dziurę w brzuc****ak to bez dzieci. Dzieci trzeba mieć itd. Mam w rodzinie kuzynkę którą macierzyństwo po prostu przerosło tak i jak jej męża choć dzieci wyczekane. I gdyby nie pomoc jej matki przy dzieciach to by doszło do tego że byłaby drugą Katarzyną W.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 dzieci nieplanowanych z roznica niecale 2 lata. Starsze ma juz 4 latka i przez te cztery lata na palcach jednaj reki moglabym policzyc dni kiedy ktos zajal sie nimi za mnie. Bylo cholernie ciezko, nie raz ryczalam ze mam dosc, mysle ze nawet depresje mialam ale nie mialam nawet czasu zeby isc z tym do specjalisty. Maz chetnie dziecmi sie zajmuje, ale duzo pracuje. I nigdy nawet przez chwile nie pomyslalam zeby dzieci zostawic (najwyzej na chwile zeby odpoczac, wyjsc na spacer), nie wiem nawet co by musialo sie stac zebym tak pomyslala. Nie jestem w stanie zrozumiec takich matek. Jakos przezylismy najgorszy okres, teraz jest pieknie :) jestem szczesliwa ze los zadecydowal za mnie i mam ich oboje wlasnie teraz, z mala roznica wieku. Mam 30 lat. Za trzy miesiace wracam do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dalszym ciągu nie wiem co was, drogie mamusie, tak męczy w tym macierzyństwie? może któraś się wypowie :) rozumiem, że czasami zdarza się jakieś dziecko wyjątkowo chorowite, kolki, refluksy i te sprawy ale większość dzieci takie przypadłości omijają, więc co jest takiego, że niektóre decydują się na porzucenie dziecka lub samobójstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×