Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie ogarniam świata

Ludzie co się teraz dzieje z tymi matkami?

Polecane posty

Gość babcia1953
bardzo dobrze kochana. Macierzyństwo zawsze było trudne. Ale dzieciaki wynagrodzą wszystko. Ja cieszyłam się z dzieci i praca dla rodziny mnie nie przerażała. Po prostu takie jest życie. Dzieci wcześnie przyuczyłam do pomocy. Opłaciło się. I dla nich. Teraz odpoczywam. I czekam na wizyty wnuków. Chętnie pomogę ale nie zamierzam przejmować opieki nad nimi. To rola rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnina
ja mam taka matke w rodzinie...wlasciwie w rodzinie meza...jego siostra zostawila 4 dzieci mezowi i wyprowadzila sie, znudzilo jej sie macierzystwo,,,najstarsze mialo 11 lat najmlodsze rok....inaczej wyobrazala sobie pobyt w niemczech...wydawalo jej sie, ze bedzie chodzi na spacery, zakupy i bedzie miala kupe pieniedzy;)....obecnie dzieci nie nawidza jej i nie ma szans na odbudwanie normalnych relacji z dzieci..zreszta ja to nie interesuje, ma je w du..pie...ojciecv zajmuje sie cala 4 i radzi sobie calkiem niezle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czlowieka inteligentnego z pasjami meczy codzienne stanie przy garach,latanie z mopem,zabawa klockami czy ogladanie baniek,nie mowiac o totalnym braku czasu dla siebie aby zajrzec w swoj swiat wewnetrzny,rozwinac wlasne ego,pokontemplowac nad swoim byciem,a najbardziej meczy brak wolnosci ograniczonej przez ciagla odpowiedzialnosc za druga osobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandaly z poczdamu
Niekoniecznie zgodze sie z tym, ze jest presja na posiadanie dzieci bo przeciez nie zyjemy w siedemnastym wieku, w ktorym krolowal "dzieciaty" wzorzec rodziny. Dzis w wiekszosci krajow europejskich (i nie tylko) malo kto patrzy na nas wilkiem gdy decydujemy sie na brak macierzynstwa i brak malzenstwa. Owszem, pewnie jeszcze 50 lat temu dla przecietnej kobiety zamazpojscie i splodzenie dwojki dziatek bylo synonimem szczescia, dzis coraz wiecej ludzi swiadomie wybiera inny sposob na zycie. Jedyna presja i w dodatku przeolbrzymia i cholernie trudna do przeskoczenia to ta, ktora spoleczenstwo obarcza kobiety, ktore juz sa matkami. To od matek wymaga sie, zeby kochaly swoje dzieci bezwarunkowo, poswiecaly sie im bezdyskusyjnie i wlasciwie wyrzekly sie na dobre swojej prywatnej przestrzeni. O osobistym szczesciu i pragnieniu wolnosci nie powinny nawet marzen bo najgorsza z mozliwych herezji. Matka wlasciwie nie ma prawa do wlasnych slabosci, pragnien, ulomnosci i ograniczen. Musi zapomniec o byciu czlowiekiem i nawet nie ma prawa pomyslec lub co gorsza przyznac sie na glos, ze moglaby czuc sie nieszczesliwa w macierzynstwie. Musi wypierac i tlumic wlasne emocje na rzecz owej maski, jaka srodowisko wpycha jej z uporem maniaka na twarz. Nie do pomyslenia jest zeby kobieta mogla podjac decyzje o opuszczeniu rodziny. Najchetniej byscie taka kobiete zlinczowali, spalili zywcem. Skad to przekonanie, ze kobieta musi kochac swoje dziecko i musi byc przy takowym chocby nie wiem co? W samym stwierdzeniu "musi kochac" jest zaprzeczenie. Milosc nie ma nic wspolnego z musem. Milosc albo jest albo jej nie ma. Nikogo sie do milosci nie zmusi. Pytacie: to po co sobie robila dzieciaka? Kazdy ma inna historie, inne doswiadczenie - wiec takie pytanie mozna zwyczajnie o kant doopy rozbic. Podejrzewam, ze mniej wiecej z powyzszych powodow coraz mniej kobiet decyduje sie na macierzynstwo. Kojarzy sie ono nie tylko z ciezka orka i totalnym przewroceniem dotychczasowego zycia ale tez przede wszystkim z wyrzeknieciem sie siebie na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość - człowiek inteligentny umie godzić rodzicielstwo z pasjami, tyle w temacie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe ciekawet to
Te moralizatorki, ktore mi kaza kochac swoje dziecko bezwarunkowo, mialy sie czas tu spierac o swoje racje, a ja matka, ktora chciala z przemeczenia porzucic swoje dziecko i meza od momentu wyjscia z pracy, do teraz orala - zakupy, spacer z dzieckiem po lesie dla relaksu po pracy, praca w ogrodzie, posprzatanie domu, ogarniecie dziecka do snu itd. mam czas dopiero teraz, zeby na doopie usiasc i odsapnac. Fajnie ktos tu na gorze napisal, ze osoby, ktore chca "czegos" od zycia wola czytac, podrozowac, rozwijac sie itd. Anizeli siedziec w klockach i pieluchach. Kogo mam oszukiwac, ze wole czytac ksiazki, niz ksiazeczki dla dzieci? Was, siebie? Meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem gdize żyją kobiety którym sie wmawia ,ze nie powinny mieć marzeń czy innych aspiracji . Jedyną presją jakiej są poddawane kobiety teraz to taka - nie ważne kim jesteś - musisz być wiecznie młoda, zdrowa , super zorganizowana , pracująca zawodowo idalna mamusia i zawsze chętna na seks . Nikt już nie mówi kobietom ,ze maja prawo być jak mężczyźni - zmęczone i zestresowane , nie potrafiące ogarnąć wszystkiego , delegujące zadania na innych .. że w pewnym wieku zmiany zachodzą w każdym ,ze mamy PRAWO być nieidealnymi . To to kłamstwo sączone co dna z każdego medium nasączają kobiety myślą - jestem beznadziejna bo ....i tu możan wisać co sie zechce . Kiedyś nikt nie wymagał od kobiety która urodziła dzieci jędrnych cyckowi i niezmienionego przez ciązę ciała . No ale jak pani prezenterka wrca do pracy po porodzie tydzień później i z figurą jak modelka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma inteligencja do posiadania i wychowywania dizeci ? chcesz powiedzieć ,ze matka wychowująca swoje dzieci jest nieinteligentna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja słyszalam o takiej co załozyla dwie rodziny i kazdą zostawila, pierwsze dziecko no cóż wpadka, nie poczuła się dorosła na tyle by wychowywac, odeszla, ale po latach znow zaszla w kolejną i kolejną ciążę, powychowywała parę lat (jakies 7-10) i co? zostawila z dnia na dzien. Sama jestem po 30, bezdzietn raczej z wyboru, no ale czegoś takiego to chyba nikt nie powieniec pochwalac, co to znaczy jak ktoś piszał na pierwsej stronie "wcalę się nie dziwię", jak to się nie dziwisz? ze kobieta zostawiła 3 swoich dzieci? w tym dwoje ostatnich wychowywała kilka lat? moim zdaniem to ona w ogóle nie powinna miec dzieci po tym pierwszym, skoro nie podołała, a ona teraz ma nowego faceta, kto wie, może i jemu zaraz urodzi, no i mojej koleżanki siostra też zostawiła swoje dziecko, nie niemowlaka, a 5- letnia córkę, przestała się nia interesowac, nie dzwoni, nie przyjeżdza, a mieszka 160 km dalej , babcia tej dziewczynki nie może w to uwierzyć, zerwala z córka kontakty, dla niej to niepojete, powód? nie wiadomo możecie mówic ze macierzynstwo jest przereklamowane, ale do cholery co to za ludzie? to co ona rodzi, żeby się przekonac czy ona chce być w ogóle matką? jak ma w,atpilowościto nie powinna w ogóle o tym myślec, ja pewnie juz nie bede miala dzieci, jestem po 30 a teraz dodatkowo sama, no ale ja zawsze miałam jakies watpliwosci- czy podołam, czy dam radę, nie myslałam nigdy "a urodzę to się zobaczy" jak ktos tak z psem robi to jaka szkoda, jaki żal i wstęt do takich ludzi, ale matka własnemu dziecku? i to nie niemowlakowi, a odchowanemu kilkulatkowi? przeciez to jest trauma do końca życia u mnie w rodzinie, dawno temu też był taki przypaek, on ulozył sobie życie lepiej niz ta matka, zrestza ona juz nie zyje, ale nigdy się nie pogodzili, nawet nie patrzył w jej strone na żadnych uroczystościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli własna matka nie kocha dziecka, odrzuca je, to kto takie dziecko pokocha? jak ono ma uwierzyć, że jest coś warte jak matka odrzuciła jak śmiecia najgorsze co może spotkać człowieka to porzucenie przez matkę, właśnie przez matkę, nie przez ojca, bo to matka nosiła dziecko pod swoim sercem, wytworzyły się więzy najbliższe jakie mogą być, i jak wytłumaczyć ma sobie później dorosły człowiek dlaczego matka wywaliła, nie chciała to jakieś niewytłumaczalne zaburzenie, chyba nie występuje u innych ssaków , tylko człowiek potrafi być tak okrutny, zabija dla przyjemności lub wgody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamawrzesinka2014
Oczywiscie, ze to zaburzenid wystepuje u innych zwierzat i jakis wtedy nas ludzi to nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlaśnie samice ssaków często porzucają młode dla wygody :) jesli stwierdzają, że warunki środowiska są nieprzychylne dla wychowania potomstwa lub wystąpiła sytuacja w której mają do wyboru włąsne zdrowia lub/i życie, siebie stawiają ponad potomstwo które zostawiają na pastwę losu (drapieżników lub śmierci głodowej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samice ssakow czesto porzucaja mlode dla wygody????????? rozumiesz znaczenie slowa CZESTO????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zetknęłam z takim przypadkiem w dzieciństwie. Jeździłam do babci na wieś do kuzynki i z tą kuzynką szłyśmy do takiego bardzo odległego w głębi pól miejsca. Stało tam kilka domków z czego jedną rodzine znałyśmy. Był tam ojciec, byli dziadkowie, jakieś wujostwo i taka jedna dziewczynka lat około 8 z którą się bawiłyśmy. Temat jej matki był owiany tajemnicą. Ktoś mówił że podobno wyszła z domu i nigdy nie wróciła. Nie wiadomo czy sama poszła w cholere czy coś sie stało. Nemo. Prostu nemo. Ale dziewczynka nie miała jakichś problemów ze sobą, wesoła była, rezolutna, obrotna. Lubiła bawić małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, ze nadużywanie znaków interpunkcyjnych w internecie jest objawem agresji? Więc się uspokój i słuchaj. Moja praca jest bardzo związana z przyrodą i obecnie pracuje w parku narodowym i powiem Ci taką ciekawostkę: są gatunki ssaków (u nas w Polsce) gdzie porzucenia młodych przez matki siegają nawet 35% młodych urodzonych w danym roku :) czyli zdarzają się CZĘSTO :). pozdrawiam i żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamawrzesinka2014
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze tak tym bachorom, jakby matki nie doprowadzały do szewskiej pasji to by ich nie porzucała, a tak same sobie na to zasłużyły pasożyty jedne. niech się cieszą, że stary je jeszcze chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli wychodzi na to, że ludzie się zezwierzęcają będziemy świadkami upadku ludzkości czy jeszcze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, ze wiekszosc z was uwaza ze to normalne i usprawiedliwone zachowanie, ja mam 2 dzieci, pracuje i nie mialam nigdy takich mysli. Owszem, bywam zmeczona, ale zycie to nie bajka i nie jest uslane rozami. Planujac dziecko dobrze to przemyslelismy, wiedzialam ze moze byc roznie. Inteligentny czlowiek potrafi przewidywac. Dzieci szybko rosna i usamodzielniaja sie a niektore tak marudza jakby byly skazane na 40 lat w kamieniolomach. Dziwny jest ten swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzieci do 3,4 lat są nieznośne i wredne, robią tylko na złość. ja usprawiedliwiam matki które porzuciły małe dzieci, bardzo dobrze je rozumiem. Nie zawsze matka winna, dziecko też czasami ma winę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko ma wine?! jesli juz o winie mowa, to matka jest odpowiedzialna za wychowanie dziecka, jak sobie wychowa tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie i nieznośne dziecko ma jak w banku że matka go nie będzie kochać, a w najgorszym razie porzuci, niestety na głupotę dziecka czy jego charakterek matka wpływu wielkiego nie ma, także owszem dzieciak też ma czasami w tym wypadku winę i takich dzieci nie jest mi żal w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest takie przysłowie " jak wychowasz tak masz", co to w ogóle znaczy, że dziecko zasłużyło sobie na porzucenie? naiwne dziewczątka naoglądają się durnowatych seriali gdzie każda młoda rodzina z dziećmi ma komfortowy dom z grodem, opiekunki na zawołanie, gosposię do prowadzenia domu, ogrodnika do ogrodu i myślą sobie, że tak wyglada realne życie :D a ona ma pięknie wyglądać i pachnieć, sorry ma zawsze wygladać seksownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest takie przysłowie " jak wychowasz tak masz", co to w ogóle znaczy, że dziecko zasłużyło sobie na porzucenie? naiwne dziewczątka naoglądają się durnowatych seriali gdzie każda młoda rodzina z dziećmi ma komfortowy dom z grodem, opiekunki na zawołanie, gosposię do prowadzenia domu, ogrodnika do ogrodu i myślą sobie, że tak wyglada realne życie :D a ona ma pięknie wyglądać i pachnieć, sorry ma zawsze wygladać seksownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z matkami nic się nie dzieje, to dzieci się porobiły zje/bane po całości. Jakbym była na miejscu takiej matki i odchodziła z domu, a dziecko by za mną próbowało lecieć to bym mu powiedziała "sorry bachorku taki mamy klimat" i odeszła śmiejąc się z niego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalaja mnie teksty typu zycie to nie bajka,a co kurcze horror?Chcesz to zyj sobie w kieracie i zapierdzielaj bo zycie to mekka wg ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co nie zmienia faktu, że wcale nie szkoda mi porzuconych dzieci, mam inne rzeczy na głowie niż użalanie się nad jakimś smarkiem, którego matka poszła w tango, autorka jakaś nawiedzona, niech adoptuje te wszystkie bachory jak tak jej szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem kobiet które zostawiają swoje dzieci - niech zostawia w cholerę męża, rodzine, otoczenie ale nie dzieci. Bedac matka dopiero od 6mcy nie wyobrażam sobie podjecia takiej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem takie mamy, jakby moje dziecko było porażką też bym je zostawiła, na szczęście nie jest. Mąż to co innego, jego bym nigdy nie zostawiła, dziecko to już drugorzędna sprawa i nigdy nie będzie stało w hierarchii wyżej od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ,że kobieta nie jest wstanie zmusić się do miłości wobec własnego dziecka to nie znaczy ,ze ona da odczuć mu to Można nie kochać dziecka, zdarza się to i to nie jest rzadkie zjawisko wbrew pozorom, ale tez nie jest powiedziane ,że wtenczas obowiązki rodzicielskie kobieta na pewno będzie zaniedbywać, niekoniecznie przecież Dosyć sporo kobiet robi dobra minę do zlej gry ,a co w środku sobie myślą tłumiąc emocje to ich skrywana tajemnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×