Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy pracownica mops moze zadac wgladu do aktu notarialnego

Polecane posty

Gość gość

Odwiedzila mnie wczoraj rano pani z mops. Ze niby dostali pismo ze dziecko w zlych warunkach zyje itp. Dziecko 2 mce. Obecnie mieszkamy u moich rodzicow. Rodzice maja swoj pokoj, my z dzieckiem swoj maly pokoj. Czyli na 45m2 mieszka nas 5 osob. Pani z mops napadla na mnie ze to nie sa super warunki na dziecko itp, mimo ze dziecko zadbane i niczego mu nie brak. Tlumaczylam ze to sytuacja czasowa bo kupilismy swoje mieszkanie i nie zdazylismy z remontem i sie wszystko troche opoznilo, ze remontujemy wlasnie i dlatego mieszkamy u rodzicow a ona zazadala bym jej pokazala akt notarialny. Czy ma takie prawo? Nie pokazalam jej bo byla wredna i mnie wkurzyla powiedzialam ze nie pokaze jej bo nie wiem w jakim celu jej to potrzebne i to wykorzysta, a ona ze jak tak to sprawy nie moze zakonczyc i mam czekac na wezwanie. Nagralam malpe dyktafonem na komorke i mysle czy nie zglosic tego gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie ma takiego prawa a ty dobrze zrobiłaś z tym dyktafonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto na Ciebie nagadał ja bym dała dla świętego spokoju bo te małpy mogą być wredne i koło d**y więcej ci narobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzynarodowa siatka tlumaczy
czy pracownik bezpieki chodzacy po kosciele ze szczotka do kibla i kiblem na wielkanoc udajacy ksiedza po to by swiecic jaja woda z kibla jest normalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto na was nasłała mops????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i ona nie ma prawa tego żądać, ale to było w Twoim interesie ten akt notarialny pokazać. Jeśli to nie prowokacja to jesteś autorko kretynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czegos takiego, ze ktos pojdzie do mopsu, nagada bzdur na sasiada i sasiad juz ma przej****e! To dlugotrwale procedury, wiec przyznaj sie autorko od razu co nawywijalas, ja stawiam na to ze byla przemoc, zalozylas partnerowi niebieska karte a potem sie pogodziliscie no ale mops sie ciagnie za wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewamy ze byli sasiedzi z bloku w ktorym mieszkanie sprzedalismy bo wczesniwj donosy na nas pisali juz do roznych instytucji a to ze pies zaniedbany, albo ze konstrukcje mieszkania zmienilismy, albo ze palimy w mieszkaniu w nielegalnym kominku wszystko bylo chorymi wymyslami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TITAN genotip X
MOPS und ZUS and KRUS to patologia największa jak i PiS!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOPS to trochę państwo w państwie. Moja mama przez okres 4 miesięcy była bez dochodu i dostała od nich 4 razy zasiłek. Teraz żadają jego zwrotu ponieważ ma już dochód (az rentę). I ok ona wyraza chęc spłaty, ale w ratach na co panie napisały między innymi do spółdzielni mieszkaniowej i krzyczą, że skoro moja mama nie ma tam zadłuzeń to skądś ma pieniądze i niech im je odda. Tak, ma ode mnie. Ale nie mogę dac już więcej. Więc brak zadłuzeń traktuję jako piorytet. Wezwano i mnie do lokalnego mopsu na rozmowę, bo i we mnie widziano osobę, która to spłaci. Na szczęscie po 4 miesiącach szarpania się opamiętali, ale co się wkurzyłam to moje. Dodam, że kwotą do spłaty był 1080 zl mama proponowała spłacić w 4 ratach, a pani urzędniczka odgrażała się, że komorniczo jej to z renty sciągnie! Mama cukrzyca, problemy depresyjne (przynajmniej raz w roku trafia do szpitala psychiatrycznego;/) i wyobraźcie sobie w jkim jest stanie po takich tekstach szanownej urzędniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogą sobie Ciebie straszyć. Ja miałam ojca alkoholika. Tzn. mam i po tym co narobił nie mam z nim kontaktu. Owszem zaszłam wcześnie w ciążę urodziłam w wieku 20 lat. Pisałam matrurę z brzuchem, ok nie za fajnie, ale tu nie o to chodzi. Jak zaszłam w ciążę mieszkałam z 'patologicznym' ojcem. Jak już zaczęło być widać brzuch i zauważył (bo powiedziałam tylko mamie i obiecałam jej, że wyprowadzę się szybko, ale to potrwało ok 4 miesięcy) poleciał do mopsu. Siedziałam w pokoju i pisałam pracę, słysze jakaś baba z nim gada, woła mnie i do mnie żebym Jej dowód dała. Ja w szoku mówię, że nie dam bo nawet nie wiem kim Ona jest. Ona do mnie 'karta ciąży' ja się Jej pytam w jakim celu. Ona, że ojciec chce dofinansowanie do mieszkania i zapomoge sobie załatwić ja powiedziałam 'ja i tak do końca miesiąca tylko tu mieszkam więc nie rozumiem w jakim celu ja mam się w to mieszać poza tym moja karta ciąży jest u ojca dziecka właśnie na wrazie co jakby ojciec chciał to wykorzystać'. Baba zaczęła mnie straszyć, że jak urodze dziecko to mi je zabierze bo co ja mu dam i w ogóle. Ja do niej powiedziałam ' po pierwsze to jest moje dziecko i mój ojciec jako dziadek nie powinien nic na nie dostawać, a po 2 od kiedy na nienarodzone dziecko są jakieś zapomogi' sprawa ucichła. Dostałam jakieś pisemne wezwanie aby się stawić do mopsu. Olałam to, bo w jakim celu jak ja nic od nich nie chciałam. Zadzwoniła do mnie ta baba, że miałam się stawić do niej z dokumentami i ma to na piśmie. Ja powiedziałam, że już dawno mieszkam poza miastem z ojcem dziecka jak ma ochote podam jej adres niech przyjedzie zobaczy, ale nie rozumiem co chce sprawdzać, bo jestem osobą pełnoletnią i nie mam jeszcze dziecka. I całe szczęście ucichło, ale mój ojciec trafił do więzienia za wyłudzenie pieniedzy i dofinansowanie (nie oddał im). Tylko nie rozumiem czemu te głupie baby pomogły dla fioletowego gościa, na ciążę jego córki która u niego już nie mieszkała. A ta baba wiedziała, że nie mieszkam tam nie tylko ode mnie bo była to 'koleżanka' teściowej i jak się dowiedziała o tym to sprawa ucichła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli dziecko nie jest zaniedbane to moze Cie w nos pocalowac. Maly metraz nie ma nic do tego. W mysl polskich przepisow minimalny metraz na osobe w mieszkaniu komunalnym to bodaj 6m2, wiec paniusia z mopsu nie powinna nawet sugerowac, ze Wasze obecne lokum jest zbyt male. Fakt posiadania wlasnego mieszkania nie zmienia w tej sytuacji niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×