Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zauważyliście na imprezy rodzinne, komunie, urodziny, wesela zaprasza się tylko

Polecane posty

Gość gość

ludzi którzy się opłacają finansowo i nie chodzi o prezenty czy kase w kopercie - bo to tylko miły akent mały ale chodzi o to że zaprasza się tych- z którymi warto utrzymywać kontakt bo się opłaca zauwazyliście to ? jak nie to zwrócicie uwagę, zawsze sie sprawdza np na komunię siostra zaprosiła kogoś tam kto jej pożyczył 30 tys, wujka który za darmo zbudował jej ogrodzenie, brata męża który dał im swój stary samochód bo nie mieli, na innym przyjęciu wesele- tak samo zaproszona tesciowa bo dom zbudowała ale np siostra nie zaproszona bo nie chciała pozyczyc pieniędzy wszystkie imprezy to takie spotkania biznesowe też tak macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adolfik
nie czasami zaprasza sie tylko tych ktorych ma sie ochote ogladac 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jeśli ktoś ci da kase czy pomoże to masz ochote go oglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie zauwazyłam, my zapraszalismy najbliższa rodzinę, tych którzy sa dla nas wazni, a nie tych którzy sie do czegos przydali lub przydadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.14 trafne zdanie-tych którzy sie do czegos przydali lub przydadza i tak powinno być byłam na weselu gdzie matka panny mlodej nie zaprosiła rodziny męża , nie zaprosia matki męża , siostry z trzema córkami i niekogo , dlaczego ? bo matka męża przepisała jeden z domów w całości na swoja córkę która jest wdową z trójka dzieci za karę - cała rodzina męża nie zostala zaproszona - żalosne ha ha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zwyczajnie niektórzy mają odwagę nie zapraszać osób których nie darzą sympatią czy zaufaniem,są obrażeni, wszystko jedno.Mój mąż na nasze wesele nie pozwolił zaprosić kogokolwiek z jego rodziny.Nietypowe było to wesele,ale przyjemna impreza dzięki temu iż oboje zaprosiliśmy ludzi których kochamy i są nam bliscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem wlasnie zapraszania ludzi , rodziny na takie uroczystosci ktorych nie widzialo sie 10-15lat bo to rodzina kontaktow nie uwtrzymuja ale np.wesele to trzeba zaprosic , sama za rok planuje slub i wlasnie mamy mase rodziny z mojej strony ktorch nawet nie znam i obraza ze strony bliskiej rodziny ze ich nieche zapraszac ale ja nich nigdy na oczy nie widzialam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka zaprosia na wesele wszystkie koleżanki z naszej klasy i fb których ma w znajomych he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze i tak ale zauaz tez ze wymienilas tu takie osoby jak tesciowa (matka rodzona meza/zony) brat , siostra no to kogo ma sie nibyy zapraszac jak nie rodzicow i rodzenstwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie,ja nie zapraszałam rodziny z którą choćby od święta kontaktów nie utrzymuje,to jakby obcych ludzi zapraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
1) nie, nie zauważyłam czegoś takiego - wśród moich bliskich jest tak, że zaprasza się ludzi, z którymi jest się blisko; 2) a znasz coś takiego, jak WDZIĘCZNOŚĆ? jeśli ktoś mi w jakiejś trudnej sytuacji pomoże, wykaże się jakąś dobrą wolą, wyciągnie mnie z jakiejś czarnej d**y - to jestem mu po prostu wdzięczna... mam takiego wujka, który jest moim chrzestnym; nie jesteśmy ze sobą Bóg wie jak blisko, ale kilka razy mi pomógł, głównie finansowo (np. podżyrował kredyt); nie musiał się na to zgadzać, a się zgodził - no i jestem mu za to wdzięczna, bo to fajne mieć takie poczucie, że jest ktoś, na kogo mogę liczyć; jest też ogólnie fajnym człowiekiem - gdyby był jakimś bucem, z którym się nie chce gadać, to bym go pewnie nawet nie prosiła o pomoc... dlatego rozumiem ludzi, którzy jakoś tam chcą uhonorować tych, którym mają za co być wdzięczni i mają za co dziękować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
"a ja nie rozumiem wlasnie zapraszania ludzi , rodziny na takie uroczystosci ktorych nie widzialo sie 10-15lat" hm... a ja trochę rozumiem :) takie duże rodzinne imprezy są fantastyczną okazją do tego, żeby właśnie takie kontakty odnowić, powspominać sobie z kuzynami, z którymi kiedyś się razem spędzało wakacje, a potem się kontakt urwał, itd. :) hihi, ostatnio zaprosiła mnie na wesele daleka kuzynka, którą ostatnio (chyba?) widziałam 12 lat temu, na innym weselu; pamiętam ją z naszych komunii... no i ucieszyłam się jak dziecko :D po prostu: jej rodzice są w dobrych relacjach z moją mamą, stale słyszymy coś tam nawzajem o sobie... jeśli ktoś ma takie możliwości, to dlaczego nie? :) hihi, tym bardziej, że moje wesele było mikroskopijne i sama na sobie nie musiałam tego przeżywać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niby tak ojciec matka rodzeństwo,ale jeśli ojciec nie jest jak ojciec matka jak matka siostry jak siostry są jak obcy,na święta nie zadzwonią,nie odbierają,nie martwili się gdy mąż chorował potem miał przeszczep ani telefonu ani zakłamanej chęci pomocy.nic....długo by pisać,więc naprawdę po co ich było zapraszać,żeby się na nas pogapili,bo rozmawiać,nie byłoby o czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×