Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy gotujecie codziennie mezowi obiad ?

Polecane posty

Gość gość
Ta.. od 7 do 10 wieczorem, ta jasne. Ryle pracuje i nie stać was na gosposię, a ty nie pracujesz? Gdyby mój mąż musiał tyle tyrać, to poszłabym do pracy na bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu mężowi? ja gotuje nam wszystkim bo uwielbiam gotować. Odstresowuje mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinoowka
Gotuje. U mnie tak samo jak u Birmingham- maz pracuje, ja na razie w domu. No ale dla mnie to nie problem bo po prostu lubie gotowac. Dziecko mam w miare grzeczne(jak na razie:), posadze w foteliku na meblach w kuchni i jesli tylko do niego mowie lub spiewam to moge zrobic wszystko. Moje ostatnie odkrycie to garnek cisnieniowy- kroje warzywa, mieso, wszystko do gara i obiad gotowy w 7min (kurczak) lub 18min (wolowina). Baaaardzo duza oszczednosc czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaololo
Ja czasami tez lubię pogotować, ale nie lubię wszystkiego zmywać, układać, tego co zostało nie wykorzystane, zmywać, sprzątać kuchnię, nawet najłatwiejszy obiad to ok godziny roboty ze wszystkim i tego czasu mi szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaololo
Malinooka, ale długo tak nie podziałasz, jak dziecko zacznie czworakować, to nic nie zrobisz, to będzie czas kiedy i siusiu robi się w biegu, bo zwyczajnie dziecko w sekundę przelatuje przez pół mieszkania, wstaje, upada, wkłada palce różne miejsca i dosłownie nie można spuścić go z oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jamnik w kieliszku
Zmywać też nie znoszę wrzucam wszystko do zmywarki nawet gary które zajmują najwięcej miejsca. A kuchnie ogarniam podczas gotowania by potem nie tracić czasu na sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Ta.. od 7 do 10 wieczorem, ta jasne. Ryle pracuje i nie stać was na gosposię, a ty nie pracujesz? Gdyby mój mąż musiał tyle tyrać, to poszłabym do pracy na bank ______ Moj maz tez podobnie pracuje,jest zawodowym kierowca,wychodzi z domu niekiedy o 5 rano a wraca o 8-9 i co mam czekac na niego i kazac mu cos sobie ugotowac? Co za bzdury tu niektore wypisuja masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury, moje dziecko tez raczkowalo, wstawalo, ale bylo uczone, gdzie grzebac nie moze i nie mialam ciezko. Spokojnie wszystko zdazylam zrobic. Na pewno nie taszczylam dziecka za soba do kibla, by sie wysikac. Juz bez przesady, cierpietnice z siebie robicie a z dzieciakow rozpuszczone sieroty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz nie gotuje poniewaz po urodzeniu corki maz nie wypelnia Zadnych obowiazkow w domu ja za to pracuje studiuje I ogarniam corke oraz dom... Jeszcze czego zebym mu obiadki serwowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to tylko mezowi sie gotuje, ja mam nie jesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinoowka
mamaololo- wiem wiem dlatego teraz wykorzystuje kazda chwile jak moge:) aczkolwiek czasami mam pod opieka jeszcze wszedobylska dwulatke (siostrzenica meza) wiec wszystko robie jak mala ma godzinna drzemke w ciagu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwielbiam gotować, kocham to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie gotuje bo nie lubie,gotuje mąż,ja sprzatam,oboje pracujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:28- u nas podobnie- mąż gotuje, ja sprzątam. Do licha, chłop też musi coś w domu robić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gotuje sie dla całej rodziny,nie tylko dla meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 3 dzieci i zawsze mogłam wszystko ze spokojem zrobic, nie musiałam za nimi latac non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak gotuję codziennie ale nie tylko dla męża ale dla mnie i dwójki dzieci również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie dziwne pytanie :D Ja odpowiem tak - gotuje dla rodziny :D Czyli dla siebie,dziecka i męża. Codziennie jemy obiad,ale czasami robię obiad na 2 dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtedy konczy sie szacunek
ja gotuje dla calej rodziny, nie dla meza specjalnie. Staram sie codziennie ale np dzisiaj mam w dupie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaololo
Ta, uczyłam 7 miesięczniaka, zanim nauczę dziecko, ono w sekundę może się zabić, mój synek nie jest jakąś anemiczną ciapą, tylko prawidłowo rozwijającym się, ciekawym świata niemowlakiem. Ja nie robię z siebie cierpiętnicy tylko wypoczywam w pracy, a domu pilnuję dziecka i wypoczywam, nie stoję przy garach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaololo
Zreszta mojemu dziecku prawie wszystko wolno, wolno mu wstawać przy meblach, ale z moja asekuracją, mam w domu tylko płytki i panele i jeśli dziecko nie mając jeszcze skoordynowanych ruchów walnie o nie głową, może zrobić sobie poważną krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak gotuję codziennie obiad dla RODZINY, co więcej pracuję zawodowo. Mąż robi w domu różne rzeczy - począwszy od prania, poprzez odkurzanie, kończąc na jakichś drobnych naprawach czy większych remontach. ale do kuchni wchodzi tylko po to aby odnieść naczynia do zmywarki ;) i dobrze nam tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gotuje każdego dnia dla 8 osób ;) każdy dzień coś innego jak coś zostanie z dnia poprzedniego to już nikt nie ruszy , a mój mąż powiedział mi ostatnio ze Jego mama mogłaby się odemnie uczyc gotować .A gotuje może 3 lata samodzielnie i nie wszystko umiem ale zawsze jak coś to zagladam do neta . Są 2 rzeczy które sa banalne a mi nie wychodzą - nie wiem dlaczego Naleśniki i kopytka .Kiedyś non stop starałam się jak mogłam i zanim rodzinka się zjechała to już było coś innego . I w pieczeniu ciast jestem noga totalna ,chciałabym kiedyś zaskoczyć wszystkich i upiec dobre ciasto ;(( Marzenia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja gotuje każdego dnia dla 8 osób oczko.gif każdy dzień coś innego jak coś zostanie z dnia poprzedniego to już nikt nie ruszy " ale masz r********* rodzinkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robię codziennie obiad dla rodziny. Do osoby wyżej - zamiast naleśników zrób gofry :) wszyscy się ucieszą :) są różne powody że naleśniki się nie udają m.in. zła mąka - mi wychodzą z szymanowskiej, a z tortowej nigdy... co do ciasta to upiecz np murzynka - nie sposób go skopać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam rąbnietej rodzinki!! Z dnia poprzedniego jak zostanie troche to i tak mnie to nic nie ratuje to raz . 2 mam 5 psów i mam co robić z resztkami - nie licząc ziemniaków bo psu ich nie dam .A i tak ziemniaki nic nie zostają . Ja gotuje każdego dnie z kilku czynników nie zależących ode mnie . Siostry i mama sa po za domem po 14 h dziennie . Tata super gotuje i zwykle przy niedzieli to kuchnia to jego królestwo ;) Moj mąż też ,jest dobry w te klocki . Kiedyś piekłam ciasta z owocami najprostsze i z 10 zrobionych 3 była zjadliwe . A co do naleśników to faktycznie może być wina mąki bo wtedy z tej samej maki robiłam kopytka i nalesniki i wszystko poszło się ..A tata kupił inna mąke w ten sam dzien i mu wyszły nalesniki idealne ,a mówiłam mu krok po kroku jak robiłam zrobił tak jak mówiłam i jemu wyszły - nie wiem czy to zalezy od ręki do gotowania czy faktycznie ta mąka dała w kość .Ale ja się zniechęciłam i omijam je .Za to gołąbki które mojej mamie raz wychodza dobre raz nie - mi zawsze super wychodza a nauczyłam się sama w niemczech bez przepisów bez pomocy . Zrobilam je tam 1 raz na świeta wielkanocne i od tamtej pory w domu są raz w miesiącu . W niemczech gotowałam dla 12 facetów i dla siebie -tam wszystkiego sama sie uczłam metodą prób i błędów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anex_jadalny
mam to szczęście, że to mąż gotuje. w ciągu ostatnich 2 lat małżeństwa stałam przy garach może ze 3 razy - nie lubię. Ale za to sprzątam, czego z kolei nie cierpi mąż. podział idealny dla obojga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sprzatam to maz gotuje, jak ja gotuje to maz sprząta;))Rano kto pierwszy wstanie ten robi śniadanie ;) W niedziele mam zawsze sniadanie do łóżka ;)A mąż co 2 sobotę . Bo ma co 2 wolną . Uzupełniamy się pod kazdym wzgledem i najważniejsze nie musze go o nic prosić zwykle sam się domyśli co robić albo po prostu się pyta czy np dzis myjemy okna ? I myjemy je oboje po równo a ostatnie okno - na taras myjemy razem ;) Sprzatanie nie jest dla nas strasznym obowiązkiem to przyjemnością . A samochód tez sprzatamy razem . Nawet kwiatki mąz sadzi ze mną .A jak np samochod mu się psuje lub komus w rodzinie tez zawsze razem naprawiamy ,mąż jest mechanikiem i czesto po pracy ma dodatkowe "fuchy" bo zawsze ktos z rodzinki ma problem z autem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie gotuje. nie gotuje bo mąż ma stołówkę w pracy i woli tam jeść bo jest duży wybór i codziennie świeże robią. np. może zjeść schabowego, 3 surówki, kartofle, zupę ogórkową i naleśnika na deser. ja żeby przygotować 3 dania musiałabym od rana w garach siedzieć. a ja karmię piersią i mam tak restrykcyjną dietę że szok więc tymbardziej nie opłaca mi się gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milkyeay27
W sumie gotujemy tylko w Weekend, w tygodniu maz je w pracy, a dzieci w Szkole. Ja przegryze cos w biegu, kolacje robimy codziennie, a to cos cieplego a to kanapki czy surowka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×