Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co je "niebiedny" człowiek na codzień?

Polecane posty

Gość gość

pierś, łopatka, ryby , płatki, mleko, ziemniaki, pierogi, zupy, warzywa sezonowe, owoce sezonowe, ciasto domowe , drób to jedzenie dla biednych tak przeczytałam na jednym z wątków..więc co jedzą niebiedni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Carpaccio, mozarellę z pomidorami i bazylią, sushi w co piątek, niedziela w restauracji, pomidory w zimę za 60 zł kg. Sery pleśniowe. W tygodniu lunch prawie codziennie na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem niebiedna, rano jadłam musli z mlekiem, na drugie śniadanie kanapkę, na obiad zrobiłam gulasz wołowy z oliwkami i makaronem, teraz jem maliny w czekoladzie z lidla (pyyycha), planuję jeszcze serek waniliowy i kawałek kupnego sernika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat mozarella z pomidorami i bazylią jest tania jak barszcz tu, gdzie mieszkam. a dobre świeże ryby np łosoś są drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozarella fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pomidorach za 60 zł na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A spodziewaliście się odpowiedzi typu truskawki w złocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie przepyszne pomidory w styczniu kosztują 2,50 funta za opakowanie 4 dorodnych sztuk - taniocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawior,malze,ostrygi,wolowina,indyk,losos,szparagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytałam w domu a nie na mieście. Oczywiste,że nie zamówisz płatków z mlekiem na mieście.Sushi też kwestią gustu. W niedziele 4 razy w miesiącu do restauracji..he szczególnie z małym dzieckiem na sushi hehe. rozumiem wszystko dla ludzi sama nie stronie ale wszystko z umiarem. Swoja droga ilu przeciętnych ludzi kupuje pomidory 60 zł. kg? I co codziennie na obiad pomidory i mozarellą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba jestem niebiedna ale nie truję się sztucznymi pomidorami na nawozach zimą :P dzisiaj: śniadanie: bułki z nutellą, kawa, sokz marchwii obiad: schab w miodzie i musztardzie, ziemniaki, sałata podwieczorek: rurki z kremem, herbata z imbirem kolacja: kasza manna z sokiem malinowym :D jakoś mnie naszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natomiast kilogram świeżego łososia to 14 funtów. kupuję zazwyczaj pół kg tygodniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomidory za60zł pierwsze słyszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z droższych rzeczy to jem łososia wędzonego, pomidory suszone, maliny w czekoladzie, dużo czekolady Lindta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak kawior, ostrygi szczególnie przy małych dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty od bułek z nutellą i rurek z kremem - pewnie jestś gruba bleh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nie biedna i napisze czego nie jem,kurczakow zwyklych z marketu,podrobow,mielonych,zapychaczy jak pierogi,nalesniki,kluchy itp,bialego pieczywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, ciekawe czemu gruba? zazdrościsz, że sobie zjem czasem coś słodkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jadłam na śniadanie nalesniki z truskawkami, na obiad pierś kurczaka w sosie koperkowym ziemniaki i buraczki, kolacja to jogurt naturalny zpłatkami. a na podwieczorek winogrona i też nie uważam się za biedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bliny z kawiorem z bieługi popijam szampanem Krug Grande Cuvée :p A poważnie, wątek jest idiotyczny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu2310
Pewien polityk zalecał by karmić dzieci szczawiem a sam wpier....... co dziennie obiad który kosztuje 200 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gygygygggyygyygyggy
A co to znaczy "niebiedny"? Sprecyzuj o jakie dochody netto na twarz masz na mysli, to Ci moze napiszę, bo nie wiem czy się mieszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio byl temat o dochodach kafeterianek, z ktorego wnioskuje, ze finansowo stoimy z mezem wysoko powyzej przecietnej... Jadamy normalnie i "ptasie mleczko z biedronki" o ktorym ostatnio ktos pisal tez nie utkneloby mi w tylku ;-) Owszem, lubie dziczyzne, czy porzadne sery i szynki, ale nie sa to rzeczy, ktore jadamy bez przerwy. Powiem wiecej, moj szef, ktory jest nie tylko bogaty, a wrecz bajecznie bogaty (bez przesady mozna stwierdzic, ze jest multimilionerem) jada dokladnie tak samo jak kazdy inny czlowiek, moze z ta roznica, ze moze sobie pozwolic na obiady z dowozem do biura (nie z knajpy, gotuje mu kucharka w jego domu) i zrobienie przerwy obiadowej zawsze o tej samej porze. Wszelkie dywagacje i wyciaganie wnioskow nt statusu materialnego na podstawie diety codziennej to bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat jestem francuski piesek z miesa jem tylko poledwice wolowa,dziczyzne i jagniecine,ryby to tylko morskie,serow tanszych niz 50 zl/kg nie ruszam,owoce ,warzywa jajka tylko eko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to kwestia priorytetu. nie kupie sobie w tym tygodniu czegoś ale za to zjemy coś extra. u tych biednych czesto chodzi o mentalność, że zakładają sobie "nigdy nie zjem łososia bo mnie nie stać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu2310
Pewien polityk zalecał by karmić dzieci szczawiem a sam wpier....... co dziennie obiad który kosztuje 200 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie- to tylko kwestia mentalności. Ew "szkoda wydawać pieniądze na dobrą szynkę, skoro można kupić taką za dychę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż pomidory w zimę tyle kosztują, jak chcesz poczuć smak pomidora malinowego, a nie coś zjeść co wygląda jak pomidor, a w środku nie ma smaku. W biedronce czy lidlu właśnie taki plastik sprzedają. A co do sushi moje dziecko je z nami co piątek. Tylko same kulki ryżowe z sosem sojowym i uwielbia je. W tygodniu nie gotuję. Dziecko w szkole( I klasa) nie je bo nic nie smakuje. Zabieram je ze sobą na lunch albo do baru mlecznego, lubi też jeść w Ikea, a mamy pod domem. Uwielbia też krewetki, oliwki, fetę i takie dziwne rzeczy. My też z resztą. Ale dziwne potrawy trzeba umieć przyprawić. O i uwielbiamy parmezan, ruccolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło o normalnych, przeciętnych ludzi. Nie takich żyjących w nędzy i ubóstwie, czy skrajnie oszczędzających co by spod siebie wyjeli. Tak czytając niektóre wątki to ludziom na łeb pada, albo chcą sie dowartościować..bo normalne jedzenie domowe to dla biednych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, rukola, zwłąszcza pisana po zagranicznemu to bardzo bogactwo :D dodajmy jeszcze parmezan i mamy luksus totalny :D oliwki o matko, dwór królewski :D ....żałosne jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×