Ile zarabia się jako recepcjonistka w małym hotelu w Anglii?

Mam dostać ofertę pracy jako recepcjonistka w hotelu (przez biuro pośrednictwa pracy). Zastanawiam się, ile można zarobić na takim stanowisku, pracując bezpośrednio u pracodawcy? Czy ktoś z Was pracuje lub pracował w hotelu? Obawiam się ciągle, czy moja znajomość angielskiego jest wystarczająca - chociaż w Polsce mam w pracy styczność z zagranicznymi klientami, to nie mówię perfekcyjnie, czasami brakuje mi słów albo zdarza mi się "czytać" sens z kontekstu całej wypowiedzi... Proszę, pomóżcie, bo jestem pełna obaw i nie wiem, czy jest sens zaczynać coś, co wywróci moje życie do góry nogami...

minimum wage teraz, wszystko to na wskutek chetnych do pracy za free, zeby ze szmaty do office zdobyc doswiadczenie, naszych rodaczek...wszedzie rozwalimy rynki pracy I placy... szczury za miske ryzu...

A czy zarabiając minimalną w UK można się utrzymać w pojedynkę? Nigdy nie pracowałam zagranicą, więc może zadaje głupie pytania, ale nie znam realiów.

6.31 do 7 nie wiecej. Angielka dostanie wiecej

Utrzymasz sie za minimalna. Mnóstwo ludzi tak pracuje

utrzymasz sie na poziomie szczura...

OK, dziękuję Ci gościu za odpowiedzi.

A te 6,31 to jest stawka brutto czy netto?

Brutto

Minimum, a ile byś chciała za taka prace ?

Jesli masz magistra w Polsce to dostaniesz wiecej. Co do płacy to na pewno nie dostaniesz minimum jesli masz doświadczenie. Wysokość zarobków zalezy rownież od tego jaki jest to hotelik. Tutaj gdzie mieszkam małe hotele takie do 12 pokoji płaca nawet 8£/h. Co do języka to oni sa wyrozumiali także luz. I nie słuchaj ze angielka dostanie wiecej niż ty na to samo stanowisko bo to nieprawda. Mysle ze końcowa płaca jest zależna nie tylko od umiejętności ale rownież od tego jak potrafisz "sie sprzedać". Nie dosłownie oczywiście.

Nawet £8/h... O matko... Dla Ciebie to dużo?

Mam licencjat z hotelarstwa, a mgr z zarządzania, ponad 3 lata doświadczenia w recepcji w hotelu. W ogłoszeniu, na które odpowiedziałam, było podane właśnie 6,31 / h. Praca jest przez agencję, która pewnie musi swoje zarobić na tym, że znajduje i "podsyła" kandydata pracodawcy. Nie mówię, że chcę zarabiać kokosy, ale też nie chcę wegetować za najniższą płacę - to samo mogę robić w PL, ale przynajmniej będąc wśród swoich. Chciałabym podszkolić język, żyć w Anglii jak człowiek i odłożyć na spłatę długów, które mam w Polsce. No i jest też druga strona medalu - tu, w PL, mam partnera, który nie wyjedzie ze mną...

Hotel jest nieduży, ma 50 pokoi i położony jest w malutkiej miejscowości, właściwie na wsi. Z tego, co się zorientowałam, goście to głównie typu leisure/wakacyjne i weekendowe pobyty oraz weselnicy (hotel ma restaurację, w sezonie organizują wesela).

Co do stawki to napewno mozna sie dogadać z właścicielem hotelu czy tez managerem. Wiele hoteli a przynajmniej w mojej okolicy oferuje tzw staff house. Ceny tam sa o wiele niższe niż za wynajmowane pokoje u kogoś innego. Wiele hoteli oferuje rownież śniadania, obiady i kolacje. Moja siostra pracuje za najniższa, płaci chyba ok £200 miesięcznie za pokoj, do tego wyżywienie wiec nie jest źle. Ogólnie nie narzeka.

pracodawca zawsze bedzie proponowal imigrantom najnizsza stawke z mozliwych, wiec na wiecej niz 6.31 nie licz, no moze na 7. Ja juz pracowac za minimalna, to dam gdzie mozna mieszkac za darmo albo za niewielka sume plus wyzywienie za darmo

Sprawdź tu http://goniec.com/jreviews/ogloszenia/praca_c22

Mysle ze pracodawca niekoniecznie bedzie proponował najniższa stawkę, tylko dlatego ze imigrant. Tutaj gdzie ja mieszkam pracodawcy cenią sobie pracownikow z poza uk. Nie mowie tylko o Polakach. Dlatego chętniej przyjmują obcokrajowców.

to zależy od tego jakie ma sie doswiadczenie, wazna tez jest szkola np. www.wshig.pl :)

U mnie (niecałe 20 duuużych pokoi) na start jest 8.50 teraz. Dziewczyna która pracuje u nas na recepcji 1,5 roku ma za sobą podwyżkę i teraz ma 9.

polacy to debile, robią za minimum, przeliczają na PLN i myślą że są bogaci....... , buahahahaha.....wracać do PL a nie psuć rynek pracy dla anglików jełopy

Chcwd śmieciu :D

do 00:41 wypraszam sobie, ja na recepcji mam 8,75, nie jest to dużo, ale nie jest to też mało. a mój mąż ma dużo lepszą pracę i zarabia 9,80 na godzinę (full time, 37,5h/tydz).

8-10 na godz, co Wy za to w uk mozecie

Możemy wysrać się do twojego ryja za tyle, buahaha :D

10-16£/€ na godzine przy poziomie cen w anglii/europie zachodniej to jest wegetacja, a w londynie to samobójstwo. Za £6-£8/€ godz to ja nie wiem jak można przeżyć, chyba standard życia musi być bardzo niski, mieszkanie w klitce na kupie, zero rozrywki, brak auta, jedzenie najtańsze co jest. Może lepiej niż mieszkanie u mamusi w PL w pokoju i brak pracy, ale żaden szczyt marzeń, po prostu przeżycie.

Chyba cen nie znasz.

Wlasnie , ze zna. W takim Londynie za 1000 mc to juz ciezko nawet mala kawalerke znalezc, nie mowiac o reszcie

Ja (11.09, 10:34) nie mieszkam z mężem w Londynie ani nawet w jego okolicy. mieszkamy znacznie bardziej na północ, i tutaj nasze zarobki są naprawdę wystarczajace na FAJNE życie. nie jestesmy przecież bogaczami, nie mamy 3 aut, nie latamy na wycieczki co dwa miesiące,... ale mamy naprawdę na wszystko, czego nam obecnie potrzeba,.