Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

trudne przypadki odsmoczkowywania

Polecane posty

Gość gość

Wpisujcie tu takie,bo jak kiedys sie o to pytalam,to kazdemu poszlo gladko:P gdzie nie znajde jakis temat to okazywalo sie,ze dziecko samo wyrzucilo smoka itp. Chce oduczyc 14 miesieczniaka,nie wiem czy teraz jest dobry pomysl,ale zauwazylam,ze co raz bardziej jest swoadomy i co raz.czesciej potrafi po niego siegnac,jak np.zobaczy gdzies w okolicy. Noce robia sie co raz gorsze,nie wiem czy przez zabkowanie,czy chodzi tylko o smoka. Dlatego chce z nim skonczyc. Mam wrazenie,ze to dla mnie bedzie trudniejsze niz dla dziecka. Poprosze o dobre rady i slowa wsparcia a raczej o opisy tych bardziej skomplikowanych odstawien,bo te proste, latwie i gladkie to znam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba był dzieciaka nie zatykac smoczkiem to bys problemu nie miała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż to, ja mojego syna wychowałam bez smoczka. a potem widzialam koleżanki, jak miały problem oduczyć 3letnie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodaa86
Gosciu powyzej,karmilas piersia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok,wy nie dawalyscie to super,nalezy wam sie order. Ja dawalam,moje dziecko bylo piersiowe i wisialo na piersi 24h/dobe a najadalo sie w 5 min:) moja polozna,przeciwniczka smokow sama kazala mi nauczyc dziecko ssac smoka bo wygladalam jak cien czlowieka. No coz nie jestem widocznie matka polka ktora oddaje sie w 100% dziecku az do granc wytrzymalosci. Nie kaze wam odsmoczkowywac dziecka,pytam sie o historie osob,ktorych dzieci byly tymi ciezkimi przypadkami. Ja sama bylam ciezkim przypadkiem,ssalam smoka do 3-4 rz i nie chce by moje dziecko poszlo w moje slady. Na szczescie nic mi nie jest z tego powodu a potrzebe ssania mam do dzis dosc duza,czy to landrynki czy guma. Moje dziecko mialo bardzo duzy odruch ssania i nic na to nie poradze. Na szczescie potrafi przezyc dzien bez smoka,problem zaczyna sie ze spaniem,wtedy sie go domaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu zabierz, najlepiej wyrzuć, powiedz, że wróżka czy coś innego zabrało, bo synku jesteś już za duży i tyle, przyzwyczai się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodaa86
Kurcze,moja corka ma 5 miesiecy i przez te 5 m-cy nie chciala smoka,ale zasypiala ZAWSZE przy piersi. Ostatnio wzielam sie za samodzielne zasypianie. Wieczorem po cycu klade do lozeczka i czytam jej ksiazke,pieknie zasypia,ale w dzien jest problem i dala sie przekonac do smoka. Ja szczesliwa,bo mam troche wiecej swobody,bo tata moze ja uspac,a;le z drugiej strony mam wyrzuty sumienia i zal mi tych pieciu miesiecy. Mam nadzieje,ze moje dziecko nie bedzie takim nie ugietym przypadkiem. Moze stopniowo ograniczaj smoka. No i chyba konsekwencja jest najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ci tu radzą - szkoda gadać - moje zdanie - powoli i poczekać - może dziecko jest za małe jeszcze - my zabraliśmy po 2 roku życia - z tym że bardzo stopniowo - synek miał dwa smoczki - jeden do ręki, drugi do buzi, najpierw chowaliśmy w dzień, ograniczaliśmy do spania w dzień i w nocy, potem odstawialiśmy do spania w dzień, smarowałam takim co bardzo nie lubił mówiąc że zepsuty itd i synek nauczył się zasypiać - potem w nocy - tu było najgorzej - ale jednego smarowaliśmy, drugi miał dziure, potem obcięliśmy końcówkę i tak krok po kroku - nic ostro i szybko bo potem będzie problem ze spaniem, z poczuciem bezpieczeństwa dziecka itd - nic mu się nie stanie jak bedzie go miał jeszcze chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno pytanie Ile ma teraz Twoje dziecko ? Bo mój syn miał rok jak zabrałam i koniec. Po prostu zabrałam. Po 3 dniach zapomniał. 3 dni była tragedia z zasypianiem. Ale poza tym nic więcej. Ale ze starszym dzieckiem jest coraz trudniej. do półtora roku jeszcze łatwo zapomni bo koleżanka 1,5 roczne oduczyła, też zabrała i finito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie warto robic tego na siłę?? moja corka miala 2,5 roku jak oddała smoczek. SAMA!! wczesniej probiowalam schowac ale konczylo sie placzem. stwierdzilam ze nie ma sensu, na wszystko przyjdzie czas. i przyszedl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im szybciej tym lepiej ! Nie każde dziecko odda samo, widziałam kiedyś na ulicy mamusię kuźwa z na oko 4 letnim dzieckiem ze smoczkiem w buzi. To już wyglądało komicznie a zarazem przerażająco. Zastanawiałam się czy miał też pieluchę na tyłku. Oh zgrozo. Jak te dzieci mają potem umieć mówić jak wiecznie im rodzice smoczki pchają i nie umieją oduczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja bylam taka czterolatka ze smokiem:) nikt mi buzi nie zapychal. Dziecko wtym wieku jest na tyle swiadome,ze jak juzbjest uzaleznione to bedzie ciezko. Ja juz pamietam swoje odsmoczkowywanie. Zabierano a to nic nie dawalo. Bylam na tyle rozumna,ze potrafilam sama odnalezc go w koszu;) jak mi pieprzem posmarowano to sobie umylam. W koncu sie rozstalam,mowic mowilam wiec to tez wplywu nie mialo. Jednak nie chce by moj syn byl tak samo smoczkowy jak ja.ja jestem bardzo zawzieta jezeli chce postawic na swoim i wierze,ze byl problem by dac sobie ze mna rade. Zeby zabrac mi ja sile to chyba by mnie musieli pobic az bym wyladowala na ip;) Syn ma 14 miesiecy. W dzien nie uzywa go,chyba ze zeby mu mocno dokuczaja,ze np.jak sie do mnie przytuli to az mnie gryzie,to wtedy dam. Zasypia ladnie sam od jaiegos pol roku i boje sie,ze jak zabiore mu smoka to skonczy sie samodzielne zasypianie. A jak bedzie starszy to mam obawy czy sam sie dobrowolnie podda. Teraz jest za maly na bajki o wrozkach. Nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabierz, zapomni. Mój syn też zasypiał sam i nic się nie zmieniło. pierwsze parę dni głaskałam go i śpiewałam kołysanki. Już pół roku funkcjonuje bez smoczka zupełnie. Sam wie kiedy przychodzi pora na szykowanie się do snu. Kręci się koło łazienki, wpuszczam go a on pokazuje mi wanne jakby chciał powiedzieć mamoo pora na kąpiel :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moj robi dokladnie tocsamo. Pora drzemki idzie do lozeczka. Pora na kapiel to biegnie do lazienki i pokazuje na wanne i potem szybko do misia,dostaje smoka i 5 min spi. Kiedys probowalam mu nie dac,lazil po lozeczku z pol godziny jak nie wiecej i co raz bardziej marudzil. Jak dalam smoka zasnal po 0.5 minucie. Teraz polozylam go do lozeczka,chcialam sprawdzic co bedzie to plakal,dalam smoka,mnuta i spi. Na razie nie wzielam sie za odsmoczkowywanie bo dokucza mu wychodzaca czworka. Ale.przygotowuje sie do tego psychicznie. Mysle by rownolegle zabrac mu butelke.ale to moze nie wypalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nie chciała smoczka i wisiała na cycu 24/dobe i uwierz mi ja też miałam poblem. W końcu zaczęłam dawać mm bo nawet wysikać się nie mogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problem haha moja ma 6 i sobie franca skads dorwala i chowa pod lozkiem i czasem w nocy troche possie :))) Z zebami nie ma problemow a wie ,ze nie wypada wiec sie wstydzi. Moim zdaniem dziecko samo dorzuci jak dojdzie do wniosku ,ze juz za duze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zabierałam butelki, teraz pije na noc jeszcze mleko z butelki w łóżeczku. A, że zdarzy mu się zasnąć w trakcie picia to mycie zębów załatwiamy przed mleczkiem. Pani doktor stwierdziła, że lepiej tak niż miałby mieć nieumyte. Raz zaśnie na butli raz nie, czasem coś tam sobie śpiewa, pokręci się i zasypia :) Zamierzam zabrać się za to za jakiś miesiąc. W ciągu dnia wodę pije z bidonu ze słomką. Ale chcę już wprowadzić kubek powoli. Tak żeby do 2 lat już nie było żadnych butelek. Tylko myślałam nad tym kubkiem 360 stopni z aventu, żeby nie pływało wszystko wkoło niego i on sam :D wystarczy, że łychę wyrywa jak przychodzi do karmienia i on będzie jadł sam, do buzi celuje za każdym razem, ale ile po drodze z tej łyżki uleci to druga sprawa :) On płacze - dajesz smoka. Źle, wyjmij przytul, uspokój i siup do łożeczka. Staraj się delikatnie przytrzymać mu głowę na poduszce drugą ręką głaszcząc np. po pleckach. Ja tak robiłam, do dziś się zdarzy, że ma gorszy dzień i takie "zabiegi" są idealne. Do tego szeptana kołysanka i po kilku minutach dziecko śpi jak anioł. Polecam szklankę wody pod ręką bo czasem to może się przedłużyć i zaschnie Ci w gardle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doświadczenia. Dwojka smoczkowa, dawałam tylko do spania. Odstawia się drastycznie, od strzalu, zadnego ograniczania. Po prostu pewego dnia nie dajesz. Problemy: zasypianie. Corka przestala mi praktycznie spac w dzień, albo usypianie trwalo 1,5h. W nocy kiedy się przebudzala darla wniebogłosy przez 20 min. Po paru dniach noce się ustabilizowaly, ale spanie w dzień już nie powrocilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kolezanka oduczala corke jak miala ponad dwa latka a znalazla calkiem fajny pomysl za pomoca igly wlozyla kawalek czarnej nitki do smoczka i powiedziala Nikoli ze to robak mala dala sie wziasc do buzi trzy dni placzu i po klopocie. Mojemu synowi wpadl kiedys rano smoczek u nas pod lozko ( maly czasami przychodzi do nas nad ranem) poudawalam ze szukam smoka i powiedzialam ze nie ma bo pewnie pajak zabral i zjadl cztery noce nie spalam ale sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjelam mu na probe jak spal. Za jakis czas sie przebudzil z placzem,akurat z mezem nie slyszelismy bo sprzatalismy w kchni przy zamknietych drzwiach. Poszlam do niego przytulilam,wiedzialam,ze chce smoka. Za chwile dalismy mu uszkodoznego starego,specjalnie rozcielam z boku by "zle dzialal". Nie wiem czy na lateksowe to dziala. Nie spodobalo mu sie to do konca. Zreszta strasznie sie rozplakal,bardzo dawno nie byl tak rozzalony. Co chwila 2-3razy ciumknal i znow plakal. W koncu maz z nim zostal bo musialam wyjsc do wc. On go polozyl do lozeczka i toche sie uspokajal,jeszcze cheile ciumkal i przestawal,ciezko wzdychal,tak lapal powietrze jak po placzu dzieci potrafia. Jak juz sie plakal tylko tak oddychal,dalam mu sie napic,a on ogladal tego swojego smoka ze wszystkich stron,cos mu nie pasowalo. Jak skonczyl,polozyl sie na brzuszek,ja go masowalam a smok lezal obok. Patrzyl sie na niego,nawet usmiechnal z raz. Ale nie wzial do buzi. Drugi raz nie zasnal,mimo ze pospal ledwo godzine. mialam wrazenie,ze na rekach szuka swoich dobrych smokow. Potem go zajelismy i zapomnial. Nie chcialam dzis juz tego robic,ale troche czuje sie zdesperowana. Bardzo mozliwe ze niedlugo zaczne prace a wstawanie by podac smoka,czasami nawet co 40 min,a min co 2-3 h nie jest mi wtedy na reke. Wiadomo,ze dziecko moze miec gorsze noce,ale dla swojego zdrowia powinno spac troche dluzej nieprzerwalnie. Zreszta tak jak pisalam,jest co raz bardziej kumaty i bedzie co raz trudniej. Kiedys potrafil ignorowac smoka lezacego obok. Teraz jak gdzies wypatrzy to po prostu podchodzi i bierze go do buzi. Ten weekend maz ma wolny to moze sprobujemy.nie wiem czy mi starczy sil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prostu z dnia na dzień zabrałam. Oczywiście na początek była "bajeczka" o rycerzu który zabiera smoczki dużym chłopcom :D :P . W pierwszy dzień płakał,prosił o nowego smoczka - tłumaczyłam że nie ma bo zabrał rycerz :P Drugiego i trzeciego dnia też się upominał,prosił ale na moje tłumaczenie mówił "aha". I na tym się skończyło. Moim zdaniem nie ma co się cackać a druga sprawa jak zabierzesz to nie możesz z powrotem dawać - taki błąd najczęsciej jest popełniany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. Nie dalam mu smoka na noc. Obylo sie na razie bez placzu i zasypial z 20 min. Mial chwilami kryzys,wyciagal rece bo chcial,zeby mu go dac,ale bralam go,tulilam,calowalam,spiewalam i odkladalam do lozeczka. Poszlo na.razie chyba bardziej gladko niz nauka samodzielnego zasypiania. Na sam koniec juz odplywal i szukal smoka to poglaskalam po pleckach i zaraz juz spal. Teraz pewnie nie bedzie tak gladko,obudzi sie z rykiem i pobudzi sasiadow;) mam nadzieje,ze sie nie poddam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz się poddać koleżanko ! To tylko kilka dni i będzie po sprawie ;) trzymam kciukole moooocnoo !! dasz radę a jaka potem satysfakcja będzie ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazde dziecko jest inne i nie powinno sie krytykowac matki ktorych dzieci ssaly smoka bo to nie od nich w wiekszosci zalezy. Kazde dziecko rodzi sie inne, a instynkt ssania rowniez jest silniejszy lub slabszy. Moja corka miala slabo rozwiniety instynkt ssania dzieki czemu nigdy nie ssala smoka. Sa dzieciaczki ktore tego na prawde potrzebuja i nie jest to wina matki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość Trzeba był dzieciaka nie zatykac smoczkiem to bys problemu nie miała.. 09.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość otóż to, ja mojego syna wychowałam bez smoczka. a potem widzialam koleżanki, jak miały problem oduczyć 3letnie dzieci xx Kocham, kocham, kochaaaam takie mamuśki!! Są niezawodne, są zawsze! O co byś nie spytała, one przyjdą i powiedzą "trzeba było nie...". 😘 Całusy dla was mamuśki - frustratki, poluzujcie gumę w majach i nie piszcie jak nie umiecie odpowiedzieć na czyjeś pytanie - prośbę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*gumę w majtach, w waszym barchanowych majtasach! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko dziewczyny,nie ruszaja mnie takie teksty mamusiek idealnych. Kiedys sie przejada na tych swoich madrosciach. Mamy pierwsza pobudke za soba. Myslalam,ze sie zlamie,przez moment. Ale wyszlam na minute,zostawilam malego z mezem, odetchnelam,wrocilam,przytulilam dziecko i zaczelam spiewac. Za 5 minut spal. Bez smoka:) pewnie cala noc taka bedzie. Ale skoro zasnal juz dwa razy bez niego to znaczy,ze jest to mozliwe. Szkoda mi tylko sasiadow. A maz zaskoczony,ze tak szybko poszlo,jak przyszlam spytal sie"i co dalas mu jednak smoka?";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o tych idealnych mamach, po prostu musiałam bo one są tutaj ZAWSZE i czają się na takie tematy. A odnosnie smoczka, u nas zaczelismy odstawienie od smoczka w srodku nocy, po prostu juz wkurzalo nas wstawanie do dziecka, ktore placze bo mu smoczek wypadl. W srodku nocy bylo o tyle dobrze, ze byl tak spiacy, ze po chwili na rekach sie usokoil i spal dalej. A nastepnego dnia byla taka sytuacja, ze oboje z mezem bylismy wieczorem poza domem, a dzieckiem opiekowala sie babcia. Miala polozyc go spac, ryczal podobno strasznie, ale babcia to przetrwala, ukolysala go i dziecko zasnelo. Nastepnego wieczora zasnelo bez placzu. Mozna powiedziec, ze babcia wziela na siebie najgorsza robote i przetrwala cos co my z mezem juz pewnie bysmy odpuscili. Moze niech jutro usypia dziecko ktos, dla kogo placz nie bedzie taki straszny? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam tylko, ze nasza historia odsmoczkowania nie ma happy endu - wrocilismy do smoczka po ok. 2 tygodniach bo najpierw dziecko przestawilo sie na zasypianie bez i bylo super, a potem im wiecej czasu uplywalo tym bylo gorzej. Pobudki w nocy co pol godziny, proby przystawienia do piersi, ktore konczyly sie natychmiastowym zasypianiem (a ja nie mam ochoty byc smoczkiem), w ciagu dnia coraz wieksze histerie. Zdesperowani, wrocilismy do smoczka i dziecko spi w nocy jak aniolek, w ciagu dnia jest zadowolone i bawi sie smoczkiem. Ale znowu sie przymierzamy do odstawienia, bo syn ma juz 8 miesiecy i chyba wychodza zeby, wiec to dobry moment na "wezwanie babci" ;) tym bardziej, ze maly tez sam po smoczek siega, bawi sie nim, oglada, widze, ze zbudowal z nim relacje.. :/ a przeciez TRZEBA BYLO NIE DAWAC :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×