Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desiree83

Wyzwanie z Mel B

Polecane posty

Gość Doraa89
Witajcie dziewczęta!!! xD Taaaak, pod tymi wszystkimi nickami, to ja hahaha nigdy nie mogę zapamiętać! xP za dużo masła w dzieciństwie i skleroza dopada mnei za młodu haha xD Trening wczorajszy: - Tiff boczki - Jillian Michaels level1 Trening dnia dzisiejszego: -4 serie po: STERRER 400 kroków - SKAKANKA 200 skoków -Mel B NOGI -MEL B PUPU -STEPPER 400 kroków -Tiff boczki -Rozciąganie 8 min co do ilości ćwiczeń... ogólnie mam niezłą kondycję, ale to dlatego, że często miewam "zrywy ćwiczeniowe" hahaha które niestety do tej pory nie były konsekwentne. Na wizualne, mocne efekty trwały stanowczo za krótko, ale chociaż kondycja teraz jest;) A z tą radością, to bardziej pojawia się już po ćwiczeniach hihi;) przed baaaaaardzo się zmuszam, ale jak już zacznę, to daję z siebie wszystko i za każdym razem staram się przekroczyć granicę;) W trakcie krzyczę, że założę tego lata tą cholerną, krótką sukienkę, choćbym miała tu zdechnąć haha (zazwyczaj pomaga;) ) Nie przejmuj się dniami, w których nie ćwiczyłaś, ważne że się ruszałaś - spacery są świetną formą aktywności:) Wieczorem czeka mnie jeszcze 70 przysiadów i 10 min na brzuch. Muszę koniecznie coś z nim zrobić, bo to najgorsza sfera i zawsze się migam od treningów na ta partię - nienawidzę ćwiczyć abs!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
Też się przyłączyłam do tego wydarzenia na fb, ale... no właśnie. Strasznie nie lubię, gdy ktoś mi coś narzuca hehe więc ćwiczę zestawy, które mi pasują;) Ale można w sumie uznać, że idzie całkiem nieźle, zważywszy, że zazwyczaj wychodzi tych ćwiczeń więcej;) Dziewczyny co jadacie?? I jaki macie w ogóle cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Mój cel to wyrzeźbione ciało i kondycja ;) Wyglądać inaczej i nie łapać zadyszki przy wejściu na 3 piętro :) A tak poważnie, to po prostu chciałam coś ze sobą zrobić w końcu, bo lustro mnie zaczęło przerażać. Przerażało już od jakiegoś czasu, ale w końcu przyszedł ten moment, kiedy powiedziałam DOŚĆ! Nie nastawiam się na jakiś konkretny cel (chociaż wszelkie poradniki itp. każą właśnie wyznaczyć sobie, co chcemy osiągnąć konkretnie i w krótszych okresach czasu). Ja po prostu chcę robić, co zamierzyłam - a każdy mały efekt daje motywację, aby kontynuować. Wolę nie robić sobie zrywów kilkudniowych i się zarzynać, tak samo jak i nie narzucę sobie konkretnej diety - wolę powoli, ale konsekwentnie. A znam siebie na tyle żeby wiedzieć, że zbytni rygor mnie mocno zniechęca i nic z tego nie wychodzi... A teraz czas na trening :) Znowu mnie nogi wykończą pewnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie sobie przypomniałam - mój cel to założyć sukienkę ołówkową sprzed jakiś 6 lat ;) Wisi w szafie i czeka :) Niekoniecznie muszę ją nosić - chcę w nią po prostu wejść i zapiąć się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
Też mam taką sukienkę i strasznie chciałabym do niej wrócić! xD Ach te ciuszki haha Dasz radę! Wierzę, że Ci się uda!!! Trochę systematyczności i efekty same przyjdą! :D Ja mam znowu na odwrót... jak coś robię to na całego, a jeśli na pół gwizdka to szybko odpuszczam;) Kiedyś się zawzięłam tak, jak teraz, tylko z rozciąganiem i po 2 miesiącach robiłam szpagat!:D także może i teraz uda się, chociaż dobrnąć do połowy wyznaczonego celu!:) Damy radę dziewczyny! Odpowiednie nastawienie to połowa sukcesu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
O kurde, nowy cel :) - SZPAGAT! :) To mi dałaś wyzwanie dopiero :) Tym bardziej, że chyba nigdy nie umiałam go zrobić ;) Dzisiaj już po :) Jestem spocona jak nie wiem co, a miało być dziś już chłodniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle, to fajnie, że jesteście :) Tylko "goście" mogliby się jakoś nazwać, żeby mieć orientację, z kim się gada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Coś pusto dzisiaj... A tak się już cieszyłam, że jesteście :) Ja dzisiaj zaczęłam nadrabiać - w środę zrobiłam 1-szy dzień, wczoraj 2-gi, dzisiaj 3-ci (czyli pośladki i biust) i abs z dnia 4-ego. Jutro mam zamiar z dnia 4-ego ramiona i 5-ty (czyli nogi i pośladki), a w niedzielę cardio. Jeśli plan wypali, to nadrobię do końca tygodnia to, co odpuściłam sobie w poniedziałek i wtorek :) A w niedzielę dodatkowo mierzenie efektów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
No hej:) Ja wczoraj miałam dzień przerwy:) Jakoś ciężko dziś mi się zmobilizować, ale jeszcze wszystko przede mną hihi Świetnie, że nadrabiasz:) Damy radę:D Za parę miesięcy powiemy "Warto było się trochę pomęczyć!" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorciaa26
Hej dziewczyny!:) Widzę, że weekend Was połknął hihi;) U mnie piątek i sobota bez ćwiczeń + wczoraj słodyczowa bomba haha witajcie frnacuskie imprezy;) Ale za to dziś wzięłam się w garść i trochę sobie odbiłam treningowo!:D * stworzyłam sobie mini serię, którą zrobiłam 5 razy: 1.) stepper: 400 kroków 2.) skakanka: 200 skoków 3.) SQUATS: x20 * później zrobiłam 25 min HIIT (daje wycisk;) ) * Tiff WAIST * Mel B PUPA * STRETCH I to by było na tyle, łącznie 2h zabawy + powrót na odpowiednie tory spożywcze:) Kurcze to jedzenie, to jak strzał w kolano! Nawet najlepsze treningi nie będą przynosić efektów, jeśli odpowiednio nie będzie się jeść. Człowiek niby to wie, a cholera głupi robi swoje. Też tak macie?? Nie chodzi mi o wyrzuty sumienia po zjedzeniu czego niedozwolonego, tylko o tej pracy, która się wkłada w działanie a efekty niweluje się wręcz (chwilową, a jakże bolesną) bezmyślnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Grzech jedzeniowy od czasu do czasu nie jest wcale taki zły. I nie niszczy od razu efektów. 3 dni obżarstwa - to już ma znaczenie. Ja bym się tak nie przejmowała :) Bardziej martwi mnie fakt, że jednak nie nadrobiłam... Rozwaliło mnie jakieś przeziębienie i kompletnie nie mam siły... Ani wczoraj, ani dziś. Także trzeci tydzień zawaliłam zupełnie. Ale jutro zaczyna się nowy - plan jest taki, że już więcej nie odpuszczać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Dalej jestem chora, nos cały zapchany, ledwo da się oddychać... Ale stwierdziłam, że nie odpuszczę. A ponieważ rano ma się więcej siły, niż wieczorem, to (pomimo pełnej niechęci do wcześniejszego wstania) trening mam już za sobą :) Chociaż szło gorzej niż zwykle, osłabienie daje o sobie znać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
desiree, no jestem pełna podziwu - ja bym nie dała rady z przeziębieniem!!! Trzymaj się dziewczyno, zdrowiej szybciutko! :) Ja też mam dziś trening za sobą. Przypomniałam sobie o pewnych 8 minutówka prowadzonych, przez pewnego gościa w leginsach haha;) Kiedyś ćwiczyłam z nim tylko tyłek i pamiętam, że WSZYSTKIE moje znajome zauważały, że tyłek BARDZO poszedł w górę! Także dziewczyny polecam! xD Ja od dziś wróciłam do jego zestawów, tu podsyłam Wam linka: https://www.youtube.com/watch?v=dnBhn7YSsnM&feature=kp może to tylko 8 min, ale osobiście czuję duuużo intensywniej, niż z Mel B i jestem bardziej zgrzana;) dzisiejszy zestaw ćwiczeń: * 85 SQUATS * 20 min ABS * 8 min ARMS * 8 min BUNS * 17 min Miley Cyrus LEGS (też bardzo fajne, polecam:) * Tiff WAIST * Stretch * na początku dodałam jeszcze krótką rozgrzewkę i drobne ćwiczenia na klatkę piersiową:) Każdy dzień ćwiczeń przybliża nas do celu:) Tym razem nam się uda osiągnąć zgrabną sylwetkę!!! Dziewczyny, ja w to wierzę, mam nadzieję, że Wy też!!! xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Ja za to ciągle jestem pełna podziwu, jakie zestawy sobie serwujesz za każdym razem... Ja bym kondycyjnie nie wytrzymała chyba. Do tej pory zauważyłam, że w zasadzie nie mam problemów z danym ćwiczeniem z punktu widzenia mięśni (więc chyba gdzieś tam pod tłuszczem się kryją ;) chociaż planka przez całą minutę nie wytrzymam), tylko bardziej z kondycją. Wymiękam np. przy nogach, gdzie są te wymachy. Jutro chyba też rano, zobaczę czy dam radę wstać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
No to sobie machnęłam jeszcze boczki z Tiffany na koniec :) Tak ją wszyscy chwalą, że musiałam spróbować, tak dla zobaczenia co to. Ale jakoś tak lajtowe to jest, że ciężko mi uwierzyć, że przynosi jakieś efekty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Wczoraj napisałam, że boczki lajotwe... ...a dzisiaj mam mega zakwasy!! :) Muszę to zaraz powtórzyć :) Mel B zaliczona rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
Hej witaj:) Na poprawę kondycji polecam chociaż 10 dni z Jillian Michaels 30 Shred (mi baaaaardzo pomogła:) A co do Tiffany, to właśnie tak działa!;) Z resztą sama na filmiku o tym wspomina, że następnego dnia poczuje się rezultaty;) Dzisiejsze ćwiczenia: - Rozgrzewka: 1.) 50 pajacyków 2.) 90 SQUATS 3.) 50 pajacyków - ABS 20 minut + 50 pajacyków - 8 min ARMS + 50 pajacyków - 8 min BUNS + 50 pajacyków - Tiff WAIST + 50 pajacyków - Jillian Michaels Level 1 - 8 min STRETCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Dora - żadne buns ale BUMS angielskiego nie znasz?? i nie wierzę, że tak ot robisz tyle z rzędu. za nic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Wierzysz - nie wierzysz, Twoja sprawa. Ale naprawdę weszłaś tu tylko po to, żeby zabijać "ducha walki" swoimi negatywnymi wpisami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
desiree, w ogóle nie zwracaj na to uwagi. Niektórzy ludzie mają po prostu ze sobą problemy i uważają, że jeśli sami nie są w stanie czegoś zrobić, to nikt inny też nie ma szans. Ze swej strony mogę życzyć chęci i wytrwałości, bo kondycję i wytrzymałość można poprawić:P Ale na to potrzeba czasu, systematyczności i przede wszystkim ogromnego nakładu pracy:P Jeśli chodzi o język, to tak się składa, że każdego dnia w pracy płynnie muszę operować francuskim i właśnie angielskim. Wystarczyło chociaż przeczytać poprzednie wpisy, w których nawet podałam link do owych "8 min buNs". Wszystko byłoby jasne (to jest nazwa konkretnego filmiku). Ale po co się wysilać? Lepiej założyć, że się pozjadało wszystkie zmysły. Nie pozostaje nic innego, życzyć powodzenia i trochę wiary w siebie i innych, bo widać, że ta kwestia dość mocno kuleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
Już prawie laska jestem a wy kulejecie ale to nic ktoś musi być lepszy. Będziemy jeszcze ostre suki a nie tłuste peezdy jak teraz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
Tak, tak, podszywaj się pod mój nick! Bravo, bardzo na poziomie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Dobrze powiedziane :) Ja postanowiłam unikać ludzi, którzy zabijają we mnie motywację, na różne sposoby. "Nie uda ci się", "Po co to robisz?" i moje ulubione "Robisz to źle", najczęściej połączone z wykładem "znaffcy" (ale tylko w teorii). O ile w necie jeszcze rozumiem anonimowe wpisy, to znam też ludzi, którzy na żywo tak gadają. Ale ostatnio leję na nich tzw. ciepłym moczem :) Długo to w sobie wypracowywałam, ale to moje życie i moje działania - i nawet jeśli mają nie przynieść efektów, to będzie mój brak efektów i nikomu nic do tego :) W każdym razie dzisiaj trening znowu był rano :) A zakwasy po boczkach nie odpuściły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
desiree i bardzo dobrze!!! :D Tak to jest, że najmniejsze pieski najgłośniej szczekają. A cioć "dobra rada" zawsze się znajdzie masa. Ludzie muszą mieć cholerne problemy emocjonalne, jeśli humor poprawia im złośliwość czy "dowalanie" innym. Jest mi ich najzwyczajniej szkoda, a z powodu owych komentarzy, no cóż... jest mi wszystko jedno;) Oni robią swoje, a ja swoje!;) Także dziś trening zaczynam o 14:30 w planach powtórka z wtorku, jako że kończę wcześniej pracę!:) Wczoraj trening odpuściłam przez konferencję - cała doba poza domem. Jak się trzymasz z zakwasami? ;) Rób zawsze rozciąganie (chociaż 8 minut), baaaardzo pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośććććiówa
Hej dziewczyny, nie tak dawno dołączyłyście na chwilę do naszego wątku "z Mel B do lata!" ale już nie piszecie - wlaśnie przed chwilą Was tu zauważyłam. Szkoda, że zniknęłyście, bo im więcej nas w jednym wątku, tym lepiej i więskza motywacja :) . no ale rozumiem, może wolicie własny wątek taki od początku a nie dołączanie się po 20-stu stronach ... - potrafię to zrozumieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Robię rozciąganie za każdym razem. Po Mel nie miałam zakwasów, po boczkach masakra :) gośććććiówa fajnie u Was jest, ale trochę tak jak napisałaś - ciężko nadrobić wszystko, co już zostało napisane... Wy się już dobrze poznałyście, co którą "boli", jakie ma problemy, kto ma dzieci, jakie wizyty u lekarza itd... Ja jakoś nie mogłam tego nadgonić i "wbić" się w Wasze rozmowy. Ale bardzo mi miło, że zapamiętałaś mnie z kilku wpisów i zapraszasz :) Na pewno będę i tam zaglądać :) A teraz czas na trening :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
No dobrze:) Dzisiejszy trening zrobiony:) muszę się zebrać jutro i w niedzielę, żeby łącznie wyszło 5 dni w tym tygodniu;) A jak tam u Ciebie desiree83? Do gościa---> Mam podobnie. Dziewczyny, stworzyłyście świetny wątek, tylko niestety ciężko jest się wbić. Poza tym trudno mi było nadganiać nawet te bieżące wpisy. Osobiście potrzebuję bardziej porozmawiać tu o ćwiczeniach, odżywianiu, motywować się wzajemnie... czyli stricte tematyka bardziej fitnessowa. Co jakiś czas jednak zaglądam do Waszego wątku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree83
Ja dzisiaj trening znów rano :) Ale od następnego tygodnia przerzucam się na popołudniowy znowu, bo wcześniej do pracy będę chodzić... Mam 2 tygodnie do wakacji. Niedługo i za dużo już nie dam rady zrobić, ale na 2 tygodnie chyba trochę ograniczę jedzenie... Bo i tak jem mniej i inaczej niż wcześniej, ale - tak jak pisałam - specjalnie się nie ograniczam, bo za długo bym nie wytrzymała... Oczywiście nie będzie to dieta 500 kalorii, ale zastosuję się do diety, którą dostałam rozpisaną przez dietetyka jakiś czas temu. Dlatego do treningów dorzucę dzienny jadłospis :) Ciągle walczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
Hej desiree83:) Ja sobie założyłam, że w tygodniu będę wykonywać minimum 4 treningi i tego też się trzymam!:) To minimum, żeby były jakieś efekty (i najlepsze na wprowadzenie systematyczności) ;) robię 4 treningi dość intensywne i nie obcięłam drastycznie kcal, bo efekt jojo wtedy murowany. W te wakacje nie uda się osiągnąć celu, ale... uda się w następne;) A każdy dzień przybliża... osobiście wolę być wysportowana i zdrowa, niż wychudzona i bez energii. A swojego czasu robiłam głodówkowe głupoty i teraz chyba wolę tracić 1kg nawet na 2 tygodnie, ale trwale:) Czas w końcu i tak minie;) A jak wakacje, to wiadomo, że i grill, i piwko. Jak zmiana diety to na zawsze, inaczej nie ma sensu, bo jojo na mur beton się pojawi (a tego nie chcemy) ;) Trzymaj się dziewczyno:) Jutro kolejny dzień, damy radę!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doraa89
Ach i postanowiłam sobie, że 13go lipca dopiero zrobię pomiary i zobaczymy jak i czy w ogóle coś się zmieniło;) Także 3 tygodnie działania przede mną!:) A Ty jak kontrolujesz efekty (i czy w ogóle??) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×