Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zona czyta moje smsy

Polecane posty

Gość czyżby nieufny
nie twierdziłem, że nie ma tajemnic tylko, że w TELEFONACH nie ma tajemnic - no nie zajarzycie jak tu napisał wyżej kolega a co do powietrza, to życzę Wam tyle powietrza ile ja mam i pewnie kolega też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, będąc Twoją żoną bym się nieźle w******a, że łóżkowe problemy omawiasz ze "Stefanem" i w dodatku dzielisz życie na rzeczy OFICJALNE, o których może żona wiedzieć, i o tym piszesz w sms-ach , oraz NIEOFICJALNE, które z rozmysłem chcesz ukryć przed żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwila moment.. W małżeństwie nie ma tajemnic. Chciałeś mieć prywatność to trzeba było się nie żenić. Widocznie masz coś na sumieniu skoro drażni Cię to, że żona czyta Twoje smsy. Ja mężowi rzadko zaglądam do komórki, ale zdarza się, za to mąż ma często mój telefon w dłoni bo śmiga po internecie i pewnie przy okazji przegląda wszystko co na telefonie mam, ale ja nie robie z tego problemu bo dla nas jest to naturalne, że co moje to jego, a co jego to moje. Telefony zawsze leżą na wierzchu i nie chowamy ich przed sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby nieufny
no teraz to już ja zgłupiałem - czyli jak Wy macie w telefonach tajemnice to jest w porządku i wara komukolwiek od telefonu, ale jak ja gadam z kumplami o rzeczach, o których nie chcę żeby wiedziała żona to już świństwo... dobra... koniec gadki... i tak jak napisał kolega - w związkach z wielkimi tajemnicami w telefonach jest tak, że kręcą jedni i drudzy na temat gdzie i z kim idą... a ja zawsze wiem gdzie jest moja zona i z kim i ona też wie... i nikt nikogo w tym nie sprawdza, to jest ZAUFANIE... nie kumacie tego, szkoda czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jestes moja zona bo Ona by podobnie napisala:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie o czym tu mowa, jak ja piszę do kumpeli, choćby że mnie łamie w boku albo że w g***o przed klatką schodową wlazłam, nie zakładam, że nie tylko ona to czyta - bo w głowie mi się to nie mieści, że ktoś będzie na tyle wścibski, by to czytać - ale ja mam tak, że nawet mnie drażni, gdy ktoś w autobusie w moją książkę spogląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- i to jest chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie wscibstwo ciezko wam wytlumaczyc ehh:-( to moj telefon tylko zona czesciej go uzywa a ten co ja uzywam jest tez jej tylko ja czesciej uzywam kumisz?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mam też tak, że cudzy telefon mógłby i tydzień leżeć u mnie w domu (bo ktoś go zapomniał), a mi nawet do głowy nie przyjdzie by to czytać, to już nieważne czy tam są tajemnice czy ich nie ma kolega sprawdzał na moim laptopie pocztę na fejsie - zapomniał się wylogować - nie przeglądając co on tam ma wylogowałam go sama, jeszcze mu o tym napisałam, by pamiętał następnym razem to zrobić do mojego ex przyszedł list polecony na mój adres - nie otworzyłam go dopóki sam nie poprosił bym sprawdziła, co jest w środku no nie czyta się cudzej korespondencji po prostu - cudza to każda, która nie jest skierowana bezpośrednio do was, czyli żony/męża również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- i to jest chore! xxxx co jest chore? Ze nie podoba mi się gdy mi ktoś żurawia przez ramię zapuszcza? to brak kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie ma prawa czytać listów, maili lub smsów adresowanych do nas bez naszej zgody. Nie ma tutaj znaczenia czy to żona, matka czy sąsiadka. Podejrzliwość małżonka może doprowadzić do rozpadu małżeństwa. Uswiadom to zonie,że nie życzysz sobie by czytała Twoją korespondencję bo Ty tego nie robisz, jest to brak szacunku, brak zaufania a tam gdzie tego nie ma ciężko budować zdrową relację. Poza tym jest to wbrew prawu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy biedni jestescie:-( lepiej nie bedzie ale powo wam zycze:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cudzych smsów się nie czyta. Tyle. Może akurat chce się poradzić kogoś w kwestii niespodzianki dla żony. Albo Znajomy ma jakiś krępujący problem, potrzebuje porady i nie chce by ktoś inny wiedział. Myślcie trochę. Moja była miała to samo. Brała telefon do łapy i czytała wszystkie smsy od deski do deski. Czasami jak nie było długo okazji to mi na siłę z kieszeni wyciągała, żeby mi smsy czytać. Chore. Założyłem blokadę hasłem to dopiero była awantura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój telefon zawsze leży na widoku i mąż ma do niego pełny dostęp, czasami proszę go by zobaczył od kogo przyszedł sms albo żeby mi go przeczytał, nie mam nic do ukrycia. Mąż zachowuje sie podobnie, telefony, komputery to dla nas tylko sprzęty, które są wspolne, korzystamy z nich wspólnie ale to nie jest równoznaczne ze sprawdzaniem i czytaniem wszystkich maili, smsów, historii przeglądanych stron. Nie wyobrażam sobie sytuacji, a której facet regularnie przetrzepuje mi pocztę i czegoś szuka a to o tym wyraznie pisze autor. "czyżby nieufny", o jakiej w takim wypadku miłości w związku piszesz? Traktowanie partnera jako k****y która tylko szuka okazji do zdrady, odzieranie jej z prywatnosci to miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się, że my z mężem tego problemu nie mamy. Tak jak pisałam, telefony leżą na wierzchu. Mało tego znamy swoje hasła do facebooka, mamy wspólną pocztę mailową. Nie mamy tajemnic przed sobą. Nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. Swoją drogą smsowanie ze znajomymi w wieku 30 lat jest strasznie dziecinne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:16 - lepiej bym tego nie ujęła przecież tu mowa o celowym trzepaniu, mającym na celu PRZYŁAPANIE oszalałabym chyba gdyby mi ktoś regularnie podczytywał wszystko, co się da, ale niektórym (czyżby nieufny) to można to samo milion razy napisać, a on będzie gadał swoje, a jeszcze innym brak zrozumienia tematu zarzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jej powiedz ze powinna tobie ufac.Gdy nie zrozumie-po prostu trzymaj telefon przy sobie i nie dawaj jej.Jak bezdie napierala-powiedz jej ze sobie nie zyczysz zeby to robila bo nie jestes chyba na gestapo ani zadnym innym przesluchaniu.Facetki sa naprawde durne-to jeden z przejawow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu pisanie smsów jest dziecinne - no nijak nie kumam - możesz mi to wytłumaczyć? ja je piszę gdy jestem np. w pracy - nie mogę zadzwonić, a chcę coś komuś powiedzieć, piszę również w autobusie, bo nie wypada gadać przez tel oraz piszę w innych sytuacjach, gdy rozmawianie jest rzeczą "nie na miejscu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie, szczerze mówiąc, trochę śmieszy jak ludzie maja wspólnego maila, czy konto na portalu społecznosciowym :) I wchodzisz na profil Kasi i Jacka :) No porażka totalna! Czasem odnoszę wrażenie, ze niektórym odbija. No związek nie sprawia, ze nagle nie mamy swojej przestrzeni, swojego JA. A przynajmniej nie powinien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oo tak, wspólne konta na fejsie :D hahaha, komu takie coś w ogóle do głowy przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy osobne konta, ale znamy do nich hasła. Maila mamy wspólnego z wygody i tyle. Ale ty prawdopodobnie tego nie zrozumiesz. My się nie sprawdzamy pod kątem zdrady, ufamy sobie dlatego też nie robimy problemu z tego, że mąż przeczyta wiadomość do mnie, albo ja do niego choć rzadko to robimy bo raczej nas to nie interesuje, ogólnie mało smsujemy, większość spraw załatwiamy telefonicznie albo twarzą w twarz, a nie stukamy smsów jeden za drugim jak jakieś szczyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze przypominam - mowa o sprawdzaniu korespondencji CELOWO, by przyłapać kogoś na zdradzie chociażby po drugie - kto tu pisze o smsach pisanych hurtowo? po prostu, czasem się je pisze z miejsc, w których nie wypada rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...nie wiedziałam, że smsy są dla , jak to ładnie nazwałaś, szczyli. Muszę o tym poinformowac mojego dyrektora, który jak jest na spotkaniu, wysyła mi SMS-a "oddzwonię" :) A temat jest o celowym sprawdzaniu komórki, a nie, ze ktoś przez przypadek otwarł list do męża, czy, chcąc zadzwonić z jego komórki, otwarł smsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie poinformuj o tym swojego dyrektora. A tak na serio chodziło mi raczej o informowanie Jolki smsem o swędzącej pochwie i omawianie tą drogą problemów ginekologiczno - wenerycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dla Ciebie to dziecinne, dla innych nie nie rozumiesz idei tematu - to czy w sms-ie będzie o swędzącej pochwie, czy o odcisku na pięcie, czy też zwykłe pytanie "co słychać" lub jedno słowo "oddzwonię", to ten sms jest tylko i wyłącznie do adresata/tki, a nie do jego żony/męża/psa/kota/sąsiadki z naprzeciwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przepraszam bardzo, co cie do cholery interesuje o czym ludzie piszą smsy? Wydaje mi sie że jednak większość ludzi jest zdrowa psychicznie i nawet nie przypuszcza że te smsy trafia do kogoś innego niż docelowy odbiorca bo jacys skrzywieni ludzie reularnie czytają cudzą korespondencję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ludzie różne rzeczy wysyłają sms-em, takie życie:) Nie widzę sensu analizowania co jest objawem "szczylowatości", a co nie. Sama wysyłam smsa, jak mi sie nie chce gadać- np. do teściowej :) A mój kumpel z Chin wysyła dziennie jakieś 100smsów, wiec nie bardzo rozumiem oceniania, co jest dziecinne a co nie. Sms to też forma komunikacji przecież. I te w mojej komórce są skierowane do mnie, a nie do mojego męża- nawet jeśłi dotyczą jakiejś pierdoły, to nie chciałabym, żeby mój facet, ot tak, sobie czytał. Całe szczęście chłop dobrze wychowany jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz, a dla niektórych będziesz idiotką, bo napisałaś, przykładowo, do koleżanki, że masz opryszczkę narządów rodnych :D będziesz idiotką, bo powinnaś się liczyć z tym, że mąż koleżanki jest z nią jednością i może przechwycić ten sms :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas telefony leża na wierzchu. nie szpieguję męża,nie ruszam jego komórki "za plecami". Czasem biorę tylko przy nim,przeglądamy zdjecia,czy filmiki..tak samo jest z moją komórką.z celowością nie czytałam nigdy jego smsów,zdarzyło się natomiast,że przyszedł do niego es,gdy miałąm tel w dłoni-odczytałam mu na głos,bo tak chciał. Nie mam nic przeciwko,kiedy mąż bierze mój telefon do ręki,nie ważne czy zagląda w skrzynkę,czy ogląda filmik. Robi to przy mnie,więc nie szpieguje. Jednak nie rozumiem takich kretyńskich zachowań,jak chodzenie do kibla,pod prysznic z komórką:/ to jest chore. I w drugą stronę,jak ktoś idzie pod prysznic,to żeby mu "Trzepać" telefon :/ nawiasem mówiąc-trzeba to wypośrodkować i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha :) no tak będzie idiotką na 100% :))))) ja sobie nie wyobrażam żeby mój kumpel był takim kretynem żeby mi napisać w smsie, że syf mu wyskoczył na pycie :))))) po prostu poziom skretynienia społeczeństwa jest nieuchronnie postępujący i to właśnie, że zamiast rozmów piszecie smsy nawet w poważnych sprawach jest smutne. Co innego sms od szefa, że oddzwoni jak wyjdzie (takiego chyba żadna żona nie musi ukrywać) a co innego sms o opryszczce narządów rodnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×