Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wy na te mieszkania wielkie sie dorabiacie

Polecane posty

Gość moje drzewko pomarańczowe
10.41 nie mówię że obciachem jest nic nie mieć i że kredyt to jak własne, bo wiadomo dzisiaj jest praca, a jutro ciul wie ale i tak musiałabym płacić za wynajem w błoto lub mieszkać na kupie z rodzicami, co miałam ukraść skoro mnie nie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale DRZEWKO ma racje, te co dostały spadek np. po dziadkach to nie sa zaradne osoby, bez napływu kasy w wyniku darowizny/spadku nie miałyby nic taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no akurat zawodu nie miał żadnego - pracował w zasadzie fizycznie - był sportowcem. niestety jak wielu młodych którzy osiągnęli sukces roztrwonił kasę i po ślubie - już po zakończeniu kariery - dorabialiśmy się wszystkiego głownie z mojej pensji. teraz on pracuje jako trener podrzędnego klubu sportowego i zarabia naprawdę śmieszne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co złego jest w kredycie? bo nie rozumiem? owszem można powiedzieć że ktoś nieudacznik, bo dostał po dziadkach, ciotkach itp, bo sam na to nie zapracował, ale ktoś kto dostał kredyt o ile go spłaci to kupił mieszkanie za swoje, bo póki co banki nie dają bezzwrotnych pożyczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleloleejaa
Logicznie myslac zaradniejszy jest człowiek który jest w stanie zaciągnąć kredyt ( a wymogi kredytowe są zaporowe dla nie jednego!) i po X latach nieruchomośc należy do niego- to chyba wymaga większego wysiłku niż odziedziczenie majątku po krewnych prawda zaradne damy kafe? Czy może się myle :o ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktodociebiedamokrakowska
Wiadomo która tu taka dama, jak wyzywasz od szmat ( a uwierz styl twojego pisania jest bardzo rozpoznawalny ) to podpisz sie , drzewko chociaz z goscia nie pisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja się uczyłam- prawo,mam egzamin sędziowski i co d...grzeje na asystencie za 3000 netto plus jakieś nagrody i trzynastka. Na nominację szans nie mam bo nie mam rodziny w tym zawodzie a nie moja wina,że asesurę skasowali. Mam też kredyt na mieszkanie, więc z łaski swojej zamknij swoją buzię i nie pieprz mi tu o konieczności nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje drzewko pomarańczowe zabolało cię wulgarna mądralińska kur/wo że kredyt to szczyt nieudacznictwa? trzebabyło się uczyć, bo wymandrzać to się umiesz na każdym topiku szmato zamiast się do roboty brać taka prawda o was nieudolne baby i nieuki x zgadzam się z tobą gościu a drzewko to najgłupsza szmata na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleloleejaa
27.05.14 [zgłoś do usunięcia] taktodociebiedamokrakowska Wiadomo która tu taka dama, jak wyzywasz od szmat ( a uwierz styl twojego pisania jest bardzo rozpoznawalny ) to podpisz sie , drzewko chociaz z goscia nie pisze oczko.gif ***** To do mnie patologio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
gościu z 10:58 nie dyskutuj z idiotą ja jestem asystentem na uczelni i też jestem nieukiem i kur.... :P bo nie mam góry kasy na willę z basenem :D Łot! taka logika :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23latek nie musi mieć wykształcenia, żeby zarabiać dobre pieniądze, te dzisiejsze studia to jakaś kpina jest. Dla przykładu: 13 lat temu mój mąż zarabiał miesięcznie ok.4000zł. Jak na tamte czasy to były duże pieniądze. Na dzień dzisiejszy (ten sam zawód, ta sama firma) zarabia 3500zł. Dlaczego? Większa konkurencja, wyższe ceny paliwa, duże bezrobocie. Jak widać jest to możliwe. I chore, ale prawdziwe ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do asystentki - to nie weszło to o 2 letniej asystenturze i możliwości podejścia do egzaminu? bo jak odchodziłam z sądu 5 lat temu, to były takie przymiarki. ja też po prawie, ale odeszłam od tego zupełnie - teraz mamy z mężem gospodarstwo agroturystyczne i żyjemy sobie spokojnie w pięknej okolicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o co wy sie tak kłocicie? Wysokość zarobków, często zalezy od szczęscia, znalezienia sie we właściwym miejscu, we właściwym czasie. Ja np. mam mega bogatego kumpla, który lata temu założył firmę - zakładał klimatyzację. A, ze los postawił na jego drodze wysoko postawionego gościa, od paru lat robi dla jednej firmy za bajońskie kwoty. Nie sądzę, zeby dzisiaj, kiedy praktycznie każdy kończy studia, wykształcenei miało wieelki wpływ na zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:42 :D Ty wykształcona wszechstronnie damusiu, a na tych studiach cudnych, doktoratach i innych badziewiach pisać to nie nauczyli, co? "wymandrzać" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zaraz Ty masz egzamin sędziowski czy aplikację, no nie rozumiem? jak masz egzamin, to czemu nie startujesz do konkursu? brak etatów czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po starej aplikacji teoretycznie możesz stawać do konkursu i staje. W praktyce potrafi być po dziesiąt osób na jedno miejce. Konia z rzędem temu kto zrozumie politykę KRS. Raz wygrywa osoba z 5 z egzaminu bo to on się liczy raz z 3 ale dobrymi ocenami wizytatora bo praca najważniejsza, a jak nie masz pleców to i 5 z egzaminu i super ocena nie wystarczy. Jakiś czas temu do karnego wybrali panią notariusz po 50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja właśnie tez robiłam starą aplikację, ale z tego co chodziły słuchy to mieli wprowadzić te zmiany dla wszystkich. ja byłam referendarzem w księgach i tu sobie strzeliłam w kolano. miałam aplikację sędziowską ale z racji na brak etatów poszłam na referendarza i potem się okazało, że jest luka w przepisach i mając zatrudnienie jako referendarz nie mogę aplikować na stanowisko sędziego :O gdybym miała aplikację referendarską i zdała egzamin sędziowski to nie byłoby problemu, ale mając aplikację sędziowską jak wzięłam stanowisko referendarza to do sędziego zamknęłam sobie drogę :O dlatego to rzuciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielkie mieszkania wbrew pozorom sa tańsze od małych takich po 50-60metrów. im większy metraż tym mniejsza cena metra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że jako as szybciej pójdzie bo jednak projekty wyroków i uzasow będę dawała do oceny, refem nie chciałam być a może to był błąd, bo jednak samodzielność, no i pensja wyższa. Muszę lecieć po dziecko do szkoły, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale możesz wpaść w taką pułapkę jak ja - nie będzie drogi odwrotu. a teraz nie w pracy, że po dziecko biegniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem po co ta klotnia nie szkoda wam czasu na takie przepychanki na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko masz 4 opcje by sie dorobic wielkiej filozofii w tym niema.1- spadek,mieszkanie od rodziny. 2- pomoc finansowa ze strony rodzicow .3- super praca,wlasna firma.4-praca zagranica. My pracujemy zagranica pare dobrych lat i moj maz ma swoja firme.Za zaoszczedzone pieniadze juz bysmy dawno mieli dom w Polsce ,ale wolimy kredyt i mieszkac tu.Nie ma do czego wracac w Polsce bieda i co z tego ze mielibysmy super dom za gotowke i samochod jak standart zycia w Polsce niski.Ubranie,jedzenie wczasy a co najwazniejsze przyszlosc naszych dzieci lepsze perspektywy sa tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam rodzice niczego nie dali bo nie sami ledwo ciagna ten wozek na emeryturach. My mieszkamy 7 lat za granica i dopiero w przyszlym miesiacu kupujemy dom z widokiem na zalew w malym miasteczku ,oczywiscie z kredytem na 10 lat,ale tyle jeszcze zamierzamy tu mieszkac nim dzieci pokoncza szkoly i dopiero wrocimy. Mamy troje dzieci wiec dlatego tak dlugo zbieralismy kase ale 70 % wkladu wlasnego mamy ,reszta na 10 lat w niewielkich ratach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy sposób jest dobry, każdy orze jak może nie rozumiem jednak tej pogardy do osób które chcą inaczej żyć i udowadniania na siłę jacy sa nieudolni, beznadziejni i przegrali życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze, ze dyskusja sie rozwija ;). kto by pomyslal, ze wystarczy kafeteriankom napisac, ze kredyt to nie nobilitacja i im sie sypie poczucie wlasnej wartosci i twierdza, ze to im ubliza ;). jak mozna budowac poczucie wlasnej wartosci w oparciu o kase banku :(? co do zagranicy - my pracujemy w niemczech i tutaj wiekszosc ludzi wynajmuje, nikt sobie nie buduje poczucia wlasnej wartosci na kredycie. oczywiscie niektorzy biora, ale licza sie z ryzykiem, a nie pieja, ze to takie super, bo zdolnosc swiadczy o klasie. aaa, drzewko, wybacz, ale praca asystenta nie swiadczy o sambicji przy tym, co oferuja polskie uczelnie. koncze robic dr - cos tam wiem ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad niby myslenie, ze kredyt komus pomaga budowac poczucie wlasnej wartosci lub nie. Zyjcie sobie jak chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kogo stać to kupuje za gotówkę, kogo nie bierze to kredyt ale mnie wcale nie dziwi ze każdy chce mieć swój kat. ja akurat mieszkam w szczecinie i dopiero sie tutaj przeprowadzilam wiec nawet nie mam jeszcze stalej pracy ale za mieszkaniem powoli sie rozgladam zeby miec rozeznanie bo jak tylko bede miala mozliwosc kredytu to biore. jedno na malych bloniach szczegolnie mi sie spodobalo, moze przez klimat tego osiedla - taki kameralny. no i gdybym miala czekac do momentu az bedzie mnie stac na zakup za gotowke to moglabym sie nie doczekac, nie ma co sie rownac z bogatymi bo kazdy jest w innej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalarepapepa
Mając do wyboru płacić komuś za wynajem jakiejś nory, wolę dołożyć i mieć za to ratę kredytu i mieszkać w którymś z takich mieszkań http://www.skyres.eu/mieszkania/lista-mieszkan.html O wiele łatwiej maja osoby z wkładem własnym, bo mają mniejszy kredyt, ale jak ktoś nie ma to musi sobie radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze mieszkania, moje i męza, kupiliśmy na kredyt jakieś 8 lat temu, przed 2006 rokiem kiedy jeszcze cena za m2 mieszkania była dużo niższa niż obecnie. Aktualne mieszkanie kupiliśmy na kredyt na 15 lat. zostało jeszcze 13 do spłaty. Być może za 10 lat uda nam się je spłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cha cha ja mieszkam we Francji tu wszyscy kuypuja na kredyt! My juz 2 dom kupujemy> WYnajmowalam prze niecale 3 lata i wiole spalcac kredyt, przynajmiej jestem na swoim i moge robic co chce! a za jakis mieszkanie i tak trzeba placic! NIe znam nikogo, kto kupil za gotowke! To w PL sami bogacze i kupuja za gotowke! tutaj nawet zamozni na kredyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×