Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jarozczarowana

Dlaczego nikt wczesniej nie powiedzial,napisal ze macierzynstwo to taka masakra

Polecane posty

Gość jarozczarowana

Cale 9 miesięcy buszowałam po forum, tematów pełno, bzdur od groma. Dlaczego nikt nie napisał ze macierzyństwo to jest taka rzeźnia? Mala ma 2 tyg a ja nie wiem czy śmiać sie czy płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacz, przyzwyczajaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z każdym dniem bedzie lepiej!!! zobaczysz!!! ja też najpierw myślałam że juz nigdy się nie wyśpię, nie obejrzę filmu wieczorem, nie pójde do kina przez najbliższe 3 lata itp. Jak mały miał 2 miesiące zaczął sypiać w nocy 6 godzin, jak 3 to i nawet 9 godz. Będa i gorsze i lepsze dni i noce, ale poczekaj aż zaczniesz chodzić na spacery z wózkiem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z każdym dniem lepiej? leki na depresje działają widze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze z kazdym dniem lepiej, poczekaj az maluch zacznie sie usmiechac :) dla mnie macierzyński od 3 miesiąca to byla bajka, ciągle spacery z wózkiem, albo na basen dla dzieci albo na plac zabaw - dziecko w piaskownicy a ja czytalam gazetke, dziecko samo bawilo sie na macie, przesypialo noce, tesciowa pomagala ze moglismy gdzies raz w tygodniu wyskoczyc echhhh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty co się z choinki urwałaś, masz 15 lat? nigdy nie widziałaś jakie są dnia z maleńkim dzieckiem, nic ci nie mówił...zresztą wystarczy logicznie pomyśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez pierwsze 2 tygodnie to taki noworodek praktycznie tylko śpi... potem będzie gorzej aż do 3 miesięcy a potem tylko lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarozczarowana
nie urwałam się z choinki, mam 24 lata, od 15 roku życia opiekowałam się dziećmi takimi od roku, uwielbiam dzieci . Pełno moich koleżanek ma juz potomstwo ale dopiero teraz jak się im żale to mówią ze miały to samo, ze wyć sie chciało do księżyca, ze ciężko itp a wcześniej nikt nic nie wspomniał ze takie maleństwo drze japke za przeproszeniem non stop,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos jest nie tak skoro 2 tygodniowe niemowle płacze non stop, a jak karmisz? dziecko dobrze przybiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszukali cie !!!!! Jak mogli ! Gdyby ci wmawiali, że g***o jest pyszne, to też byś nim zajadała, idiotko ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:28 z tym spaniem bardzo się mylisz. Autorko życzę dużo cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarozczarowana
mój maluch śpi w dzień po ok 20 minut może ze 4 razy, w nocy przesypia 3 h ciągiem a potem jazda. Karmie piersią, najada sie, diete trzymam wiec to nie od mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj noworodek nie spal non stop....a teraz ma 9 miesiecy, jest kochana, prawie juz chodzi, sama sie bawi bardzo dlugo, przesypia noce...a na poczatku ciezko bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje ma dobrych kilka miesięcy więcej..... nadal nie jest kolorowo. Al e chyba po prostu nie nadaję sie do tej "roboty" i tyle :( czasu już nie cofnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki maluch nie ma nawet jeszcze kolek i serio powinien dużo spac po porodzie. nie karm na żądanie - to bujda. ja tak karmiłam i mały ciągle ryczał Z PRZEKARMIENIA!!! tak, a wszyscy gadali że jest głodny, a dobrze przybierał.... Jak dziecko dobrze przybiera karm co 2 - 2,5 godziny i wydłużaj czas do 3 godzin. Jak słabo przybiera to płacze bo jest głodne - wtedy przystawiaj jak najwięcej. powinno byc ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie o to chodzi, ze nikt o ciemnych stronach macierzyństwa nie pisze- takich tematów jak twój jest mnóstwo. Ty po prostu czytałaś to, co chciałaś przeczytać :D Stworzyłaś sobie w głowie obraz ślicznego, różowego bobaska, który albo słodko śpi albo rozczulająco ssie pierś mamy a zapomniałaś o tym, ze nie każdemu taki bonus się trafia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu jak sie obudzi po 3 godz jest jazda? nie chce już spac? ja trzymałam małego od 17 żeby nie spał już i kładłam spać ok 19:30 po kapieli - zawsze ten sam rytuał. Na początku usypiałam go nawet 2 godziny!!!! teraz zajmuje mi to nawet 5 min :) w nocy jak się wybudzał to dawałm jeść i odkłądałam do łóżeczka - nie chciał spać i znowu musiałam go usypiać nawet ze 2 godziny... pewnego razu odłożyłam go i stwierdziłam że poleżę a jak sie dobrze rozbeczy to dopiero wstane bo nie mam siły... i zasnęłam nie wiem kiedy nawet i obudziłam sie dopiero rano :) od tego czasu odkładałam malucha -troche pomarudził ale sie znudził i zasypiał bo było cicho i ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj praktycznie caly czas wisial na piersi,w nocy co godzine pobudka a jeszcze do tego drugie dziecko ktore trzeba zaprowadzic do szkoly,zrobic lekcje pobawic sie...i zero babci,cioci itd takie zycie,trzeba wziasc sie w garsc,nie wazne,ze jest sie chorym,boli glowa trzeba byc caly dzien na gazie,choc tak naprawde czasami chce sie wyc w nieboglosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja właśnie miałam odwrotnie. myslałam że to będzie istna masakra, ale miło się rozczarowałam. dziecko duzo spało, miałam czas żeby odpoczać po porodzie. ale potem się zaczeło - zapalenie piersi i gorączka, kolki u dziecka - chciałam sie zabić :o ale mineło ok 4 miesiąca było lepiej i lepiej, życze ci dużo cierpliwośc****amietaj że jeszcze hormony szaleją i dlatego masz depresyjne mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy mowi,ze nie jest lekko ale warto,nam to parwie kazdy mowi "zobaczycie,bedzecie tesknic do czasow gdzie byliscie tylko we dwoje""wszystko sie zmieni" i duzo tez mowia o spaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, masz racje - macierzynstwo to rzeźnia:) I wierz mi, ktos kto ma dziecko spiące w ciagu dnia po 2-3 godziny i prawie całą noc, będzie miał calkowite zdanie od tego co ma dziecko nie spiące prawie w ogóle. Moj maly tak miał, przez 9 miesiecy jego drzemki w ciagu dnia to 3 razy po 20 minut. Pierwsze 3 tygodnie zycia w nocy przesypiał do 2-3 ciagiem, potem co 2h karmienie. Nadszedł czas kolek - zaczał sie budzic cąłą noc co 2h na jedzenie i tak przez 8 miesięcy. Kolki przez miesiąc, nie pomagało nic kompletnie poza przysiadami z dzieckiem na rekach, dopiero lek rozkurczowy na receptę nas uratował. Myślalam że dostanę kota, plus jeszcze rozchwiane hormony, obolałe podwozie, totalne uwięzienie w domu przy niemowlaku ( a pracowalam praktycznie cąłą ciążę, więc przeskok z aktywnej pracy zawodowej do marazmu macierzynstwa tez był szokiem..:)) Nie wierzyłam w bajki o cudownym macierzynstwie do czasu cudownego dnia kiedy mały mi przespał w ciagu dnia ciagiem dwie godziny i mialam czas ogarnąc siebie, dom i obiad w ciszy i spokoju. Niestety były takie może 3 dni w ciągu pierwszego roku:P Cóż, niestety mój maluch był z tych dających popalić. Wierzę Ci że masz dosyć. Postaraj się jakoś wyrwac z domu, chocby na zakupy do sklepu, bez dziecka, to bardzo dużo daje. Pamiętaj że na Twoje samopoczucie wpływa burza hormonów. I moge Ci jeszcze powiedziec że z dnia na dzien będzie lepiej, naprawdę. Niekoniecznie przez te 3 miesiące, ale jak maluch zacznie siadac, interesowac się otoczeniem i zabawkami, usmiechać to zmienia się w znośniejsze dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie lekko po 6 miesiacach? Kogos poniosla wyobraznia hahahah Dziecko zaczyna siadac, potem chodzic i jest okropnie. Trzeba pilnowac non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupujesz smycz i co za problem, albo wsadzasz w chodzik i masz luzik ;) co wy sie tak spinacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to jest że te zadbane babki przed urodzeniem dziecka są równie zadbane po? I jak to ejst że te zadwolone z życia przed porodem, po róznież nie narzekaja? A te które były umęczone już przed i wiecznie niezadowolone to po porodzie narzekają z dwukrotną siłą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o to to to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie mówi o tym, bo nasz gatunek by nie przetrwał :) zgadzam się z tobą, mimo, że mam jeszcze więcej lat niż ty i też duży kontakt z dziećmi odkąd sama miałam lat 7do tej pory to tez nie tak to sobie wyobrażałam. no cóż, dziś mimo, że synka kocham nad życie, to jednak jakbym czas cofnęła to chyba drugi raz na dziecko bym się nie zdecydowała. i wcale lżej nie jest. lżej jest w jednych kwestiach a w innych ciężej. ale to już na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie dziwi podejście autorki. to jak sobie wybrażałas macierzyństwo? że dziecko to lalka: je, sra, śpi? :D masz 25 lat, zajmowalas się dziecmi więc albo to prowo albo masz baby blues bo nie uwierze że mogłas byc aż tak naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To nie o to chodzi, ze nikt o ciemnych stronach macierzyństwa nie pisze- takich tematów jak twój jest mnóstwo. Ty po prostu czytałaś to, co chciałaś przeczytać smiech.gif Stworzyłaś sobie w głowie obraz ślicznego, różowego bobaska, który albo słodko śpi albo rozczulająco ssie pierś mamy a zapomniałaś o tym, ze nie każdemu taki bonus się trafia" Popieram autorkę powyższej wypowiedzi. Było mnóstwo takich wypowiedzi, a;le dam sobie głowę uciąć, że nawet jeśli je czytalaś, to myślałaś, że to głupie wyrodne mamuski pisza,co to nie chciały mieć dziecka i trzeba by im je zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki maluszek to żaden kłopot: je, śpi, robi kupę. Później jest ciężej: dziecko jest wszędzie i ani na chwilę nie można spuścić go z oka. Nie chcę Cię dołować, ale im szybciej zaczniesz się przyzwyczajać tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamisssima
Droga autorko, nie slychaj wiekszosc wrednych bab tutaj, bo same przechodzily męki ze swoimi dziecmi ale cieszą sie ze i ty masz przerabane..ale nie martw sie nie tylko ty tyle że zadna nie chce sie przyznac co rpzechodzi, ale wsrod znajomych rozpowiada jedna i druga jak to jest cudownie, na portalach zamieszczaja zdjjecia tylko usmiechnietych dzieci.ale co sie dzieje w domu to tylko one wiedza...wiem co mowie, wiekszosc moich kolezanek kiedy jeszcze ja nie mialam dziecka twierdzily jakie to ich dzieci grzeczne, jakie cudowne, spia jedza spia jedza...no miód malina...gdy urodzilam corke myslalam ze umre, to byl koszmar, moje dziecko non stop plakało, nie spala przez pierwsze 3 tyg w ciagu dnia wcale, jak sie czasem zdarzyla jedna 20minutowa drzemka to byl sukces, w nocy budzila sie co dwie godziny, ciagle chciala jesc, nic jej nie pasowalo-ani wozek, ani spacery, ani lozeczko, ani kolyskla, bujaczek, nic doslownie nic!!! na zmiane z moją mama spalysmy opiekowalysmy sie nia i nawet ona ktora juz mnie wychowalam nie dawala rady, zwyczajnie psychicznie i fizycznie wysiadala..nie umialysmy znalezc sposobu na moją corke, a lekarze nowili jak zaczarowani:"takie dziecko, przejdzie"...jak to slyszalam wpadalam w zlosc mialam ochote komus je/b/nąć.... pierwszy miesiac byl najgorszy, czasem poltorej godziny ja usypaialam a ona sie budzila po 10min...nie mialam czasu zjesc, umyc, sie, odciagnac pokarmu, chodzilam calymi dniami w pizamie, plakalam, nawet siku chodzilam zrobic z nia na rekach bo wydzierala sie niemilosiernie jakby zaraz miała pęknąć... masakra, w drugim miesiacu bylo ciutlepiej, w trzecim zauwazalam poprawe, po skonczeniu 3 jakby reka odjal,nie to dziecko, wiecej spala, zasypianie choc na rekach(do dzis zreszta) trwa góra 10 min, unormowalo sie jedzenie, zreszta przeszłam na butle bo mojej piersi nie chciala ssac.. zaczela sie interesowac otoczeniem,potem zaczal sie lek separacyjny wiec wrzaski jak tylko zniknelam z pola widzenia byly ogromne ale ogolnie jest dobrze. i dzis po czasie kiedy od poczatku mowilam ze mam trudne dziecko moje "kolezanki"puszczaja pare z geby ze one tez mialy przerabane, ze byly kolki, calonocne noszenie na rekach, placze, wrzaski, placze matki, nerwy ojca, slowem RZEŹ...i po co bylo klamac,? czmeu ludzie nie potrafia sie przyznac do "porazki"? powiem ci tylko ze predzej czy pozniej dziecko ci sie "wyreguluje" ale nie wiem czy w twoim przypadku bedzie predzej czy pozniej ;) nie sluchaj innych, badz dzielna, wiem jakie to trudne,jak tylko mozesz zostaw choc na godzinke dziecko mamie,mezowi i wyjdz po prostu,idz do parku, na zakupy, albo z mezem wyjdzcie chociaz na chwile raz na tydz, nie musisz byc z dzieckiem 24h/dobe....nie umrze bez ciebie!glowa do gory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×