Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

swiatowaaa

Przy dziecku nie ma przecież czasu na strojenie się, częstą depilację itd...

Polecane posty

Gość gośćxyz
glupie gadanie zawsze jest czas jak dziecko ma drzemke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na litość boską! Do cholery! A odkąd to zrobione paznokcie świadczą o zadbaniu? Szczególnie pomalowane, z tipsami, akrylami, innymi świństwami które mężczyzn tak często obrzydzają? To wy matki nosicie na co dzień takie szpony, ciekawe, bo ja myślałam że robią to tylko agentki erotyczne i panienki dyskotekowe. Zadbane ręce to ręce CZYSTE, z miarę nie za długimi, obcietymi paznokciami bez brudu. Można je opiłować ale to już nie jest sprawa higieny. Można wyciąć skorki ale to też nie jest konieczność. Wiecie co naprawdę świadczy o niezadbaniu? Właśnie długie sztuczne szpony, bo od razu staje mi przed oczami ilość brudu pod nimi - można je ciągle czyścić, ale on się ciągle też zbiera. długie paznokcie szczególnie sztuczne to też na ogół syf w domu. Kobieta zadbana = umyta, łącznie z zębami minimum dwa razy dziennie, ze zmieniana codziennie bielizną, rozczesanymi, czystymi włosami. Tyle. Delikatny makijaż też bym pod to podciągnęła, ale też nie uważam, że jego całkowity brak to zaniedbanie. Dokąd ten świat zmierza że kobiety które powinny być w miarę odpowiedzialnymi matkami się licytują że przykleić jakieś akryle to tylko 50 zł i ileś tam minut, ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na litość boską! Do cholery! A odkąd to zrobione paznokcie świadczą o zadbaniu? Szczególnie pomalowane, z tipsami, akrylami, innymi świństwami które mężczyzn tak często obrzydzają? To wy matki nosicie na co dzień takie szpony, ciekawe, bo ja myślałam że robią to tylko agentki erotyczne i panienki dyskotekowe. Zadbane ręce to ręce CZYSTE, z miarę nie za długimi, obcietymi paznokciami bez brudu. Można je opiłować ale to już nie jest sprawa higieny. Można wyciąć skorki ale to też nie jest konieczność. Wiecie co naprawdę świadczy o niezadbaniu? Właśnie długie sztuczne szpony, bo od razu staje mi przed oczami ilość brudu pod nimi - można je ciągle czyścić, ale on się ciągle też zbiera. długie paznokcie szczególnie sztuczne to też na ogół syf w domu. Kobieta zadbana = umyta, łącznie z zębami minimum dwa razy dziennie, ze zmieniana codziennie bielizną, rozczesanymi, czystymi włosami. Tyle. Delikatny makijaż też bym pod to podciągnęła, ale też nie uważam, że jego całkowity brak to zaniedbanie. Dokąd ten świat zmierza że kobiety które powinny być w miarę odpowiedzialnymi matkami się licytują że przykleić jakieś akryle to tylko 50 zł i ileś tam minut, ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się w 100% z tymi hybrydami, coś strasznego :O Czasem gdzieś czytałam, słyszę, że jakaś młoda mama nie ma nawet czasu wziąć prysznica...i tego chyba nigdy nie zrozumiem...no chyba że ktoś pod pojęciem prysznica ma na myśli też szereg zabiegów, które trwają minimum godzinę...przecież szybki prysznic, trwa dosłownie moment...No ale mycie się, to nie jest dla mnie dbanie o sobie, tylko zwykłe czynności dnia codziennego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się sztuczne paznokcie nie podobają. Sama mam krótkie, staram się mieć opisywane ale nie zawsze maluje. Nie robie codziennie makijażu. Czasem nie mam sił i czasu żeby sobie nogi wyregulować, golić musiałabym codziennie bo mam bardzo ciemne i grube włosy. Do kosmetyczki nie chodzę, do fryzjera naprawdęjak juz musze. Nie jestem jjakaś sztuczna lalka ale uważam że jestem ładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy człowiek ( bez względu na płec) potrzebuje minimum czasu tylko dla siebie. Gdybym nie miała czasu na depilacje ( opieka nad dzieckiem zdrowym chyba nie powoduje takiego stanu!!!) to bym nie wyszła na spacer. Moje dziecko jak było małe było bardzo wymagające ale zawsze miałam czas na kapiel, depilacje malowanie paznokci fryzjera etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodze sie z gosciem 21,30 to co wymienilas to nie jest dbanie o siebie tylko zwykłe czynności dnia codziennego.Dbanie o siebie wymaga wiecej.Makijaz,tylko prawidlowo zrobiony(niestety ,ale zadko ktora kobieta potrafi taki zrobic),fryzura a nie wlosy w kitke codzien,zadbane brwi, dlonie ,stopy i wlosy, ladne ubranie (a nie rozciagniety dress lub szare sweterki),perfumy(tylo dobrej firmy i odrobine),ladna bielizna .Maseczki ,kremy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany naprawde ?! To ty uzalezniasz wyjście na spacer z dzieckiem od tegoc zy masz wlosy na ci/pce lub nogach, pachach ? A ktos na tym spacerze zaglada ci w majtki ? Patrzy pod spodnice, bluzke ? UUU masz problem.. Ja myslałam , ze spacery z dzieckiem sa uzaleznione od pogody, planu dnia, zdrowia dziecka itp. A tu prosze od depilacji matki !! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja pisze o miejscach intymnych? Nie wyszłabym w spódnicy krótkich spodenkach owłosiona, takie to dziwne? Poza tym że mam dziecko nadal jestem KOBIETA która nie szuka debilnych wytłumaczeń swego zaniedbania- bo zbędne owłosienie, tłuste włosy to zaniedbanie. Nie jedna kobieta majac 3 dzieci potrafi wyprawić je do przedszkola/ szkoły do tego NIE iśc jak menel do pracy- wyzwanie prawda, skoro nie jedna przy 1 dziecku nie ma czasu na prysznic... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niezle cie wytresowali :) Osobiscie nie gole czy depiluje nóg, nigdy! Wali mnie opinia innych:) Robie to co JA uwazam za sluszne I dobre dla mnie, a nie to co sadza inni. Ważniejsze od ogolonych nog dla mnie jest czystośc , skory, włosow czy paznokci, czyste I wyprasowane ubranie, swiezy zapach itp. Na codzie nie robie makijazu, nie chce mi sie I chyba nie musze :) bez makijazu tez wygladam jak czlowiek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle,ze to nie problem raz na jakis czas pomalowac paznokcie, choc to nie jest obowiazek bo ladnie przyciete pazurki, czyste bez lakieru tez sa ok. makijaz 5-10 min( tusz, kredka, blyszczyk, jak ktos ma brzydka cere to puder)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyznam, że jak syn był mniejszy, to miałam więcej czasu dla siebie, przede wszystkim nie pracowałam, więc jak mały spał, to sprzątałam, gotowałam obiad i zabierałam się za siebie :) Oczywiście nie mówię o prysznicu, myciu włosów, itp. bo to jest oczywiste, ale np. farbowałam włosy, robiłam paznokcie, makijaż. Teraz syn chodzi do zerówki, ja pracuję i ciągle jestem w biegu. Nawet nie mam czasu na pójście do fryzjera, dlatego farbuje sobie sama włosy, najczęściej wieczorem. Depilacja to dla mnie też podstawa, dlatego codziennie golę nogi, pachy i miejsca intymne. Makijaż robię rano, przed wyjściem do pracy, nie zajmuje mi dużo czasu, gdyż nakładam zwykle jakiś cień, tuszuję rzęsy i delikatny błyszczyk na usta. Podkłady, kredki i inne wynalazki tylko na wieczorowe wyjścia. Paznokcie nie zawsze maluję, właśnie jak mam czas, zwykle tylko obcinam, krótko, bo tak lubię i tak mi wygodnie, ew. wycinam skórki. Jak już maluję, to zwykłym lakierem, nie żadne akryle czy hybrydy. A i jeszcze fryzura i strój. Włosy przeważnie upinam, bo tak najłatwiej-kucyk, kok, ew. dobierany jak mam czas :) Rozpuszczone raczej na wyjście lub spotkanie ze znajomymi. Do pracy ubieram się w spódnice i koszule, ew. sukienki tzw. biurowe, a po pracy latem spodenki i t-shirt, ew. wygodna sukienka, zimą najczęściej leginsy i tunika lub właśnie jakieś dresowe spodnie i koszulka. W domu przede wszystkim mam czuć się swobodnie, zresztą mąż podobnie-nie paraduje w garniturze. A kobieta zaniedbana to dla mnie taka z tłustymi włosami, brudnymi paznokciami, w wymiętych ciuchach albo śmierdząca, czy zwyczajnie brudna. Ostatni miałam taką sytuację w hipermarkecie, w kolejce. Stała przede mną kobieta ok. 40-stki, na pierwszy rzut oka zadbana, makijaż, sukienka, obcasy, złota biżuteria. Była trochę niższa ode mnie i jakoś tak mimowolnie spojrzałam na jej szyję- była zwyczajnie brudna, od tego łańcuszka takie wałki brudu, normalnie aż mnie zemdliło i przeszłam do innej kasy. Przecież żeby taki brud się zgromadził, to trzeba by się chyba z tydzień nie myć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depilacja świadczy o wytresowaniu? K***a na jakim świecie wy żyjecie? Chcecie mi powiedzieć ze warkocze na nogach i pod pachami to norma w dzisiejszym świecie? Co wy chrzanicie? Juz z tych nudów same nie wiecie co wymyślić. Chcecie być takie wyzwolone, niczym nie ograniczone? To nie myj się, nie myj zębów, nie lecz ich niech wypadają sobie dowolnie, nie myj włosów bo po co przecież to tez ogranicza, nie czesz ich, nie czysc paznokci niech będą czarne, nos ubranie przez 2tyg a po cholerę je zmieniasz? To jest dla was norma i brak zniewolenia? To ok która zakuta w kajdany depilacji , mycia przyjmie wyzwanie? Natura? Proszę bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio spotkałam koleżankę, która niedawno została matką- zero makijażu, włosy w kitę, ciuchy "casual". wyglądała jak.. zwykle. nigdy nie widziałam jej w makijażu czy odwaloną w sexy ciuchy. nie ma w sumie o czym dyskutować- kobiety wcale się nie zmieniają po dzieciach- po prostu jak ktoś robił makijaż od święta, a paznokcie miał pomalowane na studniówce i ślubie, to tym bardziej nie zacznie nagle zasiadać do sniadania w dyskretnym makiijażu. a jak ktoś zawsze ma pomalowane paznokcie i ułożone włosy, to nie uważa tego za wyczyn, tylko normę i bez trudu znajduje na to czas tak jak zawsze. te panie co tu piszą też przecież nie przestały nagle golić pach czy robić makijażu , tylko zawsze miały taką filozofię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie nie lubie miec pomalowanych paznokci,musze miec je krotko przyciete,co nie znaczy wcale ze jestem zaniedbana,lubie miec delikatny makijaz,ladnie sie ubrac czy wydepilowac nogi,ale paznokci pomalowanych nigdy gdy je pomaluje mam wrazenie,ze sa one takie ciezkie brudne no nie lubie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem wg wiekszoscie was zaaniedbana matka:) malo tego ,zaniedbana jestem cale zycie:) po pierwsze nigdy nie bylam u kosmetyczki!oprocz makijazu na wlasne wesele. Nie robie sobie maseczek bo cere idealna,a jak jakas zrobie to zaraz mnie wysypuje. Wiec skoro nie potrzebuje too po co?mam 30 lat i ani jednej zmarszczki.wiec nawet krem jedyny jaki uzywam to bambino. Myje sie codziennie,ale to wg.was nie dbanie o siebie. Mam niepomalowane paznokcie i krotkie bo w mojej pracy tylko takie sa dozwolone. Moj makijaz to krem bb i tusz na codzienn,czasem jakis lekki cien. Na wieksze wyjsca dokladam puder. Nogi gole,ale to tez wg was jedynie higiena,tak samo pachy i okolice bikinie. Ciesze sie,ze mnie uswiadomilyscie,ze jestem zaniedbana kobieta. Chyba pojde sie powiesze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezadbanie to tłuste włosy, odrosty, przepocone/byle jakie ubrania i niedbanie o podstawową higienę. Malowanie paznokci czy mejk ap nijak ma się do dbania o siebie. Nie każda się maluje, tak samo jak nie każda maluje paznokcie (np. ja w ogóle). Jakby kto mi kiedyś wytknął "niezadbanie" z powodu niepomalowanych paznokci to bym tego kogoś zabiła śmiechem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co myslisz, ze kremy przeciwzmarszczowe uzywa sie dopiero jak sie pokaza? Kremy przeciwzmarszkowe jak sam nazwa wskazuje sa wlasnie po to zeby zmarszczki sie nie pojawily a jak juz sa widoczne to jest za pozno - lepiej zapobiegac niz je pozniej niwelowac. Ja tak samo mam piekna cere ale maseczki stosuje przerozne, kremy przeciwzmarszczkowe stosuje zgodnie z moim wiekiem (34 lata) i niejedna 27 latka moze mi pozazdroscic cery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiurPola
są teraz rimmele, które wysychaja w 60 sekund przecież, minutę chyba znajdziesz :D (ps sa na promo teraz w superpharm, wiec leć!). A tak na poważnie, uważam, że każda kobieta powinna byc w stanie wygospodarowac dla siebie kilka minut dziennie na dbanie o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy z tymi tipsami i szponami? Pracuję w salonie i to jest od dawna niemodne- na przedłużanie paznokci, to przychodzi może jedna na 20 klientek. Kobiety robią normalny manikiur, paznokcie krótkie, trochę dłuższe u kobiet, które mają brzydką płytkę- szerszą jak dłuższą- wtedy trochę zapuszczają, żeby wyrównać te dysproporcje. Popularny jest shellac i inne hybrydy, ale to jest zwykły lakier, tyle że utrwalany lampą i bardzo trwały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam roczniaka a golę się (nogi)nawet 2 razy dziennie, na nogach i bikini inne metody powodują u mnie wrastanie, a lubię być idealnie gładka, paznokcie zawsze pomalowane, delikatny makijaż, a odkąd synek skończył 6 mcy pracuję zawodowo, nie siedze w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się pytam po co cały tydzień się malować ? Paznokcie bzdura .. Ubranie , jak się siedzi w domu to nie ważne w czym ale jak się wychodzi z domu to już ok rozumiem żeby sie wymalować i ubrac czyste ładne ubranie . Ja nie mam dziecka , wlosy zgolone. Uzywam jedynie kretki do oczu tuszu do rzęs i kremu z Avon rozświetlającego i raz w tyg regulacja brwi . I tak wyglądam zawsze chyba że idę na jakąś imprezę typu wesele sylwester itd . Paznokcie też od wielkich dzwonów. Hybrydy mialam ale paznokcie po nich mialam koszmarne Nienawidzę blond pustych laleczek z 10 kg pudru na swojej sweet buzi i różowymi usteczkami . One myslą że są piękne bo sa wymalowane . Ech moja siostra ostro sie pudruje każdego dnia , nie umie dobrać sobie odpowiedniego pudru i wyglada jak w masce! Strach się bać jak ja widzę . Moj mąz mi zapowiedział że jak zacznę się tapetowac jak moja siostra to się ze mną rozwiedzie , a jaj narzeczony wiecznie z nia toczy walki o to co ze sobą robi.Albo kupuje nowe modne ciuchy które za nic jej nie pasują . Uważam że zadbana kobieta to jest taka która nie wychodzi z domu w brudnych ubraniach , pachnie , jest uczesana !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wrocilam do pracy jak synek miał niecały mc, - umowa zlecenie nie było lekko, zadbac o dom, siebie i małego. Pracuje przewaznie na nocki wiec w dzien musiałam to wszystko zrobic. Jakos dalam radę. Moje zdbanie o siebie to podstawa to samo co robilam przed ciaza. Cwicze 3 razy w tyg, niecala godz, makijaz codziennie - krem, podklad, tusz i lekki cien, paznokcie maluje srednio co dwa dni, prysznic rano depilacja, szybki peeling, mycie glowy, balsam na cialo, odzywka na wlosy, czyste ciuchy niekoniecznie dobieram takie ktore trzeba prasowac, wazne zeby bylo wygodnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja maluję się tylko na wyjście - nie widzę potrzeby by niszczyc sobie cerę jak siedze w domu lub ogrodzie i widuje jedynie moje sasiadeczki - rownie normalne jak ja :) co nie pindracza sie by wyjsc na spacer z dzieckiem. Owszem ubior wygodny schludny ale makijaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadbana kobieta = czysta, czyli czyste włosy, paznokcie, ładnie pachnąca. depilacja zajmuje 20 min, raz na 3 tygodnie -spokojnie można znaleźć na to czas. paznokcie lubię mieć pomalowane lakierem bezbarwnym - ładnie wyglądają. lekki makijaż - pociągnę ze 2 razy rzęsy, błyszczyk do ust i tyle. i nigdy nie usłyszałam że jestem zaniedbana. autorka pewnie przed ciążą chodziła wypacykowana jak lalka albo teraz faktycznie chodzi zaniedbana - skoro ludzie tak zwracają uwagę na różnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13:15 ciekawa filozofia, że w domu można siedzieć w byle czym, a ubrać się czysto i ładnie tylko na wyjście:D pewnie jesteś jednym z tych kocmołuchów co straszą listonosza w znoszonym szlafroku i rozdeptanych kapciach babci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak robisz makijaż, który niszczy cerę i w ogóle uważasz, że nie jest ci potrzebny, to po co w ogóle go robisz? jakbym miała takie podejście, to nie robiłabym makijażu nigdy, a tu taka schizofrenia.. zresztą jak się malujesz na wyjścia, to w sumie dla ludzi, którzy cię nie znają i zwisa im jak wyglądasz- jak się czujesz komfortowo bez niczego przy rodzinie i znajomych, to po co się pindrzyć dla pana Zenka z przystanku i pani Basi z banku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milita
Sama mam małą córeczkę. Moim rozwiązaniem jest po prostu - nie siedzieć cały czas w domu. Staram się zawsze w sobote albo niedziele zobaczyć się z koleżankami, iść na zrobienie paznokci, kawę, połazić po sklepach ze znajomymi. Niby nic, a naprawdę dużo daje. Gdybym siedziała ciagle w domu wiem, że byłabym nieszczęśliwa. Tak samo, chodząc po domu nie zakładam starych dresów tylko legginsy i fajną, ale wygodną bluzkę. Lubię wiedzieć, ze pomimo niedawnej ciąży i tego, że moje ciało się zmieniło ciągle podobam się męzowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry- jakbym się depilowała raz na 3 tygodnie przez 20 minut, to bym wyglądała jak Rumcajs:D Nawet wosk mi na tyle nie starczy, nawet na rejonach z cienkimi włosami, nie mówiąc o pachach, gdzie po wosku odrastają mi po tygodniu. poza tym woskowanie całego ciała w 20 minut, to może zrobić co najwyżej kosmetyczka- kobieta sama w domu sobie nie poradzi w takim czasie i nie tak dokładnie. i nie każdego stać na woskowanie lub ma problem z wrastaniem włosów czy naczynkami[jak ja- z nóg od dawna nie mogę rwać], co zostawia maszynkę i kremy, czyli trzeba to robić co drugi dzień lub nawet codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćja
Mam 33 lata, razem z mężem pracujemy, mamy dwójkę dzieci które chodza do przedszkola...... Wczoraj wróciliśmy bardzo późna z weekendu, o 23:00 rozwieszałam pranie, wykompałam się łącznie z depilacją i poszłam spać, rano wstałam o 5:30 umyłam głowę, ułożyłam włosy, pomalowałam paznokcie u stóp i dloni, zrobiłam lekki makijaż (bo nie lubie mocno przepudrowanego nosa) podkład i tusz do rzęs, wypiłam kawę, uszykowałam młodych (śniadanie, ubranie, mycie), wrzuciłam na siebie sukienkę i szpilki, zawiozłam dzieciaczki do przedszkola. Teraz jestem w pracy i zachwile wychodzę, odbiorę dzieci, zrobię po drodze zakupy, w domu zrobię szybki obiad i cała reszta obowiązków..... i nie wierzę że nie można znależć minimum czasu dla siebie tylko po to żeby dobrze się czuć sama ze sobą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×