Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćOliwka

W sobotę przychodzi do nas na obiad kolega męża z pracy z żoną, co zrobić???????

Polecane posty

Gość gość
Nie oglądam filmów w necie i nie kseruje książek nie sądz innych według siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie prowo, to mi wyłania się obraz autorki jako bardzo infantylnej, zakompleksionej i niestety interesownej osóbki. Nie chciałabym mieć takiej znajomej i nie chodzi o braki w obyciu, a o to, że jej pobudki do nawiązania znajomości są nader niskie. Jedyny plus tego tematu to pyszna sałatka z kalafiora. Zrobiłam bez groszku, bo nie lubię, ale surowy kalafior w sosie czosnkowym jest pycha! Dziękuję komuś za przepis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jednak wole zjeść obiad z Olivką niż z bandą hipokrytek które wiedze o przepisach i zachowaniu przy stole wyssały z mlekiem matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie oglądam filmów w necie, ale fakt na studiach kserowałam nie raz coś z książki. nie tylko ja - najbardziej oblegane miejsce poza palarnią to był punkt ksero. i choć sama nie ściągam, to nie raz zdarzyło mi się korzystać z czegoś pobranego z netu - np u znajomych słuchałam muzyki, gdzie wiem że była ściągnięta. i faktycznie patrząc w taki sposób to każdy jest złodziejem. choć ja teoretycznie jestem bardzo uczciwa, niektórzy mówią, że nawet głupia - bo jak mi kiedyś kasjerka wydała zamiast do 50zł, to do 100, to oddałam jej to co mi za dużo dała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 14 22
gość dziś Ja jednak wole zjeść obiad z Olivką niż z bandą hipokrytek które wiedze o przepisach i zachowaniu przy stole wyssały z mlekiem matki. x Wiesz tu nie chodzi o znajomość przepisów, czy wiedzę o podstawach savoir vivre, a o jej pierwszy post - mąż cieszy się, że przyjdą, bo są bogaci. Ona potem też pisze, że lepiej mieć ustawionych znajomych. Ja bym wolała, żeby ktoś chciał być moim znajomym, bo mnie docenia i lubi, a nie interesuje się ile mam na koncie i jakie mam koneksje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie kserowałam książek, ani notatek od kogoś, bo zawsze miałam swoje. Nie słucham nawet muzy , bo lubię słuchać na dobrym sprzęcie, a przy kompie nie mam dobrego nagłośnienia, czyli widzisz, nie każdy.Nie szafuj słowami. Owszem sam brak wiedzy u autorki, nie jest niczym strasznym, znacznie gorsze są właśnie pobudki, bo ona się cieszy,że ktoś bogaty do nich przychodzi, liczy na koneksje, znajomości, wzajemność, che się pokazać, a to już jest bardzo słabe samo w sobie.To jest własne meritum braku kultury, nie to to jak ułoży sztućce tym tak serwetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie kserowałam książek, ani notatek od kogoś, bo zawsze miałam swoje. Nie słucham nawet muzy , bo lubię słuchać na dobrym sprzęcie, a przy kompie nie mam dobrego nagłośnienia, czyli widzisz, nie każdy.Nie szafuj słowami. Owszem sam brak wiedzy u autorki, nie jest niczym strasznym, znacznie gorsze są właśnie pobudki, bo ona się cieszy,że ktoś bogaty do nich przychodzi, liczy na koneksje, znajomości, wzajemność, che się pokazać, a to już jest bardzo słabe samo w sobie.To jest własne meritum braku kultury, nie to to jak ułoży sztućce tym tak serwetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i słabe ale wypowiedziane szczerze. Kazdy chce miec ustawionych znajomych i hipokryzją jest mówić, ze tak nie jest. Oczywiście napiszecie ze to nie prawda bo coś innego jest wazne ale to dalej bedzie hipokryzja bo kazdy chce miec wsród znajomych np wziętego lekarza. Pomijajac nawet nawet korzysci jest tez duza szansa ze ow lekarz bedzie zwyczajnie bardziej interesujaca osobą niż sfrustrowany pracownik hipermarketu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może i słabe ale wypowiedziane szczerze. Kazdy chce miec ustawionych znajomych i hipokryzją jest mówić, ze tak nie jest. Oczywiście napiszecie ze to nie prawda bo coś innego jest wazne ale to dalej bedzie hipokryzja bo kazdy chce miec wsród znajomych np wziętego lekarza. Pomijajac nawet nawet korzysci jest tez duza szansa ze ow lekarz bedzie zwyczajnie bardziej interesujaca osobą niż sfrustrowany pracownik hipermarketu. x x Oceniasz innych swoją miarą. Nie jestem hipokrytką i szczerze mówię, że znajomych nie dobieram sobie pod kątem koneksji. Moją najlepszą przyjaciółką jest dziewczyna, która jest szeregowym pracownikiem w księgowości małej firmy, a jej mąż jest rolnikiem. Ale wiem, że jakby mnie spotkało jakieś nieszczęście to ta dziewczyna w ogień za mną wskoczy, bo ważna dla niej jestem ja. Ogólnie mam niewielu bliskich znajomych, bo większość osób uważa, że właśnie warto się ze mną zaprzyjaźnić, bo mogę komuś coś załatwić z uwagi na moją pracę. Piszesz, że warto mieć wziętego lekarza, a ciekawe jakbyś na to patrzyła jakbyś to Ty była tym wziętym lekarzem i wszyscy patrzyliby na Ciebie jedynie przez pryzmat możliwości załatwienia czegoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz dwa pojęcia przyjaciół do grobowej deski a znajomych z ktorymi spotykasz sie od czasu do czasu. Przecież Olivka nigdzie nie pisze ze chce zostac ich powiernicą tylko chce miec takich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie Oliwka pisze, że mają zostać ich przyjaciółmi?? Cieszy się, ze przyjdą bo są ustawieni i fajnie by było ich poznać- przynajmniej ja to tak zrozumiałam. Moze dziewczyna pochodzi ze wsi? tam taka mentalność, ze jak lekarz to juz nie wiadomo co. Dla mnie jest szczera i sciemy nie wali jak niektórzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mylisz dwa pojęcia przyjaciół do grobowej deski a znajomych z ktorymi spotykasz sie od czasu do czasu. Przecież Olivka nigdzie nie pisze ze chce zostac ich powiernicą tylko chce miec takich znajomych. x x nie mylę, bo ja nawet na dalekich znajomych takich osób nie chcę. Jak napisałam mam małe grono ZNAJOMYCH, bo przyjaciółkę mam TYLKO JEDNĄ. Nie lubię ludzi obłudnych, bo autorka tutaj przyznała się w jakim celu chce nawiązać znajomość, ale im tego nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" choć ja teoretycznie jestem bardzo uczciwa, niektórzy mówią, że nawet głupia - bo jak mi kiedyś kasjerka wydała zamiast do 50zł, to do 100, to oddałam jej to co mi za dużo dała... " xxxxxx To nie jest głupota ani bohaterstwo tylko normalne zachowanie, uczciwe. Po prostu nie jesteś przestępcą :) Co za czasy, że normalna uczciwość to już normalnie jakiś czyn godny nagrody fair play.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jak ci ida przygotowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olivka napisz jak ci idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ciągniecie to prowo?Nudzi wam się po na chacie posprzątajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Przygotowania w porządku, składniki dzisiaj kupiłam wszystkie jutro od rana będę gotować, bo mają przyjść na 16. Ale się stresuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Z alkoholi mamy tak: - wino campus bellum gość w sklepie polecił mi i powiedział, że jest smaczne i będzie pasowało no i niedrogie - wino różowe jakoś segura viduas gościu bardzo w sklepie polecał, mówił, że dużo ludzi je kupuje i jest pyszne - martini bianco (tylko nie wiem z czym się je podaje? ja zawsze piłam ze spritem ale chyba nie wypada nie?) - wódka finlandia (chociaż pewnie wódki nie będą pić, ale mieć trzeba) - piwo żywiec na wszelki wypadek - whisky Jack Daniels Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam na winach się nie znam bo ich po prostu nie pijam. Ale jeśli trafiłaś na dobrego i uczciwego sprzedawcę to mógł wybrać się genialny trunek.A jak nie to ....to sprzedał co zalega jemu najbardziej w magazynie lub co ludziska nie kupują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martini z lodem mozesz dać po prostu, tak sie je pije najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najlepiej po prostu zapytaj bo moze zona kolegi bedzie chciala ze spritem ;) trcoeh za bardzo sie spinasz to nie rodzina królewska przyjeżdża tylko odwiedzają was normalni ludzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Oj ten facert w sklepie był bardzo miły i myślę, że mi dobrze doradził, w każdym razie to nie jest żaden szajs tylko wygląda na porządne wino. Wyprasowałam mężowi koszulę, spodnie, swoją sukienkę, teraz idę prasować obrus i serwetki. Jutro rano mąż skoczy do kwiaciarni po kwiaty. I nie wiem jakie kupić jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martini z lodem i cytryna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwiaty? a po co kwiaty ? mam nadzieję że jako ozdobę jak już. Ale dla mnie to jest zbędny wydatek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zapomnij rozłożyć
czerwonego dywanu i gości witać na klęczkach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
No jako ozdobę na stół. To jakie dać najlepiej? Może róże? Eleganckie są? I w ogóle mam pytanie jak się z nimi przywitać jak wejdą? Może być coś takiego "dzień dobry państwu zapraszam do salonu?" czy lepiej "dzień dobry, proszę tędy do salonu"? Stresuję się tym, bo pierwsze wrażenie jest najważniejsze jeszcze się teraz tyle naczytałam w necie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz Cię kobito trzasnę :D Im bardziej będziesz się spinała to GORZEJ. Bo po pierwsze wylądujesz z biegunką na pół wieczora. Po drugie coś przypalisz,coś wysuszysz (mięso) Po trzecie będziesz siedziała jak byś kij połknęła bo tak będziesz zestresowana ....A co za tym idzie ? Będzie sztywnie,udawanie,nudno i goście szybko się zmyją. Bądź po prostu sobą ! Bez tych wszystkich szopek ! Ugość ich tak jak swoich najlepszych przyjaciół ! Toż to tacy sami ludzie jak Ty czy ja .Co nas łączy ? - stanowisko ? wypchany bardziej portfel ? I co z tego.Skoro przyjeli od WAS zaproszenie to znak że to normalni ludzie a nie snoby. Więc koniec z marudzeniem.Rób się na bóstwo. Wdech - wydech.Cycek do przodu .... i bawcie się dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
jejku stresuję się... Najbardziej się boję pierwszego wrażenia, że zrobimy na nich na początku złe wrażenie i potem już pójdzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×