Jak tam smakuje winko o północy?

Każdy ciężki tydzień ma swój piąteczek ;-)

Noo. Ja troszke piwa zamiast wina wypilam, ale skutecznosc sie liczy :-)

...o tak :-) a jak tam tydzień? Zasłużył na uczczenie, czy zapomnienie?

Ciezki raczej byl, ale nie bede narzekac, bo nie jestem z tych co narzekaja.

Czy tylko amatorzy wina są tu mile widziani?

u mnie na osiedlu jest domówka , pieką kaszane na grilu smiechy i chichy ciekawe co pija ?

Piwko spijałem chwile temu z cipki mojej żony.

Ja piwo dzis preferuje, wiec nie trzeba chyba byc winiarzem ;-)

No, jak nie narzekasz, to pozostaje uczcić :-)

Ja wole na wesolo niz na smutno, wiec uczcijmy panie Picie :-)

Niesenna i na wesoło :-) W takim razie dobry wieczór :-)

Dobry wieczor, oby wesoly:-)

To da się zorganizować :-)

A ty miales ciezki tydzien, ze tak tu wyladowales z winem?

No to na zdrowie :-) Tak sama w domu w piątek wieczorem?

Na zdrowie. Wino mam nadzieje popijasz, a nie na strzal bierzesz ;-) Nie sama, ale nie spiaca ;-)

O tak. Niezapomniany ale przynajmniej minął szybko

W takim razie musimy wypic za udany weekend, a potem za udany kolejny tydziedz :-)

Koniecznie. Na zdrowie zatem :-) Trochę przyjemności na koniec tygodnia należy nam się :)

Drobnych przyjemnosci nigdy za wiele. Nawet na poczatku tygodnia:-)

Tak, drobnych przyjemności nigdy za wiele ale i od tych większych też głowa nie boli :-)

Jak mnie nie upijesz, to nie bedzie bolala ;-)

Hahaha, ale spurbować zawsze można :-) Dużo masz jeszcze w butelce? Idę nalać sobie coś dobrego :-)

Ze szklanki pije, a co masz tam dobrego?

Jak to tylko jedna szklanka, to upicie Ci nie grozi :-) Ja wymyśliłem sobie właśnie Bacardi z mlekiem :-) Mleko pić trzeba :-)

Bacardi ma renome. Za to o mleku kraza rozne opinie. Ja nigdy ich nie mieszalam, ale sprobowalabym chetnie.

I to nie pierwsza szklanka....

No to zapraszam - przynajmniej wirtualnie :-) Na mleku lepsze ...no i zdrowsze :-) ...tak się kiedyś zapatrzyłem na reklamę "Pij mleko - będziesz wielki" :-)

I co, urosles? Czuje sie poczestowana, ale wirtualnie, to jednak bez szalu.

Oczywiście, że urosłem :-) Jak tu nie wierzyć reklamie? :-) Pycha :-) Wirtualnie, to rzeczywiście nie to samo. Zejdźmy ze środka wirtualnego placu gdzieś na bok. Proponuję u mnie przy stoliku na artdu180@wp.pl - już stawiam szklankę na Ciebie :-)