Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1245

50 zł w prezencie ślubnym... Trochę boli...

Polecane posty

Gość gość
200zł. za talerzyk to bardzo drogo.W dużym mieście restauracja **** u mnie koszt wynosi 170 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabiłam teściową , wqrwiła mnie i ją udusiłam poduszką jak spała,ale nie jestem morderczynią! Autorka nie jest materialistką. Ktoś mam nowe określenie następujących czynów? Nazwijmy to w końcu inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ? Stawiasz przyjazn pod znakiem zapytania z powodu niskiej kwoty w kopercie .Kobieto ,co z Ciebie za przyjaciółka ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ? Stawiasz przyjazn pod znakiem zapytania z powodu niskiej kwoty w kopercie .Kobieto ,co z Ciebie za przyjaciółka ????? Forsa rzadzi światem ,masakra !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowa jest o koleżance, a nie o rodzinie, trochę umiejętności czytania ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co tu krzyczą to robią wesele i mają w d***e kto im da ile...i czy w ogóle... Wesele to jest darmowa potańcówka! Ty wieśniaro jesteś dnem! Jesteś prosta i ograniczona nie zrozumiesz tego nawet jak będziesz bardzo chciała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Wesele to jest darmowa potańcówka!'' Tez tak mysle, i z taka mysla organizuje swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego powinno się zapraszać ważnych gości, by potem nie wyliczać za talerzyk. Babci nikt by nie żałował, tak samo młodszemu bratu czy bliskiej przyjaciółce ... natomiast KOLEŻANCE czy wujkowi, którego widzi się raz na rok już nie wypada, bo zaprasza się go/ją z kurtuazji czy żeby zapełnić limit miejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro opłaty za wesele są dla ciebie dużym kosztem i żałujesz rozpatrując to w kategoriach kto ile zwróci ci kosztów- nie rób wesela! Zrób przyjęcie skromne dla najbliższej rodziny! Dlaczego tak nie zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tylko zniżyłam się do twojego poziomu, tak żebyś to ty zrozumiała, hmmm ale ty pobijesz mnie doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
godny nie zrozumie sytego - tak jak panna, której nie stać na wesele, nie zrozumie panny, którą na to stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościom naprawdę dynda twoje wesele Wiesz jak reaguje każdy zaproszony na wesele gość (Ja to wiem bo, jestem właścicielką butików i salonów kosmetyczno fryzjerskich) Mówi: jak mi się nie chce iść na to wesele, tyle kasy w błoto wyrzuconej, w tym roku nie pojadę na wakacje, itp. Także twoi goście choć im nie wypada i nie pokazują tego maja gdzies twoją potańcówkę i robia ci łaskę dając kasę. TAKA PRAWDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1245
Chcieliśmy mieć wesele takie jakie mieliśmy. Byliśmy za granicą by na nie zarobić.Mogliśmy to wydać na coś innego. Moim zdaniem można odmówić przyjścia na wesele gdy kogoś nie stać, ale można też pogadać. Zaproszenie tej koleżanki stało pod znakiem zapytania, właściwie to ona powtarzała zawsze że jak będę robić wesele to koniecznie muszę ją zaprosić. Choć już zastanawiałam się czy powinnam. Bo gdy jej powiedziałam, że biorę ślub usłyszałam wykład że po co, że nie ma sensu, że ślub do niczego nie potrzebny i ze robię błąd. Gdyby to była bliska przyjaciółka i porozmawiała ze mną że sorki, ale nie stać ja to naprawdę właśnie wolałabym by mi zrobiła coś sama, kupiła kwiaty, podarowała coś drobnego. Ale tu ktoś sam właściwie naciska by go zaprosić, udaje koleżankę, tuli się, normalnie po włosach głaszcze a potem takie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' porozmawiała ze mną że sorki, ale nie stać ja to naprawdę właśnie wolałabym by mi zrobiła coś sama, kupiła kwiaty, podarowała coś drobnego. '' To znaczy, ze jesli kogos nie stac, to niech przyniesie drobny prezent, ale musi sie ukorzyc i przeprosic za to, ze za slaby prezent? No faktycznie, potrzebujemy nowego slowa, bo materialistka to ty stanowczo nie jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanoup
JA NIE ROBIĘ WESELA BO UWAŻAM ZA ZBYTECZNE! A jak ty musisz to twój problem. Goście nie powinni nic dawać do kopert!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111222111
I dlatego nie byłam na weselu bliskiej kuzynki, tylko dlatego że było mnie stać w tamtym momencie tylko na 50zł w kopercie !!! (choroba i spłata długów) Odmówiłam wcześniej. Chciałam być, ale cała tamta rodzina jest bogata. Wesele było w hotelu, wszyscy goście mieli opłacone pokoje w tym hotelu itp.. NIE CHCIAŁAM ŻEBY MOJA KUZYNKA POPATRZYŁA NA MNIE JAK AUTORKA. I co nikt tego nie zrozumiał. Kuzynka tak czy siak przestała się odzywać. Niby mówiła mi wtedy przez tel. że ważne tylko abyśmy byli, ale patrząc po niektórych wpisach tu i reakcji kuzynki, wiem że dobrze zrobiłam. Najlepsze, że za rok za mąż wychodzi następna kuzynka (jej siostra) i już od babci słyszałam, że cała rodzina liczy, że żadnego numeru nie odwalę :O Mam mieszane uczucia, bo każdy chce żebyśmy tym razem byli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1245
Chodzi o to, że wolałabym dostać drobny prezent ale żeby ktoś mi bliski był. A tu było typowe chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''I co nikt tego nie zrozumiał. Kuzynka tak czy siak przestała się odzywać. Niby mówiła mi wtedy przez tel. że ważne tylko abyśmy byli, ale patrząc po niektórych wpisach tu i reakcji kuzynki, wiem że dobrze zrobiłam.' Niby taka szlachetna, a taka sama z ciebie nie-materialistka, jak z autorki. Gdyby chodzilo o twoja kuzynke i twoje wesele, uznalabys, ze powinna odmowic, czy moze by cie to obrazilo? Kuzynka tak czy siak przestala sie odzywac? A skad mozesz wiedziec, czy by sie odzywala, gdybys przyszla z dwoma filizankami? Moze wlasnie dlatego kuzynka sie nie odzywa, ze zrozumiala, ze wazniejsze dla ciebie pieniadze niz obecnosc na jej weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie stać na duże wesele. Właściwie stać mnie na super wesele jakie można sobie wymarzyć. Ale nie potrzebuje na weselu ludzi, którzy źle mi życzą albo przyszli bo pasuje lub z innych bzdurnych powodów. Lepiej żebym w takim dniu była szczęśliwa otaczając sie życzliwymi mi ludźmi, nawet jeśli by miało to być wesele na 20 osób. Wolę zrobić wesele dla mniejszej ilości osób, a za to np. bardziej wystawne, z atrakcjami lub po prostu wyjechać gdzieś daleko w piękne romantyczne miejsce i tam wziąć ślub. Po cholere mi wesele na 200 osób z czego 150 nie widziałam od 5 lat lub więcej i czekać aż mi sie kasa zwróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jeden post do ciebie, bo normalnie sie zbulwersowalam. Co w ogole mialas na celu zadajac kuzynce to pytanie? Odpowiedz 'przyjdz mimo wszystko' zignorowalas, wiec co, myslalas, ze kuzynka powie 'nie stac cie, to nie przychodz'? Wez sie zastanow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111222111
Wiesz być może tak, ale powiedź sama czy poszłabyś na naprawdę wystawne wesele "nażreć się za darmo" wiedząc że jesteś jedną jedyną osobą która przyszła na darmochę? Z drugiej strony można mówić co innego i myśleć co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to w końcu wypada przyjść z (prawie) pustymi rękami czy nie? bo wychodzi na to, że jak nie przyjdziesz to będziesz "be", bo zignorowałaś czyjś ślub a jak przyjdziesz i dasz poniżej "talerzyka" to będziesz się czuć jak wyłudzacz i oczekiwać pokątnych komentarzy jak to przyszłaś się najeść i "pobawić" na cudzy koszt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady love
oj tam, ja mam taka zajebista chrzestna ktora sie mna np w ogole nie interesuje, na slub dostalam od niej posciel z cena jeszcze za 100 zl. Na 18 dala mi czarna kiecke ktora miala byc do jej corki ale jej sie nie podobala to wcisli mi, a ja i tak nigdy w niej nie wyszlam. o o Nie wiem ile daje sie na wesela, ja ze strony mojej rodziny dostalam grosze i mialam to w dupie, bo tu nie o kase sie rozchodzilo a o pamiec i dobra zabawe o o rozumiem ze moze Ci byc glupio, ludzie sa rozni, ale zeby zaraz przekreslac przyjaz z powodu pieniedzy wlozonych do koperty.. troche przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''poszłabyś na naprawdę wystawne wesele "nażreć się za darmo" wiedząc że jesteś jedną jedyną osobą która przyszła na darmochę?'' ''no to w końcu wypada przyjść z (prawie) pustymi rękami czy nie? bo wychodzi na to, że jak nie przyjdziesz to będziesz "be", bo zignorowałaś czyjś ślub a jak przyjdziesz i dasz poniżej "talerzyka" to będziesz się czuć jak wyłudzacz i oczekiwać pokątnych komentarzy'' Tak, zrobilabym tak, ba, nawet mi sie autentycznie zdarzylo w przeszlosci. Az tak mi nie zalezy na pozorach, zeby chodzic na wesela do osob, po ktorych spodziewam sie, ze beda mnie potem zlosliwie obgadywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos tam napisał ze wesele to nie jest darmowa potańcówka. Taaaakkkk masz racje. Dzisiaj to jest jak inwestycja. Ja płace talerzyk ale ty conajmniej tyle samo musisz mi oddac. Kiedyś wesela sie robilo bo chciało sie podzielić ze wszystkimi swoim szczęściem. Wszyscy pieprzą, ze talerzyk drogi itd. Ale nikt nie patrzy, ze oprócz tego talerzyka trzeba sie ubrać, kupic wiązanek, moze dojechać, moze hotel, moze taksówka. Wszystko! Ale co kogo to obchodzi. Kasa najważniejsza. Ja zrobiłam wesele za 25000zl dostałam 5000. I co miałam zlorzeczyc? Narzekać? Byłam szczęśliwa ze moje wesele sie udało, ze goście byli zadowoleni i ze dzielili ze mna ten dzien. Miałam osoby bezrobotne ktore wiedziałam ze nie maja kasy i nie wsadza mi w kopertę nie wiadomo ile. Ale mimo to zaprosiliśmy te osoby zeby z nami świętowali ten dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Miałam osoby bezrobotne ktore wiedziałam ze nie maja kasy i nie wsadza mi w kopertę nie wiadomo ile. Ale mimo to zaprosiliśmy te osoby zeby z nami świętowali ten dzien.'' Na tym wlasnie polega zapraszanie na przyjecia. A dzisiejsze wesela to zupelnie inne twory ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz z igly widly .Miesiac miodowy a Ty o tym ciagle prawisz i analizujesz .Miodowka a Ty zamiast przy boku meżusia to na kafe siedzisz :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw trzeba obgadac koleżankę, przyjaciółkę czy tam teściowa a potem mozna zając sie małżonkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie wiem ile mam dac kuzynowi, czy 400 zl starczy? nie sram kasą a i dojechać trzeba z 300km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×