Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co ze mną nie tak

Polecane posty

Gość gość

Mam 25 lat i jak do tej pory nigdy nie byłam w związku. Nie wiem dlaczego tak jest, czy to z powodu charakteru, czy też wyglądu... W każdym razie jestem sama i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić, w związku z czym smutno mi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie porozmawiałabym, jeśli ktoś nie śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyczyna może nie tkwić w tobie. Może obracasz się w nieodpowiednim dla ciebie środowisku i dlatego nie możesz poznać faceta, który by cię zainteresował. Fajnie by było, jakbyś napisała o sobie trochę więcej albo przynajmniej zastanowiła się nad tym. Czy umawiasz się w ogóle z facetami? Często poznajesz nowych ludzi? Starasz się coś robić w tym kierunku, żeby kogoś poznać? A może nie masz faceta, bo żaden z tych, którzy się tobą interesowali, nie podobał się tobie? Ja cię trochę rozumiem, bo też dosyć długo nie miałam faceta, choć nie tak długo jak ty - w pierwszym związku byłam mając 21 lat. Nie czułam się z tym dobrze, patrząc na moje koleżanki, które miały w tym wieku już kilka związków za sobą, mniejsza z tym jak poważnych, ale miały, a ja wtedy nawet z nikim się nie całowałam i z tego powodu czułam się jak kosmita. :) Próbowałam nawiązywać kontakt z facetami, głównie przez internet, bo w realu nie bardzo miałam gdzie kogoś poznać - studiuję kierunek, gdzie są prawie same baby, w liceum w klasie było tylko 4 chłopaków, więc po prostu zbyt wielu facetów nie znałam. Z tymi z internetu zawsze było coś nie tak. Jeden chciał spotykać się ze mną, ale nie chciał przy tym rzucić dziewczyny, z którą już był. Inny nagle się rozmyślił, chociaż już byliśmy umówieni na spotkanie. Zawsze coś. W końcu, po którymś z kolei niepowodzeniu stwierdziłam, że mam to w d***e, ze jakoś przeżyję sama i przy poznaniu kolejnego faceta nawet nie nastawiałam się na to, że mogę z nim być. Nie szukałam już w necie, ale postanowiłam, że nie będę marnować okazji do poznania kogoś. Zaczęłam częściej chodzić na imprezy, na które wyciągały mnie koleżanki i mój pierwszy facet znalazł się własnie tam. Polecam nie marnować okazji do poznawania nowych ludzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Cię serdecznie i dziękuję za odpowiedź. :) Jeśli chodzi o kontakty z facetami, nie są one zbyt częste. Mam jakieś grono kumpli, z którymi rozmawiam i dobrze się czuję w ich towarzystwie, ale na ogół brakuje mi pewności siebie w kontaktach z płcią przeciwną. Podobałam się na pewno 2 chłopakom, problem w tym, że nie odwzajemniałam ich zainteresowania. Czy komuś jeszcze? Trudno powiedzieć. Zazwyczaj kończyło się na uśmiechach i spojrzeniach. Mam wrażenie, że mężczyźni się mną nie interesują dlatego, że jestem osobą dość spokojną i poważną (przynajmniej na pierwszy rzut oka), co dla niektórych równoznaczne jest z byciem nudną. Nie jestem duszą towarzystwa i stąd też ginę w tłumie. Zarazem nie wydaje mi się, żebym była jakaś najgorsza i przykro mi, że jestem olewana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupoty jakieś wypisujesz, myślisz że faceci lecą na dusze towarzystwa? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak nie jest? Z tego, co widzę głównie przebojowe dziewczyny mają wzięcie. Spokojne rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przebojowe mają wzięcie, bo facetom w młodym wieku nie w głowie związki, a jedynie seks i z taką towarzyską dziewczyną jest łatwiej, można wyskoczyć do klubu, napić się, iść do łóżka. Kobiety spokojne raczej szukają głębszych uczuć, jakiejś więzi emocjonalnej, zaufania, itp... Dlatego najlepiej rozejrzeć się za kimś o podobnym charakterze i podobnym spojrzeniu na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale sa np. niesmiale, ktore nie sa przy tym strasznie powaznymi, nudnymi przyszlymi kurami domowymi. Tez chce sie bawic, chodzic z facetami na imprezki, nabierac doswiadczenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem niesmiala i nie chce zwiazku ale przygod, czemu ludzie mnie tak szufladkuja, kolezanki spojrza z litoscia i mowia "znajdziesz swojego, faceci dzisiaj sa tacy a tacy, zli, niepowazni, leca wylacznie na dziwki" a to nie jest takie proste, kazdy chce miec kogos, z kim by sie dobrze bawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to. Nie chcę już dłużej spędzać czasu w domu. Jestem spokojna, ale też mam potrzebę wyjścia gdzieś, potańczenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu jest zasadniczy problem, bo facet spokojny i nieśmiały nie jest zbyt rozrywkowy, na ogół nie lubi imprezować, szlajać się po klubach, itd... Faceci na ogół dzielą się na dwa typy, spokojni i imprezowi... a te dwie cechy się wykluczają, tylko u kobiet możliwe bycie nieśmiałą i spokojną, ale w głowie mającą chęć do imprezowania i szaleństw, w sumie to takie rozdwojenie osobowości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To szufladkowanie jest bardzo krzywdzące. Ja na pierwszy rzut oka może i jestem nieśmiała, ale wystarczy bliższy kontakt, by zobaczyć, ile we mnie energii, radości, pasji. Nie uważam się za domatorkę, wręcz przeciwnie, kocham podróżować, odkrywać nowe miejsca, ludzi. Tylko na co dzień mam problem z tym, żeby to pokazać. Przylgnęła do mnie łatka cichej myszki i trudno mi udowodnić, że jest inaczej. Zresztą nie wiem, czy jest sens to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewiędziesiąt dwa
Ja też bym imprezował jakbym miał z kim, jakby ktoś zainwestował w znajomość ze mną to pokazałbym swoje prawdziwe oblicze. Też mam rozdwojenie jaźni o jakim wspominacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, u mnie takie rozdwojenie występuje. :) I dlatego nie sądzę, bym była szczęśliwa z kimś bardzo spokojnym, lubiącym siedzieć w domu. Zdecydowanie wolę mężczyzn, którzy prowadzą aktywny tryb życia, są odważni i żyją ciekawie. Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale uważam, że nieśmiałej dziewczynie pomoże w otworzeniu się na innych facet, który jest pewny siebie niż wiecznie bojący się chłopiec z kompleksami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo facet z podobnym rozdwojeniem osobowosci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że dla takiego faceta jesteś niewidoczna, bo my facec***atrzymy na kobiety przez pryzmat męskich zachowań. Chcesz faceta towarzyskiego i rozrywkowego, to musisz być taka sama. Nie pojmuję kobiecych zachowań, chcesz się bawić, to się baw... co za problem wyjść do klubu, czy pubu i nawiązać nowe znajomości? Takie osoby jak ty, tak naprawdę same nie wiedzą czego chcą... chcą przygód, rozrywki, emocji, a nie robią nic aby to mieć, czyli takie "chciałabym, a boję się" tacy ludzie są najgorsi, bo są bardzo nieprzewidywalni, mają w sobie co najmniej dwie osobowości i nie wiadomo która z nich jest autentyczna, taka osoba nie nadaje się ani do zabawy (bo się boi), ani do poważnego związku, którego celem jest założenie rodziny (bo nie wiadomo czy jej nie strzeli coś do łba i nie pójdzie w tango za jakiś czas) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobne przyciaga podobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×