Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bezczelnosc gosci weselnych mnie przytlacza

Polecane posty

Gość gość
hahaha smiesza mnie pseudo rodzice ktorzy na sile ciagna dzieci na wesele. Jeszcze raz napisze - dzieci sa znajomych, nie z rodziny. I owszem ja dzieci nie mam ale gdybym je miala nie bralabym dziecka na wesele do znajomych gdzie ludzie ija wodke, nie chcialabym zeby moje dziecko ogladalo mnie czy mojego mez pijacych wodke, czy tez innych ludzi pijacych. Nie chcialabym zeby moje dziecko siedzialo przy stole gdzie po paru glebszych sa niewybredne zarty. Nie chcialabym zeby moje dziecko widzialo mase nieznanych mu osob pijacych wodke!!!!!!!!! i w koncu nie chcialabym zeby moje dziecko pol wieczory mi marudzilo ze sie nudzi a ja musialabym zajmowac sie moim kilkulatkiem zamiast sie bawic. Dopilnowalabym zeby moj kilkulatek zjadl porzadne jedzenie o odpowiedniej porze ( a nie galarete i sledzia na weselu), dopilnowalabym aby moj kilkulatek zjadl sobie kolacje obejrzal bajke, byl wykapany i o 21 grzecznie lezal w lozeczku w znanym mu miejscu!!!!!!! dlatego poprosilabym zaufana mi osobe typu mama, babcia, cicocia, siostra, przyjacioka zeby zapewnily to wszystko mojemu dziecku a ja bym sie bawila na weselu, a jak bym miala rozterki i nie bylabym pewna tych ludzi t o bym nie poszla na wesele!!!!!!! ale napewno nie bralabym dziecka na wesele do znajomych!!!! dla dziecka to meczarnia, dla rdzicow rowiez...nie wspomne o parze mlodych...wiec po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupi temat i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne że kilkulatków się nie zabiera na wesele - co innego dajmy na to 14+ to są już młodzi ludzie którzy też lubią imprezy! A co do osoby towarzyszącej dla takiego młodego człowieka to już trzeba trochę powęszyć wcześniej heheh dla zasady moża dać z osobą towarzyszącą ,ale już 17+ koniecznie z osobą towarzyszącą ! A Odpowiedz z cyklu że to dorośli ale na garnuszku rodziców nic nie wnosi, to ludzie z rodziny którzy już lubią się zabawić i często mają kogo zabrać na wesele, a to że nie zarabiają i koperty nie wręczą to inna para butów i nie zapraszać z takiego powodu to buractwo jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do czyli uwazasz ze jak znajoma by cie zaprosila na wesele i wiedzialabys ze inne dzieci znajomych sa niezapraszane to tez strzelilabys focha ze ty musisz przyjsc ze swoim kilkulatkiem??????czy podziekowalabys za zaproszenie i grzecznie odmowila??? czy strzelila focha z postawa rozszczeniowa? to zenada a ty musisz miec szmabo we labie albo byc mega nieodpowiedzialnym rodzicem ktory ciagnie swoje dzieci na tego typu imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorma ma w 100% racje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do bylam na weselu gdzie 17 latka przyszla z 18 latkiem. Ten 18 latek nawalil sie i zarzygal cala sale, przy wszystkich zwyzywal pare mlodych i rozwalil im stol, po czym oddal mocz na srodku sali..... na pytanie do 17 latki sakd ten chlopak sie wziol - powiedziala ze nie miala z kim przyjsc.... a sama bawic sie nie chciala wiec poznala sobie dzien wczesniej na fb tego goscia - oczywiscie rodzice owej 17 leti nie wiedzieli w tym problemu - kolejne wesele zaproszeni jako osoby towarzyszace 18 i 19 latek postanowili nalowic sie wodki weselnej. Pod koniec imprezy mieli juz odlozonych ze 40 flaszek, a ze byli wypici, poszli na papierosa, gdzie stal ojciec pana mlodego i powiedzili mu tak - ej stary chcesz odkupic troche wody?? my ty nikogo nie znamy a te szmaty co z nimi przyszlismy to nawet ich nie lubimy ale mamy 40 flaszek ktore zesmy ukradli ... chcesz jedna? - oraz pewien 21 latek osoba towarzyszaca pomyslal ze bedzie super numerem jak opije kapele weselna, ale poniewaz kapela sie nie dala to postanowil w przerwie schowac im sprzet grajacy - schowal i zniknal z jedna gitara...przepadl na zawsze bo nikt go nie znal- a panna ktor ago zaprosila - stwierdzila z eto jej chlopak bo chodza ze soba juz 5 dni .... - rodzice zaczeli sie smiac a para mloda miala z****** wesele plus 5 tysiecy w d**e za gitare. reszta tych osob towarzyszacych w wieku 18-22 lat zawsze sie tak nawali ze zyga i nigdy nie tanczy - bo do 'burackiej' muzyki nie tancza!!!!! to tak a propos osob towarzyszacych malolatow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze mój przyszły mąż zaprosił swoich dziadków, jak to jedno kulawe a drugie ma podagrę.Boże jaki wstyd, mówiłam żeby ich na ten czas w piwnicy zamknąć ale ten dureń się uparł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak szwagra nie lubisz, to tez nie zapraszaj! Ciotki ze strony matki jesli nie trawisz, to zapros tylko wujka! hahaha No co za kretynka! Jak ktos z rodziny mnie zaprasza, to ja nie zycze sobie, zeby na zaproszeniu bylo - bez dzieci, albo bez meza hahah Niech mnie juz lepiej w ogole nie zaprasza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam niedawno na weselu,gdzie : - nie było dzieci (wesele zakrapiane alkoholem,to nie miejsce dla dzieci) - przyjaciele pary młodej,mogli przyjść z osobą towarzyszącą,pomimo,że tej osoby nie znali - właśnie ja byłam taką osobą towarzyszącą,a wybawiłam się świetnie,nie pijąc ani grama alkoholu - nie wszystkie ciotki,wujkowie i kuzynostwo,było zaproszone,bo tak wypada. Minął już rok od przyjęcia weselnego,a wspominam ****ardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księzniczka fiki miki
strasznie to durne wszystko... bo pytanie jest co teraz? zaproszenia autorka rozesłała i co jej obecnie pozostaje? albo zaakceptować wymogi znajomych i zaprosi ć kogo sobie życzą albo się z nimi awanturowac i odmawiać co spowoduje mega nieprzyjemne sytuacje? w rezultacie pójdzie do ślubu z kwasem zamiast się skupić na sobie będzie ją gryzła cała ta afera.... Ludzi nie mają wyczucia, nie rozumieją, że ślub to jest najwazniejszy dzień w zciu pary młodej a nie ich! Uważam,że nawet jak ktos się czuje urażony zaproszeniem to w dobrym tonie jest mieć na względzie dobro panny młodej/pana młodego i własną relację z nimi. ja by nie miała problemu, żeby isc na slub przyjaciółki bez męża i dzieci , bo to jest MOJA przyjaciółka. Nie wyobrażam sobie bandy 60-ciu dzieciaków na weselu np na 120 czy nawet 150 osób! :D troche nie to proporcje, nie uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie z takich względów nie chce wesela :-) mój brat robił skromne wesele na 90 osób, więc z naszej strony wyszło 45, zapraszali bez dzieci, rodzina pani młodej to uszanowala, część mojej też, ale rodzeństwo ojca przyszło z dziećmi :O łącznie 9 nieplanowanych osób, a że pojawili się wszyscy zaproszeni to nawet nie było gdzie tych małolatow posadzić. bezczelnosc i buractwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO ma być wesele a nie zjazd tetryków. X Dokładnie, to ma być wesele, a nie żłobek czy przedszkole. Jakim trzeba być kretynem, żeby małe dziecko zabierać na wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wesele z definicji to nie kinderbal rozumiem jeszcze do kosciola czy na poczatek imprezy dla kilku fot itp bylam na paru weselach i zawsze byly jakies dzieci...takie nawet 1,5 roczne:o zawsze to sie konczy placzem,krzykiem ,zamieszaniem wokol dzieciaka nie rozumiem rodzicow ktorzy ciagna dzieci na takie imprezy dla doroslych,nawet jak jest to najblizsza rodzina Młodych takie dziecko i tak nic pamietac nie bedzie a prawda jest taka ze moze zespuc zabawe innym mialam miejsce przy stole wlasnie obok takiej mamusi z dzieckiem no powiem...bachor psul wszystko:D:o i sie nie obrazajcie za bachora...po prostu po paru godzinach marudzenia,ciaglego pchania sie na kolana,plucia zarciem,slinotokiem ma sie dość:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że autorka jest rozpuszczon gówniarą, która myśli sobie, że jej wesele to jakiś hicior, na który chcą przybyć wszyscy.Pamiętaj, że tak naprawdę to Twoi goście robią Ci łaskę swoim przybyciem.W końcu muszą dać prezent w miarę adekwatny do warunków, jakie im stwarzasz.Zastanów się więc, czy Twoja imprezka to taka wielka dla nich atrakcja.Z doświadczenia wiem, że za prezent dany młodym, można spędzić weekend w dosyć dobrym hotelu w dowolnym miejscu w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz zapraszac ludzi bez dzieci to nie zapraszaj w ogole. Dobrze ci radze. Ja tak zrobilam i mam wonty do teraz, zmniejsz liczbe gosci i dooros dzieciaki, teraz gdy juz sama mam dziecko wiem ze nie chcialaby byc zaproszona bez mojego synka, wrecz by mnoe to urazilo. Takze bedziesz miala spokoj i obejjdzie sie bez nerwow. Zreszta czy dziecko to nie czlonek rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozaza spokoju i normalności
Ja też uważam, że to autorce w d***e się poprzewracało, a nie gościom. Piszesz, że byłoby 60 dzieci - ale przecież nie każdy by z nimi przyszedł, to zwykła statystyka. Część przyszłaby z nimi na ślub, ale na wesele już nie. Poza tym ktoś słusznie zauważył, że dzieci odpadną do godziny 23 - aż tak ci przeszkadza te kilka godzin z nimi? Ale znajomi rodziców już ci nie przeszkadzają, mimo tego, że to nie twoi znajomi (to a propos argumentu, że kolegujesz się z koleżanką z LO a nie z jej 3letnim synem) - no to gdzie tu jakaś logika? Ktoś fajnie tu napisał, że jak się nie kocha ludzi, to nici z fajnej imprezy. Moim zdaniem zachowujesz się jak totalny burol i wieśniara - ale to tylko moje zdanie. Osobiście na ślub przyszłabym bez dzieci, ale miło by mi było, gdyby na zaproszeniu ktoś je uwzględnił. Bo to wyraz szacunku i zwykłej sympatii do naszej rodziny, nie poszczególnych ich członków. Ale ja wychowałam się w takiej rodzinie, gdzie właśnie takie zwyczaje panowały. I nikt nam się na kolanach nie pluł, nie ślinił i nie przeszkadzał innym gościom, bo na weselach najczęściej był jeden animator i specjalny kącik dla maluchów. No ale jak wesele się robi za kasę rodziców, a nie własną, to co najwyżej można sobie nóżką potupać, zamiast konstruktywnie rozwiązać problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia Kolobrzeg
Też nie rozumiem ludzi którzy ciągają kilkuletnie dzieci po weselach. Później pilnują ich w pokojach hotelowych itp, a przedtem dziecko musi się napatrzeć na wypitych dorosłych. Ani to fajne dla dziecka, ani dla dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne jest, że zaprasza się z dziećmi.Większość ludzi ich nie zabiera, ale wcześniej lojalnie uprzedza o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice w wiekszej mierze finansuja wesele i oni maja ostateczny glos w decydowaniu kogo zapraszamy a kogo nie. x To zdanie mnie rozbawiło. To taka jest teraz "dojrzałość" państwa młodych? Rozumiem współfinansowanie przez rodziców wesela (to miło z ich strony), ale to rodzice decydują o tym kogo zaprosić na Wasze wesele? Uwielbiam swoich rodziców, ale gdyby mieli mi wyznaczać kto ma być na moim weselu to nie byłoby żadnego wesela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ile na brak zaproszenia dzieci jakoś bym przymknela oko, tak zaproszenie osobod 17 roku wzwyz bez osoby towarzyszacej uwazam za KPINE. TO ZE TY NIE ZNASZ CHLOPAKA/DZIEWCZYNY osoby zapraszanej nie upowaznia Cie do tego by ich zapraszac samych. W ogole co to ma kurwa byc ? Mam przyjsc sama i zle sie bawic ? i najlepiej jeszcze do koperty wrzucic tyle by się IDIOTCE zwrocilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietam jak mialam ok 10 lat i kuzynka mojej mamy robila wesele. zaprosila mame i tate ale mnie i moja siostre nie (siostra rok mlodsza). bylo mi wtedy strasznie przykro ze mnie tam nie bedzie ale nie bylo zadnej dyskusji. teraz z perspektywy czasu jej sie nie dziwie. autorke tez rozumiem. kilka dzieciakow na weselu to nic zlego. ale 60 masakra. wolala bym juz zrezygnowac z zapraszania tych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoi rodzice płaca i decydują kogo zapraszają - tak napisałaś w pierwszym poście. Tak więc albo sama zapłać za swoje wesele i zdecyduj kto będzie a kto nie, albo się dostosuj do wymagań sponsorów. bo skoro to nie Ty zapraszasz, to nie rozumiem pretensji do gości. skieruj ich do sponsorów i tyle. a co przyszły mąż na to? zgadza sie na bycie gościem na własnym weselu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie 60 dzieci?! Piszesz, ze to 12 par, kazda po 2-4 dzieci. Umiesz liczyc???? I zaloze sie, ze 4 dzieci to ma moze jedna, max dwie pary. Nie naciagaj faktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ogóle nie rozumiem, po co robić tak duże wesele. Po co zapraszać całą "rodzine", która widzi się może raz w roku? I co to za znajomi, którzy mówią, że przyjdą albo z dzieckiem, albo w ogóle? My zaprosimy niecałe 20 osób, dzięki temu wiemy, że są to osoby zaufane i nikt nie będzie wydziwial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze, że u nas w rodzinie nie ma takich dylematów. Zaprasza się najbliższych z całymi rodzinami. Zawsze były dzieciaki i będą. Ja byłam na weselach moich wujków z rodzicami, a oni byli na moim razem z dziećmi, potem ja byłam na weselach ich dzieci z moim dzieckiem. Krąg się zamknął, mam weseliska z bańki. Dalszej rodzinie dziękuję za zaproszenie, składam gratulację i życzę szczęścia i mam w tyle ich zasady lub brak. Teraz będę chodzić już tylko na pogrzeby. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sraj się tak!!! mnie to tam waliło kto będzie oprócz dwóch osób które na szczęście się nie pojawiły :) dużo ludzi nie znałam ale nie przejmowałam się tym chcieli przyjść to przyszli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Basia Kolobrzeg dziś Też nie rozumiem ludzi którzy ciągają kilkuletnie dzieci po weselach. Później pilnują ich w pokojach hotelowych itp, a przedtem dziecko musi się napatrzeć na wypitych dorosłych. Ani to fajne dla dziecka, ani dla dorosłych. " powiem ci z perspektywy matki 3 letniej coreczki, ktora za tydzien podzie z nami na wesele: wesele to fajna, rodzinna impreza dla wszystkich. Dziecko wbrew pozorom bardzo duzo z niej zapamieta. Dziecko sie socjalizuje, ma okazje poznac dalsza rodzine a rodzic ma okazje pokazac mu cos nowego i ma z tego duza frajde. Moja coreczka bedzie na slubie (w kosciele albo pod kosciolem jesli zacznie marudzic), pozniej na weselu tak gdzies do 19-20, a nastepnie odbierze ja babcia, wiec ani sie nie napatrzy na pijanych gosci ani nie bedziemy jej pilnowac po hotelowych pokojach. Na moim weselu tez byly dzieci i nie bylo zadnych incydentow. Gdybym dostala zaproszenie bez dziecka to grzecznie bym odmowila, podajac dyzurna wymowke. Podobnie bym zrobila gdybym nie byla mezatka i ktos by mnie zaprosil bez osoby towarzyszacej - szkoda mojego czasu. Zrozumcie ze dla was to moze i jest najpiekniejszy dzien w zyciu ale dla gosci to tylko jedno z wielu wesel, na ktorym niekoniecznie chca byc a nieraz nie wypada im odmowic. Zapraszajcie bez dzieci i bez partnerow a potem placz ze niewiadomo czemu na wesele przyszla polowa z zaproszonych gosci. Kiedys moze i te wesela po remizach byly bardziej przasne ale sympatyczniejsze, bardziej na luzie, bez histerii, piecioletniego planowania, dobierania papieru toaletowego pod kolor krawata pana mlodego i bez nerwowki czy koperty beda odpowiednio grube, bo od goscia oczekuje sie ze zwroci koszt tej wyzerki i noclegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba Ty jesteś bezczelna. Jakby mnie ktoś zaprosił na wesele bez osoby towarzyszącej, bo uznał w swojej pustej głowie, że skoro nie zna mojego partnera to jestem singlem, to w życiu bym nogi nawet w kościele nie postawiła na ślubie takiej pustej baby, a tym bardziej nie poszłabym na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też prosiliśmy bez dzieci. Koszt jednej pary ok 400 zł, ludzie dająw kopertę 300, 400 czy 500 zł i jeszcze by z dziećmi płavcili. Za dzieci isę płaci prawie tyle o za dorosłego. Dzieki ,ale nie zapożyczę sie na 5 lat, żeby dogodzićcudzym dzieciom, każdy ma jakieś dzieci. Tylko niektórzy rozumią, jakie są zarobki i realia i szanują cudzą kieszeń. Moja teściowa była oburzona, że bez dzieci, ale trudno. Moi rodzice dali wiećej na wesele. Sama zarabia grosze i chciała zpraszać jakieś dzieci sąssiadki co u niej siebawili na weselu 15 lat temu i nie mają już kontaktu. Szok, bo ja nie prosiłam małoletniego bliskiego kuzynowsta, a tu takie sugestie. Nasze wesele było cudowne, ale liczy sie ślub. Jakbym mogła cofnąć czasd to bym zrobiła obiad dla najbliższych, mimo że było wspaniale. Ludzie uczą rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×