kto się napije ze mną wina?

Beniamin ma 7 lat

myszka ja jestem zdania, ze wszystkiego trzeba w zyciu sprobowac, ale ze mnie frau nie bedzie, za bardzo szalona jestem tak gosciowko pijemy ja jeszcze urlop posiadam :D

o matko to biedny do szkoly juz koniec luzu

he he no ja do spokojnych nie należę ale mnie syn w niczym nie ogranicza co prawda odpowiedzialna jestem na maksa jeśli chodzi o dziecko ma to co najlepsze zawsze chciałam byc matką i mam swojego wymarzonego synka

on chce do szkoły :D bo nieświadomy :D fakt nie ma problemu z niczym cokolwiek go uczę to w mig pojmuje

tak teraz myślę, że masz po co żyć, a ja tak nie bardzo, znaczy żyję dla siebie ale taki mały kawałek DNA bym chciała po sobie zostawić, tak do kochania

mądre dziecko po mamusi hehe

oj jest po co żyć napędza mnie :D dziecko mnie uszczęśliwiło ale nic na siłę , musisz być świadoma że chcesz więcej niż tylko DNA przekazać poświęcić sie trzeba trochę wiem coś o tym

generalnie najwazniejszy kandydat na tatusia :D

he he no pewnie że po mamusi :P

Gość 22:11 Mam podobnie tyle że mój dzieciak to już młodziak :-) Podobnie jak Ty, niegdy nie czułam się ograniczana. Może i facet miał coś z tym wspólnego :-) Hej Singielka, jeszcze urlop? To korzystaj i odpoczywaj :-)

a meza masz spoko mysia?

co prawda to prawda oj ja swojego poznałam przypadkiem w pracy swojej zerwałam zaręczyny przeorganizowałam życie

do konca tygodnia tylko od poniedzialku arbeit :D

i to bardzo ma chłop cierpliwośc do mnie :D

ja spotykam sie z miskiem ale narazie tak platonicznie, kazde oddzielnie spi. ale chemia jest i tak dalej :D

hehehe do mnie tez trzeba cierpliwosci :D anielskiej :D

mieszkacie rAZEM I spicie osobno ?

wlasnie oddzielnie mieszkamy :D ja mam kawalerke po babci a on mieszka pod Poznaniem, 50km

jak poznałam swojego to wiedziałam że to tak się nie skończy :D kawa była a potem potoczyło się błyskawicznie po miesiącu mieszkaliśmy razem po 10 miesiącach byłam w ciąży

planowanej oczywiście ! ślubu nie planowałam ale mnie mój zaskoczył oświadczynami :D

u nas tak nie bardzo sie da, ja Poznania nie opuszcze a on jest straznikiem w areszcie przekichane ma, czesto nocki :D ja zreszta tez raz dzien raz noc

no jak to w hotelu jest co robić

ja ateistka do oltarza mnie nie ciagnie ale rodzine moze bym juz zalozyla. problem w tym ze za miskiem wszystkie laski sie ogladaja kawal ciacha i czuje obawe, ze nie bedzie wierny :D

to było bardzo spontaniczne ale nie żałuje że bardzo przeorganizowałam życie wart tego jest

zyje sie raz nikt za nas nie umrze, fajnie, ze Ci sie udalo malenka :D

Poniedziałek już niedaleko ale tydzień szybko minie. Mi czas przecieka przez palce i zanim się obejrzę.... znowu weekend. Bleeee :-) Moim skromnym zdaniem, nic na siłę, jak Ci jest dobrze jak jest, to znaczy że jest OK :-) Jam mężatka i też czasami śpmy osobno. Dobrze tak. Stęsknimy się i ...."szafa gra" :-)

he he wiem coś o tym mam zajebistego męża

my nie mieszkamy razem bo u mnie ciasno i mialby dwa razy dalej do pracy :D a ja na wioske nie bardzo :D

ja uwielbiam spać razem i śpimy osobno jak ja wyjadę do swoich innaczej razem :D