JoloOo 538 Napisano sobota o 21:29 1 godzinę temu, MaGo2 napisał: Jaki NFZ? Ona mieszka we Francji, nie w Polsce Ale jakbym używała francuskich nazw to nikt by nie zrozumiał, a chyba o to głównie chodzi. Wiadomo, że mam na myśli odpowiednik. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasja78 3172 Napisano niedziela o 17:32 Długie wakacje u naszej gwiazdy. Na kamienny pałacyk pewnie już i tak zarobiła to wypoczywa. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipistrella 8 Napisano niedziela o 20:07 Czy aleksio zaczal już mówić? Miałam troche przerwy od jujeczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piekielneoczy 1737 Napisano niedziela o 20:12 Jak patrzę na te jej wyklejanki to mam flashbacki do 2004 roku i podstawówki i Złotych Myśli 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piekielneoczy 1737 Napisano niedziela o 20:13 5 minut temu, pipistrella napisał: Czy aleksio zaczal już mówić? Miałam troche przerwy od jujeczki Cos tam mówi, ale najważniejsze, że jego siostra wiecznie się drze 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipistrella 8 Napisano niedziela o 20:14 Przed chwilą, piekielneoczy napisał: Cos tam mówi, ale najważniejsze, że jego siostra wiecznie się drze Czyli sąsiada udało sie skutecznie upupic skoro jest nowy bejbik? tak, miałam naprawdę długa przerwę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piekielneoczy 1737 Napisano niedziela o 20:22 7 minut temu, pipistrella napisał: Czyli sąsiada udało sie skutecznie upupic skoro jest nowy bejbik? tak, miałam naprawdę długa przerwę Widać, że dużo straciłaś. Sporo się działo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kotusdf 281 Napisano niedziela o 23:16 W roku 2025 chce przebiec 5 km ? Inorzexzytac 25 książek? Odwiedzić lekarza i iść na jogę.. ambitnie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kotusdf 281 Napisano 18 godzin temu Po 2 tygodniach nie robienia nic, wraca ďo pracy. Mąż do pracy a dzieci do szkoły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasja78 3172 Napisano 17 godzin temu Ona jest taka dziwna, serio... Nie rozumiem jej działań. Na tik toka na którym są wszystkie filmy po polsku i - oczywiście - polska widownia, wrzuciła tik toka po francusku bez napisów. Chyba jest taka przyzwyczajona, że ludzie jej lajkują byle co. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piekielneoczy 1737 Napisano 17 godzin temu Nowy rok, stara Julka - zrobiła paznokcie raz na ruski rok i musi się pochwalić i macha łapami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasja78 3172 Napisano 17 godzin temu Ja komentowałam jej nowy tik tok po francusku, od czapy, ale moderacja bardzo nie chce przepuścić tego komentarza... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MaGo2 850 Napisano 16 godzin temu Ona potrzebowała przerwy i odpoczynku i ma mnóstwo pomysłów i będzie jej teraz dużo w social miediach. Taaa... Pierwszy co najwyżej miesiąc będzie aktywna, doda film lub dwa z tym co ona dostała na święta i drugi co dostała na urodziny. Może jeszcze doda co dostały dzieci. Po 3 tygodniach będzie już taka zmęczona, że będzie musiała iść na urlop potem znowu co Aleks dostanie na urodziny i jak ona mu urządzi imprezę tematyczną (ale on wcale nie chce prezentów, woli, żeby siostra dostała za niego, bo on nie potrzebuje), potem urodziny rozdarciucha i znowu to samo i miliard zabawek, bo ona tak marzy. W kwietniu zapomni o urodzinach męża, bo przecież on nic nigdy nie chce. Potem będzie marzyć o wakacjach, będą wakacje i stwierdzi, że wcale nie muszą wyjeżdżać i to jest okieeej. Potem będzie zmęczona, jo dZiEcIaCzKi w domu cały cały czas i ciągle to siamto owamto. Potem zacznie się szkoła i będzie zbyt zajęta, żeby nagrywać, za to będzie codziennie raport pogodowy. Ogłosi vlogtober, z którego zrobi 5 filmów. W listopadzie będzie kompletna cisza i znowu grudzień, kulawy vlogmas i przeżywanie, że już 31 lat. Cykl życia Jujki. W międzyczasie będą tygodnie, że będzie cisza na Instagramie i YouTube, bo będzie wrzucać na tik toku badziewne i sztuczne trendy sprzed 2 lat. No nie roztroi się. Albo YouTube, albo Instagram, albo tik tok. No jak inni to robią? No tak, nie mają dzieciaczków. 2 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piekielneoczy 1737 Napisano 16 godzin temu 5 minut temu, MaGo2 napisał: Ona potrzebowała przerwy i odpoczynku i ma mnóstwo pomysłów i będzie jej teraz dużo w social miediach. Taaa... Pierwszy co najwyżej miesiąc będzie aktywna, doda film lub dwa z tym co ona dostała na święta i drugi co dostała na urodziny. Może jeszcze doda co dostały dzieci. Po 3 tygodniach będzie już taka zmęczona, że będzie musiała iść na urlop potem znowu co Aleks dostanie na urodziny i jak ona mu urządzi imprezę tematyczną (ale on wcale nie chce prezentów, woli, żeby siostra dostała za niego, bo on nie potrzebuje), potem urodziny rozdarciucha i znowu to samo i miliard zabawek, bo ona tak marzy. W kwietniu zapomni o urodzinach męża, bo przecież on nic nigdy nie chce. Potem będzie marzyć o wakacjach, będą wakacje i stwierdzi, że wcale nie muszą wyjeżdżać i to jest okieeej. Potem będzie zmęczona, jo dZiEcIaCzKi w domu cały cały czas i ciągle to siamto owamto. Potem zacznie się szkoła i będzie zbyt zajęta, żeby nagrywać, za to będzie codziennie raport pogodowy. Ogłosi vlogtober, z którego zrobi 5 filmów. W listopadzie będzie kompletna cisza i znowu grudzień, kulawy vlogmas i przeżywanie, że już 31 lat. Cykl życia Jujki. W międzyczasie będą tygodnie, że będzie cisza na Instagramie i YouTube, bo będzie wrzucać na tik toku badziewne i sztuczne trendy sprzed 2 lat. No nie roztroi się. Albo YouTube, albo Instagram, albo tik tok. No jak inni to robią? No tak, nie mają dzieciaczków. Jezu przeczytałam "dzieciaczki" julkowym głosem 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Autobusyitramwaje 342 Napisano 16 godzin temu 11 godzin temu, kotusdf napisał: W roku 2025 chce przebiec 5 km ? Inorzexzytac 25 książek? Odwiedzić lekarza i iść na jogę.. ambitnie 5km to ja biegam na rozgrzewkę,a nie jestem jakoś wybitnie wysportowana Też mi ambitny plan Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipistrella 8 Napisano 16 godzin temu 3 minuty temu, Autobusyitramwaje napisał: 5km to ja biegam na rozgrzewkę,a nie jestem jakoś wybitnie wysportowana Też mi ambitny plan To całkiem niezle a ile docelowo biegasz ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piekielneoczy 1737 Napisano 15 godzin temu 35 minut temu, Autobusyitramwaje napisał: 5km to ja biegam na rozgrzewkę,a nie jestem jakoś wybitnie wysportowana Też mi ambitny plan Ogólnie trzeba docenić, że coś chce zrobić ze sobą, bo sama pamiętam swoje początki biegania i 2 km były dla mnie wyczynem. Niemniej i tak wątpię, że ona w ogóle wyjdzie z domu i zacznie biegać, bo ona więcej gada niż robi. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Autobusyitramwaje 342 Napisano 14 godzin temu 44 minuty temu, piekielneoczy napisał: Ogólnie trzeba docenić, że coś chce zrobić ze sobą, bo sama pamiętam swoje początki biegania i 2 km były dla mnie wyczynem. Niemniej i tak wątpię, że ona w ogóle wyjdzie z domu i zacznie biegać, bo ona więcej gada niż robi. Mój pierwszy bieg kilka lat temu to było właśnie 5km i może nie był to szybki bieg, jednak skończyłam. Jeżeli już mówimy o jakimś wyczynie to 5km nim nie jest... Po 4 miesiącach biegania ( jakby nie było trzeba biegać 4-5 razy w tygodniu i różne treningi) przebiegłam 15km w dobrym czasie. Jeżeli Julka chce zabrać się za bieganie,nie wiem czy jest świadoma tego jak często musi trenować, rozciągać się i oczywiście siłownia. Bo bieganie to nie tylko bieganie raz na tydzień Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Autobusyitramwaje 342 Napisano 14 godzin temu 1 godzinę temu, pipistrella napisał: To całkiem niezle a ile docelowo biegasz ? 20-30 km zależy ile mam czasu więc dłuższe w weekendy, bywa że i te 5km jak mam długi dzień w pracy 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JoloOo 538 Napisano 14 godzin temu 12 godzin temu, kotusdf napisał: W roku 2025 chce przebiec 5 km ? Inorzexzytac 25 książek? Odwiedzić lekarza i iść na jogę.. ambitnie Przecież to wszystko już było xD No ale przynajmniej mierzy siły na zamiary. Jak dla mnie 5 km tak od zera to można w 2 miesiące ogarnąć. Pamiętajmy jeszcze, że dużo zależy od tego jak wyglądała nasza aktywność wcześniej. Jak ktoś zupełnie nie ćwiczy to przebiegnięcie na hura 5 km się może skończyć kontuzją. Trzeba wcześniej wzmocnić mięśnie, przyzwyczaić organizm do wysiłku itd. A przecież Julka to wszędzie samochodem jeździ, typowy siedzący tryb życia. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipistrella 8 Napisano 14 godzin temu (edytowany) 4 minuty temu, Autobusyitramwaje napisał: 20-30 km zależy ile mam czasu więc dłuższe w weekendy, bywa że i te 5km jak mam długi dzień w pracy A no to ty to jesteś maratończyk 5km na 1 raz uwazam ze spoko wynik no chyba ze ona chce docelowo 5 biegac to mało. No ale ważne ze coś chce pewnie z czasem przyjdzie ochota na więcej. Ja nie lubie takich dłuższych niz 10, przestaje mi to sprawiać przyjemnośc, buty zaczynaja obcierać, bola jakies części ciala:p wiec ja nie przekroczę docelowo (bo przekroczyć to przekroczyłam ale właśnie tak do 10km to jeszcze dla mnie jest Ok a nie katorga ) raczej tej dyszki mimo ze byłabym w stanie Edytowano 14 godzin temu przez pipistrella Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piekielneoczy 1737 Napisano 14 godzin temu 6 minut temu, Autobusyitramwaje napisał: Mój pierwszy bieg kilka lat temu to było właśnie 5km i może nie był to szybki bieg, jednak skończyłam. Jeżeli już mówimy o jakimś wyczynie to 5km nim nie jest... Po 4 miesiącach biegania ( jakby nie było trzeba biegać 4-5 razy w tygodniu i różne treningi) przebiegłam 15km w dobrym czasie. Jeżeli Julka chce zabrać się za bieganie,nie wiem czy jest świadoma tego jak często musi trenować, rozciągać się i oczywiście siłownia. Bo bieganie to nie tylko bieganie raz na tydzień A ja tutaj będę obrońcą Julki, bo można się z niej śmiać, ale takie teksty totalnie demotywują, zwłaszcza na początku. Gratuluję, że przebiegałaś 5 km od razu - good for you, ale każdy jest inny. Ja na początku po przebiegnięciu 2 kilometrów prosiłam, by ktoś mnie dobił, ale z czasem zaczęłam biegać 10 bez zadyszki. A wiesz co było najgorsze? Nie zadyszka, nie ból mięśni, a właśnie takie gadanie mojej matki wielkiej atletki, że co to są 2-3 km. Wiemy, że Julka i tak nie pójdzie biegać, ale wciąż takie porównywanie robi więcej krzywdy niż pożytku, bo demotywuje. 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipistrella 8 Napisano 14 godzin temu (edytowany) 4 minuty temu, piekielneoczy napisał: A ja tutaj będę obrońcą Julki, bo można się z niej śmiać, ale takie teksty totalnie demotywują, zwłaszcza na początku. Gratuluję, że przebiegałaś 5 km od razu - good for you, ale każdy jest inny. Ja na początku po przebiegnięciu 2 kilometrów prosiłam, by ktoś mnie dobił, ale z czasem zaczęłam biegać 10 bez zadyszki. A wiesz co było najgorsze? Nie zadyszka, nie ból mięśni, a właśnie takie gadanie mojej matki wielkiej atletki, że co to są 2-3 km. Wiemy, że Julka i tak nie pójdzie biegać, ale wciąż takie porównywanie robi więcej krzywdy niż pożytku, bo demotywuje. No ja jestem właśnie umiarkowanie wysportowana nie jakaś totalna klucha ale jak zaczelam przygodę z bieganiem to to nie było na pewno 5km tylko pewnie 2,3 km nie pamietam. 5 tez było moim celem na poczatku (tez pewnie mogłabym pocisnąć więcej już od samego poczatku ale nie chciałam sie zrazić bo w szkole nie lubiłam biegania bo właśnie rzucałam sie z motyka na słońce a tu zrobiłam po swojemu i nawet polubiłam dzieki zaczęciu na spokojnie) i jak pisałam wyżej po już jakims czasie przygody z bieganiem wcale nie chce dochodzić do 30. Co kto lubi tez uwazam ze ważne są checi i realny cel niz rzucanie sie z motyka na słońce a potem nieosiągnięcie niczego. W czasach w ktorych społeczeństwo tyje i kijowo sie odżywia to dobre te 5 km Edytowano 14 godzin temu przez pipistrella Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Autobusyitramwaje 342 Napisano 13 godzin temu 1 godzinę temu, pipistrella napisał: A no to ty to jesteś maratończyk 5km na 1 raz uwazam ze spoko wynik no chyba ze ona chce docelowo 5 biegac to mało. No ale ważne ze coś chce pewnie z czasem przyjdzie ochota na więcej. Ja nie lubie takich dłuższych niz 10, przestaje mi to sprawiać przyjemnośc, buty zaczynaja obcierać, bola jakies części ciala:p wiec ja nie przekroczę docelowo (bo przekroczyć to przekroczyłam ale właśnie tak do 10km to jeszcze dla mnie jest Ok a nie katorga ) raczej tej dyszki mimo ze byłabym w stanie 1 godzinę temu, pipistrella napisał: A no to ty to jesteś maratończyk 5km na 1 raz uwazam ze spoko wynik no chyba ze ona chce docelowo 5 biegac to mało. No ale ważne ze coś chce pewnie z czasem przyjdzie ochota na więcej. Ja nie lubie takich dłuższych niz 10, przestaje mi to sprawiać przyjemnośc, buty zaczynaja obcierać, bola jakies części ciala:p wiec ja nie przekroczę docelowo (bo przekroczyć to przekroczyłam ale właśnie tak do 10km to jeszcze dla mnie jest Ok a nie katorga ) raczej tej dyszki mimo ze byłabym w stanie Ja biegam z mężem to jakoś tak raźniej, biegam tyle bo w tym roku moim celem jest maraton, zobaczę czy nadal będę biegać czy wrócę do takich 10 km biegów. Maratończyk ze mnie raczej nie jest,bo jak mąż nie może i biegam sama to za długo mi Buty musisz dobrać w sklepie i rozmiar większe, ja jak zaczynałam miałam mój normalny rozmiar i gdy stopa puchła działy się takie rzeczy Nie pisałam złośliwie Julce, tak ważne że chce,ale to takie rzucanie się z motyką na słońce, byleby przebiec, a potem kontuzje i sport to zło. Na siłownię chodziła,ale to chyba wieki temu i żeby przebiec nawet te 5 km musi się dobrze przygotować. Na inne odpowiedzi nie będę odpisywać,bo ani nie mam czasu ani siły tłumaczyć laikom... ( ty laikiem nie jesteś ). 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipistrella 8 Napisano 13 godzin temu 13 minut temu, Autobusyitramwaje napisał: Ja biegam z mężem to jakoś tak raźniej, biegam tyle bo w tym roku moim celem jest maraton, zobaczę czy nadal będę biegać czy wrócę do takich 10 km biegów. Maratończyk ze mnie raczej nie jest,bo jak mąż nie może i biegam sama to za długo mi Buty musisz dobrać w sklepie i rozmiar większe, ja jak zaczynałam miałam mój normalny rozmiar i gdy stopa puchła działy się takie rzeczy Nie pisałam złośliwie Julce, tak ważne że chce,ale to takie rzucanie się z motyką na słońce, byleby przebiec, a potem kontuzje i sport to zło. Na siłownię chodziła,ale to chyba wieki temu i żeby przebiec nawet te 5 km musi się dobrze przygotować. Na inne odpowiedzi nie będę odpisywać,bo ani nie mam czasu ani siły tłumaczyć laikom... ( ty laikiem nie jesteś ). O dzieki nie wiedziałam o tych butach rozmiar większych! 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach