Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hh29

starania i ciaza po poronieniu, zapraszam nowe kobietki :)

Polecane posty

nefer, ja tez slyszalam, ze leki i zalecenia, ktore stosuje sie w polsce nie przynosza efektu, bo u nas wcale nie ma mnjej poronien czy porodow przedwczesnych. takze nie jest powiedziane, ze w polsce byloby lepiej, nie rob sobie wyrzutow. z tym czekaniem na psychologa ciezka sprawa :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta85
Hej . Co tam słychać ?? miętówka33 gdzie jesteś ?? co u Ciebie ?? hh29 wszystko w porządku ? :) U Mnie coraz gorzej , clomid nie pomógł tylko zaszkodził ... tak jak jedna koleżanka tu pisała .... jakaś tragedia... pęcherze rosły , ale jak szalone ... i nawet pregnyl nie pomógł ... kolejny stracony cykl ... już nigdy tego nie wezmę ... umówiłam się do innego lekarza ... , bo myślimy poważnie o inseminacji . No i klinice leczenia bezpłodności . To tyle u Mnie :) Pozdrawiam WAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zglupialam do reszty. znajoma oznajmila mi, ze jest w 10 tc drugiej ciazy. i czuje sie fatalnie, bo nie potrafie sie tym cieszyc :(. nie zycze jej zle, ale dopadl mnie dolek po tym newsie :(. nie dosc, ze starsza, ze z pierwsza ciaza miala klopoty, to cyk w pierwszym cyklu i jej ciaza sie rozwija, a moja przestala :(. matko, nigdy nie podejrzewalam nawet, ze problemy z ciaza (zajsciem, donoszeniem) to jest taki bol psychiczny :(. mam meza, dziecko i psa, zawsze myslalam, ze w razie kloptu adoptujemy drugie dziecko, a teraz... boli mnie :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiaaa1987
Cześć! Przepraszam za długą nieobecność, ale strasznie pokłóciłam się z mężem, miałam niewielkie problemy, ale już się poukładało wszystko. Mój pierwszy cykl dobiega końca. Zażywam fraxiparynę, kwas foliowy mocny, acard, witaminy. I czekam. Do planowanej miesiączki jeszcze tydzień :-) choć sprawa raczej wskazana na niepowodzenie, bo owu ze strony prawej gdzie nie ma jajowodu. Aneta - ja też odczułam źle clo.. Faszerowali mnie 4 cykle, potem bujałam się przez rok z problemami w cyklu.. Tego świństwa też już nigdy nie zażyje.. Nefer - bardzo mi przykro.. Twoja historia jest przygnębiajaca.. Okropne jest to co przeżyłaś i nadal przeżywasz.. Bardzo ci współczuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basia miałaś rację , ja dziś byłam na usg i okazało się ,że przez to nabawiłam się tylko torbiela :( z pęcherzyka który rósł .... nawet pregnyl nie zadziałał ... masakra... lekarz powiedział ,że po okresie powinien się wchłonąć .. a jak nie to 3 miesięczne leczenie... super..... mam dość :( ... kolejny cykl stracony... i zamiast lepiej ..gorzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hh29 wiem co czujesz u mnie też same ciężarne ... a co ja mam powiedzieć ??? nie mam w ogóle dzieci :( lata lecą i ciągle pod górkę ............ teraz jak mam znowu stracić 3 miesiące ... na samą myśl mnie mdli.... powoli się poddaję i wariuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiaaa1987
Aneta, masz podobny przebieg jak ja. Też zrobił mi się torbiel krwotoczny. Lekarz ( już były) leczył mnie farmakologicznie. Na następnej wizycie już nie było śladu.. Mogłam się starać, zaszłam w ciążę ale okazało się że rozbijana torbiel - jej części pozostały w jajowodzie.. I doszło do ciąży pozamacicznej..i operacji i straty jajowodu.. Uważaj na siebie. Mój były lekarz zrobił błąd że dał nam zielone swiatlo do starań. Rozmawiając z nastepnym uświadomiona zostałam że przy torbieli i rozbiciu jej farmakologicznie niezwykle ważne jest by trzy miesiące zaprzestać starań, po to by wszystko się wyczyściło.. Bardzo mi przykro.. Identycznie zareagowałam na te leki, tylko nie powtórz mojego lekarza, i tym samym moich błędów..bo dla mnie skończyły się okropnie.. Buziaki.. Trzymaj się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiaaa1987
Aneta, i ja nie mam dziecka.. Cztery ciąże za mną.. Krótkie bo krótkie ale ramiona nadal mam puste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi powiedział ,że powinno się wchłonąć po okresie ... a jak nie to 3 miesiące leczenia bez starań... :( ... ja już nie mam siły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głowa do góry.. Basia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Basiu , ale wiesz jak to jest... już zaczynam mieć dość .. człowiek bierze leki ,żeby pomóc a One szkodzą ... no masakra.... mam nadzieję ,że to się po @ wchłonie . A od tego cyklu chcę zacząć brać olej z wiesiołka na śluz ktoś próbował ?? bo ostatnie cykle mam sucho jak na pustyni... tragedia ! ... tylko z tego wszystkiego endometrium ładne.... nic poza tym ... i castagnus chcę znowu zacząć brać ... Pozostaję tylko wiara , że kiedyś będzie z górki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) dawno mnie nie było oh wiele bym opisała ale nie bede Was zameczac :) byłam wczoraj u lekarza po @ moge probowac dalej wszystko jest w porzadku :) dzis cały dzien siedze w domu ale odsypiam wizyte w nowym sklepie szefostwa poprosili mnie o pomoc w organizacji a ja sie zgodziłam zeby sie oderwac od czarnych mysli :) wiecie o czym ja marze chciałabym wyjechac w góry na kilka dni siasc i wypłakac sie powoduja to pewnie napietrzajace sie problemy . Aneta wiem ze to jest dobijajace wszystko dla Ciebie ale pomysl sobie ze musisz byc silna a ja osobiscie bede trzymac kciuki zeby torbielsie wchlonela . Bez sensu jest to ze lekarze daja leki zeby pomoc a to tylko pod górke robi :/) hh29 wiem co czujesz naprawde ja dokładnie tak samo zareagowałam jak moja siosra zadzwoniła ze jej kolezanka 18 lat jest w niechcianej ciazy to az sie popłakałam a no to jeszcze moja wiecznie nachlana sasiadka alkoholiczka wyszła ostatnio jak przyjechały moje siostry z dzeicmi ( 6 mies i 2 mies ) i mowi do mnie oo obie siostry maja dzieci a pani biedana poroniła no myslałam ze jej j***bne w ten zachlany pysk ( przepraszam za słownictwo ) wierzcie mi ze ja raczej jestem wyszczekana ale w tym momencie mnie zatkałao ze mozna tak powiedziec do kogos ...Nefer Tobie to nawet nie wie co napisac powiem Ci ze jestes na 100% wspaniała osoba z bardzo silna psychika podziwiam Cie i podobnie Ciebie Basiu . Aneta jesli chodzi o castangus ostatnio dostałam od znajomej lek cyclodynon to jest to samo co castangus tylko silniejsze zaczynam własnie brac oby zadziałał :)jest tez drozszy ale ponoc lepszy ale powiem Ci ze z castangusa jestem zadowolona brałam go i pierwszy raz miałam sluz typowo owulacyjny dokładnie w 14 dc :) lece dziewczyny spac bo padam na twarz a moja siostra mnie postanowiła z rana obudzic telefonem i strzelic mi focha ze smiałam do 1 w nocy pracowac a potem o 7:30 nadal spac :) jak mucha sie miewa ??? Kochane miłego dnia i duzo siły psychicznej :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietowka cieszę się ,że u Ciebie ok i masz zielone światło ... ja sobie dziś kupiłam costaganus i zaczęłam brać , kiedyś brałam nie wiem czemu przerwałam ... i olej z wiesiołka .. na śluz płodny bo od 2 miesięcy go nie mam :-/ ... może coś pomoże , tylko za bardzo nie wiem jak go brać , wiecie może ?? chyba od pierwszego dnia okresu do owulacji ... hymmm ... co to tego torbiela to masakra... brzuch mam wzdęty strasznie i boli :( nawet jak siusiu robię to jest tragedia :( ... no ale co zrobić ... stwierdziłam ,że teraz będę ciągle brać costaganus i ten olej i chyba jeszcze się zaopatrzę w magnez z witaminą b6...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiaaa i mietowka, dziękuje za ciepłe słowa. Mietowka, ja mam wrażenie ze wcale silna nie jestem :( dzis mam taki zły dzien :( Zaczęło sie jeszcze w nocy. Śniło mi sie ze wróciłam do pracy i musiałam opowiadać co sie stało. Potem, jak sie obudziłam, przeżywałam cały moj koszmar na nowo, przypominał mi sie poród, jak moj synek umierając na moich rękach brał takie rzadkie, gwałtowne oddechy, wszystko, cały koszmar mi sie przypominał. Potem zaczęłam miec głupie myśli, ze jakbym mu zrobiła sztuczne oddychanie, to by żył. Pózniej musiałam jechac do lekarza sprawdzić hemoglobine bo po stracie krwi miałam ciut powyżej 8. No i jak jechałam, to widziałam grupkę przedszkolaczkow. Zaczęłam ryczeć, bo pomyślałam, ze mój Alex nigdy nie pójdzie do przedszkola, szkoły. Potem otworzyłam list z biura pogrzebowego. Tam napisali, ze jutro moj synek ma byc skremowany. Rozplakalam sie tak mocno ze wstyd mi było do lekarza iść. Potem u lekarza tez płakałam. Po prostu łzy same leciały, rece sie trzęsły a serce strasznie klulo. Stwierdził ze chyba mam depresyjne objawy i spytał czy mysle o samobojstwie. Nie. Nie ma takiej opcji. Mam dla kogo żyć. Przepisał mi jednak jakis lek na uspokojenie. Sprawę pogarsza fakt ze moj ukochany wyjechał dzis. :( Zadzwoniłam do biura i pytam czy aby napewno jutro go skremuja. Okazuje sie ze jednak nie, jest jeszcze w szpitalu. Babka zorganizuje mi "widzenie" z synkiem w szpitalu w poniedziałek. Moj maz sie o mnie boi, bo będę sama i nie jest pewny czy mi to nie zaszkodzi. A ja jestem pewna, ze nie zaszkodzi. Musze jeszcze raz zobaczyć mojego maluszka. Po prostu musze. :( moga mnie wynieść na noszach, ale musze tam pojsc po raz ostatni... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefer23... nawet nie wiem co ci napisać ... Trzymaj się ? to za mało.... nie wytrzymałabym chyba tego psychicznie ... i niech Mi ktoś powie ,że Bóg istnieję .. :( . Mimo wszystko... właśnie masz dla kogo żyć .. mąż , rodzina .. i to niech Cię trzyma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha21212
Nefer płacze razem z Tobą... Życzę Ci dużo siły tego dnia a potem płacz ile wlezie. To oczyszcza i pomaga. Ja też przelałam wiele łez ale w pewnym momencie postanowiłam że ta będzie ostatnia. Nigdy nie zapomnę moich maleństw ale wiem że nie chcą żeby mama wiecznie chodziła smutna... Ale na to trzeba czasu i właśnie potoku łez. Obyś tylko nie dusiła bólu w sobie bo to Cię zniszczy. A Bóg istnieje tylko w tym momencie go zabrakło...może akurat ratował gdzieś na świecie grupę dzieci np z wypadku... U mnie po staremu. Czasami sobie zwymiotuję czasami mi słabo ale ogółem już dużo lepiej i apetyt powoli wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefer, tak mi przykro :(. bardzo zle, ze twoj maz nie moze teraz z toba byc :(. nawet nie wiem, co mam ci napisac, bo nic nie pocieszy cie w takiej sytuacji. mucha, fajnie, ze u ciebie wszystko dobrze :). mietowka, gratuluje zielonego swiatla :). aneta, wiem, co czujesz z tymi lekami i lekarzami. mam teraz podobnie - jeden lekarz karze czekac, inny sie starac :(. nie wiadomo, co robic, zeby bylo dobrze... ja juz sie "oddolowalam". ten dolek przez ciaze znajomej byl na szczescie jednodniowy ;). w koncu aktualnie w ciazy jest tyle kobiet, kiedy ja bylam, to inne tez nie mogly zajsc, albo ronily, wiec tak to juz jest... moze to przez to, ze niezbyt ja lubie, a kontakt mamy poniekad wymuszony i ciezko mi go uniknac calkowicie ;). zastanawiam sie, czy nie pojechac do polski na konsultacje do mojego gina - konsultowalam sie niby po poronieniu ale tylko telefonicznie. z drugiej strony nie przypuszczam, zeby cos to dalo, ale tak mam troche wrazenie, ze siedze bezczynnie i czekam na to, czy kolejna ciaza tez zakonczy sie poronieniem. na poprawe humoru pomalowalam paznokcie na czerwono i poszlam wczoraj na zakupy :P. mam nadzieje, ze przez te moje wahania nie popsuje mi sie w malzenstwie - maz mnie wspiera, ale on podchodzi zadaniowo: zrobic kolejne dziecko i pewnie bedzie dobrze i nie ogladac sie za siebie. ja nie do konca tak umiem, meczy mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewag
Hej u mnie nadal czekam- wsluchuje sie w swoj organizma ale cisza :( dzis glupia testowalam- ale wredna 1 krecha tylko- a @ sie we wtorek / srode spodziewam wiec to jeszcze za wczesnie ogolnie mam dola- bo z mezem sie pozarlam i to ostro w poniedzialek - po byle jakim weekendzie, we wtorek sie wmieszala tesciowka ze szwagrem- wyzywajac mnie od K****- i inne epitety- a moj maz olal temat czekam az sie on z nimi spotka osobiscie- nagadaja mu, i spiora beret- wiec pewnie bedzie awantury ciag dalszy- i pytanie kto dla niego wazniejszy padnie- nie spodziewam sie cudow wiec moze sie to skonczyc roznie a za 1,5 tyg urlop- wiec nie czas na awantury rodzinne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętówka33
nefer tym razem i ja z Toba płacze :( i mocno Cie sciskam i wiem tez ze nic co bym Ci powiedziała nie odda tego jak bardzo los jest niesprawiedliwy wobec Ciebie i nie tylko Ciebie :( nadal jednak uwazam ze jestes silna i wspaniała osoba i przykro mi ze maz nie moze z Toba byc :( mucha ciesze sie ze u Ciebie ok . Jutro sie odezwe dziewczyny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta85
kochane ... ja dziś miałam kontrolę w zusie .. już chyba 4 ....tragedia !!!! z takim chamskim podejściem nigdy się nie spotkałam !! jak można być takim człowiekiem !! i jak można komuś wmawiać kłamstwo !! ta kobieta nie powinna wykonywać tego zawodu ... nadaję się do mieszania ludzi z błotem do niczego innego ! , leczy wzrokiem !!!!!!!!!!! stwierdziła ,że dotychczasowe moje leczenie to jest nic , a ja jestem kłamcą .. nie spojrzała nawet na wyniki badań .. na oko stwierdziła ,że mam wracać do pracy .... gdzie 3 tygodnie wcześniej miałam kontrolę lekarza orzecznika z ZUS w domu i ten kategorycznie zabronił Mi powrotu do pracy i nawet kazał się starać o dalsze świadczenia !!!!!! żałuję ,że rozmowa nie została nagrywana , ta baba nawet nie dała dojść do słowa... twierdziła ,że wszystko co było przeze mnie powiedziane jest nie prawdziwe i wyssane z palca ... Ja tego tak nie zostawię ... złożę skargę ... ... normalnie płakałam pół dnia... wyszło na to ,że mam jutro wracać do pracy a mam rehabilitacje ! na co ona stwierdziła ,że mam ją przełożyć na inne godziny a ja do niej mówię na jakie ? skoro ja pracuję od 9 do 21 .... tragedia............. całe szczęście zadzwoniłam do pracodawcy i poprosiłam go aby dał Mi wypowiedzenie ... bo wtedy przynajmniej od razu Mi zapłacą zasiłek z urzędu pracy... a jak bym się sama zwolniła to dopiero po 3 miesiącach.... masakra... :((( co za dzień :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętówka33
Aneta widze ze Ciebie tez dzis zycie nie rozpieszcza ja miałam taka jazde od rana ze teraz ze stresu wisze nad toaleta :/ k***wa ( wybaczcie słownictwo ) mam rodzine tak popieprzona ze głowa mała :( przkro ze takie babsko Ci sie trafiło :( no oby mi kontrola z Zus nie wpadła bo jak trafie na taka pania to nie recze za moje poczynania :) dobrze ze z pracodawca sie dogadałas :)a cos nam forum zwolniło troche .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewag
ja w tym tygodniu tez burzliwie- i tez mnnie dzis brzuch ze stresu bolal i czekam na dzien kiedy tesciowa moja zejdzie z tego swiata to upije sie ze szczescia :) a jesli chodzi o sprawy dzieciece- czekam/ nie czekam na @ i sobie wkrecam objawy dzis 23 dc- test negatywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i powiedzcie mi jak tu się nie denerwować ? jak być spokojnym ? miętówka Ty masz o tyle dobrze kochana , że masz zwolnienie od psychiatry ... też tak mogłam zrobić , bo wtedy g****o mogą Ci udowodnić ...a tak to się dowalają ... ale najlepsze jest to ,że człowiek naprawdę ma problem... szkoda nerwów dziewczynki... bo to Nam nie służy , więc ... głowa do góry , ja dziś piwkuje :) na odstresowanie ... Dobrze ,że mam już załatwione z tą pracą ... tak więc ruszam z działalnością .. Trzymajcie kciuki , a Ja trzymam kciuki za Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefer23
Dziękuje Kochane, za wsparcie :* Ewag, nie jestem sobie w stanie wyobrazic, jak Ci cieżko z taka tesciowa. Ja, tak jak Mietoweczka, pomoglabym takiej zejść z tego swiata. ;) wiem, ze sa gdzieś takie kwiaty, które jak sie dotknie, to sie umiera. Może by tak pojsc w odwiedziny do "starej klępy" i podarować duuuzy bukiecik? ;) napewno sie ucieszy ;) U mnie była mała niespodzianka, bo moj ukochany wrócił na drugi dzien, bo facet niby miał miec pieniądze a dopiero w piątek do banku sie wybierał. No i byłam przeszczesliwa :) Co oczywiście nie przeszkodziło mi nie przespać 2/3 nocy. Dusilam sie i ni cholerę spac nie mogłam. W pt poszłam z mężem do poliklinik psychiatrycznej zeby dali mi wizytę na juz. Dostałam dzis list od nich, ze zebrali sie i oceniali skierowania i stwierdzili, ze mi sie NIE NALEŻY pomoc psychologiczna. Bo oni tak uważają, to mam sobie sama radzić. :( s*******e, to malo powiedziane!! Chyba musze nakłamac ze mam myśli samobójcze... Ale nie dam sie wyr...chac ich systemowi. Pójdę do pani psycholog. 3 tyg musze czekać. Ale pójdę choćby nie wiem co!! Poza tym dostałam wiadomość ze we wtorek o 11:00 zobaczę po raz ostatni mojego synka w kaplicy w szpitalu. Nie wiem czy maz bedzie czy bedzie musiał wyjechać. Najgorsze ze nie będę miała pomocy psychologa. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Never- pomysł świetny- daj namiary na te kwiaty :) Złoże zamowienie on- line z fałszywego konta coby mnie nie namierzyli - bo zabije gnidę a jak za człowieka pójdę siedzieć :) Trzymam kciuki zeby "ostatnie pożegnanie z synkiem" było mniej bolesne niż sie spodziewasz- i bede z tobą myślami Nie daj sie wyrolować systemowi- jak nie drzwiami to oknem, jak nie oknem to kominem- tylko uparcie na tym świecie maja to co chcą Co u mnie- @ dopiero wtorek/ środa- testowałam wczoraj i dzis - wczoraj 1 krecha, dzis test wadliwy- jutro testuje znowu Bo objawów mam mnóstwo- ale pewnie to tylko wkręcanie sie :) Aczkolwiek temperatura w tym cyklu wyglada obiecująco- od 4 dni stoi na 37,1- i wcześniej jednodniowy spadek był 7 dni połowu - wiec kto wie? ;) Wczoraj w końcu zmusiłam męża do rozmowy- 1 raz w życiu po kuchni fruwały kubki i talerze - taka byłam wściekła - No ale dzis już w miarę ok jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewag
No i zapomniałam sie zalogować - ups :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewag, trzymam kciuki za brak @ :) Nazwy kwiatka niestety nie pamietam, aczkolwiek jest wiele trujących, ale musiałaby je zjeść. Choć zawsze możesz spróbować wepchnąć do gardła ;) Mam nadzieje ze Twoj maz przejrzy na oczy i zobaczy co może stracić. A tak z innej beczki, to macie, dziewczyny, takie kiepskie uczucie ze nie macie żadnej kontroli nad swoim życiem? Bo ja mam. Jakby wszystko działo sie bez mojej wiedzy i wpływu. Straszne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nefer co za chory system zebrala sie komisja i orzekła .... masakra ... przykre jest to ze juz tyle przeszłas a do tego jakas banda matółow decyduje o tym czy nalezy Ci sie pomoc czy nie ..... masakra .... Mam nadzieje ze maz bedzie mógł Ci towarzyszyc w ostatnim pozegnaniu z synkiem .... w kazdym razie ja jestem z Toba myslami i tego dnia na 100% bede ... ewag a na kiedy masz termin @ ? dobrze ze z mezem Ci sie udało porozmawiac oby ten facet poszedł po rozum do głowy naprawde.... Ja czekam na moja @ dzis miałam termin powinna byc wszystko wyglada ze bedzie : temp podwyzszona , brzuch pobolewa , płacze jak bóbr nad komputerem z byle powodu ale jak zwykle sie spoznia ..... na wszelki wypadek zatestuje jutro .. dziewczyny duzo cierpliwosci i zdrówka Wam zycze i miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie wtorek środa- temp bez zmian- a test dalej wrednie sie szczerzy 1 krecha :/ Dzis poszlismy spac o 7am- przyszły nasze meble do salonu i cała noc je składalismy- ale salon teraz wygląd a super :) Comprawda jeszcze firany i zasłony kwalifikują sie do zmiany- ale naprawdę jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×