Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dragon_32

Czy można tak szybko przestać kochać ?

Polecane posty

Gość dragon_32
Jestem w stanie. I nie musze mieć własnego dziecka. Jej dzieci pokocham jak swoje. naprawdę chce je pokochać . I wiem ze pokocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
A z kolei jeśli mnie kocha - to czemu nie powie choćby -"kocham cie ale nie możemy razem być?" Ciezkie to wszystko. Faceci jednak inaczej reagują, ja np. nawet jakbym nie mogl z kims być fizycznie, to bym jednak mowil o uczuciach, ze kocham itp. A kobiety tlumią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
Ja rozumiem to że ma dzieci, męża, jaki by nie był.. Rozumiem ze ciężko jest życ nadzieją .. Kiedys pamiętam ze miała taki opis "trudno czekac na cos, co może nigdy nie nastapic.. ale jeszcze trudniej zrezygnować gdy to jest wszystkim czego się pragnie".. I zaraz po tym odezwala się do mnie, po 2 miesiącach.. To było kiedyś.. Teraz znowu jest ciężko, ja z jednej strony rozumiem jej sytuacje a z drugiej odzywa się u mnie serce i taki żal ściskający, ból w klatce, że jak to - niedawno mówiła ze mnie kocha, ze chce być zawsze ze mną - a tu nagle się "odkochała"? czy czuje cos jeszcze do mnie? dlaczego choć raz tego nie powie.. Z 1 strony rozumiem jej kłopoty a z 2giej jest takie u mnie poczucie odrzucenia, ze jestem dla niej obojętny, nikim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
Naprawdę, jak się poznaliśmy, to było cos niesamowitego, nigdy czegos takiego nie przezylem. Od razu przypadliśmy sobie do gustu, potem zakochaliśmy się w sobie, nie mogliśmy przestać o sobie myśleć.. nie musieliśmy nic robic, po prostu samo to się stało.. tak więc o taką miłość chyba warto walczyć? nawet jak ona już nie ma siły.. i jest taka sytuacja jaka jest.. Ale nie chce jej się narzucać, chce jej trochę czasu dac, nie żadac deklaracji, jakiś tam kontakt mamy.. Ale z drugiej strony nie chce żeby myslala ze odpuściłem.. , ze się poddałem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sytuacja niemal bez wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
utrzymuj kontakt z nią. jeśli czujesz że to miłość to warto. chociaz krótkie rozmowy. tez sie zakochałam jakiś czas temu. nie możemy być razem, przynajmniej nie teraz. i odnośnie tego mam pytanie jeśli chodzi o faceta. mówił niedawno, pare miesięcy temu że nigdy mu nie prZejdzie uczucie, że coś czuje, że jestem wazna, też stwierdziłam że jest dla mnie wazny, teraz sam sie nei odzywa, mało kiedy. czy jemu może przejść uczucie? to uczucie było nieosiągalne przez wiele lat, dopiero tak na prawdę sie zblizyliśmy do siebie emocjonalnie , jemu sie to bardzo podobało, ale nagle urwał kontakt choć mówi że nie chce go urywać. pisałam kilka razy do niego pierwsza bo też tęksnie ale odpisywał na drugi dzień jakby już mu nei zależało. a więc czy mogło też mu przejść tak nagle gdy był zakochany ponoć tyle lat? tylko dopiero sie zblizylismy do siebie.ponoć jeszcze bardziej mnie polubił po tym zbliżeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawianka1234
po sobie jestem w stanie powiedzieć że to niemożliwe, ale bardzo łatwo jest poprostu udawac że sie juz nic nie czuje, ja sie juz tego nauczyłam ... oboje coś do siebie poczulismy ale nie chcemy byc razem bo za duzo ryzykujemy , jak go widzę to nogi mi sie uginają a pokazuje że jest mi obojętny i dośc dobrze mi to wychodzi tylko potem odwracam się idę i jestem cała zapłakana, bo wiem ile trace i jak dużo niszcze tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cholera! mi też nogi sie uginają gdy go widzę! nie miałam tak gdy byłam nastolatką! też udaję ale czy warto udawać? on był wylewny ja nie, może warto dac znac że czuję coś wiecej, czy wtedy jest łatwiej? raz coś próbowałam powiedziec ale tylko tyle że myslę o nim, to odpowiedział : kobietą! ja nie chcę Ci zycia spieprzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
do osoby z 20:50 - hmm ciężko powiedzieć. Wiesz tu jest inna sytuacja - jesteście wolni, bezdzietni, wszystko przed Wami. To że odpisuje na drugi dzień to nie znaczy ze nie zależy mu. Nie warto się sugerować tym, taka moja rada,znam dużo ludzi, którzy często po jakims czasie odpisują, zależy od osoby, sytuacji, niektórzy sa strasznie roztrzepani i odpisują po kilku godz. także się nie sugeruj tym. Jako kobieta też walcz, dużo facetów woli jak kobieta się stara, bo wtedy się pewniej czują,itp są bardziej pewni uczuć. Spytaj go wprost co czuje.. Ja niestety nie mam takiego komfortu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisał o uczuciach ale ja się wstydzę ze on może już nic nie czuć. podobno jest zajęty teraz cały czas i nie ma czasu ze mną pisać. Czyli tak mu przeszło? Boje sie kompromitacji ale on ryzykował cały czas. Do końca nie wie czy ja coś czuje. Czemu nie masz tej komfortowej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jesteśmy jednak wolni i bezdzietni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
No ale jeśli macie szanse porozmawiajcie o uczuciach. A ja? No o tym jest wątek heh.. a w skrócie - poznaliśmy się ,zakochaliśmy, ona mówiła ze nigdy nie spotkała kogos tak cudownego jak ja (to jej słowa..) ze chciałaby zawsze być przy mnie itp. Niestety ma męza, którego nie kocha, ale z którym mieszka w jego domu, mają dwójkę dzieci, w tym jedno niepelnospr. Tak więc sytuacja ciężka, jakby odeszła od męża z dziecmi - ja nie jestem w stanie utrzymać nas czworo i jeszcze mieszkanie wynajmować (ona nie pracuje, zajmuje się dzieckiem niepelnospr.) Motaliśmy się tak kilka mies. , teraz ona ma dodatkowo jeszcze kłopoty w domu, mowi ze zycie jej się wali i że nie wie jak będzie. Ale tez nie chce powiedzieć czy nie kocha, nie zależy jej. Wszystkie te pytania zbywa tym, ze nie chce gadac o uczuciach. Mowi mi zebym znalazł sobie "normalną", lepszą i ladniejszą dziewczyne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
To naprawdę była(jest) wielka milosc. Bardzo bardzo ją kocham. Powiedzialem jej ze dopóki jej nie poznałem nie wiedziałem ze można tak mocno kochac kogos.. Ze będę ją kochal zawsze, nawet jak będzie miała 30 kg nadwagi, będzie łysa itp. Ona mowila ze ja nie mogę tak tkwic w miejscu, wiecznie czekając na nią, zyjac nadzieja.. Ale ja powiedziałem - ze chce na nią czekać choćby i 2 lata, bo cale zycie na nia czekałem wiec poczekam jeszcze trochę. Ze jest tego warta by czekac. Ze minuta z nią jest dla mnie więcej warta niż wieczność z kims innym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daruj sobie to koleś, też takie rzeczy gadałem. Nie uda ci się, szkoda zdrowia. One chcą kasy co by nie mówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Cię kocha, taka miłość nie przechodzi, też nie czułam nigdy tego przedtem i wiem ze to tak nie przechodzi. Ale kiedy człowiek jest zrezygnowany i załamany życiem wtedy miłość żyje tylko w marzeniach. Utrzymuj kontakt z nią, widzę ze ja kochasz wiec nie rezygnuj. Niepełnosprawne dziecko to wielki obowiązek i człowiek jest nauczony w takiej sytuacji zaprzeczać własnym pragnieniom. Widać dostrzegła je ale zapiera się ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
Hej, no tak, wiadomo jak jest.. Ona naprawdę jest w porządku dziewczyna, nie jest materialistką, jak się we mnie zakochała byłem bezrobotny.. Ale rozumiem ze musi myslec o dzieciach, ma dom, jakies zabezpieczenie.. Ale ,tak jak pisałem, z drugiej strony rodzi się we mnie taka bezsilność, taki smutek, i takie wewnętrzne niedowierzanie - ze jak to, niedawno mowila ze kocha, ze chce wyjść za mnie, a nagle się odkochała?albo stłumiła uczucie?Może to nie przystoi facetowi ale czasem jak sam jestem, to polecą mi łzy, bo po prostu nie chcę jej stracić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie można szybko przestać kochać chyba ,że się nie kochało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowie Ci ze kocha. Nie da rady idkochac się. W tym wieku miłość jest dojrzala a nie jakas zabawa, zwłaszcza ze ma dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
A powiedz/powiedzcie mi - czemu w takim razie ona na razie nie chce bliższego kontaktu? Owszem co pare dni cos tam napisze do niej, ona odpisze, ale np. nie odpowiada na pytanie - co u niej, jak się czuje . Skoro kocha - to czemu tego nie okaże? ja bym tak nie mogl - kochac kogos i tak trzymać na dystans. Korciło by mnie żeby cos miłego napisac itp. Ok, rozumiem ze ma wielkie kłopoty, ze taka sytuacja jest, jaka jest,ze tlumaczyla mi ze na razie nie jest w stanie o tym myslec. Ze ma rodzine itp Ale czy naprawdę ona nie tęskni do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie ma sił jeśli ma problemy ale odpisuje to znaczy ze chce kontaktu. Poczekaj i zobacz bo wiecznie nie da się rak jak się kicha. Jakiś czas to można wypierać. Najlepiej pogadać na żywo. Może woli ona się spotkać? Wtedy nic się nie ukryje, żadna emocja. Pogadajcie na żywo. We mnie mój nie mój też był wpatrzony, miało mu nie przejść nigdy, mówił ze juz zawsze będę wazna niewyobrażalnie a teraz nie ma czasu gadać. Choć z checia bym się z nim spotkała to nie zaproponuje mu tego dopuki nie zauważę ze on chce kontaktu. I jednak nie powiem mu o swoich uczuciach. Zrobiłabym z siebie idiotke jeszcze. Pisałam do niego kilka razy pierwsza a on idpisywal jakby nie chciał z dnia na dzień zmiana zachowania. Masz racje ze można snuc domysły ze coś ze szczerością nie tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
Wiesz, ja rozumiem jej sytuację - jeśli male sa szanse na "legalne" bycie razem, to po co się angażować?takie kochanie na odległość, pojedyncze spotkania, telefony potajemne - ile tak można?Jak się chce z kims być to pragnie się spedzac czas z tą osobą a tak to wszystko w ukryciu.. Kiedys mówiła że nie chce wiecznie zyc nadzieją, ze może będziemy razem.. Już kiedyś mielismy 2 mies przerwy - ona chciała, nic się nie odzywała , chciała sobie ulozyc, przemyslec. Potem się w końcu odezwala i spytala - czy szukam sobie dziewczyny?powiedzialem - nie bo kocham Ciebie, no i wtedy znowu zaczelo być jak dawniej.. Wiec zalezalo jej. Już pisałem - poszla nawet do wróżki żeby spytac oswoją przyszlosc ze mną, poprosila mnie zebym tez poszedł, mimo ze ja nie wierze w to. No ale widać było ze myslala o nas, ze się motała itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
zaraz się odniosę do twojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
U Ciebie jest jednak nieco inna sytuacja chyba. Napisz, czy ktores z was ma dzieci, meza ,zone itp.I jeśli chcesz się spotkać to zaproponuj, nawet jak odmowi to przecież nie znaczy ze wyjdziesz na "głupią" itp Poza tym u was jest latwiejszy kontakt mimo wszystko. My niestety musimy się ukrywać, fizycznie ciężko się spotkać, ponieważ ona mieszka za miastem, i kazde spotkanie to wyjazd do miasta itd. i co powie w domu, mężowi, ze gdzie jedzie? Rano kiedy ona może, ja pracuje. Powiem więcej - nawet gadając przez net czy tel. musimy się ukrywać , kiedyś mąż odkryl moje smsy do niej, była afera itp. Mąż ją zle traktuje, nie spia ze sobą itp. ale jednak mieszkają razem, maja dzieci, dom. Dlatego nie mogę dzwonic kiedy chce, pisać kiedy chce, dluzsze rozmowy przez net tez są podejrzane już i ona nie może za często gadac.. Ale i tak pewnie spotkanie jakos daloby się zorganizować, tylko ze ona raczej nie chce na razie.. ODbylismy dluga rozmowe tel, i jest jak jest. Ale sama widzisz - ciezka sytuacja, na dodatek kontakt utrudniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
tak więc widzisz , ze to troche inne sytuacje. Ale wciąż nie wiem czy wy jesteście wolni itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
Ja chwilami tracę wiarę, ze będziemy razem, ale nie poddaję się, bo ją bardzo kocham. Choc czasem nie wiem jak mam się zachowywać, nie chce być egoistą ,nie mogę mieć do niej żalu, skoro taka sytuacja jest.. Ale szkoda byłoby zniszczyć takie cos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
Boję się ze będę zbyt niecierpliwy, że będę ją naciskał poprzez moje częste wyznania.. Staram się tego unikać ale ciężko tak. Zastanawiam się jak "dawkować" kontakt, to pisanie moje. Czy raz na kilka dni cos napisac przez gg do niej, czy częściej.. Bo z drugiej strony jak będę pisał rzadko, to pomyśli ze się z tym pogodziłem już, ze nie możemy być razem itp. I co to znaczy rzadko/często? Czy napisanie czegoś raz na kilka dni to rzadko?a co drugi dzień to często? Nie chce jej naciskać, tu potrzeba czasu, a jednocześnie nie chce żeby pomyslala ze odpuscilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
na pewno nie można odpuszczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam męża, on zne, mamy dzieci. Min maz sypia w innym pokoju i czest jest arogancki. Ja jestem jego pierwsza miłością i chciał ze mną być kiedys już. Pogadalam z nim. Ma teraz faktycznie ciężki okres. Zmienia prace, dokancza parę spraw i prosi o wyrozumiałość bo niedługo będzie miał ustabilizowane życie. Ucieszył się ze chciałam o tym pogadać. Tak jak prosił dam mu czasu na to zawirowanie, nie wtrącam się zresztą tyle czasu nie mieliśmy kontaktu ze się przyzwyczaiłam i mi ulżyło po gadaniu. Kontaktuj się z nią bo czasem rezygnacja raka przychodzi sama z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy ale tablet zmienia mi wyrazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon_32
hej, dzięki za odpowiedź. No tak jest, że czasem rozmowa pomaga, choć może nie polepsza sytuacji, to chociaż rozwiewa niektóre wątpliwości. Ja już jakiś czas temu z nią gadałem, i też mi powiedziała ze nie pisze, albo mało pisze, bo po prostu nie wie co ma pisać, nie wie jak to dalej będzie..resztę już znasz.. Ja staram się nie pisać jej za wiele, trochę piszemy o prawie jazdy które ja robie, pytala kiedy termin mam egz. Powiedzialem ze pierwsza się dowie czy zdałem czy nie, bo to dzięki niej poszedlem. Ona mowila ze co by się nie dzialo to będzie ze mnie dumna jak zdam.. Czasem napisze jej po prostu krotka wiadomośc np. tęsknie..Zeby wiedziała ze mysle. A bardzo bardzo mi jej brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×