Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milarczyk

Mieszkanie w jego domu rodzinnym

Polecane posty

Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kafe sie zacina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam pary które chciały tak żyć , u mamusi faceta i wszędzie jest źle a koleżanka mówiła, że teściowa cudowna, dobra, śniadanka jej przynosi , cuda na kiju a życie codzienne wszystko weryfikuje na całośc składają sie różne niuanse, drobiazgi które z upływem czasu rosną do dużej rangi moja koleżanka np gdy szli do pracy zamykała swoje mieszkanie na górze na klucz bo zauważyła że teściowa tam bywa pod ich nieobecność, tesciowa strasznie urażona i obrażona no i teksty, docinki itd na długa mete nie do wytrzymania niby obiad robiła ale jak teściowa robi coś co mąż lubi to mężuś na dole u mamy się zajadał i czasami te przypadki ją zaczęły strasznie wkurzać teściowa wypytawała o każdą koleżankę która do niej przyszła bo przecież to też jej dom i ma prawo wiedzieć ty tez będziesz mieć problemy, może nie konkretnie identyczne jak tu . ale jak nie takie to inne , życie stanie się nie do wytrzymania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie,gdyby jeszcze on byl mniej z nimi zwiazany to byloby latwiej...jesli powiem ze wracam do siebie to nasz zwiazek sie rozpada,bo wg niego warunki ktore mi oferuje sa ok,inaczej byloby gdybysmy o tej samej godz konczyli prace i razem byli w domu,a ja pracuje na zmiany wiec czesto bywam w domu a on wraca po 20..jgo rodzice emeryci czyli zawsze w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi o związanie z rodzicami, no naprawde twoja naiwnosc przekracza wszelkie granice... znam mnóstwo osób bardzo żżytych z rodzicami ale to nie oznacza mieszkania z nimi będąc dorosłą osobą, a juz tym bardziej ciągniecia tam ukochanej osoby, on jest maminsynkiem i człowiekiem skoncentrowanym tylko na sobie, nawet nie jestem przekonan czy zywi do ciebie jakies glebsze i prawdziwe uczucia, Ty jestes i będziesz tłem, bez prawa do decydowania o czymkolwiek, bo masz byc od roboty i rodzenia dzieci, które wspolwychowywała będzie wtrącająca się we wszystko teściowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p.s. co do warunku wprowadzenia się do ciebie, to to nie jest kompromis, Ty nie chcesz mieszkać z jego rodzicami, on nie chce w twoim mieszkaniu wiec pozostaje trzecie lokum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak można myśleć o przyszłości z facetem idiotą, który jak masz inne zdanie na dany temat mówi, że jak nie to znajdzie sobie inną :D To jakiś palant jeste a Ty autorko ślepa albo głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponowalam,ze wynajmiemy moje mieszkanie i zamieszkam u niego jesli rozpoczniemy budowe domu,a on twierdzi ze to wyraz materializmu z mohej strony.Mowi ze budowa owszem,ale w blizej nieokreslonej przyszlosci...hm...jak to rozgryzc...mowi ze jak ja ie nie przeprowadze to on tez nie i ten zwizek sie rozpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co tu jest do rozgryzania??? budowa swojego domu to idelane rozwiązanie ale ma byc tak jak on chce, nie widzisz, ze ciebie i twojego "ja" w tym układzie nie ma? chcesz brnąc dalej w "związek" z kimś kto ma cie gdzieś i w razie sprzeciwu znajdzie sobie inną to brnij, jesteś jednak wyjątkowo głupia, nie ma sensu tracić tutaj czasu skoro oczywiste rzeczy do ciebie nie docierają, miłego życia na smyczy pana, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sailorrrrr
Co Wy jej próbujecie wytłumaczyć? Przeciez widzicie, że zjada własny ogon a nie przyzna, ze jest w związku z kretynem i jedyne mądre wyjście to ewakuacja. Chce być nieszcześliwa to będzie, bo założę się, ze połozy uszy po sobie żeby tylko nie zostać bez faceta i jej dalsze życie bedzie pod dyktando tego palanta i jego rodziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobita ma ponad 30 lat więc je facetowi z ręki a on już wyczuł że ma oddaną podwładną i stawia żądania jak chce a ona godzi się bo boi sie że ją rzuci i znajdzie sobie inną żalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie poloze uszu,szukam najlepszego rozwiazania,zlotego srodka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem niezalezna finansowo,wyksztalcona i zadbana dziewczyna nie boje sie ze mnie rzuci,ale jest uczucie bo gdyby go nie bylo nie zastanawialabym sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym w gre wchodza tez uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie uczucia??? ty go kochasz on ma cie gdzies sami ci powiedzial ze jak nie ty to inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorosła baba a nie wie, ze czasami nie ma złotego środka :) jemu nie zalezy na żadnym kompromisie więc go nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm...fajnie jak ktos wprost npisze o pewnych rzeczach,ktorych zakochana kobieta nie widzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej jak ktos obcy czasami da taki zimny prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze,to napiscie jakbyscie rozegrali ta sytuacje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w szoku kiedy zakomunikowal ze nie wyprowadzi sie z domu rodzinnego pod zadnym pozorem....bo poprzedni moj facet wyjchal za mna 200km do innego miasta....zmienil prace i zostawil znajomych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym powiedziała żeby mieszkał u mnie, jesliby nie chciał tzn że mnie nie kocha więc po co mi taki facet ? zakochany facet chce mieszkać ze swoją ukochaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musisz mu kazac z toba zamieszkac,powiedz mu ze mieszkanie w tym domu z tymi ludzmi i na takich warunkach ci nie odpowiada i ze wracasz do siebie. skoro on cie kocha to sie wyprowadzi z toba lub bedzie próbował cos zmienic. Np wybudowac lub kupic własny dom/mieszkanie, do niczego go nie zmuszaj on sam wybierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twerdzi,ze moze za 10 lat postawi dom,wczesniej chce zmodernizowa gospodarstwo i splacic siostre,ktora i tak juz swoje dostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty tak dokładnie już wiesz co siostra dostała ? i juz jakies wonty że dostała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,to sa ich ustalenia,tylko on ma sklonnosci do poswiecania sie dla rodziny swoim kosztem,jest przed 40 i to co ona dostala jest wynikiem tez jego pracy,wiec moglby pomyslec o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obawiam sie autorko ze wiekszosc tu komentujacych MAJA RACJE tez tak to widze: dla twojego partbnera niestety nie jestes najwazniejsza, wyglada na to, ze to u niego pojawil sie kryzys starzejacego sie pana i pewnie wypadaloby juz miec kobiete, ktora wpasowalaby sie w ten idealny obrazek rodzinki twoje odczucia wogole sie dla niego nie licza i kwituje cie slowami, ze jak nie ty to inna nosz kvrwa!! co za buc! i jaki zloty srodek?! zloty srodek to wspolne ustalenie czegos razem ale w tej kwestii drzwi masz zamkniete bo jasno ci okreslil albo woz albo przewoz.. jestes swiadoma swoich obaw i odczuc, wiesz co sprawia ci dyskomfort i przeczuwasz ze moze byc tylko gorzej i mimo wszystko kminisz wciaz czy moze jednak... moze ty powinnas tez wykazac troche uporu - tak jak twoj facet? czemu nie? postaw na swoim, zostan w swoim mieszkaniu - jesli cie zostawi to mala strata bo to palant najgorszego miotu i nie ma sensu takiego zalowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noooooo to jak ty tam będziesz mieszkać to juz to widze hahahahaha :D taka zainteresowana co kto ile z siebie daje i co z tego ma z majątku że sie poświęca a siostra korzysta , konflikt murowany i to ostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie w takim tyglu nie daje żadnych szans na przyszłość i stabilizację. Zawsze będziesz w tym domu piątym kołem u wozu. Skoro facet chce założyć rodzinę - to jego rodziną powinna być żona i dzieci, a nie tatuś i mamusia. Sorry - może on i jest kochany, ale nie bez powodu nie ułożył sobie dotąd życia. Mało kto wytrzyma w związku, gdzie jego potrzeby będą na ostatnim planie. Ty będziesz sama, na cudzym gruncie i będziesz miała całą jego rodzinę przeciwko sobie. Bo ty potrzebujesz prywatności, a oni żyją w symbiozie, w której normalny człowiek się dusi. Tu nie ma złotego środka, ale sądząc po twoich wpisach - ulegniesz, bo ty jesteś zaangażowana na maksa, a facet najwidoczniej tylko na pół gwizdka. Zanim dojdzie do tej budowy domu i tak się rozejdziecie, bo nikt normalny tego nie wytrzyma mając szansę na życie bez tłumu ludzi na karku. Teraz nie masz jeszcze przekonania, że to nie wypali - łudzisz się, że jakoś to będzie. Nie ma innego wyjścia - spróbuj z nim pomieszkać, musisz dojrzeć do tego, że nie każde uczucie jest warte zaprzedania własnej duszy i odpuszczenia wszystkiego co dla ciebie ważne. Tylko broń boże nie pakuj się w śluby i dzieci, bo ugrzęźniesz tam na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go w koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×