Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milarczyk

Mieszkanie w jego domu rodzinnym

Polecane posty

Gość gość
Ja mieszkam z tesciami. Owszem główna gospodynią jest teściowa a ja jej pomocnica :D i nie przeszkadza mi to . Dobrze sie wszyscy dogadujemy i nie ma niesnasek. Ludzie a co maz ma zrobic ze starszymi rodzicami? Wywalić na śmietnik ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co siedzieć z rodzicami do ich końca, bo starzy i ie mieć swojegoi życia, to po zakłądać swpoją rodzinę?Zostać panną, kwalerem i się opiekować rodzicami.Idąć tym tokirm rozumowanie to nikt nie opuściłby domu, nie wyjechał za granicę, bo rodzice.Owszem rodzice są ważni, ale trzeba zyć jak dorosły człowiek, bo funkcja dziecka to nie jedyna w życiu człowieka, skoro tego nie pojmujesz , masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niecfh wynajmnie opiekunką do rodziców, nie musi od razu szukać żóny, to trochę inna funkcja, bardziej rozległa. Wszyscy będą zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam problemu , swietnie sie ze wszystkimi dogaduje. To wy macie problem bo jesteście egoistyczni, samolubni i " sobki "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do milarczyk
Jakie miłe słowa chcesz usłyszeć? Może i ktoś mieszka z teśćmi i nawet dobrze im się układa, ale albo nie są tacy rodzinni jak rodzice Twojego narzeczonego (np mieszka ktoś z teśćmi, ale teściowie się nie interesują ich życiem, nie ma wspólnych wekendów, gotowania, żyją jak dobrzy sąsiedzi lub ktoś mieszka i nawet mu źle, narzeka, ale np. nie ma możliwości wyprowadzki, godzi się na takie warunki bo nie ma wyjścia, nie ma np pracy, nie może uciec bo nie ma dokąd). TY masz swoje mieszkanie, nie jesteś skazana by tam mieszkać!!! My mieszkaliśmy parę lat z moimi rodzicami i to w BLOKU, w tym czasie odkładaliśmy pieniądze na swoje mieszkanie, które kupiliśmy częsciowo też na kredyt. Mieszkało nam się nawet dobrze, mimo, że za ścianą rodzice, wspólna kuchnia, łazienka, ale ja gotowałam sobie i mężowi, dziecku, a moi rodzice sobie. Owszem zdarzało się że wzajemnie się częstowaliśmy ale nie by ło musu, że ja mam muszę coś ugotować i dać rodzicom, czy oni nam. Każdy siedział w swoim pokoju, nikt na siłę do nikogo nie zaglądał. Owszem mówiłam mamie gdzie wychodzę,. o której wrócę, ona tak samo robiła mama , to taki nawyk jak się razem mieszka, by wiedzieć po prostu. Nie mogliśmy zapraszać znajomych na jakieś dłuższe posiadówki, bo wiadomo ściany pokoi obok i rodzicom przeszkadzało, czy jak ktoś się kręcił o 23-24 po mieszkaniu.... Ale ogólnie nie wtrącali się do nas, poza tym mieszkaliśmy z nimi bo nie mieliśmy innej możliwości, kasa, którą byśmy mieli dać za wynajem została odkładana i tym sposobem część wkładu w mieszkanie zaoszczędziliśmy. Samemu mieszka się ZUPEŁNIE inaczej. Możesz zapraszać kogo chcesz i kiedy chcesz, możesz kąpać się o 1 w nocy, głośno włączyć TV (u rodziców trzeba było ściszać, bo spać chcieli iść...), możesz wyjść z łazienki na golasa, chodzić w domu w majtkach, mieć nawey chwilowy bałagan w kuchni i nikomu to nie będzie przeszkadzać bo kuchnia jest Twoja.... Twój facet to rozwodnik, ma dziecko z pierwszą żoną? Jakie ma relacje z żoną, czy dzieckiem? Widzisz, też ją obwiniają, że to ona była dziwna, ona nie umiała się dostosować, a po prostu była NORMALNA< taka JAK TY, chciała mieć męża tylko dla siebie, chciała mieć spokojny wekend TYLKO z mężem, a nie z jego rodzinkom, chciała by nie schodził wkoło do mamusi, która pewnie go "buntowała", tzn obgadywała jego żonę, żaliła się że np do nich nie zagląda.... Czemu się rozstali? Powód może być taki że właśnie miałą dość tego mieszkania tam, a ON jest uparty i nic z tym nie zrobił, więc z Tobą też tego domu nie wybuduje wcale, bo mu wygodnie, tu u rodziców chce unowowcześniać, dodatkowo spłacić siostrę ....więc po co mu nowy dom? !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez po 30tce
I wiesz co autorko? Odkąd odpusciłam,odkąd nie skomle o uczucia o uwagę, odkąd odpusciłam z parciem na slub i dziecko to mój facet wariuje, nie wie co się dzieje. Nagle zaczął się starać bo widzi że wymykam mu sie z rąk. Nie odpuszczaj, nie gódź się na cos co budzi twoja niechęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do milarczyk
Zgadza się, często gdy o kogoś zabiegamy, okazujemy jak nam bardzo zależy on nam się wymyka... jest pewny, że zawsze będziemy obok... A gdy zaczynamy mieć swoje plany, jakieś tajemnice to nagle pdczuwa że może stracić grunt i zaczyna się starać, o nas zabiegać... Ale wydaje mi się, że to nie w tej konkretnej sytuacji. Tu facet przecież już nie poszedł za pierwszą żoną, a tkwił przy rodzicach. Czy jego kategoryczne , że jak nie to nie, to koniec, znajdę inną mówią same za siebie. Przecież mógłby spróbować zamieszkać u Ciebie. Ale po co , ma być na jego, albo znajdzie sobie inną. Tka też zrobił z żoną, nie godziła się na jego i jego mamusi warunki, odeszła, może też myślała, że on wtedy oprzytomnieje, że gdy zobaczy że ją traci postanowi wyprowadzić się od rodziców, ale to NIE NASTĄPIŁO. Dlatego uważam, że w tym przypadku on za tobą też nie pójdzie, najwyżej tak jak wymienił żonę na ciebie, to ciebie wymieni na inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30tce
A mi się wydaje ze własnie u niej jest podobnie bo jej facet wybrał sobie pewnie kobiete po 30-tce która juz jest zdesperowana żeby załozyc rodzinę i wiedział ze taka zrobi wszytsko i nagnie nawet swoje przekonania zeby mieć faceta. Zreszta jak widac na załączonym obrazku facet się nie mylił co do tego. A autorko powiem ci jedno, ze tez jestem po 30-tce i nigdy przenigdy bym na cos takiego nie poszła gdybym miała własne mieszkanie. Dlaczego jest tak ze to ty masz wszytsko poswiecić dla faceta???bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja na twoim miejscu powiedziałabym facetowi, że moim zdaniem z rodzicami mieszkać powinno dziecko, a nie dorosły mężczyzna, który poważnie traktuje związek ze swoją kobietą. Macie możliwość mieszkania bez rodziców, bo masz mieszkanie, więc albo jest z niego mężczyzna gotowy aby się usamodzielnić, albo jest dzieciakiem, który potrzebuje mamusi przy sobie. Czas żebyś to ty postawiła warunki, bo jak na razie to tylko on tobie dyktuje jak ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możesz powiedzieć że sprzedaż mieszkanie i kupicie mieszkanie blisko jego rodziców lub postawicie domek ale własny a w mieszkanie z tesciami w sytuacji kiedy jestes niezależna to się nawet nie baw. Dziwny facet, ja gdybym miała faceta z własnym mieszkaniem to szybciutko bym sie spakowała i wyprowadziła z domu rodzinnego ( a mam własne piętro). Nawet mi ciazy mieszkanie w domu rodzinnym, nie ma to jak mieszkac samodzielnie.Wkurza mnie ze zawsze sie musze tłumaczyć, że jak goscie przyjezdzają to musze pomagac i z nimi siedziec całe dnie, ze jak zwali sie kuzynka z 4 dzieci na tydzien to ja to musze znosic. A to jest moja rodzina i mam tego dosyc, dla ciebie katorka będzie 10 razy większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wymienil zony na mnie,od 5 lat jest po rozwodzie a my znamy sie rok,od razu stawial sprawe jasno ze nie pojdzie do bloku,a ja myslalam ze da sie go przekonac,ale on bez nich nie potrafi funkcjonowac.....teraz argumentuje ze nie zostawi ich bo tata jedt chory,ale moje osiefle jest 3 km od ich domu i moglibysmy tam wpadac nawet codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co dalej opisujesz kolejne wymówki, z tego co do tej pory napisałaś już jest wszystko jasne, wiec sobie daruj kolejne farmazony. co proro nie idzie?Trzeba coś lepić? Gdyby nawet teoretycznie takie facet istnieje, to i tak jesteś głupsza od niego, bo się na to wszystko zgadzasz i łykasz jak pelikan. Ja nie ojcjcec, to mama, ajk ie mama to siostra, albo ogórd i huśtawka, po co o tym dalje pisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mieszka od ciebie tylko 3 km to już musieliscie sie wcześniej znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znalismy sie bo od . 2 lat dopiero mieszkam w tym.miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy w życiu, jakoś nie wyobrażam sobie życia z chłopakiem i jego mamusią to niepoważne i dziecinne. Zdecyduj się lepiej na wynajem lokali ursus - http://bemowolokale.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jak autorko? dalas do zrozumienia facetowi jakie Ty masz potrzeby? wiesz, czytalam ten topik wczoraj wieczorem, polozylam sie spac i duzo myslalam o Twojej sytuacji. Facet ma juz partnerke zyciowa- matke. Ty jestes tam po to, by miec babe w lozku, jak nie Ciebie to inna (sam to powiedzial), ewentualnie do celow prokreacyjnych. ach, i jeszcze dodatkowe rece do pracy (parobkowi trzeba by zaplacic). moja rada? udaj sie dzis jeszcze do biblioteki, pozycz jakas ksiazke o traktowaniu kobiet w krajach arabskich, jest ich sporo. poszukaj paraleli do swojego zwiazku, nastepnie pomysl, ze SAMA sie w to pchasz. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×