Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lawenda pachnie

mieszkanie z ukochanym jak jest?

Polecane posty

Gość lawenda pachnie

hej. jestem 4 lata w związku, postanowiliśmy zamieszkać razem z narzeczonym za parę miesięcy. chciałam zapytać jak wyglądało wspólne zamieszkanie u Was? jak się dogadywaliście? czy przybliżyło Was to do siebie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgłupszy pomysł pod słoncem.Ludzie ktorzy znają się 4 lata powinni związek swoj przypieczętować w urzedzie ,bo potem moze sie okazac ze facet cie wymieni na inny model bo mu zbrzydniesz gderaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
ja chce z nim najpierw pomieszkać zanim weźmiemy ślub ;). nie jestem z tych, które wymienia się na nowszy model :P. mogę liczyć na jakieś normalne odpowiedzi na temat...jak wam było po wspólnym zamieszkaniu? bardzo tego chce, ale mam też obawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my tak juz mieszkamy z 15lat a tez mialo byc na probe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lawenda pachnie dziś Nie rozumiem,cztery lata i nie wiesz z kim jestes związana że az trzeba pomieszkać.A co to za durna moda?hahaha Gdyby chciał to pewnie by ci proponował ślub.Ja na pewno nie robiłbym żadnych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz teraz regularnie ruchana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
21:39 dziękuje za odpowiedź ;). cieszę się. gratuluje długiego, udanego związku ;). (tę o 15latach) drugi wpis z 21:39...a ja proponowałabym czytanie ze zrozumieniem. To mój NARZECZONY, wniosek nasuwa się sam. a, że najpierw chce z nim zacząć mieszkać to decyzja a nie moda. pozdrawiam i życzę udanego wieczoru :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakgwiazdynaniebie
Hej. Ja jestem z nerzeczonym tez 4 lata, po roku wyjechalismy za granice na rok, po powrocie zamieszkalismy u niego w mieszkaniu, w tym roku sie zareczylismy, w przyszlym slub i zamieszkanie razem bylo najlepsza decyzja, bo bardzo sie do siebie zblizylismy, lepiej poznalismy i jestesmy naprawde szczesliwi. Jestesmy dla siebie jak rodzina, niedlugo bedziemy nia napawde:-) Tak wiec ja polecam mieszkanie razem. To bardzo zmienia zwiazek, nasz na szczescie na lepsze. Tak wiec mysle ze podjeliscie dobra decyzje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15lat mieszkamy razem
zareczylismy sie jakies 8 lat temu po 8latach znajomosci,zyjemy bez slubu lawendo obawiasz sie czegos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
jakgwiazdynaniebie dziękuje za odpowiedź ;), bardzo pozytywna, cieszę się, że jesteście szczęśliwi. też mam nadzieję, że nas to jeszcze bardziej do siebie zbliży. 15lat mieszkamy razem trochę się obawiam tego czy nasze tryby życia nie będą wszczynały napięć, ja studiuje, więc będę rano wstawać, on ma własny biznes, wiele rzeczy załatwia w mieszkaniu, ale siedzi wtedy przy wystawianiu faktur np często do bardzo późna. bardzo go kocham i on mnie też. chciałam po prostu podpytać jak u innych było po wspólnym zamieszkaniu ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15lat mieszkamy razem
To sie da ogarnac wiekszym problemem sa wspolne obowiazki i niestety na wstepie trzeba ustalis jak jest z kasa my mamy osobne konta i wspolna kase na mieszkanie,wspolnie tez kupujemy rzeczy do wnetrza i remontujemy mieszkanie jest moje ot taka kwestia zaufania na tym opiera sie zwiazek bez slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakgwaizdynaniebie
Lawenda pachnie, to nie problem, studia i firma. Dogadacie sie:-) Ale trzeba ustalic pewne zasady na poczatku i glownie jak z kasa. U nas ja koncze studia za rok, wiec wiele kasy nie mam, a partner dobrze zarabia, wiec dopoki nie znajde pracy, on oplaca rachunki, zakupy 'jedzeniowe' robimy roznie, jak jedziemy razem na zakupy on placi, jak jestem sama to ja place. Ciesze sie ze rozumie moja sytuacje, bo ciezko utrzymac sie ze stypendium i alimentow(dluga historia rodzinna) lacznie mam niewiele. Po slubie wyjedziemy albo znajdziemy prace na miejscu i rachunki bedziemy wspolnie oplacac. Tak wiec kwestia dogadania:-) Ale takie szczegoly jak gotowanie i sprzatanie tez sa wazne:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
jakgwiazdynaniebie wiadomo jak to jest, studentka bogaty człowiek nie jest. fajnie, że się dogadaliście i rozumiecie swoją sytuację. 15lat mieszkamy razem i jakgwiazdynaniebie dziękuje wam bardzo, rozwiałyście mi trochę wątpliwości, zanim zamieszkamy razem pogadamy co i jak dzielimy, myślę że się dogadamy. co kto i w jakim stopniu robi i płaci. dziękuje wam bardzo za wasze wypowiedzi ;). 15latmieszkamyrazem no u nas mieszkanie będzie jego, ja do tej pory wynajmowałam z koleżankami, dobra wskazówka, podzielimy jakoś wcześniej obowiązki i dogadamy kwestie pieniężne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wystarczył rok mieszkania i po roku spakowałam swoje manatki i się wyprowadziłam. Także uważaj bo zupełnie inaczej się spotykać a zupełnie inaczej mieszkać ze sobą non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zamieszkalam z chłopakiem to teraz jestem sprzątaczka kucharka i lokaj w jednym. Super sprawa polecam kazdej kobiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15lat mieszkamy razem
Bedzie dobrze,tylko duzo trzeba rozmawiac,ustalac na poczatku Mi sie wydawalo,ze wszystko robie najlepiej wiec po 10h pracy wracalam do domu i bylam perfekcyjna pania domu w koncu sie zmeczylam pozniej trudno to zmienic bo partner przyzwyczaja sie do wygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtralala
My po 3 latach zwiazku zamieszkalismy, mieszkamy już pół roku a o ślubie wgl nie myślimy. Jesteśmy młodzi, ale bez problemu udał sie podział obowiązków, czasem ja gotuje, czasem on, a czasem jemu na miescie. On kosi, ja zrobie pranie więc dobrze się dogadujemy. Najwiekszym plusem takiego mieszkania są wspólne prysznice i CHODZENIE NAGO po domu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
hah 15lat, to z Ciebie perfekcjonistka była ;). ja perfekcyjną panią domu nie jestem raczej bałaganiarą, ale jak wynajmowałam z dziewczynami to jakoś brudem nie zarosłam ;), więc myślę, że dam radę sobie wydzielić jakieś obowiązki, a że mój facet sam parę lat mieszka i sam sobie sprząta, a czasami jest po czym bo z jakimiś sprzętami, śrubkami i innymi takimi coś kombinuje to myślę, że też przed tym nie będzie uciekał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
gośćtralala też się na chodzenie nago cieszę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15lat mieszkamy razem
No tak ja odkurzalam o 6tej rano przed praca i wracalam to tez sprzatalam ,ciagle,pralam,prasowalam,mylam okna itd tylko nigdy nie gotowalam,czasami w niedziele on tez zajmuje sie wszystkimi naprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
dziękuje wszystkim za odpowiedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
będę tu jeszcze zaglądać, więc jak coś piszcie jak było w waszym przypadku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz tak szczerze lawenda pachnie że gdybyś miała dużo kasy i dobre warunki mieszkaniowe czy chciałabyś zamieszkać z facetem??? nie liczę na szczerą prawdę:) Wiem z doświadczenia że kobiety to materialistki,kochają z reguły tych ktorzy mają warunki mieszkaniowe i kasę by zapewnić sobie stabilizację.Kochają też te które nie mają szans by mieć to co by się chciało.Biorą to co je chce by nie zostać samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakgwiazdynaniebie
k, ze ja sprzatam, lubie to robic, chociaz czasami bym chciala, zeby On mi pomogl, ale da sie przezyc;-) Na poczatku mieszkania wspolnego gotowolismy na zmiane, i jak On gotowal to ja zmywalam no i odwrotnie. Teraz narzeczony wiecej pracuje i wiekszosc jest na mojej glowie, ale wszystko jest warte :-)czony wiecej pracuje i wiekszosc jest na mojej glowie, ale wszystko jest warte :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakgwiazdynaniebie
gosc 00:31 to wspolczuje Ci, skoro miales doczynienia z samymi materialistkami... Bo uwierz ze nie kazda kobieta jest taka. A Ty miales pecha, badz sam nie jestes lepszy, albo jestes zyciowa c***a... Gdybym miala duzo kasy i wlasne mieszkanie to chcialabym zeby on mieszkal ze mna:-) Tak wiec zachowaj swoje jakze cudowne przemyslenia dla siebie , poloz sie do lozka i zastanow sie nad zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda  pachnie
gość 00:31 współczuje, że nie wiesz co to jest miłość. gdybym miała swoje mieszkanie chciałabym żeby on zamieszkał ze mną u mnie. grunt żeby w końcu mieć osobę którą się kocha obok siebie. pozdrawiam i życzę by Cię w końcu ktoś pokochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
jakgwiazdynaniebie ja akurat sprzątania nie lubię więc będziemy się jakoś po połowie musieli nim podzielić. widzę, że odpisałaś już tej dziwnej osobie, więc nie potrzebnie też sama odpisywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie po mieszkaniu razem z narzeczonym wszystko sie posypało. A chodzilo glównie o jego smiecenie - zostawial wszędzie jakieś papierki, kawalki czegoś pozgniatane, butelki, talerze, skarpetki to sie walaly za szafkami :p powiedzialam mu ze 2,3 razy zeby zwracal na to uwagę i sprzątal od razu po sobie, ale na nic to sie zdalo. W tym czasie pisalam jeszcze prace dyplomowa na jednym kierunku i bylam troche zestresowana tym wszystkim, bo i dwie sesje i zaraz obrona to tez zero wsparcia dostalam od niego :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
09:40 przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×