Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lawenda pachnie

mieszkanie z ukochanym jak jest?

Polecane posty

Gość lawenda pachnie
20:47 dzięki. jesteśmy razem, bo się kochamy i chcemy ze sobą być i chcemy się szanować wzajemnie. świetnie, za każdym razem jak się będę za coś na niego wkurzać to sobie to przypomnę, na bank będzie dobry skutek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wezmie ślub to pożyjemy zobaczymy.Nie bądz taka pewna bo możesz być rozczarowana.Nie takie mądre były i zostały samotne,a jak kochały i były kochane ,to nawet nie masz pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10
Ciekaw jestem czy kochałaby lawendowa pana z pensją 1500zl i bardzo chciała wspólnego łózeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
20:48 wiesz nie podoba mi się stwierdzenie, że na próbę, po prostu już nie chce bez niego długo mieszkać. a na ślubie ze mną mu zależy, więc o to, że wspólne mieszkanie nie przerwie dalszych planów jestem spokojna, martwię się po prostu o to jak to zorganizować więc pytam osoby, które mają to już za sobą, czy się nie kłócili, a jeśli tak to o co i czy ich to zbliżyło jeszcze bardziej niż wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
ale na samą myśl, że widywałabym go codziennie, mogłabym się do niego przytulić zawsze jak miałabym ochotę, nie tęskniłabym już tak bardzo więcej to tylko pojawia się uśmiech na mojej twarzy, więc wierzę chyba, że musi być dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mieszkamy razem juz jakies 7 lat. Ma to plusy i minusy. Ale wiecej plusow:-) To prawda,ze z czasem zafascynowanie znika, wkrada sie rutyna, trzeba walczyc o zwiazek, ale to jest szkola zycia. Wtedy mozna zobaczyc czy to zwiazek na zawsze. Pojawia sie nowe problemy, klotnie o byle co, bo z czasem nawet p*****ly beda nas wkurzac. :-) Mielismy kilka kryzysow, jeden bardzo powazny,ale z perspektywy czasu,to nas umocnilo, a malo brakowalo i nie byloby do czego wracac. Mysle,ze jesli tyle przetrwalismy, to nasz zwiazek nie rozpadnie sie z byle powodu. Polecam zamieszkanie razem na poznanie drugiego czlowieka. Na minus w moim przypadku,ze nie mozemy sie zebrac zeby wziac juz slub, ciagle jakies wydatki, a to samochod,a to mieszkanie i nie mozemy doskrobac na slub,no ale moze juz wkrotce:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość10 dziś pani lawendowa nie zna odpowiedzi na twoje pytanie .To za trudne dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
21:38 całe szczęście nie jestem kretynką jak Ty i kocham się z człowiekiem nie z jego pieniędzmi ;). a że jest moim jedynym i nie zamierzam tego stanu zmieniać to wiem, że nie poszłabym z żadnym innym do łóżka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
a tak wgl cieszy mnie każda osoba, która podzieli się ze mną swoim doświadczeniem dziękuje wam bardzo, 21:27 bardzo dziękuje Ci za Twoją historię, gratuluje, że wytrwaliście pomimo kryzysu ;). a każda osoba najeżdżająca na mnie upewnia mnie, że jest jeszcze trochę ludzi, którzy bardzo nie lubią jak ktoś inny jest szczęśliwy ;) ale całe szczęście mojej radości mi to nie zabierze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś odpowiedz na proste pytanie?? nie ubliżaj od kretynów bo ja też potrafię.Gdyby była selekcja poprzedzona egzaminami na uczelnie jak to było za moich czasów to pewnie dzisiaj mogłabyś pomarzyć o studiach.Dlatego masz problem z prostymi pytaniami i ciągle ględzisz jak to bardzo kochasz.Napisz jeszcze za co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, jak można się tak nie szanować i współżyć z mężczyzną przed ślubem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinha
Powiem Ci tak , my też byliśmy cztery lata razem i jak zamieszkaliśmy razem.... to myślałam że oszaleje! Mała kawalerka, brak pralki, kłótnie o byle co ale wieczorem i tak zawsze się przytulaliśmy i było dobrze. Coś pięknego razem mieszkać, razem jeść i w ogóle. Tak minęło 8 miesięcy i wzięliśmy ślub i już ponad trzy lata jesteśmy małżeństwem. Zmieniliśmy mieszkanie na większe, kraj przy okazji też. Lepsze warunki mieszkaniowe to dużo, każdy potrzebuje odrobinę prywatności. Więc dwa pokoje to minimum. Życzę powodzenia! Bo w stu % poznasz kogoś jak z nim zamieszkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
21:57 nie wierzę, ze ktoś tak pazerny i ograniczony jak Ty ma studia, chociaż spotkałam się już ze złodziejką dentystką co nie potrafiła prostego zdania sklecić...odpowiedziałam Ci na pytanie, z uprzejmości napisałaś o kasie nic o charakterze, inteligencji, wyglądzie, chemii między nami, nie opieram związków na kasie, mnie wychowali rodzice, którzy siebie kochali i szanowali, a z innym facetem bym nie poszła do łóżka chociażby zarabiał grube miliony bo dla mnie się liczy miłość i nie kocha się za coś. jeśli Ty trzymasz relacje z facetem/przyjaciółmi/rodziną tylko dlatego, że Ci się to opłaca to i Tobie i im współczuje serdecznie. cieszę się, że ja mam normalne wartości w życiu...miłość, przyjaźń, wspieranie bliskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
kinha dziękuje za odpowiedź...właśnie trochę się martwię o to, że na małej przestrzeni - to też będzie kawalerka będzie mogło się trochę kłótni zdarzyć, pralka na szczęście jest. tak mi się wydaje właśnie, że jak się człowiek przed snem przytuli to jest cudownie i idą kłótnie w niepamięć, jak razem je śniadanie, po prostu jak razem jest ze sobą. dziękuj***ardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mamusia nie mogą ci pomóc kupić większego mieszkania byś nie musiała się dusić w tej kawalerce narzeczonego.Mielibyście lepszy start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam miało być "rodzice"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila96
Nie mysl narazi o slubie . Zamieszkaj z nim to jest dobry pomysl,poniewaz wszystko sie zmieni. Bedziecie praktycznie spedzac ze soba 24/7 ,wspolne problemy ,dogadywanie sie .Wtedy sie przekonacie czy chcecie byc w tyn zwiazku. Branie slubu i zamieszkiwanie razem czasem wychodzi na gorsze,dlatego ,iz osoby nie widza sie w tym i pozniej decyduja sie rozchodzic a jak jest sie po slubie to troche zagmatwania jest.Prawda? Takto poprpstu sie rozstaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
kamila96 dziękuje za wypowiedź, chce z nim zamieszkać nim weźmiemy ślub, ale myślę pozytywnie, myślę, że nam się uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś chyba nie wiesz co mówisz.Rodzice to podpowiadają by szukać frajera z chałupą/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
22:51 rodzice dają mi pieniądze na utrzymanie się w innym mieście i jestem im bardzo wdzięczna bo studia są dla mnie bardzo ważne, nie ważyłabym się prosić ich o mieszkanie, oni na swoje sami zarobili, nikt im nic nie dał w prezencie, sami też mieszkali na początku w jednym pokoju tylko, że w akademiku, więc jak oni przeżyli w jednym pokoju to my też damy radę tyle że w wynajmowanej kawalerce ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak; dwojga kochających się ludzi możne pogodzić wszystko jeżeli zrozumieją że nie żyją z identyczną osobą. Przykład: pasta do zębów; on/ona zostawia wiecznie ściśniętą w środku tubkę i w dodatku...niezakręconą zakrętką. kogoś to może doprowadzać do szweskiej pasjii. Proste rozwiązanie; kupić dwie tubki. Ta osoba która nie zakręca niech używa swojej. Ta co zakręca...używa swoją. Do pewnych zachowań można przymknąć oko. Chodzi o to aby na siłę kogoś nie zmieniać. Kocha się za to jakim ktoś jest, za to jak my się z tym kimś czujemy, za to że jesteśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenda pachnie
gość 00:30 pięknie napisałaś ;) dobry macie pomysł. bardzo ładne zdanie że kocha się za to, ze jesteśmy razem. chociaż z tą tubką to jeszcze łatwe bo rozwiązania, ale faktycznie trzeba kombinować jeśli mieliby się ludzie o takie drobiazgi kłócić. każdy ma takie jakieś swoje dziwaczne przyzwyczajenie, ja chyba zawsze jeden nóż muszę zostawić na blacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem babką i potwornie bałaganię, nie zmywam naczyć, ubrania zbieram na kupkę w salonie a potem dopiero piorę, wszystko rzucam na podłogę papierki, brudne talerze etc. nawet jak się staram to nie umiem nad tym zapanować, co 3 dni sprzątam to przez 4 godziny i dalej śmiecę. Taki mam sposób. Facet musi to zaakcaptować. Ja też pozwolę mu bałaganić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lawenda, dziękuję :-) Na wszystko jest rozwiązanie gdy się chce.Nie tylko jednostronnie bo wtedy zawsze ktoś czuje się pokrzywdzony, a związek (moim zdaniem) ma na celu rozwijaniu się obojga kochającym się ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zamieszkałam ze swoim bardzo szybko bo na początku znajomosci. Nie żałuję tez decyzji bo wspólne zamieszkanie odbyło się bez kłopotów i większego docierania sie...mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw przekonaj się,czy kocha cię naprawdę czy nie lubi imprezować,pić i czy lubi kobiety? a najwazniejsze,czego nauczyła mama będziesz kochanką,kucharka,sprzataczką-przekonasz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dirka23
Z obserwacji na moje uczelni widać jaki nalot jest na facetów.Zaczyna się na II roku.Te które chcą żyć na luzie,miec na kosmetyki i dobre ciuchy i darmowe mieszkanko szukają sponsorów w zamian za........ wiemy o co chodzi. Inne szukają facetów by zamieszkać razem i rozłożyć koszty utrzymania ,przynajmniej tego nie ukrywają.Inne szybko chcą mieć męża by to on stanowił kogoś kto je będzie finansował i dawał uczucie stabilizacji.Ja akurat mieszkam nieopodal uczelni ,nie mam takich problemów ale zastanawiam się gdzie te dziewczyny mają ambicje moralne.Jak się nie wstydzą rodziców tych facetów z którymi mieszkają. Co na to ich rodzicielki? jakoś nie potrafię tego ogarnąć,pewnie dlatego że jestem inna i szanuję swoją godność.Nie chciałabym być bez związku przypieczętowanego niczyją na wyciągnięcie ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te co piszą że kobieta w domu to kochanka, sprzataczka, kucharka to macie chyba jakiś obraz kobiety z XIX wieku z zapadłej wsi albo wasz facet wyznaje takie zasady teraz śa inne czasy, wiele kobiet nie gotuje , jest podział obowiązków ja np nie piorę skarpet swojego faceta , nie gotuję,nie piekę, jesli mu to odpowiada i chce ze mną być to kwestia dogadania za to dbam o czystość, wszystko musi lśnić i poukładane,w szafach wszystko w kosteczkach, zapachy i nie robię tego dla faceta tylko dla siebie, gdybym mieszkała sama to tez bym tak miała jeśli miałabym faceta którego kocham a on wymagałby ode mnie codziennych obiadów to porozmawiałabym z nim , jak to załatwić, obok mnie jest fajny bar Stokrotka i dają tam pyszne obiady , wystrój ładny i ceny nie są wygórowane, robienie w domu finansowo na to samo wychodzi bo tracisz czas, zmywasz, woda, prąd , sprzątanie, obierani, dogadalibyśmy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś z dziećmi tez będziesz chodzić do "stokrotki". Twoja matka tez was prowadzała po barach? Czy ujmą jest gotowanie obiadu dla bliskich których kochasz? Wsadż sobie w buty układanie ciuszków podczas gdy dom rodzinny to dom gdzie je się wspólny obiad,gdzie po pracy można w gronie ukochanych zjeść talerz najzwyklejszej zupy.Bar jest dla tych którzy pracuja od świtu do nocy , leni i nieudaczników życiowych.W normalnym domu bywają dośc często obiady. Skarpety pierze pralka,wiec ani on ani ty ich nie pierzesz ,oczym mowa.Natomiast żarcie na mieście odbije się kiedyś problemami zdrowotnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:13 - ale agresji w tobie i nienawiści pełno, weź się lecz babo , przegryzłabyś tętnice na szyi kobiecie która nie gotuje bo ty gotujesz i jesteś najmądrzejsza , żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×