Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co facet czuje do kochanki?

Polecane posty

Gość gość
Nic takiego, czytam tak czasem. Ja rozminąłem się ze swoją miłością niestety. Zresztą nie ma o czym gadać, dlatego tylko ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic takiego, czytam tak czasem. Ja rozminąłem się ze swoją miłością niestety. Zresztą nie ma o czym gadać, dlatego tylko ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko mówiąc pipa chodziło mi o faceta i to on był by tą nagrodą dla zwyciężczyni. A pipa z niego jest i to wielka , bo nie potrafi się zachować jak na faceta przystało. Nie dotrzymać słowa ze ci pomoże, bo mu żona zabronila, nie wyjaśnić co się stało i jak on to widzi dalej, żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym była jego żoną to bym Cię zniszczyła zawodowo. I tak się zastanawiam Ty głupia jesteś czy tylko taką udajesz bo jak wytłumaczyć fakt wysyłania sms-a gdy masz świadomość, ze żona na bieżąco sprawdza mu telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze jedno wyjście, tylko nie wiem czy jesteś na tyle silna żeby z niego skorzystać. Przejmij kontrolę nad waszym związkiem, to ty umawiaj się z nim na spotkania kiedy będziesz chciała, niech to on za tobą biega. Wtedy będziesz miała wszystko czego chcesz i przekonasz się jaki naprawdę jest. Obstawiam ze szybko ci się znudzi i wyleczysz się wkoncu z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zrozumiałam, Wstrząśnięty, że miałeś go na myśli, że on to pipa. Dlatego nie chcę walczyć. Szkoda zachodu dla takiego człowieka. Tchórzem to on jest strasznym. Nie, ja już postanowiłam, nie będę się z nim kontaktować. Wyjeżdżam. Może jeszcze napiszę już zza granicy tego maila do nich obojga, przez wzgląd na stare lata, żeby zachować się wielkodusznie. A może już po prostu nie odezwę się nigdy, unosząc się dumą. Nie wiem. On zachował się wobec mnie źle, nie będę się płaszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tymczasem postaram się jakoś dojść do siebie, skupić na obowiązkach. Przez to, że mi nie pomógł, mam przecież, co robić... Szkoda łez dla takiego drania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milutki1981
Ja do kochanki czuję sympatię i pociąg seksualny. Oboje mamy swoje rodziny, które kochamy i nie moglibyśmy mieszkać ze sobą itd bo pozabijalibyśmy się szybko. Spotykamy się 7 lat i ani trochę nie jest nam gorzej z czasem. Ogień :-) Polecam milutki1981@poczta.fm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
**Przejmij kontrolę nad waszym związkiem, to ty umawiaj się z nim na spotkania kiedy będziesz chciała, niech to on za tobą biega. Wtedy będziesz miała wszystko czego chcesz i przekonasz się jaki naprawdę jest. Obstawiam ze szybko ci się znudzi i wyleczysz się wkoncu z niego.** oj mój drogi, ona wie jaki on jest i sie na to godzi z własnej nieprzymuszonej woli. do twojej rady już wcześniej próbowała się zastosować próbując umówić się z nim na słodkie pożegnanie, ale jemu tak bardzo zależało, że nie dość, że sam nie próbował sie pożegnać, to jeszcze jej przeszkadzał przyprowadzając żonkę...jakoś gdy miał ochotę na lewy seks, to umiał się umówić, nic mu nie przeszkodziło i żonki wtedy za sobą nie ciągnął, jak to zrobił...? a widzisz zrobił...dało się? dało... ludzie czy wy naprawdę ślepi jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milutki1981, a czy wasz romans też jest taki, że tak od czasu do czasu i nie dzwonicie do siebie, ani nie piszecie słodkich słów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
**Nie chodziło mi o to żeby ona go prosiła czytaj ze zrozumieniem. Ma przejąć kontrolę nad nim. Niech to on się dostosowuje, dzwoni i prosi o spotkanie. Skamle o sex.** xx wiem o co ci chodziło, ale mnie nie zrozumiałeś... on nie będzie skamlał o seks, chyba, że będzie gdzieś blisko niej i nie będzie innej na horyzoncie, może wtedy ...facet jest zdolny w takiej chwili do wszystkiego, ona poczuje sie bardzo pożądana i ulegnie, ale potem znowu będzie cisza przez długo...i co ma czekać na takie chwile raz na kilka miesięcy, może lat! zmarnuje sobie dziewczyna życie i skrzywi psychikę, później już żadnemu nie zaufa, nawet gdyby jej sie trafił ktoś wartościowy, to i tak sama zniszczy ten związek, bo będzie w każdym widziała tego drania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówisz o żonie, co to za dominacja...? ona tylko tak myśli i kochanki, którym on to wciska, żeby mieć spokój. to nie jest żadna dominacja, bo on i tak robi co chce. jak chce się umówić, to się umawia, nie chce, to sie miesiącami nie odzywa. on jakby tak sie dawał każdej zdominować, to juz dawno by niewyrobił, ale jego nikt nie zdominuje, on dobrze wie co robi, a to co żona odstawia on ma w dalekim poważaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och... milutki 1981 xx milutki1981 dziś Nie warto. Prostytutka zrobi Ci to na szybko, żebyś szybko się spuścił i niewiele się to różni od zwalenia konia. Chyba, że chcesz zainwestować w profesjonalną Panią do towarzystwa, za ok.1000-2000zł za noc-powiedz jej, że to 1 raz to pokaże Ci co i jak robić z kobietą. milutki1981@poczta.fm CAŁA PRAWDA O KOCHANKACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spoko przekonaliście mnie. Dobry pretekst do zakończenia tego wszystkiego, już sama zresztą wcześniej myślałam przecież o tym, że mój wyjazd to koniec. Szkoda tylko, że skończyło się w ten sposób. Myślałam, że się normalnie pożegnamy, a nie jakąś aferą, w której w ogóle nie wiadomo, o co chodzi. Ale trudno. Nie pierwszy raz on utwierdza mnie w przekonaniu, że nie będzie za czym tęsknić. xx Ten mój nie był aż taki jak milutki... Naprawdę. Myślałam, że może mieć do tego takie podejście na samym początku, bo ogólnie to jest typ kobieciarza. Ale - nie wiem, czy go samego to nie zaskoczyło - pojawiły się emocje po jego stronie, poważnie. Ale to już nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do milutkiego jeszcze - mnie to jednak fascynuje. Sympatia, pociąg seksualny, swoje rodziny i wszystko jest ok? Aż nie chce się wierzyć. xx Czytałam wczoraj artykuł o kosztach emocjonalnych romansu, jakie ponoszą kochankowie. Okazuje się, że według statystyk, ludzie, którzy normalnie nie mają skłonności depresyjnych, w trakcie romansu często myślą o samobójstwie. Fascynacja kochankiem - choć to niby to samo, co zawsze na początku związku - jest odczuwana silniej, przez co wszystkie efekty uboczne też - takie jak obsesja, tęsknota, niepewność itd. No różne takie. Jednak poczucie winy, wstydu, życie w kłamstwie robią swoje. Z moich doświadczeń wynika, że to się zgadza. I aż nie chce mi się wierzyć, że można mieć do tego tak lekkie podejście jak milutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a widzisz można. wielu jest takich, a szczególnie ci co zdradzają i nie łączy ich mocna więź z kochanką ponieważ mają ich wiele. mężczyzna, który zasmakuje seksu na boku nagle nie przestanie na kilka miesięcy, on poprostu znajduje gdzie indziej, bo to go właśnie podnieca. taki nie patrzy na niczyje uczucia, liczy się tylko on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak chce się umówić, to się umawia, nie chce, to sie miesiącami nie odzywa. " xx no nie no, bez przesady :) co najwyżej przez kilka dni. xx ale ja i tak już nie chcę tego ciągnąć, naprawdę. Wstrząśnięty może nawet ma rację, że się zakochałam, ale już faktom nie da się zaprzeczać. On jest takim tchórzem, że wzbudza we mnie politowanie. Śmiać mi się chce na wspomnienie tego, jak się do mnie dobiera, jak tylko żona wyjdzie do toalety, a potem odskakuje jak poparzony i zastyga w przerażeniu na widok kogoś podobnego do kogoś znajomego. No i to teraz z tym, że miał mi pomóc... naprawdę nie potrafi powiedzieć żonie, że zrobi to i już, bo tak należy? teraz pewnie mu wstyd by było ze mną pogadać, bo wie, że ja wiem, że aż taki samiec alfa z niego nie jest... beka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"taki nie patrzy na niczyje uczucia, liczy się tylko on." xx ale w tym bólu romansowania chodzi też o własne uczucia. z tego, co czytałam i moje doświadczenia pokazują, że coś w tym jest - to jest jak jakieś uzależnienie seksualne, którego nie możesz zbyt łatwo zaspokoić, bo jednak trzeba się ukrywać.. obsesja. jak z każdym uzależnieniem, nie żyje się z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha no i chciałam Wam dać znać. nie pojechałam do jego pracy. jego przerwa już się skończyła. ani nie pojechałam, ani nie zadzwoniłam. zero kontaktu. wyjeżdżam jeszcze w tym tygodniu, więc... chyba koniec tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba sama się oszukujesz - on nadal siedzi ci w głowie. Kiedyś pewna kobieta powiedziała mi, że gdy chce przestać romansować robi tzw. chirurgiczne cięcie. Zero przyjaźni itp - choć to brutalne - to najlepsze rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak uważasz. zawsze możesz tu napisać, także wtedy jak znowu zgodzisz sie z nim spotkać za jakiś czas, gdy odezwie sie do ciebie jak gdyby nigdy nic. znajdź sobie kogoś, tylko nie na siłę i nie żonatego. niech on nie myśli, że tak go kochasz, że tylko czekasz na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jak się oszukuję. siedzi w głowie, to prawda. widać przecież po tych wpisach, nie da się ukryć. ale co z tego. muszę wyjechać. a czas leczy rany, kiedyś zapomnę... na szczęście lubię swoje życie tam, za granicą... więc może nie będzie aż tak trudno dojść do siebie. i jak on ma się odezwać za jakiś czas? będziemy w innych krajach... nie będzie takich okazji, że akurat będę w pobliżu, to sobie przypomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale oczywiście - będę tu wpadać, jak zajdzie potrzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś chciałam sprawdzić faceta w którym się zakochałam, a który chciał czegoś więcej (kiedyś się sparzyłam i już nie potrafię nikomu zaufać i za każdym razem coś znajdę). kupiłam starter, chodziło o inny nr tel. i napisałam mu sms** pewnie mnie nie pamiętasz, albo nie zwróciłeś na mnie uwagi,ale ja ciebie obserwuję, jesteś taki męski... och!...jakbym chciała rozpłynąć się w twoich ramionach** dzwonił kilka razy nie odbierałam. później znowu pisałam coraz bardziej intymnie, wiedziałam, że on już eksploduje... nie miał pojęcia kto to, ale tak bardzo pragnął autorki tych sms-ów, że pewnie nie spał po nocach, dzwonił nadal. w końcu odebrałam, słyszał tylko oddech, prosił powiedz kim jesteś...trwało to ok 3 m-ce, w tym czasie do mnie zapewniał jak bardzo mnie pragnie, ale o tej od sms-ów ani słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×