Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 0czarna7

ostatni raz!

Polecane posty

Odważyłam się i stanęłam u teściów na wadze. 104kg. Czyli w poniedziałek mogło być tak jak przewidywałam ze 105. Nie będę uzupełniać na razie baterii w swojej bo mam tendencje do tego, że na diecie wchodzilabym kilka razy dziennie na wagę. A brak efektów nawet chwilowy podkopuje motywację. Cel pierwszy: zobaczyć dwie cyfry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0czarna7
gość no tak masz rację nie powinno ich to interesować ale sama wiesz jak jest chwalcie się dziewczyny wynikami jak tam wam idzie i kiedy macie ważenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska321
Oczrna mogę się przyłączyć? Mam 32 lata, jestem mamą trójki wspaniałych dzieciczków, ostatnie urodzone 7 miesięcy temu. Waga z dzisiaj rano 74 kg, wzrost 168 cm( jeszcze miesiąc temu było 71,5 kg) jestem przerażona że zamiast chudnąc tyje, no ale nie oszczędzam się w jedzeniu i mam mega apetyt. Już nie karmię małego więc mogę zacząć się odchudzać. Myślę, że najlepsza dla mnie jest dieta MZ i jakiś ******no właśnie tylko że ja po całym dniu jestem tak zmęczona że najchętniej siadam przed kompem a nie cwiczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja postanowiłam w poniedziałek że koniec z obzarstwem. Mam ponad roroczną córkę a ważę więcej niż po porodzie... Juz tez wiele razy sie odchudzalam a i tak po jakimś czasie ważę wiecej niz przed... Zachodząc w ciążę ważyłam 90 a teraz98... Mam 27 lat i chętnie się dołączę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i zapraszam rudy kocur ja mam tak samo dlatego waże sie raz w tygodniu. Pierwszy cel osiagniesz bardzo szybko :* Eryk masz racje ale nie mam tak zdecydowanego charakteru i uwazam ze ci co nigdy nie mieszkali na wsi nie wiedza jak to jest kiedy przechodzisz obok patrza na ciebie jakbys twarz miał usmarowane g*wnem i obgaduja cie na każdym kroku kiedys spotkałam sie nawet z tym ze szłam we wrzesniu w spodenkach i panie idace 100m z tyłu mnie obgdawały mnie tak głosno ze ja to słyszałam i nie chodziło tu o to jakie nogi mam tylko o to ze to juz wrzesien mamuśka321 ja mam tak samo ze nie mam juz siły na cwiczenia po całym dniu pracy :( gość nadaj sobie jakiegos nika zebysmy mogły cie rozrózniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o sport to pochwalę się ( by Was zmotywować ) że dziś przyszłam do pracy na piechotę - ok. 4,5km szybkiego marszu i to nie po płaskim :) Czyli wliczając powrót będzie 9km marszu. A na wieczór planuję jeszcze stepper. Szkoda, że codziennie nie mogę chodzić tak do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jakie ładne ozywienie. Dziewczęta jak tak czytam to widzę że wszystkie mamy takie same słabości- lenistwo jeśli chodzi o ćwiczenia no i nie bez powodu spotkaliśmy się na forum o odchudzaniu. Ja póki jeszcze aura pozwala do pracy chodzę piechotką i widzę efekty, czasami rower i jakieś krótkie wygibasy w domu. I prawda jest ze potrzebne jest wsparcie i motywacja żeby wyjść z domu na rower rolki czy basen- ekipie raźniej☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja największą słabością są nieregularne posiłki :( Cały dzień nie mam czasu zjeść a wieczorem mam ataki głodu. Widzę, że jestem najcięższa z Was. A ćwiczenia to jak kto lubi - jedni wolą stadnie a inni "w swojej pustelni" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska321
Hej, Wczoraj nawet spoko minął mi dzień, no a z ćwiczeniami jak zwykle zero. Co powiecie byśmy wazyły się w piątki i podawały swoją wagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj był 3 dzień nie obrzerania sie, przetrwalam mimo kryzysu i ogromnej ochoty na słodkie :) Co prawda muszę jeszcze popracować nad menu ale co najważniejsze staram się zmniejszyć ilość pieczywa bo jadłam go bardzo dużo głównie z powodu braku czsu ale i miłości do niego :p może napiszecie co jecie to popatrzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudy kocur zazdrosze zawzietości do chodzenia pieszo do pracy ja mam do pracy 8 km i chetnie bym jezdziła rowerem ale koncze o 23 nie raz o 1 nocy i musiałabym jezdzic przez ciemne pola a to nie dla mnie :( i dodam ze jesli chodzi o mnie wolałabym miec z kim cwiczyc. mamuśka321 mi to jak najbardziej odpowiada akurat waze sie w piatki takze jutro sie chwalimy :) gość ja sosuje tzw diete mż wczoraj zjadłam : jabłko, gruszke, 2 kawy, 5 żelków, kanapke z fetą, lody ok 200ml, kasze gryczana 70g z odrobina wołowny gotowanej 70g, 1 l wody z mieta i cytryną i niestety pól litra napoju gazowanego całosc mnie wyszła 1800 kal :( zgrzeszyłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj zjadłam na śniadanie 100g serka białego chudego, na drugie śniadanie serek wiejski lekki, na lunch 0,5l soku warzywnego no i jak zwykle nie udało mi się zjeść obiadu o normalnej porze bo pojechałam kupić zmywarkę i szafkę do kuchni więc na obiadokolację wypiłam kubek zupy szczawiowej. I czułam, że to za mało ale już nie chciałam się obżerać na wieczór. Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to 9km marszu ale nie miałam czasu na stepper. Rozgrzeszam się tym, że dźwigałam zmywarkę, przesuwałam szafki w kuchni itp - do 1 w nocy więc liczę to jak sesję na siłowni ;) . Dziś zapowiada się podobnie bo kuchnia nie skończona. Tyle, że planuję zjeść obiad o normalnej porze - fasolkę szparagową gotowaną na parze. A potem jakąś lekką kolację. No i dziś też przyszłam do pracy na piechotę i tak też zamierzam wrócić chociaż dość zimno jest i wygląda jakby miało zacząć padać niedługo. Ja niestety zwykle też muszę jeździć do pracy samochodem bo odwożę córkę do dziadków a i w pracy potrzebuję samochodu bo często mam rozprawy rozstrzelane po różnych sądach. Ale mam nadzieję, że od czasu do czasu się uda. A jak nie to będę odrabiać karniaki na stepperze :) Jutro piątek, wpadają do nas znajomi a to zwykle komplikuje dietę. Ale mam zamiar być twarda :) Idea wspólnego ważenia w piątki jest spoko. Taka grupowa motywacja. Z tym, że ja w ten piątek nie będę się ważyć tylko za tydzień bo ważyłam się bodajże wczoraj i plan był taki, żeby zważyć się dopiero w październiku z nadzieją na ujrzenie na wadze wartości dwucyfrowej :) Trzymam za Was kciuki dziewczyny, fajnie że jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przeczytałam co zjadlyscie to stwierdziłam ze mimo ograniczenia jedzenia dalej się obzeram... A do tego nie ćwiczę eh chyba muszę sie bardziej postarać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce zaczac od jutra ( dzis sie juz obzarlam ) diete mz , oby to byla moja ostatnia dieta , bo mam juz dosc tych diet ) ciagle jestem na diecie , zostalo mi pare kg , i duzy brzuch , tzw opona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na oponę to najlepsze są ćwiczenia dedykowane pod mięśnie brzucha. Rozsądna dieta oczywiście tylko w tym pomoże. Ja włączę ćwiczenia na brzuch jak mi spadnie parę kilo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja zauważyłam się już dziś i stąd zmiana stopki więc przyjmijmy że jutro będzie tak samo czyli 92 kg. Cóż dziś zjadłam: na śniadanie.ie zawsze 2 kromki małe żytniego chlebka z wędlin lub warzywami dziś były warzywa, 2 śniadanie serek wiejski, obiad- miseczka zalewajki i mały naleśnik a później 3 śliwki i to wszystko. Do jutra laseczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo ciałka strasznie malutko jesz !!! Nie boisz się efektu JoJo , albo wiecznej diety ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się bardzo ale znam osoby które są szczupłe, nie odchudzały się nigdy a jedzą jeszcze mniej i to całe życie. Nie chcę być chuda ale póki co chudnę i jak osiągnę moje wymarzone 70kg to nie rzucę się na jedzenie tylko muszę już ograniczać się zawsze. Nie traktuję tego jak diety na czas określony. Ja po prostu muszę mniej jeść- to jest mój sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość super powiedziane ciagle jestem na diecie - ja chyba tez :( rudy kocur czyżby sędzina? ja własnie wróciłam od kolezanki miałysmy babski wieczór we trzy tylko ze one chudsze o 20 kg i cwicza dziewczyny wiec postanowiłam tez wprawdzie one brzuszki a mi brzuszki nie podchodza kreci mi sie przy tym srasznie w głowie :( ale od jutra zaczynam tez a co tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adwokat, przynajmniej mogę brzuch schować pod toga. ja też całe życie na diecie. Nawet wtedy gdy byłam chuda wydawało mi się ze jestem gruba i odchudzałam się delikatnie mówiąc nierozsadnie. Pamiętam jak miałam ze 20 lat i ważyłam 60 kg. Przeszłam na dietę kopenhaska ale trochę ja zmodyfikowalam - wywalilam. 3/4 produktów bo nie lubię i nie dałam nic w zamian. Nawet wodę ograniczyłam do 0,5l na dwa dni chociaż były upały. I schudłam 8kg w niecały tydzień. Diety nie skończyłam bo zemdlalam zapinajac sobie rozporek w jeansach. Oj głupia byłam. Nigdy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, złamałam się i zwazylam dziś mimo, że miałam zrobić to dopiero w październiku. No i wściekła jestem ze ledwie 0.3kg ubyło. Liczyłam na dużo lepszy wynik - jak to na początku gdy kilogramy lecą szybko. Oddala się perspektywa dwucyfrowej wagi 1 października. Ogólnie jakaś taka napuchnieta się czuje. Chyba znów mam za dużo wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eryk- napisz cos konkretnego a nie po 1 zdaniu wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to juz sama nie wiem ile, i co jesc napiszcie menu zeby sobie podpatrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana jedź co chcesz tylko w mniejszych ilościach i będzie dobrze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A DO ILU KCAL????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak bardzo ci zależy na kcal to je sobie oblicz , ale ja nigdy nie liczylam i chudlam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilość kcal zależy co chcesz osiągnąć, w jakim czasie a przede wszystkim jaki tryb życia prowadzisz. I zapewne od miliona innych składników. Generalnie chodzi o to, żeby bilans energetyczny był ujemny. Mając siedzący tryb życia potrzebujesz mniej kalorii niż np uprawiając sport lub pracując fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuj***ardzo oblicze pcm i sie dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudy kocur ciesz sie ze w dół ja dzisiaj sie zwazyłam bo to piatek i waga wskazała 95,6 kg zawsze mniej o 2.9 kg niz prawie miesiac temu ale wiecej o 0,4 kg niz tydzien temu ale nie jestem zła nie poddaje sie wiem ze zawaliłam od dzisiaj postanowiłam cwiczyc moze nie odrazu nie wiadomo ile ale chociaz troszkę z pare wymachów z 20 przysiadów i tak codziennie po tygodniu cos sobie dołoże :) musze jeszcze dodac ze bardzo sie ciesze dziewczyny ze ciagle tu jestescie wstajac rano mysle tylko o kafeterii czy tam jakis nowy post sie przypadkiem nie ukazał :), wieczorem i w trakcie pracy az mnie kusi zeby tu czesciej zagladac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×