Wąchacie swoje bąki

Pierd w rękę zaciśnięcie pięści i wąchanie robi ktoś tak?

Ja swoje wącham :-D Ale nie tak żeby łapać w garść... Po prostu czekam aż doleci zapaszek do mojego nosa. Albo fajnie też spierdzieć się tak konkretnie pod kołdrą a potem nakryć sobie nią głowę :-P

To ja tak robiłem jak bylem młodszy :-P A najbardziej lubiłem napierdzieć na poduszkę (w dodatku najchętniej na poduszke siostry, bo ona tego nie cierpiała :P) . Fajnie smrodek w niej się utrzymywał jeszcze przez długi czas :-)

goość1 - Sorry za ukradniecie nicku, chciałem Ci odpisać, ale mi się pola pomyliły

a prawda jest taka, że dobry bączek nei jest zły :P :P

podobno naukowcy wybadali, że wąchanie swoich pierów jest zdrowe i przeciwdziała nowotworowi ;)

yep :) dobry bąk nie jest zły!!! :P

ja jak leze z chlopakiem a cisnie mnie na gaza pod koldera to wkladam palca w o***t i delikatnie puszczam cichacza stopniowo i wacham ow palca badajac stopien jego smrodliwosci

wiem ze niesmaczne ale niezdrowo jest trzymac gaza. po co trzymac baka w dopie niech lepiej lata po chalupie

nie no, puszczanie bąków jest ok, kazdy to robi przecież ;) wąchanie własnych bąków też powszechne... ale wkładanie palca w o***t, pierdzenie na niego a potem wąchanie go już troche mało fajne

ja nie lubie tego smrodu, zawsze jak puszcze baka to uciekam szybko do pokoju i zamykam drzwi na klucz zeby mnie nie dogonil ten smrodek, ale nie zawsze mi sie udaje

smród zawsze za dupką podąża ^^

haha oof**k :D

Nie wiem, co to bąki. Poza kiblem neguję istnienie gó/wna i pokrewnych.

ambrozja dosłownie :P

18;40 hahahaha

18;24 sikam

Ja jestem Bogiem w dziedzinie bąków :D nazywam sie wojtas i kocham g****o d**e pierdy srake i inne g*******e sprawy ze stolcem związane. Często sie inhaluje bęgalem w łóżku, jest mi cieplutko a i moja kotka dobre **** :D pozdrawiam

Ja też po kryjomu lubię wąchać swoje bąki, często leże pod kołderką, walne szybką pulke i chowam się do "komory inhalacyjnej". Generalnie lubię sobie zdrowo pierdnąć, a gdy ktoś mnie nakryje na tym, zwalam wszystko na kota, że znów jakieś niezdrowe saszety jadł i teraz chodzi z małej dupki wielkie gazy puszcza. Pozdrawiam Niuchaczy Bąków.

niestety wącham swoje bąki i nie tylko... Czasem jak pierdne to jeszcze ręką zaganiam pod nos, masakra jakaś :/ Jestem kobietą

gość dziś Wow Niezły z Ciebie unikat. U kobiet to raczej rzadkość :) Przynajmniej żadna się nie przyznaje do tego... gratki za odwagę ;) Nie przejmuj się, na pewno jest więcej takich "zwixowanych" ludzi. Ja też :)

Najbardziej śmierdzi pierdem na pasterze w wigilię.Ludzie się najedzą,wypiją i nie panują nad tym.Organy zagrają to pierdzą na potęgę, bo nikt nie usłyszy jeśli nie będzie całkiem cichy.Zawsze śmierdzi wódą i pierdem.Kiedyś w końcu to dzieciątko w żłobie podniesie rączkę i zatka nos.

Ja lubię wąchać bździochy swojego psa po Butcherze i Chappi

Są tu jeszcze "zwixowani" pod tym względem? :P

up

To zupełnie normalne. Każdy to robi.

Kupiłem kiedyś specjalny wachlarzyk by nie męczyć dłoni ciągłym zaganianiem pod nos. Wydajność oceniam na,średnio 1 dm metanu sześcienny na jedno zamachnięcie przy średniej prędkości. Pierdzę i macham dostojnie zaciągając się świeżą porcją ciepłego gazu wprost z kiszek.

omg coraz lepsze te wypowiedzi :P

Jak myślicie,czy można się zatruć własnym pierdem?:-)

jakby pierdnąć w szczelnym skafandrze kosmicznym to bardzo możliwe zatrucie :P