Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ganiacie tak za pieniędzmi? kiedyś zylo sie biedniej z rodzeństwem

Polecane posty

Gość gość

Wspaniale czasy. Chleb z cukrem, kogiel mogiel, podwórko z trzepakiem i podarte spodnie :-) kłótnie z rodzeństwem. Czosnek z cebulą na przeziębienie a nie chemia, chemia w ostateczności . Skromnej a wspaniale. A teraz? Pieniądze, pogon. Ludzie zatracaja sie, mijaja sie w 3 pokojowym mieszkaniu jak by byli dla siebie obcy. Wiem, pieniądze są ważne, żyć bez nich sie nie da, ale sa tez inne wartości ważne których za pieniądze nie kupimy: rodzina, miłość, dzieci, i czas który leci bardzo szybko i cofnąć go nie mozna. Piszecie ze nie powinno sie miec dzieci bo przecież co to jest 3500-4500 zl na wiecej jak dwie, trzy, cztery osoby. Kochani nie zapominajmy co w życiu ważne. Nasz kraj jest ciężkim krajem dla wielu ludzi ( sa wyjątki ok życzę im dalej tyle pieniędzy i miłości rodzinnej) ale nie kasujmy Wszystkiego. Przekażmy dzieciom tez inne wartości jak pieniadze. Szacunek, miłość , ciepło rodzinne. Nie obrazajmy kogos bo pragnie mieć dwójkę czy trójkę dzieci a żyje skromnie , życzymy mu i jego rodzinie szczęścia. Dlaczego tutaj jest tyle nie nawisci i złości? Wychowujemy dzieci najlepiej jak potrafimy podczas gdy tutaj sie obrazacie czy to jest obraz rodzica? Wychowalam sie z 4 rodzenstwa czas wspaniały . Moze biedniej ale chętnie wrocilabym do tamtych chwil. Kazde z nas dorastalo pomagalo sobie i rodzicom . Święta? Byl jeden rok ze byl brak kasy (tata stracił pracę) starsze rodzeństwo pokupowalo skromnosci a ja wraz z mlodsza siostra zrobilysmy laurki i wystepowalysmy ( niby teatrzyk) i to byl najpiekszniejszy czas! A teraz ? Tematy,, maz kupił mi perfumy za 5 zl" i obrażanie. Docen gest a nie cenę !!!! Usune ciążę bo mój obecny jedynak musi miec sam pokój i wakacje w Portugalii- czy myslisz ze to przebije milosc i cieplo rodzinne? Zatrzymaj sie u pomysl zatem. Ja mam corke 5 lat ma. Mam macierzynski . Pracuje za 1600 zl maz za 2500 zl. Mielismy nie miec więcej dzieci, szczególnie jak tutaj czytam opinie. Ale jednak zdecidowalismy sie. Czy 2 lata wakacje lipcowe w Chorwacji zastąpią jej ciepło, rodzeństwo? Czym różnią sie wakacje w Chorwacji od wakacji w Władysławowie? Jak jesteś szczęśliwą kobietą i masz szczęśliwą rodzinę nie zrobi ci to różnicy. Bylismy w czwórkę w Władysławowie i bawiliśmy sie tak jak w trójkę w Chorwacji. Cora powiedziała ze nawet fajniej jak w Chorwacji bo z braciszkiem. Mają wspólny pokój jak ja kiedyś mialam, o tyle ze oni ściankę dzialowa a ja mialam regal :-) . Jak widxialam wczoraj mamę pewną na placu zabaw ( nie wchodz do piaskownicy bo sie pobrudzisz :-/ ). Ehhhh gdzie te dawne czasy. Święta? Podoba mi sie jak spotykamy sie w rodxinnym gronie oj duzp nas :-) . Pomyślcie chwilę czykasa zastąpi wszystko. Ja zylam skromnej teraz mam lepiej to prawda ale jednak milo wspominam czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, mądrze piszesz...Tylko wiesz czasy się zmieniły, jest trend gonienia, kasa za wszelką cenę, znaczy tyle ile jej masz, niestety to smutne, ale tak jest...ludzie ulegają konsumpcjonizmowi, te pełne kosze zakupów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo teraz najważniejsze to przyszpanować zagranicznymi wakacjami. Ja zamierzam miec troje dzieci. I mąż i ja mieliśmy po 2 rodzeństwa i uważamy że mieliśmy cudowne dzieciństwo ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu mam lepiej? Pojade nad morze albo góry raz w roku ( z rodzicami nie jezdzilismy ) , moje dzieciaki maja wiecej jak ja mialam......ale chwila. ... mialam kolonie! Byly super . Zabawy w podchody , spiewanie, ognisko. A z rodzicami? Z tata wycieczki rowerowe. Albo zabieralismy naszego członka rodziny psa i jechaliśmy do lasu ! :-) nad wode nad jezioro :-) albo na wies do cioci. Az by sie wróciło az do takiej biedy :-) a jak dostalam od mamy w prezencie cos co dla was jest badziewem bylam zachwycona. A od chrzestnego rower na komunie ! A teraz? Wstyd dac bo rodzice oczekują iPoda , quady, i inne gadżety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w domu z 2-latkiem i już nie raz widzę krzywe spojrzenia, docinki, że powinnam iść do pracy, a dziecko niania/żłobek i to nie mówią tylko osoby 20, 30 lat...ale nawet ciotki po 60 lat, które przecież kiedyś żyły inaczej, głównie czas dla rodziny, a nie w pracy, dodam że kasy nam nie brakuje...więc wynika z tego że lepiej bym zrobiła jakbym on całe dnie w żłobku siedział :(, na szczęście nie jest ulegam takim gadkom, bo wiem że czas jaki mu teraz poświęcam jest bezcenny i żadna kasa mi tego nie zrekompensuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja postanowiłam ze 3 lata z dzieckiem bede potem przedszkole. Kto mi odda ten czas z moim dzieckiem? 3 lata gorzej finansowo ale przy moim skarbie. A za 3 lata odbijemy. Autor ma rację. Kiedyś bylo niby biedniej a lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z punktu widzenia dziecka bylo lzej,ale z punktu widzenia waszych rodzicow to nie bardzo,przeciez napewno martwili sie czy starczy pienedzy do 1-ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tyle siwych włosów, co autorki rodzice mieli, martwiąc się czy będzie z czego zrobić jutro obiad, to autorka nie chciałaby mieć. Chyba, że rodzice autorki byli beztroskimi rodzicami. Autorko, byłaś dzieckiem i patrzyłaś na wszystko oczami dziecka. Dla ciebie zmartwienia o jutro nie istniały. Wiesz, że po wojnie była jeszcze większa bieda? A ludzie mieli po 12 dzieci. Ale mieli swoje mięso, warzywa i owoce. Nie myśleli o studiach, podróżach i nie wiedzieli co to sklep odzieżowy, a nawet o świetle w chałupie nie marzyli. Także wróć autorko do rzeczywistości i swoich czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze wspaniale, bo z perspektywy dziecka które nie martwi się codziennością. Niestety teraz patrzymy z perspektywy rodzica, który ma kredyty, opłaty, niezbędne wydatku...no niestety nie da się juz patrzeć oczami dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem chrzestna. Spytalam co mogę kupić na komunię: telefom dotykowy ( sprawdziłam kosztuje 1500 zl taki co chcą), ewentualnie quada ( mieszkają pod wawa). A ja kiedyś dostalam rolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bede miala tylko jedno dziecko i nie chodzi o pieniadze. Po prostu tak postanowilismy ze bedziemy zyc w trojke ze wzgledu jak trudna byla ciaza i jak niebezpiecznie skonczyl sie porod. Nie chcemy juz tych gorzkich lez i rozczarowania. Mysle ze i jedynaka mozna madrze wychowac. Zamierzam go poslac do przedszkola zeby mial kontakt z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z jednej strony masz rację, ale z drugiej... Oczywiście, ze fajne bylo dzieciństwo, ale co potem? Rodziców nie bylo stać wyslac mnie do liceum do innego miasta niż to w ktorym mieszkałam, wiec MUSIALAM skończyć ogólniak... Żebym poszła na studia tata musial wyjechać za granicę (od drugiego roku pracowałam mimo dziennych). Bylo mi ciężej niż gdybym mogła skończyć dobrą szkole średnia, udalo mi się wiele osiągnąć ale i tak przez brak kasy miałam zamknięte drzwi w wielu rzeczach, które chciałam robic, mimo ambicji. Mieszkaliśmy wiele lat w 4 na jednym pokoju, nie zapraszalam koleżanek... Teraz to nie istotne ale dla dziecka bylo ważne. Fakt - zawsze potrafilam docenić to co miałam, cieszyłam się jak cokolwiek dostałam, nawet mandarynkę czy czekoladę. Ale to niestety zamyka drzwi, a czasy są jeszcze cięższe... Teraz chcę zapewnić dziecku to czego nie miałam, aby mogli wybrać szkole, uczyć się tego co go pociąga itp... To nie są tylko dobra materialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz? Rozmawiałam z rodzicami . I powiedzieli łatwo nie było ale wspaniale ! Jak dostalam od mamy 2 zl nie marudzilam ze malo a szlam z koleżanką na lody a teraz? Znajomej syn na 5 zl powiedzial,, za tyle możesz isc ty sobie chleb kupić a dla mnie to za malo". Mama nie pracowała a mogla ale pomimo iz byliśmy coraz starsi spedzala czas z nami. Dopiero poznien poznien poszla na pol etatu. A tak? Sprzatala, gotowala pyszny obiad, wychodzilismy z psem po tate jak wracal z pracy :-) wiadomo oplaty itp byly wazne wiec byly na pierwszym miejscu. A potem to co ile dostaliśmy co zostało docenialismy. Byl czas ze lepiej bylo z kasą i dostaliśmy więcej. Nie zmienię zdania :-) a rodzicom pomagamy do tej pory a oni nam. Tzn czasem posiedza z wnukami a my podrzucimy zakupy od tak taki gest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za bledy ale pisze z Tel ;) Zgadzam się z tym co napisal, ze perspektywa patrzenia się zmieniła, to bardzo istotne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam sie w latach 70-dziesiatych i autorka dobrze pisze,zylo sie skromniej i to nawet nie dlatego ze nie bylo pieniedzy,bo rodzice pieniadze mieli,ale w sklepach nic nie bylo,rodzicom bylo ciezej bo w kolejki musieli isc stac by cos w ogole kupic,ale to prawda pomimo tych trudnosci zylo sie jakos inaczej,nie bylo tego popieprzonego wyscigu szczurow,teraz sens zycia tak naprawde stracil sens bo tylko kasa i kasa sie liczy,ludzie pozapominali co tak naprawde w zyciu jest wazne,a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie obrazalismy sie ze nie mamy nike adidasa itp w późniejszym czasie. Dostalam 200 zl szlam z koleżanką ze szkoly albo z koleżankami z podworka na stadion w wawie i sie ubieralismy :-) made in china.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego nie mozna miec i jednego i drugiego? i duzej rodziny i pieniedzy? Kwestia tego jak bardzo się komuś chce, jakie ma wykształcenie i w zwiazku z tym mozliwosci zarobkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oto chodzi. Ludzie dla kasy zrobią wszystko. Przykre jak nie doceniasz gestu męża a cenę zł. Albo jak marudzisz bo masz rude dziecko zamiast je kochać i cieszyć sie ze jest zdrowe. Mama bliźniaków rudych z piegami :-) ale zdrowymi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana rude jest piekne,a piegi dodaja jeszcze wiekszego uroku :) Cieszmy sie tym co mamy,zycie jest tak krotkie i tak kruche,a czas zasuwa nieublagalnie szybko, doceniajmy wreszcie malutkie rzeczy i badzmy z tego dumni,a pieniadz? no coz wazny jest ale to jest rzecz nabyta i tak naprawde nie ma wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprzona pogon za kasą gdzie ja jagonilem doprowadzila mnie do rozwodu prawie! O malo nie straciłem zony i dziecka. A teraz? Zmieniłem pracę na mniej płatną oczekuje drugiego dziecka z żoną ktora pragnela je od dawna a ja twierdzilem ze moje 4000 zl a jej 1450 zl to za malo. Kłótnie , nie bylo mnie w domu duzo. A teraz 2500 zl drugie bobo i czas który sobie poswiecamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No widzisz jak dobrze,ze sie w pore opamietales? A ten czas ktory macie dla siebie jest poprostu bezcenny nie wart najwiekszych pieniedzy :) Zycze Wam powodzenia i gratuluje drugiego bobo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odnosnie prezentu za 5 zl - gest meza? gest to by mial jakby kupil zonie na urodziny prezent za 500zl, na ktory miesiacami odkladal, albo zrobil jej wlasnorecznie prezent np szalik na drutach. Kupno badziewia za 5zl nazywacie gestem? bo dla mnie to cos na odczepnego, na zasadzie idzie facet do domu i pod osiedlowym kioskiem przypomina sobie ze akurat zona ma urodziny, wiec na szybcika kupuje byle co. Faktycznie, tylko sie poczuc doceniona i wazna:D A jak tesciowa wam da na imieniny malo zuzyty odswiezacz w spreju do toalet bo jej sie zapach nie podobal (autentyk) to tez bedziecie szczesliwe "bo liczy sie pamiec"? patrzysz oczami dziecka, idealizujesz przeszlosc i tyle. Sentymenty wiadomo zostaja. A ja jak teraz patrze na tamte czasy jako dorosla osoba to nie sadze ze bylo duzo inaczej. Po komunii w 2 klasie na lekcji z inicjatywy nauczycielki po kolei wstawalismy i mowilismy przed klasa co dostalismy na prezent i od kogo i tym z co bogatszych rodzin sie zazdroscilo. A ze wtedy hitem byl rower plus zestaw zegarek z dlugopisem i kalkulatorem? czym to sie rozni od quada czy tabletu? Jak ktos mial rodzine w Stanach czy Kanadzie to szpanowal roznymi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego odswiezacza to sie usmialam :) No ale to jest jakas skrajnosc juz 5 zl od meza w prezencie to tez bez przesady,szczerze mowiac ja moge nawet nic nie dostac wystarcza zyczenia i mile slowo a 5zl.niech dla siebie zatrzyma ;) Bedzie mial na gumki hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zylo sie biednej bo nie mialo innego wyjscia.myslicie ze wasi rodzice nie chcieli dla was wygodniejszego zycia?albo nie martwili sie co do garnka wlozyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie,ze sie martwili,ale i w tamtych czasach mozna bylo pokombinowac.MOi rodzice zawsze kupowali swiniaka od gospodarza wlasnorecznie robili wedliny dawali do wedzenia i zawsze dotego gara bylo co wrzucic.Ja tamte czasy wspominam fajnie,a jak rozmawiam z rodzicami to tez podobnie mowia,ze zylo sie ciezej ale lepiej to sa slowa moich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smak chleba skropionego woda ze studni i posypanego cukrem bezcenny :) Teraz dzieci tego nie znaja bo przeciez cukier szkodzi a taka woda nieprzegotowana to juz w ogole masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy wszyscy żyli w ten sposób, a teraz wszyscy zyją inaczej. Dzieci nie chcą odstawać od reszty. Poza tym każdy wtedy miał pracę, rentę, emeryturę... Zarabiało sie niewiele, ale byla ta pewność jutra. Dzisiaj mnóstwo ludzi zostaje bez żadnych srodków do życia i ci co maja pracę potrafia ja uszanować. Chyba że ktoś ma zawód szczególnie poszukiwany na rynku pracy. Ja tez miałam plan zostanę z dzieckiem do 3 roku życia, a potem przedszkole i praca. Dziecko poszlo do przedszkola, ale ja do pracy nie. Dóługo szukalam i dlatego przy drugim poszłam do pracy po macierzyńskim. taka jest rzeczywistość. A wakacje? To nie kwestia czy Chorwacja czy Wladyslawowo, podobny koszt. To kwestia czy w ogóle będzie cię stac na jakiekolwiek wakacje. Poza tym każdy ma swój rozum i wybiera to co uważa. jak ci tak wspaniale to korzystaj z tegi i nie zawracaj glowy innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem co autorka ma na myśli ale jest też druga strona medalu. Kiedyś kasy było mniej, ale i pokusy były mniejsze. Nie było komputerów (a jeżeli już były to jedyne co dało się z nimi zrobić to coś na nich napisać), telefonów komórkowych (ba! nawet stacjonarny był dla wybranych ;) ) i 1000 innych gadżetów bez których teraz dzieci i duża część dorosłych nie potrafi się obejść i trudno powiedzieć dziecku - jesteś biedny ale za to bądź szczęśliwy bo masz dużą rodzinę - bo dziecko jak to dziecko, raczej tego nie zrozumie. Ja też jako dziecko nie potrafiłam zrozumieć dlaczego nie mogę mieć super dlugopisów pachnących, żelowych i akurat wtedy to było mi do życia niezbędne (z perspektywy czasu to była przecież błachostka) Dlatego właśnie ja nie krytykuję ludzi, ktorzy w imię tego że chcą żyć dostatniej rezygnują z większej ilości dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z autorką. Nie chodzi mi o to, że każde dziecko musi mieć rodzeństwo, bo to sprawa indywidualna. Ale też uważam, że społeczeństwo mamy takie jakieś ... zepsute. Ludzie zapominają, że od zagranicznych wakacji ważniejszy i bardziej wartościowy jest wspólnie spędzony czas. Nieważne gdzie, czy na spacerze w lesie czy w piaskownicy pod blokiem, czy na plaży na Majorce - ważne żeby ten czas był naprawdę spędzony W S P Ó L N I E. A dzieci warto wychowywać tak, aby nie czuli, że w życiu najważniejsze są pieniądze. Bo przecież są ważne, ale nie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×