Mój chłopak nie chce mi oddać pieniędzy.

Łącznie pożyczyłam mu około 3 tysiące złotych a on cały czas mówi, że potem mi odda itd. Ostatnio odpowiedział mi "Co Ci tak zalży, przecież i tak sama tych pieniędzy nie zarobiłaś tylko rodzice ci dają". Ale co to za tłumaczenie. Jest moim chłopakiem ale nie męzem i wolałabym odzyskać te pieniądze, szczególnie że wzięłam j od rodziców.

to na co czekasz? na przedawnienie? :P

kraina naciagaczy jest bardzo rozlegla

Nie wiem co mam zrobić, jestem zła na siebie i na niego. Z jednej strony mi głupio się dopominać ale z drugiej mnie strasznie zdeneerwował tym tekstem, że co mi zależy skoro to i tak wzięte od rodziców;/

jesteś głupia jak każda obecnie współczesna naiwna debilna dziewczyna jak można być taką tępota ?!

Skoro tak mówi to pewnie już nie odda.

słabo jak facet o Ciebie kase pożycza ;p jak już to Ty od niego powinnaś - olej nieudacznika :D

To powiedz mu, że w takim razie poprosisz rodziców, aby się z nim skontaktowali w sprawie tych pieniędzy i ich zwrotu.

Moi rodzice się zdenerwują ale chyba tak trzeba będzie. Jestem teraz w 3 liceum, on ma 26 lat. Właśnie tego się obawiam, że on mi ich nie odda. Wolałabym nie mieszać w to rodziców bo sie wkurzą:( Doradźcie mi co zrobić

kasę mu dajesz, tyłka mu dajesz - zupełnie jak prostytutka alfonsowi!

Daruj sobie wyzwiska ok?

takie tępe dzidy powinno się utylizować

no cóż moja droga - za miłość trzeba płacić!

Daruj sobie wyzwiska ok? xxx nie wyzywam - nazywam po imieniu!

nie dość, że jesteś jego prywatną darmową prostytutką to jeszcze go sponsorujesz, co za żenada :o