Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie muszę pracować ale chce. Wierzycie w to??

Polecane posty

Gość gość
spełnianie - czyli realizowanie swoich pasji, zainteresowań i marzeń. ale widzę, że ciężko pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naszej rodzinie i wśród znajomych, wszystkie kobiety pracują, pomimo dobrych sytuacji finansowych. Nie wyobrażam sobie ich w innych rolach, to są aktywne i ambitne dziewczyny. Ja cenię sobie niezależność, owszem takie też się rozwodzą ale dla niej to mniejszy dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona chociaz pójdzie na pokój bo ma te 1500-2000 a ty gdzie pójdziesz? Do schroniska dla bezdomnych kobiet czy pod most?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzeczacie się chyba tylko dla zasady Wiadomo,że w 90% pracuje się bo się MUSI pracować. Te 10% to chyba osoby które pracują bo rozwijają swoje hobby, pasje. Najzwyczajniej zazdrość panuje bo gdy inni siedzą w domu robią co chcą ty musisz zapieprzać najczęściej dla kogoś za marne grosze. A potem wracasz do domu i jeszcze ugotować trzeba i posprzątać. Nie może powiedzieć ŻYJĘ pełnią życia ktoś kto siedzi co najmniej po 8 godzin w pracy! Chyba,że na kierowniczym stanowisku gdzie robotę za niego odwala sztab roboli a szef tylko po świecie nosi. Ktoś kto zarabia 2-3 tys i twierdzi ze zyje pełnią życia chyba na głowę upadł. Współczuję takiej "pełni". Odnośnie tego gadania " mąż/sponsor - kopnie Cię w dupę i zostaniesz z niczym" - doprawdy? A te "coś" to tylko kasa????? Kasę dostanie - alimenty. Pracę zawsze można znaleźć. A pracującej kobiety mąż kopnąć w dupę nie może???? BZDURY Ja nie pracuję. Mam wspaniałego męża któremu podoba się taki model rodziny jaki mamy. Dzięki mnie ma czas również dla siebie. Wraca do czystego zadbanego domu i szczęśliwej żony. Bo jestem szczęśliwa. Ile przeżyłam to moje. Mam czas na wszystko. A najbardziej cenię sobie czas który poświęcam dziecku. Skończyłam 2 kierunki studiów, zrobiłam trochę praktyk może kiedyś wykorzystam. Czasami sobie dorabiam bo przecież praca inna niż w domu też może być fajna. Ale tylko wtedy gdy to TY decydujesz ile chcesz pracować, gdzie, z kim. Jeśli kiedyś będę musiała pracować - pójdę do pracy - nie boję się tego. A póki co korzystam z życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazda kobieta powinna miec "zawod" w rekach zawsze trzeba sie zabezpieczyc przed ewentualnym nieszczesciem;))ale co niektore licza na emeryturke po mezu i jakos to bedzie:(((((Smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym kopaniem przez meza to chodzi tylko o to, ze jakby meza zabraklo, a praocwalybyscie chociaz na pol etatu, to byscie mialy co w cv wpisac, a nie pracujac zmniejszacie sobie szanse na prace w takich nieciekawych okolicznosciach (gdyby do nich doszlo)... ale to wasze zycie, kazdy decyduje za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezależność finansowa.....To ułuda. Raz jest potem jej nie ma. NIGDY nie ma gwarancji,że kasa będzie. Tak jak kobieta siedzi w domu i żyje z tgo co zarobi mąż tak i kobieta pracująca nie ma pewności że zawsze będzie ta kasa. Choroba, zwolnienie i kasy nie ma. SZANSE powodzenia są takie same. ZAWSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie. Osoba, która zarabia 2 tyś to zbytnich perspektyw nie ma. Nie w każdym mieście nawet będzie stać ją na wynajem. Zresztą nie każdy ma ochotę ciągle walać się po stancjach, a tym bardziej po pokojach (w życiu). Niezależna to może być osoba która zarabia kilka tysięcy i stać ją spokojnie na wynajęcie mieszkania w każdym miejscu i przy tym dużo zostaje jej na życie. Mało która kobieta w polszy tyle zarabia. Większość po rozpadnięciu się związku/małżeństwa wraca do domu rodzinnego. Nie rozumiem też tego wałkowania pytania "co zrobisz jak mąż zostawi" do tych które nie pracują. A co zrobią? Przecież wiadomo, że wtedy pójdą do pracy, bo będą musiały. Naprawdę żadna filozofia znaleźć pracę za 1, 5 czy 2 tyś. Każdy tego typu temat to zwykły ból d**y tych pracujących, ze nie każda musi od pon do pt wstawać rano i zasuwać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie wyobrażam sobie ich w innych rolach, to są aktywne i ambitne dziewczyny" xxx hahaha taaaa zasuwanie fizycznie albo na jakimś niskim stanowisku przez lata to "ambicja" haha u większości kobiet właśnie tak ta "ambicja" wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, praca leży na ulicy zwłaszcza dla takich babek koło 40 bez doświadczenia. Co to za problem idą i dostają robotę od ręki. Kto pisze te farmazony?? Penie dlatego tylu bezrobotnych, bo za dużo pracy w Polsce. I nie TYŚ. tylko TYS. Wielkie znawczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zeby zarabiac dobre pieniazki to trzeba miec ambicje,uczyc sie ,nie w domu siedziec na utrzymaniu partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama nigdy nie pracowała, poświęciła się nam i tacie, teraz wie, ze to był jej życiowy błąd, nawet emerytury nie dostanie, jest uzależniona od taty do końca życia. Smutne Dlatego ja tego błędu nie popełnię. Rodzina, dzieci, maż owszem, ale ponad wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.26 Ty od razu zostałaś prezesem międzynarodowej firmy czy premierem jakiegoś państwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Będziecie miały co w CV wpisać". Akurat teraz nie ma to jakiegoś większego znaczenia. Przynajmniej tu gdzie ja mieszkam. Ważne są tylko znajomości. Poza tym praca na kasie, w magazynie itp nie wymaga wybitnego doświadczenia. Mając własne lokum, mieszkając na wsi czy małym mieście można się utrzymać z zasiłku lub alimentów. Może nie szlachetne i ambitne ale co z tego???? Co kto przeżył nie pracując to jego. Gdybym nie musiała nie pracowałabym wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka nigdy nie pracowała. Pracował mąż. Tak się stało,że zginął w wypadku. Została sama z 2 dzieci. I co? Żyje z renty po nim, zasiłku i ma pracę głęboko w d..... Wystarcza jej na życie z powodzeniem. Czasem coś tam podłapie dorywczo bo się w domu nudzi jak dzieci do szkoły pójdą. Ma czas dla siebie i dzieci. I chociaż strata duża bo brak męża to nie pracowała i nie żałuje. Grunt to się dobrze ustawić za życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli chodzi o prace dorywcza, to raczej nie ma to znaczenia, ale jak ja np jestem mgr farmacji, i u nas jest tak, ze jak 5 lat sie w zawodzie nie pracuje, to trzeba isc na specjalne przeszkolenie i prawdopodobnie zdac jakies egzaminy, to ja jednak wole popracowac sobie w aptece na pol etatu, zeby nie miec potem jakichs problemow z tego powodu (np gdyby maz rzeczywiscie mnie pogonil ;) ) - co czlowiek, to historia i rozne motywy postepowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13:26 Bardzo prostą osobą jesteś, chyba od tego siedzenia w domu. Poziom twoich postów jest bardzo niski. Mamy 21 wiek, otrząśnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale nawet osoba, która nigdy nie pracowała bez problemu znajdzie pracę za 1,5 - 2 tys. więc o czym ty piszesz? Ba, a na pewnych fizycznych stanowiskach (np. w niektórych fabrykach można nieźle wyciągnąć) nawet więcej. Tylko oczywiście większość "brzydzi" się jakąkolwiek fizyczną pracą dlatego nigdy nie mogą niczego znaleźć i twierdzą, że "nie ma pracy" choć ta fizyczna jest prawie zawsze. I nie każda jest ciężka czy męcząca wbrew pozorom. Znam sporo osób, które teraz pracują umysłowo, a same przyznały się, że wolały tą fizyczną, że mniej stresu, że szef nie darł się/ nie stał nad głową itd. a zarobki podobne. I że po tej fizycznej przychodziły do domu o wiele bardziej wypoczęte niż po aktualnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj wszystko to zwykłą zazdrość i zawiść - bo ja muszę pracować a inni nie. Siedzę w domu i jestem spełniona - mam czas na podróże, naukę bo cały czas się dokształcam (dla siebie nie dla innych), czytam, spotykam ze znajomymi, wychowuję dzieci, mam dla nich czas zawsze. Mam wreszcie czas by robić to co lubię!!!! Nie to co muszę. A wy harujcie za marne grosze i cieszcie się swoją pełnią życia:) Przykre zdarzenia losowe mogą przydarzyć się KAŻDEMU - takie same prawdopodobieństwo dla kobiety pracującej i niepracującej. W każdej chwili możesz zostać sama i bez kasy. Głupie gadanie i tyle. To nie jest argument. Nie ma czegoś takiego jak trwała stabilizacja finansowa. Mogą Cię zwolnić, okraść, możesz zginąć, ulec wypadkowi i dupa z Twojej niezależności. Nie ma nic pewnego w tej kwestii. Jeśli będę musiała pracować bo mi na chleb zabraknie to poszukam pracy. Za 2 tysiące znajdę bez problemu. A póki nie muszę to zamierzam dalej się rozwijać w dziedzinach które mnie interesują! Pozdrawiam serdecznie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozniej wielkie zdziwienie ze Partner zdradza?poznaja ambitniejsze kobiety ktorymi sa oczarowani,wniebowzici;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
portfel moj i nikomu nic do tego :))))hahahaha moge sobie pozwolic na moje "szalenstwa",w malzenstwie trzeba sie dzielic;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, nawet 40-latkę bez wykształcenia i doświadczenia zawsze przyjmą na jakieś fizyczne stanowisko a co? boli cię, że taka 40-latka może zarabiać podobnie jak ty po studyjach i po wielce doświadczeniu zawodowym? :D sorry, ale taka prawda, ze ludzie po studiach po wieloletnim doświadczeniu nawet średniej nie mają i zarabiają praktycznie tyle samo co osoby na fizycznych stanowiskach, coraz bardziej się to wyrównuje jakoś. hmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jałowa ta rozmowa, każdy ma swoje racje i jego racja najważniejsza. Konkludując, uważam, że warto pracować, by mieć choć minimalne zabezpieczenie na niepewną przyszłość. Czy chodząc do pracy już nie można czytać, dokształcać się itp. Dla chcącego nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nikogo nie boli, daj mi proszę ogłoszenie o pracę fizyczną dla kobiet za 2 tysie. Czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mmartha- ale ty jesteś infantylna i durna, dziewczyno :D czytając twoje wypowiedzi na innych dyskusjach myślałam, że masz jakieś 15/16 lat :O kolejny przykład, ze studia nie mają nic wspólnego z inteligencją, a co niektórzy na każdym kroku próbują udowodnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na innych topach*** miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×