z jakimi najdziwniejszymi zasadami spotkaliście się w domach znajomych?

jak przyjeżdża do nas rodzina męża (kuzynki, ciotki, wujki itp.) to nigdy nie ściągają butów, łażą po całym mieszkaniu w butach. Czasami jest ich około 8 osób lub wiecej to narobią syfu. Ale za to kiedy my jedziemy do nich w odwiedziny, to juz w progu rzucają nam kapcie pod nogi, żeby zmienić obuwie. Wkurza mnie to okropnie!

up

jest tu kto?

U rodziców mojego chłopaka jest tak, że obiad, typu kartofle, kotlet, surówka i inne też je się w metalowych miseczkach. Są takie stare i obleśne, sama mam w domu podobna i kot z niej je, więc źle mi się kojarzyło. Na szczęście mieli chyba ze dwa talerze, więc mogłam jeść normalnie. Jak pytałam chłopaka, to stwierdził, że kiedyś mieli tych talerzy więcej, ale w mikrofalówce popękały albo pobiły się i juz nowych nikt nie kupował.

hahahhaahaha :O

Osobo od kapci, właściwie to zasady sv głoszą, że nie powinno się ściągać butów będąc gościem, chyba że właśnie gospodarz poda kapcie :)