czy coś w tym związku jest nie tak..?

hej, mam problem, ostatnio czuje, ze cos jest nie tak pomiedzy mna, a moim chlopakiem. mamy po 15 lat, jestesmy razem okolo 5 m-scy, ale mam pelne prawo i podstawe, aby twierdzic, ze jest to dojrzaly zwiazek. tak sie niefortunnie zlozylo, ze od tygodnia leze chora w domu, nie moge sie nigdzie ruszyc i w ogole troche kiepsko. Moj Kotek pisze ze mna w miare regularnie, tzn. ostatnio piszemy tylko wieczorami i nie ma On za duzo czasu nawet wtedy, bo musi sie uczyc do egzaminow, w koncu normalnie chodzi do szkoly. pare razy juz obiecal, ze do mnie wpadnie, tak zeby dac mi zelki i takie drobnostki (alez On mnie rozpieszcza ;3). mowilam Mu, ze nie ma potrzeby, ale sie zarzekal, ze przyjedzie. daleko od siebie nie mamy, ledwie pare przystankow, ale ani razu sie nie pojawil i ani wczesniej nic nie napisal, ani pozniej nie wspominal, raz tylko przeprosil. nie mowi mi ze mnie kocha, mimo ze ja caly czas tak sie z nim zegnam, mam wrazenie, ze nie chce ze mna rozmawiac, ze mu sie narzucam, ale On czasem tez pisze pierwszy wiec nie rozumiem o co chodzi. moze jestem przewrazliwiona? co o tym sadzicie, przeciez to, ze jestem chora nie moze zepsoc takiego zwiazku, tym bardziej, ze On sam tez uwaza ten zwiazek za wyjatkiwy, mowil to jeszcze w tamtem piatek jak bylismy razem ;( czy ja sie czepiam bezpodstawnie? pomocy...

No faktucznie, bardzo dojrzały związek :D

widać wcale ci na nim nie zależy skoro chcesz go zarazić...

jest dojrzaly, wspieramy sie w trudnych sytuacjach, potrafimy byc empatyczni wobec siebie i mowic sobie otwarcie o wszystkim tylko jak mam taka nijaka sytuacje to z jednej strony sie martwie, z drugiej nie chce Mu zawracac glowy. zastanawiam sie czy cos jest nie tak czy mam wyimaginowany problem