Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zazdrościcie kobietom cesarek?

Polecane posty

Gość gość

że nie musiały męczyć się kilkanaście godzin w skurczach wyć z bólu potem przeć , nie miały porozrywanego krocza i nie cierpiały przy szyciu, nie miały atrakcji typu łyżeczkowanie na żywca ani masażów szyjki macicy itp. a potem mogły normalnie siadać nie miały hemoroidów ani nietrzymania moczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest powiedziane, że mając CC nie dopadną Cię hemoroidy. Mogą pojawić się już w ciąży :P A ogólnie to nie zazdroszczę, bo mój poród na szczęście poszedł szybko i sprawnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdroszczę sama miałam cc i jestem zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja im współczuje, przezyłam 3 porody i ciesze sie ze urodziłam naturalnie, nie pojmuje jak mozna zazdroscic komus ze miał operacje, a mogłam miec CC bo mam szwagra ginekologa. Moja siostra miała cc ze wzgledu za zagrozenie zycia dziecka i to była dla niej tragedia, no i ma hemoroidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto Ci nagadal ze po cc na bank nie bedziesz miec nietrzymania moczu? Autoreczko wierzysz w mity. Po cc i po sn mozesz miec obnizenie narzadow rodnych i nieprzyjemne konsekwencje. To wynik ciąż. Kobiety po sn sa bardziej predysponowane, ale te po cc tez moga to miec. Sama mialam 3 razy cesarke, takze swoje wiem od lekarzy i z mojej historii rodzicielskiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hemoroidy mogą sie pojawić od siedzącego trybu życia to prawda, ale po porodzie naturalnym wszytskie narazna wierzch wychodzą i to jest ból niesamowity, to są hemoroidy wysiłkowe , ja miałam w ciąży jednego pod koniec bolało okropnie a co dopiero jak wszystkie wyjdą auuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mimo, ze mialam cesarke to wilam sie w bolach ponad 16 godzin. Autorka guzik wie. Roznie to bywa, a cesarka tez nie jest bezbolesna, wiesz jak boli rana? Ja tam przeciwbolowych narkotycznych nie bralam, bo biore stale inne leki i lepiej nie mieszac. Dostawalam zwykle przeciwbolowe. Bol inny ale tak samo dokuczliwy jak porodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćix
A czego tutaj zazdrościć? Cesarka to taka super jest? Moja koleżanka miała i mówiła że o wiele ciężej jest po cesarce niż po porodzie naturalnym. Wolniej kobieta dochodzi do siebie, ona miesiąc czasu nie mogła się wyprostować i musiała uważać, żeby się szwy nie zerwały. Zostaje przecięty mięsień brzucha i powiedziała, że to bardzo ją bolało. Macica wolniej wraca do siebie wolniej się ściąga, ona ledwo łaziła po porodzie. Dziecko miało problemy z oddychaniem, bo miało płyny w płucach (przy naturalnym porodzie te płyny są wyciskane gdy dziecko przechodzi przez kanał rodny). Ogólnie wiele się nacierpiała po urodzeniu i długo dochodziła do siebie. Ja natomiast miałam dwa naturalne porody, co z tego że mnie zszywali czy macica się kurczyła szybko, to było tylko kilka dni do tygodnia takich niedogodności a potem wszystko szybko wróciło do normy i ładnie się zagoiło, że dzisiaj znaku nie ma. A jej blizna została.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszalałaś. Tak zazdroszczę koleżance, że prawie umarła przez cc i to 5 lat po niej. :( Poczytaj sobie co się dzieje jak jelita zawijają się o zrosty na macicy po cc. Dopiero zwijasz się z bólu, robią ci operacje i stomię, więc o***t masz na brzuchu i robisz do woreczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę bu hahaha :D Czego szramy na brzuchu? tego, że rozcięte mięśnie nie trzymają oponki :) Dopóki kobieta jest młoda łatwo być szczupła, ale ok 40 kobiety po cc nie utrzymają swoich wielkich brzuchów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tego, że ich maleńkie dzieci przezyły koszmar. Na szkole rodzenia położne uczyły nas, że dzieci po cc zachowują się zupełnie inaczej - są zdezorientowane, mają problemy z oddychaniem, sa podatne na cukrzyce, otyłość (brak kontaktu z naturalną florą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdd45
Oksytocyna wytwarzana przez kobietę przy naturalnym porodzie pomaga powstrzymać autyzm. Zwiększenie zapadania na autyzm wiązane jest ze wzrostem cc na życzenie. Sa takie badania w usa, gdzie jest tak dużo autystów i kobiet płacących za cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie zazdroszczę. Rodziłam w szpitalu, gdzie miałam wielkie koneksje. Znam dobrze Dyrektora i Ordynatora. Mogłam mieć cc, ale oczywiście ze względu na dobro dziecka i moje rodziłam sn. 6 mcy po nie miałam śladu po ciąży (miałam 18 kg na plusie) ani po porodzie (dziecko 4100). Nie mam blizny, nie boję się o zrosty, z którymi faktycznie wiele kobiet ma problem po latach od cc. moja mam miała z tego powodu operację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25
Nie wiem czego zazdrościć? Urodziłam sn poród trwał 7 godzin, ale był bardzo laitowy, oxytocyna na mnie nie działa i dlatego skurcze miałam bardzo słabe i niebolesne, ale się udało, parcia 20 minut, kilka szwów, żadnych hemoroidów. Po porodzie siedziałam na tyłku i nic nie bolało. Za to kobietka obok miała cesarkę i nie było jej za wesoło, brzuch zaczął ja boleć zanim znieczulenie całkiem zeszło i bolał z godziny na godzinę coraz bardziej, brała przeciwbólowe, ale nie pomagało, po12 godzinach kazali się jej podnosić, to biedna siedziała i płakała, o karmieniu piersią mowy być nie mogło, opiece nad dzieckiem tez, jej synek pierwsze dwie doby spędził z pielęgniarkami, bo mama nie dała rady zająć się sobą, a co dopiero dzieckiem. Jak tak na nią popatrzyłam, to bardzo się cieszyłam, że udało mi się tego uniknąć i nikt mi nie wmówi że cc to sama przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym jak po każdym porodzie umieszczano mnie w pokoju z mamą po cesarce nie zazdroszczę :P Te to się dopiero nacierpiały po cesarce, a ja musiałam tamtym podkładać poduszki, czy ich dziecko im podawać, bo kroku nie potrafiły zrobić a pielęgniarki nie mogły przychodzić co 10 minut. Moje skurcze porodowe były niczym, w porównaniu jak moje sąsiadki w pokoju stękały na bóle i wiecznie prosiły pielęgniarki o następną tabletkę, bo ta już nie działa :P Nigdy z własnej wygody nie poprosiłabym o cięcie, bo omijasz bóle porodowe, ale potem nadrabiasz wszystko ;) Lepiej jak boli przed niż po, kiedy jeszcze trzeba zająć się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to kobiety które boją się rodzić, szukają różnych usprawiedliwień dla cc i widza same zalety, a nie chcą znać prawdy. Moja siostra tłumaczyła się przed wszystkimi, że będzie miała cc bo dziecko jest za duże. Dziecko gdy się urodziło miało około 2700, więc potem gadała, że to lekarz się pomylił, a tak na prawdę ona się bała porodu i zapłaciła za tę cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cesarka jak i poród sn ma swoje plusy i minusy, komplikacje i konsekwencje. I tu i tu boli. Przy każdym mozna zarówno umrzec, jak i czuc się świetnie tuz po. Tak więc nie ma czego zazdrościc, jak juz to zazdroszczę szybkiej akcji porodowej, albo bezbolesnych skurczy - bo takie zdarzają sie przypadki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sulimira blizne masz, mniej lub bardziej widoczna, takze nie wkrecaj. Chyba, ze bylas z nia u chirurga plastycznego, to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszcze to kobietom, ktore rozstepow nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 09:45 blizna jest bardzo nieznaczna, w tamtych okolicach skóra szybko się regeneruje, ja muszę się sama na prawdę przyjrzeć żeby ją dostrzec a objawia się ona w tym że po prostu ma troszkę ciemniejszy kolor, żadnych zrostów nie ma jest gładka skóra, a musze powiedzieć, a byłam nieźle porozrywana. Mimo to moja mała i tak jest bardzo śliczna i mój facet ją uwielbia i jest ciasna po dwóch porodach to nie jest tak że musi być jakaś torbowata to zależy od kobiety i tego czy ćwiczy póżniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie za bardzo:) ciesze siei jestem spokojna, ze moj maluch juz od kilku tygodni jest ulozony glowko i kopcia mnie po zebrach. I mimo, ze to zaden powod do bycia pewna na 100% ze nie bedzie cesarki to mimo wszystko gromadze w sobie sily na parcie i zniesienie bolu:-) planujemy miec conajmniej 2-3 wiec nie chcialabym, zeby mnie cesarka ograniczyla do 2ki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po porodzie naturalnym też mogą być zrosty na bliżnie w miejscu intymnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi ich ... poszły na łatwiznę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:16 mowa o wewnetrznych zrostach, ktore moga spowodowac zagrozenie zycia po cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za glupie pytanie,a czego tu zazdroscic? ja nikomu zadnej operacji nie zazdroszcze i ciesze sie,ze nie musialam miec cesarki okropnie sie tego balam.ktos kto decyduje sie na dziecko musi miec swiadomosc,ze potem to dziecko trzeba urodzic i wiesz co autorko ja tym kobietom po cc wspolczuje,bo tak naprawde nie przezyly cudu narodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obydwa rodzaje porodu i naturalny i cesarka ma swoje konsekwencje, przy naturalnym boli w trakcie ale po też boli rana i siadać nie można na tyłku, przy cesarce nie boli boli tylko po, zarówno tu jak i tu mogą rozejść się szwy, a co konsekwencji potem to po naturalnym trzeba coraz cześciej waginoplastykę robić zeby życie seksualne były ok i wypadanie pochwy, po cesarce zaś zrosty ,ale zagrożeń dla dziecka wiecej jest przy naturalnym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam cc i sobie nie zazdroszczę. Jak już ktoś wspomniał, to że po cc nie ma nietrzymania moczu, hemoroidów, itp. to mit. I jest to operacja. Poważna operacja. Dodam jeszcze, że cc i podawane po niej leki wpływają ujemnie u niektórych kobiet na laktację. U mnie nawał pokarmu przyszedł dopiero w 6 dobie. Acha! I jeszcze w promocji dostałam zakażenia dróg moczowych po cewnikowaniu. Same przyjemności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata temu urodziłam naturalnie , to była trauma , skurcze 16 godzin , bóle krzyżowe brak rozwarcia płakałam i błagałam o cesarkę, zrobili mi masaż szyjki jak to strasznie bolało darłam się jak opętana, gdy w końcu miałam przeć nie miałam już sił mdlałam wypychali dziecko na siłe , miałam duże naciecie krocza córka miała 3,9 kg, szycie trwało 1 h i bolało płakałam z bólu , znieczulenia do porodu nie dali chociaż błagałam a do szycie podobno dali ale nie zadziałało, długo dochodziłam do siebie 3 tyg nie mogłam normalnie siadać. teraz nie trzymam moczu a czasem i gazów wolałabym cesarke . Także ja zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam 2 cc i zazdroszczę kobietom które rodziły sn. Ja co prawda dobrze zniosłam obydwa zabiegi, ale mam i nietrzymanie moczu i hemoroidy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W żadnym wypadku nie zazdroszę. Ja po porodzie sn od razu mogłam zająć się dzieckiem mimo, że byłam obolała. Siostra miała cc i przez pierwsze 2-3 dni nie była w stanie zrobić przy dziecku dosłownie nic, zaraz po cesarce dostała jeszcze zapalenia oskrzeli. Jak wróciła do domu była wrakiem człowieka. Po znieczuleniu przez tydzień co najmniej miała silne bóle głowy, karku i ramion. Zresztą kilka lat temu sama miałam przeprowadzoną operację ginekologiczną, rozcięcie tak jak przy cesarce tyle, że ja nie miałam ruszanej macicy. Pierwsze dni po operacji wspominam jako koszmar. Po narkozie rzygałam jak kot, prócz tego blizna ciągnęła mnie nie miłosiernie, byłam słaba, nie mogła zbyt długo wytrzymać w pozycji siedzącej ani tym bardziej stojącej bo strasznie bolał mnie cały kręgosłup. Nigdy dobrowolnie CC bym się nie poddała, dla tzw. kaprysu. Przy porodzie SN też się nacierpiałam, ale po SN dochodzi się do siebie znacznie szybciej. I obalam mit żeby niejako SN niszczył krocze. Moje krocze wygląda normalnie, mam tylko bliznę po nacięciu, zresztą j tak jej nie widać. Przy szyciu nie cierpiałam bo lekarz mnie przed szyciem znieczulił i nie czułam nic. Po porodzie przy pomocy męża i położnej sama przeszłam z fotela na łóżko, od razu dostałam też córeczkę i bardziej była zaaferowana oglądaniem jej z każdej strony i rozpływaniem się nad jej cudownością i wspaniałością aniżeli tym co działo się chwilę wcześniej i tym, że bolało. O bólu, z ręką na sercu, zapomniałam w chwili gdy urodziłam dziecko i położyli mi je na brzuchu. Po porodzie SN odczuwa się niesłychaną ulgę bo z momentem wypchnięcia dziecka ból ustaje. W lutym rodzę drugie dziecko i mam tylko nadzieję, że poród pójdzie sprawniej niż poprzedni. Liczę też na to, że uda mi się urodzić siłami natury i że nie będzie z tym żadnych problemów. Obym tylko trafiła na dobrych lekarzy i sympatyczne położne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×