Facet ktory nazywa kobiety materialistkami sam jest materialistą

mnie też to zastanawia...przecież to normalne, że jak kogoś gdzieś zapraszasz to przynajmniej oferujesz pokryć koszty. W domyśle jest to powiedzenie, że tak bardzo zależy Ci na towarzystwie tej osoby, że chętnie za nią zapłacisz.

jeszcze raz powtórzę - skoro i tak uważacie nas za prostytutki od dzisiaj za wszystko płacicie! a jak nie to pozostaje wam tylko rączka!

Bo ****** przyjemnie jak dziewczyna sama chce a nie dziwke za kase. Tak najezdzacie na tych co do dziwek ida ale same z gardla byscie wydarly zeby tylko facet zaplacil. Hipokrytki

jeszcze raz powtórzę - skoro i tak uważacie nas za prostytutki od dzisiaj za wszystko płacicie! a jak nie to pozostaje wam tylko rączka! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Nie wrzucałabym wszystkich facetów do jednego wora ;) Są też tacy dla których zapłacić za swoją kobietę to nie przykry obowiązek a powód do dumy i sama przyjemność. Niektórzy panowie sami chcą imponować kobietom zapraszając do drogich restauracji itd.

a mnie przyjemnie jest kiedy facet zapraszając mnie gdzieś nie mówi "chętnie się z tobą spotkam...ale tylko jak za siebie zapłacisz, jak nie to spoko, nieważne, spotkam się z taką która akurat ma kasę"

Jak lasce zależy najbardziej na kasie to nie materialistka ?

a mnie przyjemnie jest kiedy kobieta zapraszana przeze mnie gdzieś nie mówi "chętnie się z tobą spotkam...ale tylko jak za mnie zapłacisz, jak nie to spoko, nieważne, spotkam się z takim który akurat ma kasę"

takiego omijać wielkim

Nikt nie mówi, że nie materialistka. Materialistka, zgadza się. Ale koleś, który ciągle o tym myśli i wylicza każdy grosz wydany na dziewczynę też jest materialistą. Skąpstwo to przejaw materializmu.

Ja nie mam problemu zapraszać faceta i zapłacić za niego, ale z zasady jest tak, że to facet pierwszy zaprasza. Jak Ci się to nie podoba to siedź jak wielka, obrażona kwoka i czekaj, aż ktoś zapłaci ci za kawę.

Zażwyczaj jest tak iż w innych najbardziej przeszkadza nam to, z czym u siebie nie umiemy sobie poradzić ;)

Duzo facetow nie radzi sobie ze kobiety sa takie sprzedajne i lase na kase.

gość dziś To chyba już lepiej mieć "mentalność prostytutki" niż być z facetem który wypomni każdą kawę i ciastko za które musiał zapłacić. Co za sknery.... znam takich ktorzy jako argument w dyskusji uzywali ze zmienili lasce kolo w samochodzie...bo jakby wezwala pomoc drogowa to by musiala zabulic, a sama nie potrafila - ktorym to autem nota bene wiozla ICH w ICH sprawach. mentalnosc sknery osiaga czasami poziom absurdu :D

a ja nie rozumiem takiego myślenia. Przykład, jeden z wielu, jak to działa w moim przypadku. Byłam na spacerze z facetem, zachciało mi się gorącej czekolady więc kupując sobie kupiłam i jemu. Nie rozumiem jak można w takiej sytuacji oczekiwać zwrotu takiej kwoty.

Koleś, który ciągle o tym myśli i wylicza każdy grosz to też materialista.

"mentalnosc sknery osiaga czasami poziom absurdu" x Mentalnosc prostytutki tez

to niech będzie, że jestem wyjątkowo tania prostytutką...bo ile ta kawa czy obiad może kosztować? :D

"Skoro tak bardzo przeżywacie, że musicie zapłacić za kino czy kolację dla dziewczyny to sami jesteście materialistami." x Faceci to debile. Jak im do łba wbito za młodu, że trzeba fundować kolacje, kino czy wszelako pojętą rozrywkę bo tak własnie wygląda poważne randkowanie/związek to z uporem maniaka tak będą postępować i dziwić się, że seksu mało (a częściej wcale) a kasy z portfela wciąż ubywa. I słusznie. Ja też bym brał garściami gdyby mi coś fundowano za darmo. Obiad? Chętnie. Seans w kinie? Super! A! i jeszcze popcorn dla mnie i kubeł coli :D I tak weekend w weekend. Nie miejcie serca dla frajerstwa. Funduje? Brać! Bierzcie ile tylko możecie. Niech wp*****la suchy chleb z masłem i narzeka skoro jest imbecylem

Ogólnie to jest tak, że jak facet naprawdę kocha kobietę, zależy mu na niej to nie wylicza jej ile wydał na prezent dla niej. Jeżeli to robi albo kupuje jej tylko tanie podróby perfum za 15 złotych to znaczy, że chce sobie tylko bzyknąć i ma ją głęboko.

Ogólnie to jest tak, że jak kobieta naprawdę kocha faceta, zależy jej na nim to nie wylicza jej ile wydał na prezent dla niej i dba o to zeby nie wydawal za duzo. Sama sie wtedy stara . Jeżeli to robi albo kupuje jej tylko tanie podróby perfum za 15 złotych to cieszy sie ze dostala bo dostala od ukochanego.

Faceci sknery-materialiści, chcą "zamoczyć" ale jak najmniejszym kosztem, dlatego wyliczają każdy grosz.

"Faceci sknery-materialiści, chcą "zamoczyć" ale jak najmniejszym kosztem, dlatego wyliczają każdy grosz." A na ile się wyceniasz?

Jeżeli to robi albo kupuje jej tylko tanie podróby perfum za 15 złotych to cieszy sie ze dostala bo dostala od ukochanego. xxxxxxxxxxxx jeżeli wylicza mi ile wydał na prezent na mnie to się nie cieszę bo to znaczy, że ma mnie głęboko w dooopie i tylko liczy na to by zaliczyć mnie jak najmniejszym kosztem. A perfumy za 15 złotych....seriously ? Nawet dzieci w podstawówce robią sobie paczki za wyższą kwotę...po takim prezencie raczej nie myślałabym, że traktuje mnie poważnie skoro dzieci w podstawówce potrafią wykazać więcej inicjatywy wobec siebie...

"Nawet dzieci w podstawówce robią sobie paczki za wyższą kwotę" Tylko, że to rodzice płacą...

Darker, mnie ma kto grzmocić więc się nie wysilaj ;) A gdybym była singlem nie byłoby cię stać ;)

Jeśli liczba w twoim nicku to rok urodzenia to wysilać bym się nie musiał.

Nie ważne kto. Chodzi o fakt, że obca osoba może więcej dać na paczkę, dla drugiego dziecka, którego pewnie nawet nie zna niż facet, który podobno mnie by kochał na mnie...

Nie to akurat nie rocznik ;) Choć jestem bliżej 30stki niż 20stki niestety :) ale to nie wpływa na moją atrakcyjność.

Co do prezentów to zawsze się znajdzie ktoś kto da lepszy. Taki przelicznik, że jak kocha to cos da jest dziwaczny

"ale to nie wpływa na moją atrakcyjność." Bo niewiele jej zostało.