Jestem leniwą, egoistyczną matką i dobrze mi z tym

hahaha :P no na bank ty juz wiesz jak jest dziecku a niedawno wszystkie piałyście, że zadowolona mama to zadowolone dziecko :o Aaaaaa! to chodzi że zadowolona owszem ale w uciemiężeniu tzn poświęcona całkowicie nawet jak coś jej nie idzie albo czegoś nie lubi to poświęcenie ponad wszystko i zero myślenia o sobie z uśmiechem na ustach. zazdrośnice i nieudacznice żal mi was!

tylko nie PKP, przezyję FBI, nawet CBŚ i CIA ale nie PKP:O dlaczego, boże pytam dlaczego chcesz na mnie nasłać instytucję która torturuje ludzi przetrzymując ich w pomieszczeniu 2x1 w 8 osób i zmusza do załatwiania potrzeb fizjologicznych do dziury w jadącym pojeździe? naprawdę na to zasłuzyłam?:(

daga ty potworze ciebie też zgłaszam! smiałaś powiedzieć że było ci dobrze cały weekend bez dzieciątka? nie dorosłas do roli matki. rozumiem, że pracować trzeba ale powinnaś cały ten weekend wyjazdowy płakać rwać włosy z głowy i biczować się. oj złe forum wybrałaś bestio możesz sobie ręke podać z autorką :D

Daga jaga jak było ci dobrze bez dziecka tam to się zastanów czy je kochasz i czy je chcesz bo moim zdaniem nie i nie powinnaś go wychowywać założę się że ani razu nie zadzwoniłaś nawet sprawdzić co z dzieckiem i pewnie oddałaś je na ten czas obcej osobie z ogłoszenia bo jesteś taka wyluzowana i fajowa :o masakra a niektórzy nie moga miec dzieci a by bardzo chcieli i nadają się na rodziców bardziej niż ty

daga będziemy srać do jednej dziury w pociągu PKP:( juz po nas:(

ale wy sobie lubicie dodawać :D ty już wiesz, ze nie zadzwoniła i oddała dziecko obcym. Boże co za upierdliwce tu siedzą

Tak, bo jak już trochę pomyślisz o sobie to jesteś trup :P Nie wiem czy one to biadolą, bo mają sprane mózgi i fioła na punkcie dzieci czy zwyczajnie zawiszczą :P

ja kocham moje dziecko ale nie jest dla mnie najwazniejsze. Oddalabym zycie za nie to normalne, kazda normalna matka w razie zagrozenia ratowac bedzie dziecko, ale w zyciu codziennym nie musimy zachowywac sie jak zwierzeta a tym bardziej jak drapiezniki. Ja i tylko ja jestem najwazniejsza w swoim zyciu, gdyby nie ja nie byloby dziecka:) Potem jest moja rodzina, cala rodzina maz, dziecko, mama tato, rodzenstwo no wszyscy po prostu. Wszystkich kocham tak samo i wszystkim oddalabym nerke:P Nie na raz ale kazdemu kto by potrzebowal. Mam tylko dwie wiec wiadomo ze chetnie oddam jedna:P

Szmateksie j****y za ta pieczarkowa to powinienem cie sprac po ryju, d****** Ale wyprowadzam sie od ciebie skundlona macioro, bo masz rozstepy na podp**dziu i rozklapioche a myslalas, ze nie zauwaze. Twoj maz

Ja nie jestem ani leniwa,ani egoistyczna jako matka.I moje zycie,tak poza byciem mama,jest calkiem ciekawe :)

Daga Jaga, nie wiem czy zadałaś sobie trudu przeczytania całego topiku ALE nikt tutaj nie zjechał autorki za jej podejscie do macierzyństwa. Mało tego, wszystkie laski napisały, że to nic nadzwyczajnego i większość z nas ma taki sam światopogląd :o Także nie wiem po co te uszczypliwości w stronę "matek polek", żadna się tutaj nie wypowiedziała :o:o Ale rozumiem, że bez takich naskoków g****o warte byłyby te wasze dywagacje, ok. Temat jest o tym, że wątpliwe to szczęście autorki, skoro ma tak wielką potrzebę pisania i tłumaczenia się z tego w internecie, a każdy przytyk z jej strony reaguje wyzwiskami i agresją.

Dokładnie!! I jeszcze pisze, że ona chce tu podyskutować:D Dyskusja z definicji to dialog i przedstawianie dwóch różnych punktów widzenia na daną sprawę. Ty sobie nie dasz nic przedstawić głupku, bo widzisz tylko i wyłącznie swój czub wielkiego nochala:o

Gościu zapomniales dodac wielkiego jakże pięknego i cudownego nochala :)

Autorko wydaje mi się, że większość kobiet postępuje tak jak Ty. Swoją drogą zazdroszczę Ci braku rozstępów, ja mimo używania smarowideł byłam poorana jakby mnie ktoś pociął, dopiero zabiegi mezoterapii spłyciły blizny. Też lubię mieć czas dla siebie, bez obaw zostawiam dziecko z mężem / siostrą / nianią. Jedyne czego nie popieram to karmienie byle czym, ale sama bardzo dbam o to co jem, więc to trochę takie zboczenie ;). Piersią karmiłam miesiąc, czasem brałam dziecko do łóżka, gdy bardzo marudziło w nocy. W wakacje byliśmy na kilku weselach i kazdy pytał czemu bez dziecka. A co to za zabawa z dzieckiem?

Ale wy nie rozumiecie ze rozstępy po ciąży to tylko i włącznie kwestia predyspozycji możesz stosować najdroższe kremy i tak gowno dadzą...autorka gdyby miała skłonności do rozstępów to nawet gdyby sobie spermą szynszyla smarowala ciało to i tak by jej to nic nie pomoglo :) Takze żadne osiągnięcie ja tez nie mam żadnego rozstępu po ciąży a nic praktycznie nie robiłam,smarowalam oliwką bambino brzuch na przemian z balsamem Palmers i tyle...duzo ruchu tylko miałam bo nie cackałam sie ze sobą,pracowałam,sporo spacerowalam i dopiero tydzien przed planowaną cc zaczelam sie czuć gorzej ale widocznie zblizal sie termin porodu:) brak rozstępów po ciąży to ZADNE osiagniecie:) Chwalisz sie autorko ciągle swoja uroda i próżnością zapominając chyba ze to przemija...

Uroda autorki nie przeminie, będzie konserwować się botoksem, chlorosulfonem, aminofenolem i lisim tłuszczem

Mam taką jedną mamuśke w pracy co życie dla dziecka poświęca i przy tym sama zaniedbała się totalnie. Efekt jest taki,że nienawidzi kobiet szczupłych, zadbanych i w ogóle żyjących inaczej niż ona.Wiecznie narzeka,mierzy swoim podłym wzrokiem i na wszystkich jedzie ile wlezie.Szczególnie na urodne babki. Osoba całkowicie toksyczna,zazdrosna, uwielbia tylko tych co są na jej poziomie ,nie znosi lepszego, wiem że w duchu źle życzy. Nigdy nikogo nie oceniam ale w jej przypadku nie potrafię tego przemilczeć. JEJ zła aura działa na mnie strasznie, to jest właśnie ta skupiona na dziecku matka polka. Kobiety nie bądźcie takie i patrzcie też na siebie bo staniecie się zgorzkniałe i nie do zniesienia. Strach przed takimi babskami ...:((

strach jest ogólnie przed babami,ja schowałam się przed koleżaneczkami bo już nie mogę :-) a tutaj mamuśki to już zupełnie odrzucające:-) autorka fajna fajny luz

autorka w porządku a apropo tej zgorzkniałej baby - sama znam taką aż niemiło się z nią przebywa, jest aż agresywna, widac że to obrona, że brakuje jej pewności siebie

Stary temat ale się wypowiem. Autorka ma rację. Moja mama nie zajmowała się mną szczególnie. Zawsze była i mogłam się przytulić iść z nią na spacer etc. Ale nie czuwała nade mną, nie zajmowała się mną nieustannie. Zostałam wychowana przez 4 letniego brata. On cały czas ze mną był, gadał, bawił się. Oglądaliśmy książeczki , graliśmy w gry. No i powiem wam że wyroslam na normalnego ogarniętego człowieka. Nigdy nie sprawiałam problemów, zawsze sama decydowałam o swoim zyciu, uczyłam się, zdawałam egzaminy, dorabialam na wakacjach. Sama szłam przez życie. Co innego mój chłopak jedynak, zawsze rodzice robili wszystko za niego karmili i zbierali dla niego pokemony. Wyjeżdżali z nim na wakacje. Wybrali studia i płacili za korepetycje. Ja radzę sobie w życiu sama, on czeka aż jego ogarnięci rodzice coś wymyśla. Ja sama znalazłam pracę, on pracuje w firmie znajomych jego rodziców po znajomości. Myślę że dzieciom od początku trzeba dać wolną rękę ale krótko je trzymać. Niech same radzą sobie ze wszystkim sikaniem do nocnika i jedzeniem. Niech same wyjeżdżają na kolonie. Ja w wieku 8 lat brałam na kolonii antybiotyk bo miałam anginę. Pojechałam wszystko brałam jak lekarz kazał ostatnio 4 dni antybiotyku. Nauczyciele nic nie wiedzieli. Byłam mądrym ogarniętym dzieckiem dzięki temu że rodzice od zawsze dawali mi wolną rękę. Polecam to

Popieram w 100% autorkę tekstu. Widzę, ze tekst napisany dawno ale mnie dotyczy dopiero teraz. Ja poszłam o krok dalej, zatrudniłam nocną nianię, bo jestem leniwa i nie chce mi się wstawać w nocy w dodatku kocham spac. Bardzo zal mi kobiet, które oddają swoje życie dziecku i tracą najlepsze lata swojego jedynego życia, to takie smutne :( No ale cóż, same tego chcecie wiec tak róbcie, ale szanujcie ze są kobiety które mają jeszcze inne cele w życiu niż bycie matką.

Mam 40 lat i jedno dziecko. Kiedy słyszę małe dzieci to jestem przerażona, że mogłabym jeszcze zajść w ciążę i miałabym to samo. Tak jestem egoistyczna. Najchętniej leżę sobie na tarasie przy kawce. Nawet nie chce mi się już uprawiać seksu. Chyba, że mam taką ochotę to przychodzę do męża.