Jestem leniwą, egoistyczną matką i dobrze mi z tym

Autorko ale po co się chwalisz tutaj tym ?skoro tak ci z tym dobrze i jesteś super szczęśliwa to zachowaj to dla siebie...nigdy nie zrozumiem dziewczyn które zakladaja tu tematy "ooh jak mi dobrze oh jaka jestem super oh" wiadomo ze zaraz znajdzie się tysiąc głosów innych kafeterianek temu przeczących...przecież one wiedza lepiej jak ci sie zyje :) Spoko cieszę sie ze są jeszcze mamy które o siebie dbają i czuja sie atrakcyjne ale żeby od razu o tym pisać? Myślałam ze można tu wymieniać sie doświadczeniami a nie przechwalać ktora to nie ma lepiej :) pozdrawiam

przecież ja się wymieniam doświadczeniami:P uważam, że karmienie słoiczkami nie szkodzi podobnie jak to, że się nie wariuje na punkcie zdrowej żywności. Do wszytskiego dodam jeszcze to, że więcej ruchu i mniej obżarstwa nie zapewni nam nadwagi po ciąży, a w zyciu nie tylko dziecko jest ważne. Mam nadzieję, ze jesteś zadowolona z mojego pakietu doświadczeń:)

mama Ewuni przykład egoizmu z dnia codziennego? ugotowałam wczoraj zupę pieczarkową wiedząc, że mąż nie znosi pieczarek razem z synem:D za to ja uwielbiam:P

łeeee ... słabo dawaj jeszcze :-) mi by się przydało trochę egoizmu nauczyć jak na razie słabo mi to wychodzi :-P

A mnie się zdaje, że autorka pisze tutaj po to aby wzbudzić zainteresowanie sobą w stylu "wooow, patrzcie na mnie jaka jestem piękna, zadbana i myślę tylko o sobie" i założyć bezsensowny temat, na którym zaraz odbędzie się burzliwa dyskusja oraz poobrażać trochę matki myślące inaczej, czyż nie, autorko? Być może w życiu czujesz się niedoceniana mimo swojej cudnej urody (zapewniam Cię, ona nie jest aż tak ważna jak Ci się wydaje) i przyszłaś tutaj powyżywać się trochę i pokazać swoją wyższość..... Ja też nie zatraciłam się w macierzyństwie, jako matka bliźniaków pracuję, dbam o siebie, wyglądam dobrze, w zasadzie tak samo jak przed ciążą, bo dbanie o siebie to jest nawyk, który albo się ma, albo nie i dzieci ani tego nie utrudniają ani nie ułatwiają. Ale uroda to rzecz drugorzędna- dla mnie ważni są przyjaciele, rodzina, kontakty z ludźmi, a także sport, któremu od zawsze poświęcam sporo czasu. Mam dodatkowo pracę, w której w 100% się spełniam i nie zamieniłabym na żadną inną. Dzieciom poświęcam sporo uwagi, są dla mnie ważne i większość tego co robię, robię dla nich. Czy to czyni mnie matką lepszą/gorszą od siebie i innych wypowiadających się tutaj??? NIE. To czyni mnie matką idealną w MOIM przekonaniu. Niech każda postępuje wg swojego systemu wartości i będzie ok. A Twój wywód jest.... hmmmm... płytki i pusty.....

hitem egoizmu w tym roku było to, ze wykupiłam mi i męzowi (bez wcześniejszego uzgodnienia) wakacje w klimacie którego on nie znosi:D chyba długo będzie mi to wypominał. Oczywiście wakacje bez dziecka, ale to akurat nie uważam za taki prawdziwy egoizm:P

Nie, nie zgadłaś;) ale miło, ze próbowałaś i znalazłaś w swoim idealnym świecie czas by poczytać ten jakże pusty wywód:D Co do urody to jestem zadowolona bardzo ze swojego wyglądu, jestem okropnie próżną osobą, ale na szczęście mam ku temu powody o czym przekonałam się nie raz. Niestety na swoje nieszczęście nie jestem pusta i posiadam dość wysokie IQ, a szkoda, bo jako sliczny pustak miałabym łatwiej w życiu:P

Idealny świat to masz Ty przecież:) I wiesz, co jeszcze myślę? Ty nie jesteś matką-egoistką- Ty jesteś człowiekiem egoistą.... już wiem skąd ta chęć dowartościowania się na forum. Nie ma w życiu przyjaciół ani znajomych, którzy by mieli ochotę pozachwycać się Twoją urodą oraz jakże wysokim IQ????

Ani nie jesteś leniwa ani nie jesteś egoistką Leniwe osoby mają dzieci i pracują? Raczej nie Leniwce zajmują się tylko dzieciakiem ,siedzeniem w domu i wmawianiem wszystkim jaka to harówa A gdzie tu egoizm? Ot normalne, zdrowe podejście

uważam, że karmienie słoiczkami nie szkodzi podobnie jak to, że się nie wariuje na punkcie zdrowej żywności. x ale ty świrujesz z kolei w drugą strone nikt ci nie każe kupować zdrowej żywności ale karmienie dziecka frytkami też nie jest rozsądne.

mój świat idealny nie jest, bo życie nie może być całkowicie idealne. Ja napiałam jedynie, że dobrze mi z tym jaka jestem. A co do zachwytu nad moją urodą to się nie martw chętnych nie brakuje:P że już o inteligencji nie wspomnę. Przyjaciół mam wielu, ale widzę, że ty możesz cierpieć na ich brak przez brak dystansu;)

tak karmię dziecko tylko frytkami:( i to w dodatku nie robionymi przez siebie, na stos ze mną:(

Rozpisujesz się o tym, jaka jesteś "naj" i piękna (btw po co to podkreślać w każdym poście????), na siłę starasz się udowodnić, że to Twoje podejście do życia jest jedyne i słuszne i to mi zarzucasz brak dystansu??????? Śmieszna jesteś. Możesz napisać jaki był cel założenie tego tematu?

autorko jak jesteś taka piękna i wspaniała i dobrze ci ze wszystkim co robisz....to po co ten temat? co chcesz udowodnić? ja bym nie mogła i nie chiała życ tak jak ty. mam dwoje dzieci, jestem matką i to jest moja pierwszoplanowa rola w życiu. Dla dzieci zrobiłabym wszystko i one są na pierwszym miejscu. CO nie oznacza że nie dbam o siebie. Jedno nie wyklucza drugiego.

kolejna frustratka jest wspaniała bo jest leniem, egoistką i dziecko jej świata nie przesłoniło.

daleko mi akurat do bycia "naj":D jestem rozkapryszoną, egoistyczną kobietą świadomą swojej urody i wykorzystującą to niekiedy perfidnie. Oj nie żadna ze mnie naj. Mam mnóstwo wad, z których na szczęście umiem się śmiać. Cel był prosty: popisać sobie o swoim życiu, które często odbiega od wziji "idealnych" mamuś z tego forum. Ja zaczęłam pierwsza, ale jak można się było spodziewać zaczął się atak mnie, bo jakże bym śmiała pisać o tym, że coś robię inaczej niż inni. Jakby temat był zupełnie inny czyli "Jestem nie leniwa, skora do poświęceń" to też byłby atak;) W koncu gdzies "idealne" mamy musza dać upust swojej frustracji:)

spanie z dzieckiem jest męczące? dla mnie to było wygodniejsze niz wstawanie w nocy po 5 razy do dziecka.

heh dziękuję za twoje porady bez których moje życie mogłoby stracić sens :) na prawdę oniemiałam z wrażenia... Nadal zastanawiam się po co ten temat i te twoje wpisy, wydaje mi się że tobie się wydaje że czymś tu błyszczysz,każdym postem podkreślasz jaka to nie jesteś wspaniała...rozejrzyj się kochana, w około jest mnóóóóóóóóóśtwo takich jak Ty, ale nie każda głosi o tym całemu światu bo po prostu nie ma na to czasu ani ochoty:) hmmm znam wiele mam takich jak ty bo obracam się w takim gronie, mam podobne podejście do Twojego, poza jednym faktem, że mąż i córka to dla mnie najważniejsze osoby...No i do czego zmierzam-nie sądzę żebym ja albo któraś z moich znajomych mając wyjątkowo ciekawe,interesujące życie o którym piszesz,chciała o tym informować jakieś tam forum internetowe :o zastanawiające...nie widzę celu :)

Autorko zauwaz, ze rozmawiasz z osobami o nicku np. 'mama Ewuni' ta to juz nawet bezimienna jest i jedyne do czego sie nadaje i z czym sie identyfikuje to wycieranie czyjegos obsranego dupska :D Ot rola zyciowa :D

Kazda podaje dziecku dania ze słoiczków bo po to są w sprzedaży i są zdrowe,zero chemii bo są pasteryzowane.Więc w czym problem?

pracujesz zawodowo, masz czas na wyjścia, dbanie o siebie, czytanie.... super! szkoda tylko że kosztem dziecka. Nie sprzątasz? nie gotujesz? nie pierzesz? doba nie jest z gumy...nie da się wszystkiego pogodzić. Ja wracam z pracy, jest godz 17:00, nie wiem do czego ręce włożyć, jak się odrobię to zostaje mi tylko czas na poczytanie i poprzytulanie się z dziećmi.

I znów to "świadoma swojej urody":):) Kochana niczego nie robisz inaczej niż inni (co najwyżej proporcje są nieco inne), więc nie jesteś aż taką indywidualistką jak Ci się wydaje:) Dalszą dyskusję uważam za zbędną, nie chce mi się już odnosić do Twojej urody, którą tak zawzięcie podkreślasz (hmmmmmmm..... pachnie mi to jakimiś kompleksami, serio)

Ale żenujące są te twoje wypociny autorko. Można być atrakcyjną matką bez rozstępów, poświęcają mnóstwo czasu swojemu dziecku, jednocześnie nie rezygnując z pracy i spotkań towarzyskich :) ale co ty możesz o tym wiedzieć ślicznotko?

chyba nikt nie docenia autorki w realu to pisze na forum jaka jest wspaniała :)

tak i co do tego że więcej ruchu mniej obżarstwa, toż to prawda tylko że akurat ameryki nie odkryłaś, każda świeżo upieczona mama, która chce być zadbana i piękna po ciąży (tylko i włącznie dla siebie a nie dla męża) takie rzeczy WIE i akurat te twoje rady życiowe to nic nowego...sorry zapodaj czymś ciekawszym następnym razem:)

Autorko, miałaś naprawdę przyjemność z jedzenia tej zupy pieczarkowej wiedząc, że mąż i syn jej nie cierpią? Bo wiesz - abstrahując już od tematu i idei przyświecającym Twoim rozważaniom. Mnie się wydaje, że człowiek, który zwyczajnie, po ludzku jest życzliwy, szczęśliwy, kochający i kochany, który ma faktycznie jakąś radość w sobie, pozytywne podejście do świata, który jest zadowolony z życia - ma też niebywałą przyjemność zarówno z brania, jak i dawania. Ze sprawiania przyjemności najbliższym, rodzinie, przyjaciołom. Ze sprawiania uśmiechu na ich twarzach. Z czynienia tego, co daje radość innym. Powtarzam: wydaje mi się, że tak mają szczęśliwi ludzie. Ktoś tu mądrze napisał: Ty nie jesteś egoistyczną matką. Ty jesteś egoistycznym człowiekiem. Jeśli Tobie z tym dobrze- no to super. Współczuję tylko Twojemu otoczeniu. I na tym skończę swoją wypowiedź, bo skoro sama twierdzisz, że jesteś egoistką to znaczy, że kompletnie nie zrozumiesz tego, co mam Ci do przekazania. Bo egoiści już tak mają - widzą wyłącznie czubek własnego nosa, są pępkiem świata, innych mają za nic, bo sami zawsze są NAJważniejsi, NAJpiękniejsi, NAJinteligentniejsi i NAJlepsi. O czym sama otwarcie tu piszesz. No to słodkiego, miłego życia. Ale jako bardziej doświadczona koleżanka (jestem grubo po 40tce) napiszę Ci coś, co może weźmiesz pod rozwagę, a może nie (pewnie prędzej to drugie). Na dłuższą metę, z takimi ludźmi nikt nie chce ani żyć, ani współżyć, ani współpracować, ani się przyjaźnić. Ludzie stronią od zapatrzonych w siebie narcyzów. Nie zdziw się, jeśli pewnego pięknego dnia spojrzysz w lustro i stwierdzisz, że zostały CI już tylko te piękne oczy, świetna figura, rozwiązana książeczka z sudoku i ukochana pieczarkowa w garnku. Cześć!

rzadko sprzątam:P mam dziewczynę, która sprząta nam dwa razy w tygodniu. Od prania mam takie urządzenie zwane pralką, a wrzucenie ciuchów to dosłownie 2 minuty. Rozwiesić pranie może mąż. Gotuję z mężem na zmianę, a czasem jadmay na mieście. Codziennie nie wychodze też przecież spotykac się ze znajomymi:D

jestem rozkapryszoną, egoistyczną kobietą świadomą swojej urody i wykorzystującą to niekiedy perfidnie x dobrze że jaka taka nie jestem! pusta lalka.

rukola jak widac nie pomyliłam się co do twojej bystrości, a raczej jej braku:D jak widać nie załapałaś wpisu o tej zupie, za to jak przystało na osobę, która uwielbia się wtryniać w swoje życie zawyrokowałaś mi już, że przez tą nieszczęsną zupę będę nieszczęśliwa:) Nie jestem indywidualistką, nigdzie tak nie napisałam.

zrobiłaś zupę pieczarkową wiedząc że twoja rodzina jej nie lubi....? ja bym tak nie potrafiła. Miałas przyjemność z tego ze sama sie najadłaś? x mogłas obok zupy którą TY lubisz zrobić drugie danie dla męża i dziecka, które oni chętnie zjedzą. Ale nie liczysz się TY! pusta dziunia.