Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oszczedzam na wszystkim a maz sie denerwuje

Polecane posty

Gość gość

Wkurza mnie marnowanie kasy na nie potrzebne rzeczy. Lanie nie porzebnie wody myjac naczynia. kupuje w promocji chemie duze opakowanie bo taniej. staramsienie marnowac jedzenia. a maz mowi ze jestemnie normalna. nie po to pracuje zeby cala wyplate wydac na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na co chesz wydac te zarobione piniądze? Na śmierć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos do domu kupic. a nie tylko przejesc albo kasa na oplaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze to zdrowe podejscie. Mozna bez bolu oszczedzic troche kasy, wcale nie oznacza to zjadania obierkow po ziemniakach. A za oszczedzone pieniadze sprawic sobie jakas przyjemnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też lubi e kupić jakiś dwupak, bo taniej ale uważam, że człowiek powinien zarabiać a nie oszczędzać. Tym ciułaniem ile miesięcznie wyciągasz? !00-150? Niedługo będziesz może łapac wodę z pralki aby umyć podłogi a potem jeszcze spłukać? Z umiarem można ale znam przypadki spłukiwania tyklo po grubym i rozcinania rolki papieru na pół :D Nie chciałabym partnera kutwy. To jest jednak brak klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram sie nie marnowac wody podczas mycia naczyn oraz kapieli. np. w kauflandzie czesto jest promocja papieru velvet 8 rolek po 4,99. robie zapas i mam na 2 miesiace. a normalnie kosztuje 10zł. mam znajoma w miesnym i czesto sa promocje nas mieso. ]np.piers z 17zł na 13 zł. kupuje ze 3 kg i mam na kilka obiadow. nie marnuje jedzenia. jak cos zostanie to robie zapiekanke.al;bo to co z resztek mozna robic. staram sie gotowac obiady w domu codsziennie na 2 dni. raz 2 razy wmiesiacu zjemy cos na miescie. i widze roznice w rachunkach w tym miesiacu na oplatach zaoszczedzilam 100zl. na takich d**erelach w ciagu miesiaca 400zł. wiec 500zł oszczednosci. wiec nie jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałabym partnera kutwy. To jest jednak brak klasy xx Co konkretnie jest tu brakiem klasy? Że oszczędza się wode podczas zmywania naczyń czy mycia zębów? To bardzo ekologiczne podejście, a klasy nie ma ten, co uważa, żę im więcej wyda, tym lepszym jest człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej miałam na myśli spłukiwanie tylko po grubym czy zbieranie wody z pralki. Dla mnie dziadostwo ale róbcie co chcecie. Mam zmywarkę oszczędzam, ale szkoda by mi było energii na takie uganianie sie za groszówkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a klasy nie ma ten, co uważa, żę im więcej wyda, tym lepszym jest człowiekiem. i i i Takiej postawy nikt tutaj nie zaprezentował, nie galopuj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to wszystko rozsądne przykłady, to że starasz się nie marnować jedzenia nie oznacza że karmisz rodzinę śmierdzącym mięsem żeby go nie wyrzucić, tylko że patrzysz na etykietki i widzisz że trzeba zjeść ten serek a nie jogurt bo serek ma datę do jutra a jogurt jeszcze tygodniową... Ja też nie lubię marnotrawienia czegokolwiek, jedyne z czym przesadzam to płyn do naczyń. Ale np. chusteczki dla małego i pieluchy właściwie tylko na promocji kupowaliśmy, na zapas, podobnie proszki do prania. A co do śmiania się z brudnej wody, o czym ktoś tam pisał- wiesz że są modne, ekologiczne spłuczki do wc podłączone do kranu? Woda po myciu rąk zbiera się w spłuczce. Co dla mnie jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plyn deo naczyn to tylko fairy. tez zawsze kupuje w promocji 1,5 l po 5zł i mam lekko na 2 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze gooffno" z pod " siebie zeżryjcie, będzie ekologicznie :D Żenada:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz zarabia 3.5tys euro a ja oszczedzam bardzo. Tak wynioslam z domu spozywke zawsze kupuje w wiekszej ilosci np 2kg miesa i porcjuje. Robie zupe na 2/3 dni. Mam ob ykane dobre niedrogie produkty. Chemia tylko w wielopakach. Tylko buty lubie porzadne drogie skorzane. Reszte ciuchow tez szukam poprzecenianych. Najwiecej kupuje w sieciowkach na wyprzedazach. Ale tym sposobem w ciagu kilku lat dorobilismy sie malego mieszkanka dwoch aut i konczymy budowe domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdroszczę , za wielkie wyrzeczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8:55, a jak skonczycie budowe to co dalej? dalej oszczedzanie na wszystkim czy troche pokorzystacie z zycia? bo jesli to staly model zycia, to ja bym wolala mniej odlizyc i troche przyjemnosci sobie sprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak oczywiście! oszczędzając 200 zł miesięcznie dorobiłaś się w kilka lat domu, mieszkania i dwóch samochodów -myślisz, że ludzie nie potrafią liczyć kłamczucho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mysle, ze jak oszczedzasz na wszystkim: ciuchach, butach, jedzeniu, wakacjach, przyjemnosciach, dzieciach, to odlozysz wiecej niz 200 zl miesiecznie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie na tym nie oszczedzam. zawsze cos tam kupie z ubran, kosmetykow. ale rozsadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jesli faktycznie oszczedzasz tylko na pietruszce, to willi sie w ten sposob noe dorobisz ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam zasadę że nie kupuję mięsa i wędlin na promocjach. To w większości przypadków są produkty, którym kończy się data do spożycia albo rzeczy które zostały "odświeżone" producentowi bardziej opłaca się obniżyć cenę niż oddać na odpad czy zapłacić za utylizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oszczedzam na nie potrzebnych rzeczach. w ciagu miesiaca zaoszczedzilam 500zł. to dosc sporo. zawsze jest obiad w domu. do pracy robie kanapki i cos zabieram. a tak to codziennie szlo ze 20zł na sniadania. a tu drozdzowka a tu jakis jogurt czy owoc. zabieram z domu. obiady gotuje naq 2 dni. i czesto jadalismy na miejscie. w okresie od 10 wrzesnia do 10 pazdziernika bylismy tylko na razy na obiedzie w restauracji. suma sumarum- w ciagu miesica na takich rzeczach 500zł zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż nazywa cie nienormalna bo kupujesz proszek na promocji? :D Pewnie połowe swoich chorych dziwactw pominełaś, a ja wierze że życie z takimi ludzmi to bagno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kaze nie marnowac wody podczas mycia naczyc. ze kupi mleko i maslo w osiedlowym sklepie. bo wracajac z pracy zapomnial wskoczyc do marketu. i mowi przeciez to 1zł roznicy. ale w ciagu miesiaca sie uzbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W oszczędzaniu nie ma nic
złego, o ile nie staje się to uciązliwe dla życia codziennego. A domyślam się, że w tym wypadku się stało, skoro mąz narzeka. Lepiej kupowac taniej, ale suszenie głowy męzowi, bo zapomniał coś kupic i trzeba wydac parę groszy wićej to już uciążliwa obsesja :O No i jak można oszczędzić wode przy myciu naczyń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mezowie zazwyczaj narzekaja bo to leniwe kreatury, ktorym sie nigdy nic nie chce poza seksem, i na kazdy zbedny wysilek reaguja agresja albo fochem i leca z zalem do mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co bez sensu caly czas woda leci. nalac wody do zlewu umyc i oplukac a nie bez sensu tylewody sie marnuje. to samo przy myciu zebow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W oszczędzaniu nie ma nic
Czyli mycie naczyń w tłusto- resztkowej brei? Tego się obawiałam :O Mam nadzieję, że nie jestes moją znajoma i że nigdy nie będe musiała zjeśc czegoś z "umytego" przez Ciebie talerza. Ohyda :O MĄŻ MA RACJĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomego,ma kupe kasy,a chodzi w jednej parze jeansow,w wyplowialych koszulkach i dziurawych skarpetach,a pieniedzy ma duzo,jego majatek to ok 5 milionow,powaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiej tlustej brei. czy przy myciu naczyc musi non stop woda leciec>>>>>>>>>>>>> nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3.500 euro tout wcale nie n'est b duzo NZ rodzine. M'y mamy wiecej i tes oszczedzamy. Nie widze sensu w laniu wody czy proszku nez sensu.sa to lubie wyjechac na wakacje czy weekend, wyremontowac dom itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×