Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sante87

13 x 2014... "pierwszy dzień nowego życia"forum wsparcia dla osób z dużą nadwagą

Polecane posty

Gość Ewcia96
Przyłączam się. Muszę coś zrobic z moja tusza bo męczę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też w końcu coś ruszyło i na wadze jest dwucyfrowo. Jeśli chodzi o wspomagacze to zdarza mi się łykać błonnik w tabletkach ( taki najtańszy z apteki a nie cuda za kilkaset zł z internetu). Teoretycznie powinno się 3 x dziennie po 2 tabletki przed posiłkiem ale zwykle o nim nie pamiętam. W sumie nie stosuję typowych odchudzaczy. Raczej uzupełniam witaminy i minerały typu cynk+selen ( wskazane przy niedoczynności tarczycy). Początkowo zastanawiałam się nad czymś typu thermline bo używałam tego kiedyś ( kilka lat temu)do treningów - ale raczej nie jako odchudzacz a jako zastrzyk energii ( bo ja nie lubię ani kawy ani napojów typu red bull) ale uznałam, że mam wystarczającego powera do ćwiczeń więc zaniechałam zakupu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, co? Mam chyba kryzys, ale taki psychiczny. Powinnam sobie kupić nową kurtkę na jesień, ale jak pomyśle o zakupach ... ach :-( Już słyszę w uszach: "nie, nie mamy większych..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj znam to. Ja mam wyznaczone cele "zmieścić się w ten płaszcz co wisi w szafie" i "zmieścić się w kozaki". Całą tamtą zimę przechodziłam w kurtce męża i glanach. A w szafie płaszcze, kurtki, kozaki... W związku z tym mam nadzieję, że zima przyjdzie późno a ja szybko schudnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta89
To jest najgorsze ze wszystko jest robione dla takich chudzinek ale dziewczyny niedługo lato i do lata trzeba wygladac koniec z boczkami ! ;) ja sie na razie nie waze bo jak sie wazylam u kolezanki to mialam tylko 0,5 kg i troche mnie to podlamalo . Zwaze sie dopiero jak bede na wizycie u dietetyczki ;) mam nadzieje ze bedzie wtedy lepiej i bede bardziej zadowolona . Ostatnio mam sporo grzeszkow ale to przez to ze nie mam czasu sobie gotowac. Calymi dniami w pracy a po pracy czeka na mnie corcia i wole spedzic z nia trochę czasu . Dzisiaj znowu będzie trening ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Wczoraj zjadłam 1800kcal, to o 300 więcej niż powinnam, ale byłam strasznie głodna. Dzisiaj muszę się znowu zawziąźć i jeść po 1500 kcal. Co do gotowania to mój obiad składa się głównie z gotowanego kurczaka na parze- albo pierś, albo udko bez skóry a do tego np. jakaś kasza, sałatka, warzywa. Jestem leniem i nie chce mi się gotować, po za tym jak jestem głodna to też wszystko jest smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja startowałam 22/09/2014 z wagą ok. 105kg, w ciągu pierwszego tygodnia spadło mi do 102kg i tak się utrzymywało przez 2 tyg. I muszę przyznać, że byłam podłamana, gdy w poniedziałek wciąż było tyle. Na szczęście dziś waga pokazała 99,5 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem leniwcem, nie chce mi się specjalnie dla siebie gotować. Wystarczy mi,że gotuję dla swojej rodziny. Rudy_kocur, ja też tak mam, że muszę rozhuśtać organizm. Na początku mam bardzo mizerne efekty. Niestety brak efektów mnie zniechęca i mamy koło zamknięte. Co do garderoby to obecnie śmigam w bluzie męża i wcale się dobrze z tym nie czuję. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikamagdalena
to wyżej to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rudy-kocur ja mam tak samo niby niedużo ponad setkę ale aż do bólu chcę zobaczyć już 99 - jakoś psychicznie lepiej :P a spodnie dzisiaj kupiłam ( bo już tylko jedną !!!!! parę miałam) niestety rozmiar 50 ehhh.... :( kurtkę zapnę tak na wdech :( brałam adipex ( nie polecam) i przez 14 dni zamiast schudnąć utyłam ponad 2 kg !!!!!! właśnie zjadłam trochę mięska w sosie i surówkę z kapusty pekińskiej i myślę że skończyłam jedzenie na dzisiaj !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kryzys.... juz wczoraj go czułam, az dziwne bo wczesniej nie odczuwałam głodu, a teraz jestem strasznie, strasznie głodna i bardzo zła! Chce mi się normalnego jedzenia, chce zjeść obiad którym się najem, chce biały chleb lub bułeczki, makaron i ziemniaki! A nie ciągle warzywa :( Nawet teraz próbuje się zapchać zupą krem z kalafiora.... Oby ten kryzys przeszedł jak najszybciej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelllll
a jakieś mięso możesz jeść, w mojej diecie mięso to obowiązkowy składnik, jest dla mnie najważniejsze. Masz jakieś gotowe przepisy, co możesz jeść oprócz warzyw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikamagdalena
też chcę chlebka z masełkiem, szyneczką i serkiem. Pachnie mi boczuś i kotleciki mielone. Jestem zła, załamana i ... gruba. Why?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj to ja byłam straszliwie głodna i więcej zjadłam. Dzisiaj już powinnam się zmieścić w 1500kcal. Jeżeli o mnie chodzi to nie odstawiam węglowodanów, bo bez nich cały czas chodzę głodna i wiem, że prędzej czy później rzucę się na jakieś niezdrowe jedzenie, bo nie wytrzymam. Staram się jeść nie dużo węglowodanów z 2 kromki chleba razowego, bo jest zdrowy i jakąś kaszę na obiad. Węglowodany jem z rana i w dzień i ogólnie jem więcej z rana, w południe bo dzięki temu wieczorem nie czuje się głodna i mniej jem na noc. Nie wierzyłam nigdy w to, że trzeba jeść porządne śniadanie, bo dzięki temu wieczorem się nie je dużo, ale jednak tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikamagdalena jeśli chcesz chudnąć około 0,5kg tygodniowo licząc kalorie i nie głodować mogę Ci wyliczyć mniej więcej ile kalorii potrzebujesz. Tylko podaj mi swój wzrost i wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to obliczam na podstawie książki, którą napisał dietetyk. Jesz teraz około 2782kcal. Jeżeli chcesz schudnąć 10% masy swojego ciała to nie powinnaś przekraczać 2086,5 kcal. Jak to schudniesz, powinnaś zrobić miesięczną stabilizację wagi i wtedy zacząć jeść nie więcej niż 1808,3kcal żeby schudnąć kolejne 10%. 2782kcal x 0,75= 2086,5 utrata 10% masy swojego ciała 2782kcal x 0,65= 1808,3 utrata kolejnych 10% . Ja staram się jeść 1500kcal chociaż i więcej się zdarza, mam limit do 1900 jeżeli chce schudnąć swoje 10%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem typowo przed @, właściwie to nawet mi się spóźnia więc moje hormony i moj organizm szaleje.... dzisiaj zgrzeszyłam bo zjadłam miseczke płatków czekoladowych mlekołaków i to po 18.00.... już nie mogłam wytrzymać chciało mi się płakać i krzyczeć! Jem mięsko- pierś z kurczaka gotowaną lub smażoną bez tłuszczu z różnymi dodatkami. Brakuje mi tylko takich konkretnych weglowodanów jak chleb, bułki, makarony czy ziemniaki. Chyba potrzebuje 1 dnia wolnego od diety- podobno czasami mozna taki zrobic i bardzo sie zastanawiam czy nie jutro... bo umówiłam sie z dawno nie widziana przyjaciółko na wino i kolacje :) a co Wy o tym sadzicie? 1 dzien przerwy a pozniej powrot do diety- zeby nie zwariowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sante87 myślę, że jeśli trochę sobie odpuścisz jeden dzień to nic się nie stanie, w końcu to nie kara i też musisz czasami sobie wynagrodzić swoje poświęcenie. Ja to podejrzewam, że w sobotę trochę sobie odpuszczę i coś wypije jeśli na dyskotekę się wybiorę (chociaż jeszcze nie wiem czy wypali, szczerze to mi się nie chcę jechać i mam nadzieję, że nic z tych planów nie wyjdzie, bo jeśli tak to ktoś mi nie daruję jeśli nie pojadę), jak potańczę to może nie będę mieć wyrzutów sumienia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, ja tu w planach miałam weekend na chilloucie, wycieczka z rodziną połączona z impreza urodzinowa najlepszego kolegi i strasznie się cieszyłam na ten wyjazd bo nie miałam w tym roku ani jednego dnia wakacji... I moim jedynym stresem było obzarstwo imprezowe. Ale oczywiście wszystko zaczęło się walić. Tzn wyjazd jak najbardziej aktualny ale pewnie zamiast delektować się wycieczka będę sleczec nad laptopem i aktami a w przyszłym tygodniu chyba zamieszkam w biurze :-( Taki tryb życia zdecydowanie nie sprzyja diecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny (tylko mnie nie zabijcie) jestem mega chuderlakiem teraz (też słyszę różne docinki od facetów..) ale, jestem z Wami i trzymam za Was kciuki, ja też w pewnym momencie swojego życia nosiłam spore rozmiary i wiem jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, nowy dzień i nowe wyzwania. Siły i wytrwałości nam życzę. Wczoraj wieczorem w ramach mobilizacji przejrzałam ciuchy na allegro, już mam w głowie co bym kupiła jak by mnie było połowę. Chciałabym poczuć się jak chuderlak :-) :-) :-) A nawet jak mega chuderlak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy :) Każde wsparcie jest na wage złota :) U mnie dzisiaj troszke lepiej bo jak weszłam na wage to były 94,5kg wiec jednak cos tam zaczyna sie dziac :) a to zawsze buduje. Dzisiaj sobie odpuszcze jedynie alkohol i to że zjem cos po 18.00 ale przygotuje same zdrowe przekąski do winka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie przy porannej kawce :D u mnie 101,9 - 44 - 40,7 czyli waga b/z dzisiaj :( co byście powiedziały żeby np ważyć się grupowo co piątek :) założyłybyśmy wirtualny gabinet dietetyczny :) wiem że to dobry pomysł ale grupowo ciężki w realizacji ! jadę dzisiaj sobie jakieś ciuszki kupić, trzymajcie kciuki bo to ciężkie zadanie, ale nie myśli się dłuższy czas o jedzeniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po piątkowym ważeniu może nastąpić efekt zadowolenia i w weekend lekkie osłabienie rygoru w pilnowaniu się przy posiłkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem za grupowym ważeniem, ale może faktycznie lepiej w poniedziałek :-) ojoj- dzięki za wyliczenie Sante, gratuluję utraty wagi, każdy kg na wagę złota elle,pomysł z ważeniem bardzo trafiony, uważam,że każda będzie chciała coś zgubić,żeby jakoś wyglądać w tabelce ;-) elle, powodzenia na zakupach, ale radzę weź pistolet, bo większość sprzedawczyń będziesz i tak chciała zabić ;-) Eryk1 dobrze to ujęłaś "osłabienie rygoru"... jestem pewna,że by tak było... przynajmniej u mnie. miłego dzionka, dużo słonka i mało pokus :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×