Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lirena

Czy kuzynka ma powód żeby się na mnie obrazić?

Polecane posty

Gość Lirena

Bo moim zdaniem nie ma, a ona ma na mnie focha :o Kuzynka od tygodnia pracuje, dziecko ma w przedszkolu. Ja chwilowo jestem w domu na urlopie. Wczoraj o 6.30 rano kuzynka pojawiła się u mnie z dzieckiem i manelami mówiąc, że chce małą u mnie zostawić bo kaszle a teściowa musi zająć sie drugą wnuczką. Nie miałam ochoty zajmować się cudzym dzieckiem więc powiedziałam, że niestety ale musi zostawić dziecko gdzie indziej bo ja się nim nie zajmę. Oczywiście zero zrozumienia bo co ja mogę robić jak w domu siedzę a ona MUSI do pracy. Powiedziałam jej że do pracy nie musi bo to nie więzienie i że z własnej woli tam poszła kłamiąc w CV że jest w pełni dyspozycyjna, a nie jest bo ma dziecko, wobec którego ma obowiązek sprawować opiekę, a praca to tylko zachcianka. No same powiedzcie, czy ja mam obowiązek zajmować sie jej dzieckiem? Swoimi dziećmi się zajmowałam, teraz są już dorosłe i nie rozumiem z jakiego powodu ktoś ma się na mnie obrażać za własną nieodpowiedzialność :o W*****a mnie to tym bardziej że ona do tej pracy chciała iść już dawno, kiedy dziecko było niemowlakiem i żeby roznosić CV musiala dziecko zostawiać a to u mnie, a to z teściową, a to z koleżanką itd, więc było jasne że nie jest dyspozycyjna, a mimo to polazła do roboty i teraz wielkie pretensje bo cały świat nie zmienia planów skoro ona pracuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadnego nie masz obowiazku zajmowac sie cudzymi bachorami to wylacznie twoja dobra wola lub jej brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz obowiązku zajmować się jej dzieckiem, aczkolwiek to było chamskie, przecież jesteście chyba rodziną, nie? Myślę, że by ci korona z głowy nie spadła. Widać wredna jestes i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak obowiązku nie masz, ale chyba nic by Ci się nie stało jakbyś pomogła w potrzebie, bo praca w dzisiejszych czasach to nie jest zachcianka tylko przykry obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lirena
Też mi się właśnie wydaje, że nie ma prawa się na mnie obrażać. Naprawdę nie rozumiem po co ludzie mają dzieci skoro nie chcą się nimi zajmować. Nie mówię, że ma siedzieć w domu do dorosłości dzieciaków, ale chyba powinna wcześniej myśleć o opiece dla dziecka a nie deklarować dyspozycyjność, a potem latać i liczyć na to, że ktoś nie śmie jej odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na to to sa sposoby ale trzeba wiedziec co i jak i nie bac sie dzieciaka kopnac 333 www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie obie jesteście siebie warte. A na marginesie, znowu sie komus nudzi i wypisuje prowo. Ten sam styl wypowiedzi, wyjaśnień. Nudzi sie autorce oj nudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było nie otwierać. Masz urlop, więc mogło cię nie być w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie chciałam. Nie lubię cudzych dzieci i gdyby wcześniej zapytała jasno powiedziałabym jej że nie zajmę sie jje dzieckiem. Widziała, że bardzo niechętnie zostałam z dzieckiem kiedy podrzucała je wcześniej i nigdy nie zapytała czy się zgadzam, tylko przychodziła jakby to było oczywiste że muszę zostać. Co innego gdyby była matką samotnie wychowującą albo żyła w biedzie, ale żadna z tych sytuacji nie ma miejsca. Po prostu kuzynka się w domu nudzi i postanowiła sobie pójść do marketu do roboty bo jej kileżanki najlepsze tam pracują i sobie chwalą. No i dobrze, niech sobie poszła tylko niech się nie obraża na ludzi że nie są na jej zawołanie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lirena
To ja tylko mnie wylogowało. Ta nowa kafe jast do d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie bylo chamskie, bylo to bardzo uczciwe postawienie sprawy i oznaczalo wylacznie jedno: na mnie nie licz na tym zreszta nalezalo skonczyc albowiem przyjdzie dzien w ktorym autorka z pewnoscia zrozumie ze zachcianki znacza cos zupelnie innego, czego jej szczerze zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lirena
Dlaczego obie jesteśmy siebie warte? Dlaczego ja mam bawić cudze bachory, skoro ktoś na własne życzenie ma problem z kim je zostawić? I nie, nikt mnie wcześniej słowem nie pytał czy w razie czego zostanę bo od razu jasno powiedziałąmym, że nie zostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie to nie masz obowiazku zajmować się czyimiś dziećmi a przyprowadzanie dziecka o 6:30 bylo ze strony kuzynki bezczelne, ale jesli powiedzialas jej to w taki sposób jak tu opisałaś to kultura nie grzeszysz i byłaś chamska, myślę, ze jesteście siebie warte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LIrena: jkby czlowiek wiedzial ze sie przewroci to by sie polozyl dlaczego mam isc po zakupy chorej babci skoro jest chora na wlasne zyczenie - cale zycie o siebie nie dbala? wlasnie sie nad tym zastanawiam i nie moge znalezc odpowiedzi.. pomozesz mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lirena
Ja sama zajmowałam sie swoimi dziećmi, jeśli miałam jakąś ważną sprawę typu pogrzeb, wizyta u lekarza lub inny problem, zawsze wcześniej szukałam opieki dla dzieci, dzwoniłam, pytałam czy to aby nie kłopot, albo płaciłam niani. Nigdy w życiu nie przyprowadziłabym do kogoś dziecka bez zapowiedzi. Co innego gdyby nastąpił nagły wypadek, ale taka sytuacja była bardzo do przewidzenia, skoro dziecko było co miesiąc chore nawet bez przedszkola. I właśnie że to była zachcianka! Kuzynka wielokrotnie mówiła, że wolałaby pracować bo jej się w domu nudzi, bo lepiej byłoby chodzić do pracy jak dawniej, bo koleżanki mają tak dobrze że nie siedzą cały czas w domu tylko z dzieckiem itd. Znam ich sytuację i naprawę jej pójście do pracy było zachcianką i niczym więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lirena
Nie porównuj mi chorej babci do nieodpowiedzialnej matki. Babcie sobie choroby nie wybiera ani starości i jest to zupełnie inna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez bede z dwoch powodow: dla ciebie bylo to nagla i niespodziewana prosba, tak jak choroba zwykle jest nagla i niespodziewana mialas mozliwosc ja spelnic ale nie mialas ochoty brak ochoty jest w pelni zrozumialy zlosliwosc przy udzielaniu odmowy juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dzieci masz już odchowane to powinnaś być już w miarę doświadczona życiowo i wiedzieć, że różne są sytuacje i czasem ma się nóż na gardle. Kuzynka powinna oczywiście zadzwonić i zapytać czy byś mogła, nie wiem dlaczego tego nie zrobiła. No ale jak już przyszła to mogłaś jej nie odsyłać z kwitkiem i przygarnąć to dziecko, zaznaczając że raz jej pomożesz, ale nie podoba Ci się to, ponieważ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lirena
Złośliwa byłam dopiero kiedy kuzynka wystartowała do mnie z pyskiem, z wyzwiskami i roszczeniową postawą. Wcześniej grzecznie powiedziałam kilkakrotnie, że niestety ale nie mam czasu ani ochotty zajmować sie jej dzieckiem ponieważ mam swoje plany, a ona mnie nie uprzedziła, choć od sytuacji wiedziała od dwóch dni tzn ja wiedziałam od dwóch dni że jej teściowa dziś wyjeżdża oraz że jej dziecko jest chore i do końca tygodnia ma być w domu. Podejrzewam więc, że kuzynka musiałą o tym wiedzieć tym bardziej i miałą czas żeby szukać opieki, załatwiać wolne z pracy, albo cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego miałam zająć się dzieckiem? To nie mój obowiązek tylko rodziców dziecka. Jak sie ma dziecko powinno być ono na pierwszym miejscu, a nie byle jaka robota żeby tylko z domu wyjść i zwalić nudne obowiązki na innych ludzi bo w domu nudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma znaczenia kiedy uwierz i tak, masz stuprocentowa racje, nikt nie ma prawa obarczac cie swoja progenitura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzynka napewno uważa, że ma powód, ale Ty masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lirena
Ja od początku wiedziałam, że tak będzie :o Zapytałam nawet kiedyś jak zamierza pogodzić pracę na dwie zmiany z opieką nad dzieckiem, które dużo choruje, a przedszkole czynne tylko do 15.30, jej mąż nie będzie chciał brać wolnego bo ma dobrą pracę i odpowiedzialną bez której ich rodzina sie nie utrzyma.........wtedy usłyszałam, że jakoś to będzie i nie ma co sie do przodu martwić i że ona sobie wszystko zaplanowała. Teraz widzę jak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudne położenie
Moja znajoma poszła do pracy kilka miesięcy temu. Pracuje nawet po 10-12 godzin dziennie, bo tak wyglada jej praca. Ma dwoje dzieci, które posłała do prywatnego przedszkola. Niestety pracuje też w soboty i niedziele. Utrzymuja się z pracy męża. Sama przyznala, że praca potrzebna jej jest do wyrwania sie z domu. Nie krytykuje jej. Ma do tego pelne prawo, by nie zajmowac się 24h/dobe wyłącznie domem czy dziećmi skoro ma taką potrzebę. Tylko, że po przyjściu z pracy niemal co wieczór wychodzi na kawę, ciasto, do kina, na pizzę z koleżankami. Dzieci zostają wtedy z mężem lub u kogoś z rodziny. Cóż jej relacje z mężem mnie nie dotyczą, ale jednak kobieta zdecydowała się być matką i niestety opieka nad swoimi dziećmi, należy do obowiązków matki. Nawet jeśli miałabym kiedyś ochotę, gdzieś wyskoczyć, najpierw pomyślałabym o dzieciach. Do pracy na razie nie zamierzam wracać, póki co jestem matką na cały etat. Nie jest to dla mnie żadne wyrzeczenie, przeciwnie to przyjemność. Jednak szanuję pogląd, że inne kobiety nie czują potrzeby ciągłej opieki nad swoimi pociechami, nie powinny jednak tym obarczać innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko postąpiłaś słusznie, nie masz najmniejszego powodu do żadnych wyrzutów sumienia, bo miałaś rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrzcie panstwo nowy prorok - od poczatku wiedzial ze tak bedzie i jak przyszlo co do czego wykazal sie konkursowa wrecz asertywnoscia :D gratulacje autorko, naprawde przyjmij moje wyrazy najszczerszego podziwu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lirena
Nie, ja nie krytykuję tego, że kuzynka poszłą do pracy, tylko że poszła bezmyślnie nie patrząc na swoją sytuację. I żeby było jasne, tak samo postąpiłabym, gdyby to tatuś dziecka chciał je u mnie zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłaś słusznie, postąpiłaś asertywnie, brawa dla ciebie. Niepotrzebnie to teraz roztrząsasz. Chociaż w sumie dobrze, że o tym tu piszesz, to może inne to przeczytają i wezmą z ciebie przykład zamiast dawać sie wykorzystywać - co jest baaaardzo częste, bo ludzie (a zwłaszcza kobiety) nie umieją/boją się mówić 'nie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że się wykazałam asertywnością. Niby dlaczego powinnam się nie wykazać? Teraz np moja córka wyjeżdża na studia i trzeba przewieźć jej rzeczy do miasta odległego o 100 km, więc wezmę to wszystko i niech kuzynka zawiezie, bo niby czemu ja bym miała tracić czas, pieniądze i jeszcze się nadźwigać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednym slowem ONA chciala wylacznie od ciebie poswiecenia jednego dnia roboczego, TY chcesz od niej dnia roboczego, pieniedzy na paliwo i pracy fizycznej przy dzwiganiu zeby jej udowodnic ze twoje na wierzchu, tak? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×