Czy zagranicą też jesteście katolami i chodzicie do świątyń Belzebuba ?

tj do kościoła ?

A co Ci to przeszkadza jesli chodzimy? Chyba wiara to sprawa indywidualna czlowieka.

w UK jest tak samo jak w Polsce - jest tu spora grupa włażących księdzu w tyłek ^katolików^, zaszczytem jest dostać się do księdza na herbatkę a twoja żona musi koniecznie przyjść z własnoręcznie upieczonym ciastem a już nikt lepiej nie okradnie cię z kasy za załatwienie pracy niż Polacy związani z plebanią

Chyba wiara to sprawa indywidualna czlowieka xxx powiedz to biskupom i klechom, ktorzy wtrącają się do polityki i telewizji i mowią jak mają zyc ludzie, oceniają ich i krytykują, nie wiem dlaczego te dziady są zapraszane do mediów :O

po całej Europie rozwlekli ten katolicki syf i chore zwyczaje - a żebyście widzieli jak tu wyglądają komunie - Anglicy przecierają oczy za zdumienia!

Ja chodze do kosciola, ale nie po to by wypic herbatke u ksiedza tylko by spotkac sie z Bogiem. Mam taka potrzebe i wazne jest dla mnie aby w niedziele wybrac sie do kosciola. Naleze do bardzo fajnej parafii i ksiadz jest bardzo sympatycznym zyciowym czlowiekiem.

Powiem Wam jedno: nie podoba Wam sie kosciol katolicki, uwazacie go za zly, ksiezy, zwyczaje, poczekajcie jeszcze 50 lat jak Europa zostanie zalana przez Muzulmanow, ciekawe jak wam sie spodobaja ich zwyczaje

katolikiem jestem wszędzie. Czy pobyt za granićą coś zmienia? Głupie pytanie

co to za p********ie ze 'jak sie Kato nie podoba to poczekajcie, zobaczycie jak islam przyjdzie' Ja nie chce ani tego ani tego! Wyj****e mam na to w co kto wierzy - jego sprawa, ale religia nie powinna miec wstepu do zycia publicznego!

Juz teraz niektore Polki szykuja sie na panowanie islamu bo spolkuja z wielbicielami kozlow i przechodza na ich religie zakladajac na glowe szmaty i bijac poklony na dywanikach.

A wyjasnij nam osobo z 20:50 jaki to ma wplyw na twoje zycie, ze religia jest obecna w zyciu publicznym? Ty jestes wolnym czlowiekiem i chyba masz prawo robic co chcesz nawet jak ci ksiadz w tv bedzie prawil moraly to nie musisz go sluchac.

Oczywiscie, ze chodze do kosciola. A czemu wojujacemu ateiscie wydaje sie to dziwne. Mieszkam w Niemczech i podatek koscielny tez place. Okolo 600 euro to wychodzi rocznie. Zabroni ktos mi?

A wyjasnij nam osobo z 20:50 jaki to ma wplyw na twoje zycie, ze religia jest obecna w zyciu publicznym? Ty jestes wolnym czlowiekiem i chyba masz prawo robic co chcesz nawet jak ci ksiadz w tv bedzie prawil moraly to nie musisz go sluchac. xxx nie muszę? jak nie muszę skoro on stanowi prawo? we wszystkich kwestiach polskiego prawa kościół ma ostatnie słowo - gdzie ty żyjesz, że o tym nie wiesz?

Gościu powyżej! A co mnie to obchodzi, czy jak piszesz, we wszystkich kwestiach polskiego prawa kościół ma ostatnie słowo? Ja nie mieszkam w Polsce, a ty piszesz w części dla osób poza Polską. Prawo do religii należy do podstawowych praw człowieka i ja z tego prawa korzystam. Tak, płacę i to dość sporo, bo kto bogatemu zabroni?

to naprawde cudowny pomysl no gratulacje decyzji no slonko swieci 333 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

Alhamdulillah nie. Chodzę co piątek do meczetu.

Najsmieszniejsi sa tacy wlasnie zagorzali ateisci, ktorzy jednak potem chca slubu w kosciele, chca ochrzcic dziecko albo poslac do katolickiej szkoly....znam sama pare takich osob, na kosciol non stop nagaduja, nigdy na msze nie chodza a potem sie dziwia, ze ksiadz odmawia chrztu czy slubu.

Ja nie chodzę na szczęście, nie jestem ani ateistką ani katoliczką. Też śmieszą mnie tacy katolicy od święta. Mój brat na przykład. Nie wierzy, jego dziewczyna też nie ale ślub w kościele będą mieli bo obydwoje boją się co rodzice powiedzą. Dorośli a srają w gacie :D

dokladnie, bo co rodzina i znajomi powiedza...na forum i ogolnie kozaki, nienawidza kosciola, nie wierza, nie chodza a jak przyjdzie co do czego to sie opinia innych przejmuja, co boicie sie powiedziec rodzinie, ze macie w d***e kosciol i chcecie tylko slub cywilny? Po co ta cala szopka w kosciele wiec? Dwulicowosc

Stawianie znaku równości pomiędzy ateistami a zwyczajnymi baranami jest krzywdzące dla tych pierwszych. Namnożyło się ostatnio "jaśnie oświeconych", którzy kościół katolicki omijają na codzień szerokim łukiem, ale od wielkiego dzwonu posłusznie biegną na mszę, bo sąsiedzi patrzą. Nie toleruję takiej hipokryzji. Wierzącym lub nie się JEST, a nie bywa.

Prawdziwi ateisci maja w d***e w co kto wierzy i nie sieja nienawisci oraz nie ublizaja tym ktorzy wierza.